“Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Szukaliście Mnie nie dlatego, żeście widzieli znaki, ale dlatego, żeście najedli się chlebem do syta.” Jana 6
Cytat ten jest odpowiedzią na moje wątpliwości dotyczące ewangelizowania ludzi za pomocą pikników. Sensu pozbawiona jest ewangelizacja za pomocą kiełbaski i musztardy.
Gdyby nie powyższe słowa samego Jezusa wielu uznałoby moja postawę wobec takich akcji za chłodną i pozbawiona miłości, ale nasz Pan (niech Jezus dla wszystkich będzie Panem) znał doskonale serca i motywacje ludzi żyjących cieleśnie. Większym prawdopodobieństwem jest przekonanie do Boga ludzi szukających duchowości, którzy wylądowali w new age, okultyzmie znanym nam jako astrologia, numerologia, czy tez w Hare Kryszna niż przypadkowych ludzi spragnionych pożywienia, a to Pan Jezus jest chlebem życia.
“Rzekł do nich Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Nie Mojżesz dał wam chleb z nieba, ale dopiero Ojciec mój da wam prawdziwy chleb z nieba4. 33 Albowiem chlebem Bożym jest Ten, który z nieba zstępuje i życie daje światu». 34 Rzekli więc do Niego: «Panie, dawaj nam zawsze tego chleba!» 35 Odpowiedział im Jezus: «Jam jest chleb życia. Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął; a kto we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie” Jana 6
Nasze życie tutaj trwa zaledwie średnio 70 lat. Jedni żyją krócej, inni trochę dłużej. Czym więc jest te 70 lat wobec wieczności? Wieczności bez chorób, zła, nienawiści.
Kościół Rzymski nauczył nas żyć cieleśnie o czym świadczą wyżerki na Sol Invictus (25 grudnia), czy tzw komunie święte, gdzie najnowszym trendem są laptopy, smpartphony. Pustka duchowa zapełniona przedmiotem.
Duch daje życie; ciało na nic się nie przyda. Jana 6
Podobnie jest z uzdrowieniami. Ludzie bardzo chętnie przyjmowali uzdrowienia, ale Dobrej Nowiny o Królestwie Boga już niekoniecznie.
Teraz jest podobnie. Ludzie mówią “Jezu daj mi to i tamto” a potem Go odrzucają.
Faryzeusze i ogólnie ludzie tamtych czasów byli martwi duchowo. Szukali znaków i cudów. Dzisiaj również organizacja kościoła Imperium Rymu z siedzibą w Watykanie daje ludziom przedmioty w postaci figurek i obrazów, fałszywych objawień, a w środku śmierć.
Ludzie pragną od wiary w Jezusa Chrystusa jakiejś formy uniesienia, czegoś co uczyni ich życie nader wyjątkowym. Tak to nie działa. Boże wybraństwo to często więcej utrapień i rozterek ( z punktu widzenia tego upadłego świata ), ale za to przydaje życiu jakiś ponadmaterialny sens 😉 .
🙂 . Trzeba wprowadzić możliwoś edycji komentarzy.
Nie neguję takich inicjatyw,problem w tym,że nauka nie jest do końca Chrystusowa.Taki kompromis pomiędzy światowością,a duchowością.
Chwała Bogu!jak ludzie pomagają potrzebującym,bo mamy to czynić i dzięki Bogu za to.
Największym problemem jest to,że to my sami często i gęsto działamy bez kierownictwa DŚ.No i potem wychodzą ewangelizacje przy piwku,albo kiełbasce ze świnki.
Dziękuję. Ciało nic nie pomaga…musimy starać się usilnie o bycie napełnionymi Duchem, bo Duch ożywia.
Bez Ducha można doskonale znać Pismo Święte i jednocześnie odrzucić Jezusa jak żydzi.
Można patrzeć, a nie widzieć.
Bez Ducha można czytać przykazania z Ks. Wyjścia i uważać że to takie same
10 przykazań, jak z katechizmu KRK (to przypadek z mojej rodziny).
Przypowieść o Bogaczu i Łazarzu z Ew. Łk 16,19-31.
“Odpowiedział mu (Abraham): “Jeśli Mojżesza i Proroków nie słuchają, to choćby kto z umarłych powstał, nie uwierzą”” Łk16,31
Jeśli nie skłaniamy swoich oczu i myśli, nie jesteśmy gotowi do wsłuchania się w Słowo, w to co Bóg ma nam do przekazania, to ani znaki i cuda,ani ujawnianie teorii spiskowych, nie zbudują w nas wiary.
To jest dom zbudowany na piasku.
Cuda się kończą, emocje się kończą, a wraz z nimi twoja wiara też się kończy, gdyż była oparta tylko o to.
Jak w kazaniu na górze, ludzie się najedli, a gdy Jezus zaczął mówić o niewygodnych sprawach, o prawdziwej wierze która wymaga posłuszeństwa i umierania dla samego siebie każdego dnia, wtedy ludzie zaczęli się rozchodzić.
Skończyły się efekty specjalne, to i w wielu ludziach brakło chęci by trzymać się dalej Jezusa.
Jak jest w małżeństwie? Przecież nie zawsze są motylki, emocje i miłosne uniesienia. Czasem trzeba się poświęcić, znosić różne uciążliwości.
Małżeństwo może przetrwać dzięki stałości.
Tak nasza wiara przetrwa dzięki stałości.
Czy gdybyśmy w pracy wykonywali nasze zadania tylko wtedy gdy są one dla nas ciekawe, ekscytujące, a gdy szef wydałby nam polecenie zrobić bardzo żmudną robotę i powiedzielibyśmy wtedy: “to nic interesującego dla mnie, idę do domu, i wrócę do pracy dopiero jak będziecie mieli dla mnie znów ciekawe zadania!”, to czy szef nie zwolni nas wtedy z pracy?
“A sprawiedliwy mój z wiary żyć będzie; Lecz jeśli się cofnie, nie będzie dusza moja miała w nim upodobania.” Hbr 10,38
Ale Bóg może nauczyć nas tej stałości o ile tylko będziemy mieć chęci by podążać za Nim 🙂
Wielu rzeczy, czy cech charakteru nie mamy, bo nie prosimy o nie Boga, a nie wiemy lub zapominamy, że On jest w stanie nas przemienić 🙂
“nie macie, dlatego że nie prosicie” Jk 4,2
Ogolnie dobry komentarz, a ten wymiata:
“Skończyły się efekty specjalne” 🙂
Pięknie Kasiulku❤dzięki Bogu za ciebie.Chwała Panu,ze mam taką kochaną siostrzyczkę.
Pięknie napisane, dobry komentarz 🙂
Kiedy rozmawiam z katolikami o swoim kościele największy entuzjazm wzbudza to, że po nabożeństwie jest kawa i coś słodkiego. Inicjatywa ma na celu bliższe poznanie się pomiędzy bracmi i siostrami, a nie napchanie się słodyczami 🙂
Praktyki kontreformacyjne rzymskokatolickie zeswinily-spaskudzily polska mentalnosc ( odebraly jej tworczy wigor ). Wspolne zebranie modlitewne ( wesole jak u prawdziwych-autentycznych chrzescijan 🙂 ) u naszych zwiedzonych braci i siostr przez watykan sa takie sztywne i ponure, urzedowo-grobowe…
Kawa zabija prawidłowe funkcjonowanie płata czołowego który jest kluczowy dla poprawnej i obiektywnej analizy informacji docierających do naszego umysłu. Chwilowe pobudzenie kosztem przyćmionego myślenia, które ma miejsce na dłuższą metę 😉
Od kiedy przestałem pić kawę czuję się o wiele lepiej i co ciekawe – zniknęła gdzieś senność która pojawiała się co chwila kiedy regularnie piłem kawę 🙂
Ale Pan Jezus zrobił jednak piknik.
Przeciez wiedział jaki będzie efekt
Ziarno może być zasiane w różnych warunkach.
I rzekł im: Idąc na cały świat, głoście ewangelię wszystkiemu stworzeniu. Kto uwierzy i ochrzczony zostanie, będzie zbawiony, ale kto nie uwierzy, będzie potępiony. A takie znaki będą towarzyszyły tym, którzy uwierzyli: w imieniu moim demony wyganiać będą, nowymi językami mówić będą, węże brać będą, a choćby coś trującego wypili, nie zaszkodzi im. Na chorych ręce kłaść będą, a ci wyzdrowieją. Marka 16
To jest to czego Jezus od nas oczekuje,nas nie powinno obchodzić czego ludzie bardziej potrzebują,uzdrowienia ,chleba czy innych rzeczy,
A pikniki są perfekcyjnym miejscem aby zwiastować Ewangelię ,powiniem być na takim zebraniu prawdziwy biblijny Ewangelista ,napełniony Duchem Świętym ,a zwykły chrześcijanin powiniem trzymać język za zębami,aby czegoś nie zepsuć.