” Bo przyjdzie czas, kiedy ludzie nie zechcą przyjąć zdrowej nauki, ale według własnych upodobań dobiorą sobie nauczycieli, spragnieni tego, co miłe dla ucha,” 2 Tymoteusza 3.
Jak widzicie na blogu po lewej stronie jest od wczoraj ankieta. Pytam w niej o to, ile czasu od narodzenia na nowo można żyć w grzechu stałym. Grzech stały, jest to taki grzech, kiedy jesteśmy w jego niewoli. Na przykład palenie papierosów, alkoholizm, palenie marihuany, masturbacja, chciwość, oczernianie, mściwość. Wszystko to co jest brudne, a jesteśmy od tego uzależnieni. To co nami rządzi.
Obecne chrześcijaństwo poprzez złe nauczanie, skutkuje światem zatopionym w grzechach. Nie byłoby tak dużego problemu, gdyby nie fakt uwielbienia grzechu wśród chrześcijan. Poprzez błędne rozumienie łaski część chrześcijan jest zakochana w grzechu, niczym zakochani w sobie narzeczeni.
Jak do tej pory w wyniku ankiety wygrywa odpowiedź:
“Można żyć do śmierci w grzechu. (38%, 9 Votes)”
Chyba nie trzeba być specjalnie inteligentnym człowiekiem, aby wiedzieć, że na tę odpowiedź głosowali ludzie żyjący w stałym grzechu. Z ich podejścia wynika ni mniej ni więcej to, że możesz żyć jak ludzie ze świata, ale wystarczy że wierzysz w Jezusa. No cóż.. demony tez wierzą, ale one przynajmniej drżą na słowo Jezus, ale chrześcijanin żyjący w grzechu nie drży, bo ma wg błędnych nauk zbawienie raz na zawsze. Są to ludzie, którzy nie chcą przyjąć zdrowej nauki, ale według własnych upodobań dobiorą sobie nauczycieli, spragnieni tego, co miłe dla ucha. Tak, aby żyć dalej w grzechu. Nie są dla mnie braćmi i siostrami tacy, a po prostu bliźnimi. Pan Jezus jest jeszcze bardziej surowy:
Wtedy oświadczę im: Nigdy was nie znałem. Odejdźcie ode Mnie wy, którzy dopuszczacie się bezprawia!
Mateusza 7:23
Fajnie jest poczytać na blogu o polityce, spiskach, ale walczyć z grzechem nie jest fajnie, ponieważ grzech jest atrakcyjny. Moi kochani nauczyciele poinformowali mnie, że nigdy nie utracę zbawienia, a są to pastorzy lub wybitni teolodzy…Zrobię trochę dobrych uczynków, będę głosił Chrystusa i będę zbawiony/a. Ironia.
I znów Pan Jezus mówi co innego:
” I wszyscy was znienawidzą z powodu imienia mojego. Ale kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony.”Mateusza 10.
W wierze i bezgrzeszności trzeba wytrwać, a więc zbawienie nie jest gwarancją.
Na koniec chciałem napisać o bardzo ważnej kwestii, nad którą zastanawiałem się wczoraj. Czy Pan Jezus bywał pomiędzy grzesznikami?
Oczywiście, że tak. On przyszedł do grzeszników, nie do zdrowych, ale do chorych, ale jest jedno wielkie ALE. Otóż po poznaniu Jezusa, życie tych grzeszników już nigdy nie było takie jak kiedyś. Cudzołożnica przestała grzeszyć. Paweł przestał prześladować chrześcijan, Mateusz odszedł od niecnego zawodu celnika.
Jeśli lubisz trwać w grzechu, to nie poznałeś nigdy Jezusa. Poznałeś jedynie teologię. Stałeś się faryzeuszem.
Chwała Bogu!
Dokładnie bracie zgadzam się z tobą?,kiedy spotyka się Pana Jezusa Chrystusa nic nie jest już takie same.
Wszystko dookoła blednie….nie chcemy grzeszyć,bo On jest święty.Czyni nas wolnymi od grzechu tylko trzeba w to wierzyć.
Niech będzie uwielbiony nasz Pan Jezus Chrystus,jemu chwała na wieki!
Szczęść Boże
Tak,Leno, jak spotyka się Naszego Pana to juz nic nie jest takie jak dawniej, sam tego doswiadczam każdego dnia a jeszcze bardziej po chrzcie. Zdarza mi się popełniać grzechy, ale walczę z nimi jak tylko mogę, a ze jestem raczkujacy to pewnie jeszcze mi to trochę zajmie. Sam widze jakie kolosalne zmiany zaszly w moim życiu, jak praktycznie całkiem przestałem używać wulgarnych słów, jestem spokojniejszy,modle sie często
Czytanie Biblii to moj prawie ze nałóg?, zmieniłem sie jako człowiek i do otocznia też, dużo by wymieniać, a to wszystko dzieki Naszemu Panu!
Niech Wam Bog blogoslawi
Chwała Bogu Grzesiu za Twą przemianę.
Ciesze się, że chrzciłem człowieka, który trzyma się Pisma i idzie drogą Jezusa.
Jeżeli chodzi o odpowiedź na pytanie zawarte w ankiecie, to ja odpowiedziałabym – to zależy. Zależy od dwóch rzeczy:
1. Kiedy DŚ pokaże nam nasze grzechy – i tu byłabym za terminem dni, tygodni, może miesięcy.
2. Kiedy posłuchamy DŚ – w tym wypadku niektórzy mogą się długo opierać, całe lata albo i do śmierci.
Obyśmy wszyscy słuchali i byli posłuszni każdemu wezwaniu DŚ 🙂
ma to sens Diana. Jezus powiedział:
“Mk 3, 31-35 – Bo kto pełni wolę Bożą, ten Mi jest bratem, siostrą i matką.”
Tak więc osoba słuchająca sie DS będzie zbawiona, a do innyc Jezus powie, że ich nigdy nie znał
Tak jest. Jednak jeśli jakiś grzech jest uświadomiony, nasze zmagania z nim i uwolnienie od niego nie powinno trwać dłużej niż kilka tygodni 🙂 Masz rację, że czasem Duch Święty pokazuje, że coś jest grzeszne po czasie. Mówisz o miesiącach, a ja znam przypadek, gdy ktoś został pouczony o swoim grzechu i przywołany do pokuty po 2 latach w wierze.
Nie no, nie śmiałabym wyznaczać Duchowi Św. terminów, kiedy ma działać 😀
ja też bym nie śmiał, bo biblia czegoś takiego nie podaje, ale …powiedzmy, że ktoś ma taki grzech i nie walczył z nim. Nagle umiera. Bóg znał serce i widział, że ktoś kochał ten grzech. Nie poczynił żadnych kroków powiedzmy po roku od nawrócenia. Czy będzie zbawiony? wątpię.
W przypadku jaki opisałeś pewnie też powiedziałabym takiemu człowiekowi, że może mieć problem ze zbawieniem. Ale…
My sobie możemy wątpić i gdybać, ale to Bóg zna serca i nerki i to On ostatecznie decyduje. My powinniśmy bliźnich upominać, wskazywać na grzechy, może nawet nam wolno troszkę postraszyć :-). Napisane jest “nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni” i dlatego nie chciałabym przekroczyć granicy między napominaniem a osądzaniem.
Witam wszystkich 🙂
Wybaczcie za offtop, ale od pewnego czasu gryzie mnie pewna sprawa związana z Duchem Świętym. Niestety wiodłem naprawdę grzeszne życie, przepełnione lenistwem, kłamstwem, pijaństwem i można tak wymieniać. Pan wiele razy mnie napominał, lecz niestety po jakimś czasie odwracałem się od Niego i wracałem do swojego starego trybu życia. Dopiero niedawno (jakieś 4- 5 dni temu) stwierdziłem, że dłużej tak nie może być, że ta droga prowadzi mnie na zatracenie, więc zdecydowałem w pełni poświęcić się Jezusowi. Uwolnił mnie On z pożądliwości, pijaństwa, palenia i wielu wielu innych rzeczy, które wręcz władały mną, za co Mu dziękuję z całego serca. Żałuję, że nie zrobiłem tego wcześniej. Jednak od jakiegoś czasu (mianowicie od tych 4-5 dni) prześladuje mnie myśl, żebym opublikował cytat z Nowego Testamentu Mt 16 24-25 i usunął sobie konto na facebooku. I tutaj mi się świeci czerwona lampka. Z jednej strony boję się to zrobić (tzn. opublikować cytat), a z drugiej, jak już mam odwagę to zrobić to nachodzi mnie myśl, czy rzeczywiście to jest to, czego Bóg ode mnie oczekuje? Czy muszę tak oscentacyjnie oznajmiać wszystkim swoją wiarę? Szczerze mówiąc jestem w kropce, boję się tego, co Chrystus mówił o grzechu przeciwko Duchowi Świętemu (Mt 12,31) oraz Dnia Ostatecznego, że Bóg mi to wypomni i nie uzyskam zbawienia 🙁 . Niestety są to moje pierwsze kroki na ścieżce, którą wyznaczył Jezus i nie wiem co robić. Bardzo przepraszam, jeżeli naruszyłem jakieś reguły regulaminu, ale naprawdę nie wiem gdzie indziej mógłbym się podzielić swoimi wątpliwościami.
Chwała Panu Jezusowi, naszemu Zbawicielowi.
no właśnie problem czy masz to od Ducha świętego. Zapytaj Boga w modlitwie czy masz tak uczynić.
Tak czy owak Chwała Bogu Ojcu, że cie wyciągnął z GRZECHÓW.
Jest w Piśmie Świętym napisane, żeby nie modlić się na pokaz (Mt 6: 5-6). Myślę, że to odnosi się też do wklejania cytatów z Biblii na facebooku. Na przyszłość lepiej sprawdzać duchy niż później żałować swojej lekkomyślności 🙂
Jeszcze raz dziękuję Stwórcy, że wskazał mi właściwą drogę.
Jest też napisane żeby nie chować świecznika oraz, że jesteśmy solą ziemi. Jeśli ktoś czuje, że egocentryczny facebook nie jest dla niego i odejście będzie świadectwem z dołączonym cytatem to chwała Bogu.
Cytat ten tyczy się modlitwy na pokaz, nie wyczytujmy z Biblii czegoś, czego tam nie ma.
Dokładnie tak Emilko?
Wszystko zależy do czego użyjemy danego przedmiotu,narzędzia.Nożem można ukroić chleb,ale też i wyrządzić komuś krzywdę.Podobnie i z fb można skupić się na sobie,a można nieść światło.Kwestia wyboru,jest trochę osób,które działając na fb mają owoce DŚ.Najważniejsze to nieść światło Chrystusowe,opierając się na DŚ.
Ja tak zaznaczyłąm, bo wydaje mi się, że nie da się wygrać ze wszystkimi grzechami. Stały grzech może nie wychodzić poza ramy ciała nawet, można grzeszyć myślą. Im dalej w “las” tym więcej swoich grzechów widzi się.
Podsumowując, uważam, że można całe życie walczyć z grzechem, ale jednak grzesznymi będziemy w tym ciele aż do śmierci.
Jak interpretować stały grzech? Jeśli nie ma się nałogu, ale pali się jednego papierosa w roku to też jest to przecież grzech tak samo np. masturbacja raz w miesiącu. Czynimy to świadomie, a nie podoba się Bogu więc grzeszymy. Czy ten, który weźmie ślub z rozwódką jest w stałym grzechu czy uczynił raz grzech biorąc ją za żonę? Biblia tego niestety jasno nie określa. Mam często takie przemyślenia w czym jestem lepsza np. raz w miesiącu przeklinając w złości od osoby, która robi to codziennie, ale z tym walczy mocniej niż ja, bo ma “nałóg”? Oboje grzeszymy i obrażamy Boga.
jeden w mcu papieros nie jest grzechem stałym, ale niszczy świątynię DS.
http://detektywprawdy.pl/2016/10/21/biblia-rozwod-i-ponowny-slub/
Co do palenia okazyjnego to nie widzę logicznych podstaw do takiego palenia. Jeśli ktos pije raz na jakiś czas np wino to jest to zrozumiałe ponieważ wino ma smak i jak się napije dwie lampki to nic się nie stanie. Wino picie umiarkowane wpływa na zdrowie. Paweł zalecał osobom starszym.
Papieros nie ma smaku, truje i pobudza układ nerwowy.
Czyli kolejny argument, oprócz tego materialnego (czyli możliwości zaoszczędzenia pieniędzy 😀 ) za niepaleniem papierosów 🙂
Co do działania papierosów- rozciągnęłabym to i na e-papierosy, nawet mimo istnienia wieeeeeeeeelu naprawdę różnych wkładów zapachowych do nich (np. szarlotka, tropikalna wyspa itd), to też raczej mi nie smakowałoby (acz nie próbowałam i próbować nie zamierzam 😀 , tylko widzę po tym że podobnie irytuje mnie dymek i ze zwykłych papierosów, i z tzw. “e-fajek” 🙂 )
np palenie ciężko nie zobaczyć, ale pychę można przeoczyć
Tak żyje człowiek zapatrzony w materialną sferę bytu http://www.cda.pl/video/2064299c
W Ameryce “mateczniku wszelakiej zgnilizny zalewajacej swiat” paradoksalnie latwiej jest byc chrzescijaninem miast “poboznej”( akurat ) Polsce, gdzie jak nie pokazujesz, ze lepiej sie ciebie nie czepiac, bo masz taka ( nawet rzekoma/pozorna ) pozycje i wladze, ze moze to dla natreta sie zle skonczyc, ludzie nie dadza ci zyc, dla samej satysfakcji gnojenia slabszego…
Mnie tu wychodzi, że w grzechu stałym można żyć do śmierci i nie oznacza to , że tak mam się podoba bo to nasz wybór.
Walczyć z grzechem będziemy do ostatnich dni, czy nam się to podoba czy nie. Duch Święty działający w człowieku pokazuje mu grzech, ale go nie odbiera. To my musimy co dziennie brać swój krzyż i się zapierać {z różnym skutkiem, raz lepiej raz gorzej}
Jakbys mógł Marcinie wskazać wers biblijny na potwierdzenie Twojej tezy o zgodzie Boga na życie wq grzechu stałym do końca życia. Dzięki.
Zgody takowej nie ma, ale jak jutro zamknę oczy to co?
Znaczy nie osiągnę zbawienia bo umarłem w grzechu.
2 Kroniki 6 wers. 36
bo nie masz człowieka, coby nie grzeszył
Czyli nikt nie osiągnie zbawienia, bo wszyscy umrą grzeszni. Nie chodzi o grzech stały, grzech to grzech każdy dyskwalifikuje. Dlatego potrzebny nam Pan Jezus i Jego ofiara inaczej nie mamy najmniejszych szans. A jak ktoś czuje się na siłach prawować się z Bogiem i udowadniać mu swoje bezgrzeszne życie to czemu nie. Ja nie zamierzam.
Kazdy grzeszy i jest to tajemnica poliszynela, ale Paweł powiadaL
” Nie łudźcie się! Ani rozpustnicy, ani bałwochwalcy, ani cudzołożnicy, ani rozwięźli, ani mężczyźni współżyjący z sobą, 10 ani złodzieje, ani chciwi, ani pijacy, ani oszczercy, ani zdziercy nie odziedziczą królestwa Bożego. 11 A takimi byli niektórzy z was. Lecz zostaliście obmyci, uświęceni i usprawiedliwieni w imię Pana naszego Jezusa Chrystusa i przez Ducha Boga naszego.” 1 Kor 6
Nie mają szans Ci ludzie. Pismo wyraźnie mowi.
Malo tego, Pawel powiada o grzeszcacych chrzescijanach grzechem stalym w czasie przeszlym: “A takimi byli niektórzy z was”
Nie zachecaj Marcin takimi niebiblijnymi komentarzami innych do grzechu proszę.
W żadnym wypadku nie zachęcam nikogo do grzeszenia, a wręcz przeciwnie do walki z nim całą swoją mocą ze wszystkich sił.
Co do powyższego wersetu może być tak, że przy zmartwychwstaniu mając nowe szaty, będąc wcześniej pijakami itp. dostępujemy zbawienia, ponieważ jesteśmy już obmyci, uświęceni i usprawiedliwieni.
Marcinie głosisz inną ewangelie i miej tego świadomość.
“Niech wie, że ten, kto nawróci grzesznika z błędnej drogi jego, wybawi duszę jego od śmierci i zakryje mnóstwo grzechów.” Jakuba 5.20
http://detektywprawdy.pl/2015/10/17/pokuta-miara-narodzenia-na-nowo/
“37) A gdy to usłyszeli, byli poruszeni do głębi i rzekli do Piotra i pozostałych apostołów: Co mamy czynić, mężowie bracia? (38) A Piotr do nich: Upamiętajcie się i niechaj się każdy z was da ochrzcić w imię Jezusa Chrystusa na odpuszczenie grzechów waszych, a otrzymacie dar Ducha Świętego.” Dzieje.
Należy się upamiętać i przestać grzeszyć.
“Jezus im odpowiedział: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam, każdy, kto grzeszy, jest niewolnikiem grzechu.” Jana 8
Kto popełnia grzech, z diabła jest, gdyż diabeł od początku grzeszy. A Syn Boży na to się objawił, aby zniweczyć dzieła diabelskie. 1 Jana
“Ale napominajcie jedni drugich każdego dnia, dopóki trwa to, co się nazywa “dzisiaj”, aby nikt z was nie popadł w zatwardziałość przez oszustwo grzechu.” Hbr 3
Wszyscy księża grzeszą i wierzą. Papież Franciszek też wierzy w Jezusa.
W takim razie możemy i my grzeszyć (ironia)
Jeśli wystarczy wierzyć w Jezusa to demony również będą zbawione.
Głosisz Marcinie herezje i proszę Cię upamiętaj się w imię Jezusa.
Karą za grzech jest śmierć.
Ja grzeszę i się do tego przyznaje, jednocześnie walczę z grzechem z różnym skutkiem. Taka już moja ludzka natura, słaba i grzeszna. Natomiast Ty nie grzeszysz, to gratuluje, żeś się wyzwolił z grzechu. Nie będę walczył tu na wersety, bo rogaty chce żebyśmy nie byli zgodni a poróżnieni. A chrześcijanie mają być jednością w Panu Jezusie. Nie ja Ci wróg, ale brat w wierze. Pozdrawiam
Marcin, proszę Cię, nie pisz coś czego nie myślę. Nigdzie nie napisałem, że nie grzeszę, choć dopiero teraz mogę wyznać, że nie mam grzechu stałego za co Chwała Wielka Panu Jezusowi Chrystusowi.Teraz dokonałeś ironii, sarkazmu.
Wersety to miecz Ducha i tym każdy chrześcijanin powinien się posługiwać. Podstawa prawna:
“Weźcie też hełm zbawienia i miecz Ducha, to jest słowo Boże ”
Ma taki obowiązek. To jest nasz kodeks rozsądzający. Wracając do meritum, czuję się odpowiedzialny za Ciebie i wiesz dlaczego.
Porzuć grzech bo:
“Bo jeśli otrzymawszy poznanie prawdy, rozmyślnie grzeszymy, nie ma już dla nas ofiary “
Widze Piotrze ze znowu musze interweniowac. Chodzi o :
” Poprzez błędne ROZUMIENIE łaski część chrześcijan jest zakochana w grzechu, niczym zakochani w sobie narzeczeni.”
Moim zdaniem to nauczanie pastorow (a nie rozumienie wiernych ) czesto transmitowane w radio i tv w stanach jedynie slusznej interpretacji zbawienia z laski. ….ze to taki darmowy prezent smierci na krzyzu oczyszcajacy nas wszystkich z potepienia (finalna dokonana ofiara).
Chrzescijanie jako odbiorcy ich nauczania tylko odbieraja i podazaja za podana przez swiatlejszych (pastorzy, biegli w biblii) wykladnia. Nikt nie podwaza bieglego w biblii pastora, nie kloci sie z nim itd. Ot tak jest. Jest to tluczone, wbijane NA OKRAGLO i wszedzie tutaj.
Nawet jak mialbym jakies watpliwosci co do takiej interptretacji to bede i jestem ZAGLUSZONY, zaspiewany piosenkami wielbiacymi laske , kazaniami i naukami w mediach.
W mojej okolicy nie ma zadnej stacji radiowej wolnej od zbawiennej darmowej laski.
Jest absolutnie wszedzie. W mojej ulubionej stacji rejoice.org jest jej nieco mniej ale tez jest.
W katolickim kosciele rowniez uslyszalam ze spiewa sie pare nowoczesnych chrzescijanskich pieknych piosenek o darmowej lasce (In Christ alone my love is found-This gift of love and righteousness-Jego prezent milosci i prawosci) i jeszcze jedna ktorej nie pamietam. Nawet nie wiem czy swiadomie ten nowy “protestacnki’ organista w katolickim kosciele to robi ale wprowadza takie nowoczesne mile piesni slyszane w radio.
Co mu ie dziwic jak mile dla ucha i slychac je ciagle w eterze.
Jeszce raz to nauczanie i narzucanie takiej interpretacji a nie ‘rozumienie’ wiernych-chrzescijan.
Sluchajcie popularnej stacji chrzescijanskiej klove.com (leci laska na okraglo)-mozna sluchac przez internet jak wiekszosc z tych chrzesciajnkich stacjii radiowych.
pozdrawiam w Panu
Według wielu świadectw ludzie po nawróceniu natychmiast zrywają z grzechem. Michał Mazur w jednym z filmów wspomniał, że miał nawyk przeklinania i z dnia na dzień po prostu już go nie miał. Michał Boczek z dnia na dzień nie interesował się już narkotykami.
Myślę, że potyczki się zdarzają, ale zmiana priorytetów (często dziejąca się gdzieś poza nami) jest właśnie wyznacznikiem narodzenia na nowo.
W końcu jest to narodzenie NA NOWO. A nowe jak sama nazwa wskazuje, ze starym nie ma nic wspólnego.
A ja właśnie patrząc na takie świadectwa tracę wiarę w to, że wreszcie mi się uda zerwać z grzechem, bo posiadam uzależnienia do których ciągle wracam. I tak drepczę w kółko i znowu znalazłem się w punkcie wyjścia po raz n-ty.
To nie słuchaj Jarku takich świadectw tylko buduj swoją wiarę.
Każdy ma inaczej i nie można generalizować,ze ktos tak miał to To też tak będziesz miał….
Potrzebujesz niezachwianej wiary i będziesz wolny od wszystkiego.
Musisz zbliżyć się jeszcze bardziej do Pana uchwycić sie Słowa i tak je wbić sobie do głowy az uwierzysz.
Ja po nowo narodzeniu rok czasu sie oszukiwałam z fajkami,wystarczyło uwierzyć i wziąć Pana Jezusa Chrystusa słowa,a uwolnienie przyszło w ciągu kilku sekund.
On sie nie zmienia,to my musimy przemienić nasze myślenie.
Jarek dawaj ?nie bądź niedowiarkiem,skoro mnie uwolnił po ponad 20 latach fajczenia to i Ciebie uwolni.
Tylko trzeba wierzyć
Pozdrawiam serdecznie i błogosławię w imieniu Pana Jezusa Chrystusa
Kto czyni nieprawość, niech nadal czyni nieprawość, a kto brudny, niech nadal się brudzi, lecz kto sprawiedliwy, niech nadal czyni sprawiedliwość, a kto święty, niech nadal się uświęca. (12) Oto przyjdę wkrótce, a zapłata moja jest ze mną, by oddać każdemu według jego uczynku.
“Jeśli lubisz trwać w grzechu, to nie poznałeś nigdy Jezusa. Poznałeś jedynie teologię. Stałeś się faryzeuszem.”
Nie nawiedzę trwać w grzechu, ale wiesz brakuje mi siły do walki. Ile razy to już upadałem i ile razy to ja wstawałem, nawet nie jestem wstanie tego zliczyć. Czuję się taki przegrany. Tak trwam w grzechu, nienawidzę tego ale trwam chwytam się Jezusa ale nie potrafię go utrzymać, tak sobie myślę, ze może nie jestem i nigdy nie byłem zapisany w Jego księdze, może jestem skazany na przegraną. Smutne jest to kiedy mówię innym o Jezusie, a sam stoję od niego daleko. Czasami sobie myślę, że chrześcijaństwo to nie jest chyba dla mnie, nie potrafię sobie poradzić ze swoimi grzechami, nawet modlitwa mi nie wychodzi, nawet czytanie Słowa Bożego mi nie wychodzi. Chciałem, żeby moja rodzina poznała Boga, żebyśmy byli boża rodziną, ale ja sam jestem bezbożny. aj co tam was będę zanudzać…
spokojnie jeśli nienawidzisz grzechu, ale tkwisz w nim walcząc i modląc się, to Bóg z czasem Cie uwolni. Na tym polega wiara, na cierpliwości i:
“A wiara jest pewnością tego, czego się spodziewamy, przeświadczeniem o tym, czego nie widzimy.”
Ty jeszcze tego nie widzisz, ale musisz wierzyć, że Bóg Cię z tego uwolni.
Dziękuje, wierzę, ale łzy mi napływają do oczu z tej bezradności. Może brak mi cierpliwości, ale wydaje mi się ze to już za długo trwa. Nie można służyć dwóm panom.
musi boleć, to oznacza że duchowo żyjesz, nie jesteś martwy duchem.
Jestem na 100% pewien, że jeśli codziennie będziesz prosil Jezusa i walczył z grzechem On Cie od tego uwolni.
Witaj Wojciechu?
Nie poddawaj się tylko dalej proś naszego Pana Jezusa Chrystusa,żeby przydawał Ci wiary.Bo poprzez wiarę zwyciężamy i nie robimy tego swoją mocą.Tylko moc Najwyższego uwalnia nasz z każdego grzechu.
Swoimi siłami będziesz zmagał się,a efekt tego raz góra,raz dół.
Ufaj i uwierz,że Pan daje ci wolność,jest to bardzo łatwe wymaga tylko twojego poddania się.
No i najważniejsze nie dopuszczaj do siebie tych paskudnych demonów,które cie oskarżają.Wygoń je w imieniu Pana Jezusa Chrystusa.
Weź tą wolność,za którą przelała się Święta krew naszego Pana Jezusa Chrystusa.
Pokój Chrystusowy tobie bracie.
❤
właśnie, Lenka poruszyła ważną kwestię:
“Bo poprzez wiarę zwyciężamy i nie robimy tego swoją mocą.Tylko moc Najwyższego uwalnia nasz z każdego grzechu”
Pan Jezus nie przyszedl podtrzymać w grzechu jak nauczają zbory kłamliwe, czy fora internetowe, strony, blogi niektóre.
Pan Jezus przeszedł ZNISZCZYĆ DZIEŁA DIABŁA, A NIE PODTRZYMAĆ JE DZIĘKI ŁASCE!