Kocia wiara, koci chór.

Kiedyś umieszczałem tekst z fotką czarnego kota będącego symbolem wierzeń egipskich, zauważając jednocześnie dużą zbieżność z kolorem sukienek kapłanów rzymskich.

Tym razem okazuje się, że w kościele, w którym ma być Bóg, chłopcy  śpiewają niczym  marcowe koty:

Tak się zastanawiam, czy w tym kościele można sprofanować coś co już samo w sobie jest profanacją?

Co będzie dalej?

Kościoły o kształtach piramid są od dawna. Obelisk staroegipski stoi w Watykanie. Brakuje chyba tylko szat faraonów i psioglowych.

Jeśli dobrze zidentyfikowałem ten chór, to jest nim chór wiedeński, który nie tak dawno zasłynął ze skandalu pedofilskiego jak to w chórach chłopięcych bywa.

“Istniejący od ponad 500 lat słynny Wiedeński Chór Chłopięcy przyznał, iż jest możliwe, że jego śpiewacy byli w przeszłości wykorzystywani seksualnie przez przełożonych i starszych kolegów.”

Istniejący od ponad 500 lat słynny Wiedeński Chór Chłopięcy przyznał, iż jest możliwe, że jego śpiewacy byli w przeszłości wykorzystywani seksualnie przez przełożonych i starszych kolegów.

Niestety link z GW, ale oni tez muszą prawnie odpowiadać;