Prawda w czasach ostatecznych. Chrześcijanie biblijni.

Chrześcijanie biblijni. Prawda dla NAŚLADOWCÓW JEZUSA CHRYSTUSA "Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli"

„Biblijna Maria a tradycja rzymskokatolicka”. Ważny tekst.

Richard Bennett (Misja Latarnia Berejska – berea.org.pl)

Prosząc Maryję, by modliła się za nami, uznajemy siebie za biednych grzeszników i zwracamy się do ‘Matki miłosierdzia’, do Całej Świętej” (Katechizm Kościoła Katolickiego, par. 2677).

Oto najwyższa cześć i głęboki szacunek, jakimi nauka katolicka otacza swoją Maryję. Rokrocznie cały cykl świąt kościoła rzymskokatolickiego przesiąknięty jest uroczystościami jej poświęconymi. Papież Jan Paweł II poświęcił Maryi samego siebie oraz swój pontyfikat. Jego osobiste motto brzmiało: „Totus Tuus sum Maria”, co oznacza „Jestem cały Twój, Maryjo”. 8 października 2000 r. stojąc przez obrazem Matki Bożej Fatimskiej poświęcił on świat i nowe tysiąclecie „Przenajświętszej Maryi”. Jest ona znaczącym elementem nauk papieskich i najistotniejszą częścią życia milionów katolików.

Będąc nieustannie pod wpływem uroku i fascynacji związanej z objawieniami maryjnymi, świat zdumiał się i faktycznie wydaje się stawać coraz bardziej zahipnotyzowany przez tę samą Maryję. Całkiem powszechna jest jej obecność na okładkach magazynów Life, Time, czy Newsweeka.

Maryja coraz częściej jest centralnym punktem jedności pomiędzy kościołem rzymskim a muzułmanami. Słynny arcybiskup Fulton Sheen stwierdził: „Stoimy stanowczo na stanowisku, że obawy, jakie niektórzy żywią względem muzułmanów nie ziszczą się, a zamiast tego muzułmanizm ostatecznie zostanie nawrócony na chrześcijaństwo – i to na sposób, jakiego w ogóle nie spodziewają się nawet niektórzy nasi misjonarze. W naszym przekonaniu stanie się to nie poprzez bezpośrednią naukę chrześcijańską, ale przez wezwanie muzułmanów do oddawania czci Matce Boskiej”.

Jak pokazały niedawne wydarzenia, dialog ekumeniczny papiestwa z islamem powinien stanowić powód do poważnego zaniepokojenia prawdziwego ciała Chrystusa. To, że objawienia maryjne odegrają rolę w tych działaniach na rzecz jedności nie podlega wątpliwości. Co więcej, objawienia te z biegiem czasu są coraz liczniejsze, na co uwagę jakiś czas temu zwrócił kardynał Ratzinger – „W 1984 r. kard. Joseph Ratzinger, przewodniczący rzymskokatolickiej Kongregacji Nauki Wiary oznajmił, iż: ‘jednym ze znaków naszych czasów jest to, że zwielokrotnia się liczba ‘objawień maryjnych’ na całym świecie (…)’. Ratzinger poczynił tę obserwację w ramach komentarza odnośnie licznych doniesień o objawieniach Błogosławionej Dziewicy Maryi ludziom rozmaitych krajów, kultur i systemów politycznych”.

Inna typowa witryna katolicka ogłasza, że: „Na przestrzeni ostatnich 150 lat pojawiły się rozliczne relacje o objawieniach Błogosławionej Dziewicy Maryi. Mówi się, że sam Jezus przemawiał do kilku proroków. Niektóre z tych objawień zostały oficjalnie zatwierdzone przez kościół rzymskokatolicki”.

Przykładem tego, co ma miejsce jest cały szereg objawień w Medjugorie w Bośni i Hercegowinie: „Od momentu rozpoczęcia objawień w 1981 r. miliony ludzi różnych religii z całego świata odwiedziły Medjugorie i wyjechały stamtąd duchowo wzmocnione i odnowione. Niezliczone rzesze niewierzących jak również chorych psychicznie i fizycznie nawróciły się i zostały uzdrowione.

(…) Nasza Pani wciąż przekazuje przesłania sześciu młodym ludziom z wioski Medjugorie: Ivanowi, Jakovowi, Mariji, Mirjanie, Vicce oraz Ivance. Owa szóstka młodych ludzi (zwanych ‘wizjonerami’) ma objawienia Błogosławionej Dziewicy Maryi od 24 czerwca 1981 r. Poza tymi przekazami, Nasza Pani ma dać każdemu z sześciorga wizjonerów ogółem dziesięć ‘tajemnic’, czy też wizji wydarzeń, które będą mieć miejsce na ziemi w niedalekiej przyszłości.

(…) Jak dotąd wizjonerzy ci wyjawili tylko jedną z tych tajemnic. Nasza Pani obiecała, że pozostawi nadprzyrodzony, niezniszczalny i widoczny znak na górze, gdzie po raz pierwszy się objawiła. (…) Gdy każde z sześciorga wizjonerów otrzyma wszystkie dziesięć ‘tajemnic’, Nasza Pani przestanie im się codziennie ukazywać.

Obecnie Marija, Vicka oraz Ivan otrzymali dziewięć tajemnic, a Nasza Pani nadal objawia im się każdego dnia, gdziekolwiek by nie byli, o godzinie 17:40 w czasie letnim i o 18:40 przez resztę roku. Mirjana, Jakov i Ivanka otrzymali dziesięć tajemnic, zaś Nasza Pani ukazuje im się raz do roku i będzie to czynić przez resztę ich życia”.

Bezkrytyczne uwielbienie, jakim otaczana jest katolicka Maryja osiągnęło taki rozmiar, iż koniecznym jest powrócić do podwalin oficjalnej nauki Rzymu jej dotyczącej, by zobaczyć, jak dramatyczne wyrazy oddania się jej mogą stanowić nieodłączną część natury kościoła katolickiego.

Katolickie porównanie Marii do Jezusa Chrystusa i Ducha Świętego

Wbrew prawdzie biblijnej – „Ja Pan, toć jest imię moje, a chwały mojej nie dam innemu, ani sławy mojej bałwanom rytym” (Iz 42:8, BG) – kościół rzymski tworzy porównanie między Marią a Jezusem, a nawet pomiędzy nią a Duchem Świętym. Nauka katolicka konsekwentnie głosi, że atrybuty i urzędy Pana Jezusa Chrystusa stosują się w odniesieniu do Marii.

Poniższe zestawienie pokazuje strategie leżące u podłoża prezentacji dogmatów maryjnych w taki sposób, jak gdyby dorównywała ona w pewnych rolach samemu Panu oraz Duchowi Świętemu.

Prawda biblijna

1.      Unikalna bezgrzeszność Jezusa Chrystusa

2.      Łaska oraz zbawienie są jedynie w Chrystusie

3.      Chrystus wstąpił do nieba i jest Królem królów

4.      Chrystus jest jedynym Pośrednikiem

5.      Duch Święty jest Pocieszycielem i Orędownikiem wierzącego/ej

6.      Sam Chrystus wraz z Ojcem i Duchem Świętym to Cały Święty Bóg

Nauka rzymskokatolicka

1.      Deklarowane Niepokalane Poczęcie Maryi

2.      Miejsce Maryi w planie łaski oraz zbawienia

3.      Deklarowane wniebowstąpienie Maryi i tytuł Królowej Nieba

4.      Ogłoszenie Maryi Pośredniczką

5.      Ogłoszenie Maryi pocieszycielką i orędowniczką

6.      Maryja również jest Cała Święta

Pierwsze porównanie

„Wszyscy zgrzeszyli…”

Pierwszym porównaniem, jakiego usiłuje dokonać katolicyzm jest to o unikalnej bezgrzeszności katolickiej Maryi, a charakterystycznej dla Pana.

Kościół katolicki w następujący sposób naucza swego dogmatu o tzw. „niepokalanym poczęciu”:

„W ciągu wieków Kościół uświadomił sobie, że Maryja, napełniona ‘łaską’ przez Boga (Łk 1,28), została odkupiona od chwili swego poczęcia. Właśnie to wyraża dogmat Niepokalanego Poczęcia, ogłoszony w 1854 r. przez papieża Piusa IX: ‘Najświętsza Maryja Dziewica od pierwszej chwili swego poczęcia, przez łaskę i szczególny przywilej Boga wszechmogącego, na mocy przewidzianych zasług Jezusa Chrystusa, Zbawiciela rodzaju ludzkiego, została zachowana nienaruszona od wszelkiej zmazy grzechu pierworodnego” (KKK, par. 491). „Dzięki łasce Bożej Maryja przez całe życie pozostała wolna od wszelkiego grzechu osobistego” (KKK, par. 493).

Pojęcie „niepokalanego poczęcia” przypisane Marii przez kościół katolicki jest kompletnie niebiblijne. Termin ten stosowany w taki sposób, jak w systemie rzymskim nie ma nic wspólnego z dziewiczymi narodzinami Jezusa Chrystusa, lecz raczej odnosi się do poczęcia Marii w łonie jej matki. Wedle tego twierdzenia, „niepokalane poczęcie” Marii zawiera się w oświadczeniu, iż w ten sposób była ona wolna od grzechu pierworodnego i grzeszności przez całe życie.

Biblijna prawda o tym, że „wszyscy bowiem zgrzeszyli i są pozbawieni chwały Boga” (Rz 3:23, UBG) odnosi się jednak tak do Marii, jak i do wszystkich wierzących. Pozycja Marii jako zbawionej grzesznicy widoczna jest także w następującym fragmencie: „[Józef i Maria przybyli do Jerozolimy] żeby złożyć ofiarę według tego, co zostało powiedziane w prawie Pańskim, parę synogarlic albo dwa gołąbki” (Łk 2:24, UBG). Uczyniono to zgodnie z prawem Pańskim, „(…) jedno na ofiarę całopalenia a drugie na ofiarę za grzech (…)” (Kpł 12:8, BG).

Przykład Marii uczy nas, by zarówno dziękować Bogu za Jego miłosierdzie wobec nas jak i uznawać samych siebie za grzeszników zbawionych Jego łaską.

Następnie mamy słynną pieśń pochwalną Marii, w której ogłasza ona: „(…) Wielbi moja dusza Pana; I rozradował się mój duch w Bogu, moim Zbawicielu (…)” (Łk 1:46-47, UBG). To Bóg nazwany jest „Zbawicielem”, gdyż to On zbawia Swój lud od grzechu. Nawet matce Pana potrzeba było Zbawcy, a bez Niego zagubiłaby się duchowo. Przejawia ona radość z powodu posiadania Zbawiciela, wspólną dla wszystkich wierzących.

Rzekome wieczne dziewictwo

Katolicki dogmat, zgodnie z którym Maria to wieczna dziewica jest częścią mitu bezgrzeszności, który kościół rzymskokatolicki jej przypisuje. Jest to kolejny krok na drodze ewolucji doktryn mającej na celu wyniesienie Marii do miejsca zajmowanego przez Pana i Zbawiciela Jezusa Chrystusa. A zatem owa doktryna stanowi, że Maria nie tylko była dziewicą przez urodzeniem Chrystusa, lecz również podczas porodu jak i po nim.

Rzym naucza więc, że: „pogłębienie wiary w dziewicze macierzyństwo Maryi doprowadziło Kościół do wyznania Jej rzeczywistego i trwałego dziewictwa, także w zrodzeniu Syna Bożego, który stał się człowiekiem. Istotnie, narodzenie Chrystusa ‘nie naruszyło Jej dziewiczej czystości, lecz ją uświęciło’. Liturgia Kościoła czci Maryję jako Aeiparthenos, ‘zawsze Dziewicę’” (KKK, par. 499).

Prawdziwe małżeństwo Marii i rodzeństwo Chrystusa

Przypisana Marii przez kościół katolicki rola „wiecznej dziewicy” nie jest biblijna. Istnieje szereg fragmentów, które wspominają o braciach i siostrach Jezusa Chrystusa.

Jeden z przykładów znajdujemy w Ewangelii wg św. Marka: „Czy to nie jest cieśla, syn Marii, a brat Jakuba, Józefa, Judy i Szymona? Czyż nie ma tu wśród nas także jego sióstr? (…)” (6:3, UBG); inny zaś w relacji św. Mateusza: „Czyż to nie jest syn cieśli? Czyż jego matce nie jest na imię Maria, a jego bracia to Jakub, Józef, Szymon i Juda? A jego siostry, czyż wszystkie nie są wśród nas? (…)” (13:55-56, UBG).

Duch Święty, autor całego Pisma Świętego, użył precyzyjnego języka greckiego, w którym istnieje wyraźne rozróżnienie pomiędzy bratem, gr. „adelphos” (dosł. „a” oznaczające „z” i „delphus” znaczące „łono”) a bratankiem, gr. „anepsios” – „kuzyn, syn siostry”. Podobnie zainspirowany przez Ducha Świętego apostoł Paweł nazywa Jakuba „bratem Pana”. Greckie słowo, jakim się tu posłużył to „adelphos” oznaczające brata, a nie „anepsios” odnoszące się do kuzyna. Ponownie Duch Święty jest niezwykle precyzyjny w Ewangelii wg św. Marka 6:3, gdy używa słowa mającego tylko znaczenie „brat”.

O ile okazjonalnie użyto słowa „adelphos” w pewnym fragmentach Nowego Testamentu w odniesieniu do większej grupy wierzących oraz uczniów, o tyle kontekst ustępów z Marka i Mateusza jest taki, że jakiekolwiek inne niż dosłowne znaczenie tego słowa pociągałoby za sobą niedorzeczność. „Bracia i siostry” w znaczeniu „wierzący i uczniowie” w tym kontekście byłoby znaczeniem dziwacznym. Pojęcie „kuzynostwa” jest twierdzeniem w równym stopniu podlegającym odrzuceniu, ponieważ takie znaczenie zawsze oddaje się za pomocą słowa „anepsioi”. Duch Święty wyraźnie mówi o tym, że Jezus Chrystus miał rodzeństwo, a i także w Ewangelii wg św. Jana dokonuje On rozróżnienia pomiędzy rodzeństwem a uczniami: „Potem on, jego matka, jego bracia i jego uczniowie poszli do Kafarnaum i mieszkali tam kilka dni” (2:12, UBG).

W innej i widocznie desperackiej próbie zachowania tradycji, wedle której Maria na zawsze pozostała dziewicą, kościół rzymski przedkłada twierdzenie, jakoby w relacji biblijnej „bracia i siostry” Jezusa odnosili się do innej Marii, tym samym oświadczając, że: „Niekiedy jest wysuwany w tym miejscu zarzut, że Pismo święte mówi o braciach i siostrach Jezusa. Kościół zawsze przyjmował, że te fragmenty nie odnoszą się do innych dzieci Maryi Dziewicy. W rzeczywistości Jakub i Józef, „Jego bracia” (Mt 13,55), są synami innej Marii, należącej do kobiet usługujących Chrystusowi, określanej w znaczący sposób jako „druga Maria” (Mt 28,1). Chodzi tu o bliskich krewnych Jezusa według wyrażenia znanego w Starym Testamencie” (KKK, par. 500).

Druga Maria? Po co to przeinaczanie Pisma? Wersety te wyraźnie odnoszą się do jego matki, której „jest na imię Maria, a jego bracia to Jakub, Józef, Szymon i Juda” (Mt 13:55-56, UBG). Dlaczego więc kościół katolicki celowo wprowadza w błąd swoich członków? Ma to na celu propagowanie wizerunku Marii jako stworzenia na wpół boskiego, które stoi ponad normalną, małżeńską relacją ze swoim mężem Józefem. Inny cel to uczynienie z niej wzoru życia w celibacie dla zakonnic i księży.

Doktryna o dziewictwie Marii przed narodzinami Jezusa stanowi bardzo istotną część wiary biblijnej. Pismo Święte nie naucza jednak o wiecznym dziewictwie Marii. W rzeczywistości jest wprost przeciwnie.

Na kartach Biblii małżeństwo jest uznane i nazwane godnym czci. Kto był bardziej uprzywilejowany niż Maria w swoim małżeństwie? Pismo naucza więc: „(…)Gdy Maria, jego matka, została zaślubiona Józefowi, zanim się zeszli, okazało się, że jest brzemienna z Ducha Świętego” (Mt 1:18, UBG). Określenie „zeszli się” zawiera w sobie pojęcie intymności płciowej. Wyraźny wniosek jest taki, że ostatecznie Maria i Józef rzeczywiście „się zeszli”. Następnie Pismo mówi: „Wtedy Józef (…) przyjął swoją żonę. Ale nie obcował z nią, dopóki nie urodziła swego pierworodnego syna, któremu nadał imię Jezus” (Mt 1:24-25, UBG). Użyty tutaj język określa wyraźnie, że żyła ona jako żona-dziewica Józefa dopóki nie narodził się Jezus Chrystus. Wcześniej Józef nie współżył z nią. Zarówno słowo „dopóki” jak i „pierworodny” niekoniecznie określa to, co działo się później, aczkolwiek w sposób naturalny można wnioskować, że zaistniała potem relacja małżeńska – chyba, że ktoś jest zaangażowany w przedsięwzięcia mające na celu obronę tradycji o wiecznym dziewictwie Marii. Takich inklinacji Duch Święty poprzez relację Mateusza nie ujawnia.

Rzekome ślubowanie dziewictwa

Wiodący autorytet Rzymu Tomasz z Akwinu zadaje pytanie: „Czy Matka Boża ślubowała dziewictwo?”. Odpowiada on: „Matka Chrystusa nie uczyniła tego nim nie została zaślubiona Józefowi. Po swoich zaślubinach, za obopólną zgodą, złożyła ona jednak ślub dziewictwa wraz ze swym małżonkiem”.

Podobnie i dziś apologeci rzymscy w desperackiej próbie uzasadnienia katolickiej nauki o Marii podtrzymują ową tradycję. Zgodnie z ich stanowiskiem Maria dochowała ślubu dziewictwa i nie miała innych dzieci. Jest to absolutnie niedorzeczne. Rzekomy nieprzerwany celibat w związku Józefa i Marii stoi w sprzeczności z Bożym zamysłem. Zgodnie z nim małżeństwo ma za zadanie złączyć mężczyznę i kobietę jako „jedno ciało” (Mt 19:4-5). Po wstępnym zespoleniu fizycznym, gdy małżeństwo zostaje skonsumowane, para ma obowiązek nie pozbawiać się wzajemnie współżycia. Bóg zaordynował takie środki dla zachowania ich ciał w świętości i godności. Jeżeli dochodzi do abstynencji, to za obopólną zgodą i to tylko chwilowo (1 Kor 7:5).

Gdyby Józef zgodził się na dziewictwo w małżeństwie, stanowiłoby to grzech przeciwko konkretnemu nakazowi Pańskiemu dla niego: „(…)Józefie, synu Dawida, nie bój się przyjąć Marii, twojej żony (…)” (Mt 1:20, UBG). Józef zrobił dokładnie to, co polecił mu Duch Święty, jak oznajmia Pismo: „Ale nie obcował z nią, dopóki nie urodziła swego pierworodnego syna, któremu nadał imię Jezus” (Mt 1:25, UBG). Dla Józefa jak również dla wszystkich mężów życzenie Pana jest jasne i dokładne: „Niech twój zdrój będzie błogosławiony i ciesz się żoną twojej młodości. Niech będzie jak wdzięczna łania i rozkoszna sarna; niech jej piersi zawsze cię nasycają, nieustannie zachwycaj się jej miłością” (Prz 5:18-19, UBG).

Gdyby Maria i Józef złożyli śluby dziewictwa w swoim małżeństwie, zgrzeszyliby przeciwko Bogu, nadając dziewictwu wyższy cel niż ten, który określił sam Pan. Biblijna podstawa dla mężów pozostaje niezmienna, ponieważ wraz z żoną są jednym ciałem: „Tak też mężowie powinni miłować swoje żony jak własne ciało. Kto miłuje swoją żonę, samego siebie miłuje” (Ef 5:28, UBG).

Prawdziwe błogosławieństwo Marii

Biblijna Maria rzeczywiście jest osobą wierzącą, którą wszystkie pokolenia powinny nazywać błogosławioną między kobietami, jednak nie jest ona ponad nimi, a także nie jest błogosławiona na równi z samym Jezusem Chrystusem.

Błogosławieństwo Marii stanowiło demonstrację Bożej łaski wobec niej, zwłaszcza w jej powołaniu do zostania matką Pana. Był to ze strony Boga akt suwerennej decyzji, który w sposób proroczy wynikał z jej pochodzenia z królewskiego rodu Dawida. Ona to, jako wierząca, zgodnie ze Słowem Bożym, poczęła i urodziła Chrystusa Jezusa Pana jako dziewica. Później, w posłuszeństwie wobec Słowa Pańskiego (nieomylnie zapisanego dla nas w Ewangeliach), była żoną Józefa i matką ich dzieci.

Wymyślona tradycja o „wiecznym dziewictwie” Maryi jest kultywowana i promowana przez kościół rzymski, aby mogła stanowić podstawę nie tylko do postrzegania jej jako istoty na swój własny sposób wyjątkowej, ale także do ubóstwienia celibatu jako drogi do wejścia na wyższy poziom osobistej świętości i dostępu do Boga. Stąd też głosi się, że: „Decyzja Błogosławionej Matki, by w pełni oddać się Panu w dziewictwie była początkiem oraz inspiracją dla dziewictwa konsekrowanego w Kościele”.

Naga prawda jest taka, że podobnie jak inni prawdziwie wierzący, Maria z Betlejem była grzesznicą zbawioną z łaski Bożej przez wiarę, nie zaś przez esencjalną sprawiedliwość czy zachowującą łaskę przyznaną jej przy jej własnych narodzinach, ani nie przez wyniesienie dziewictwa w małżeństwie jako powołania wyższego nad to, które Pan oznajmił w Słowie. W ten sposób była i jest ona naprawdę błogosławiona między kobietami!

Drugie porównanie

Pismo Święte uczy nas, że Pan Jezus Chrystus dokonał dzieła odkupienia. Łaska i zbawienie są wyłącznie w Jezusie Chrystusie, jednakże w tradycji Rzymu Maryja także otrzymuje swoje miejsce w planie zbawienia i łasce, toteż pod nagłówkiem „Jest naszą Matką w porządku łaski” katolicki katechizm naucza, że: „rola Maryi w stosunku do Kościoła i całej ludzkości ma jeszcze inny wymiar. W szczególny zaiste sposób współpracowała z dziełem Zbawiciela przez wiarę, nadzieję i miłość żarliwą dla odnowienia nadprzyrodzonego życia dusz ludzkich. Dlatego to stała się nam Matką w porządku łaski” (KKK, par. 698).

Pełnia łaski i prawdy wyraźnie jest wyłącznym przywilejem Chrystusa

Łaska i miłość Boża w zbawieniu nie przychodzą do nas jako matka, ale poprzez kapłańskie dzieło Chrystusa, i tylko Jego dzieło.

Łaska, cecha naczelna Jego urzędu w całym Piśmie Świętym jest przypisana Panu Jezusowi Chrystusowi: „A to Słowo stało się ciałem i mieszkało wśród nas (…), pełne łaski i prawdy” (J1:14, UBG). Wszystko, co poprzedzało Jezusa Chrystusa było jedynie modelem i wyobrażeniem; łaska i prawda przyszły jedynie przez Chrystusa. Wszystko, co nadeszło po Nim z powrotem wskazuje na Jego wierność i dokonane dzieło. „Łaska i prawda przyszły przez Jezusa Chrystusa”, oznajmia apostoł Jan, „a z jego pełni my wszyscy otrzymaliśmy i łaskę za łaskę” (J 1:16-17, UBG).

To dzięki Jego łaskawości jesteśmy godni akceptacji przez Świętego Boga. „Dlatego też całkowicie może zbawić tych, którzy przez niego przychodzą do Boga, bo zawsze żyje, aby wstawiać się za nimi” (Hbr 7:25, UBG). „Ponieważ upodobał sobie Ojciec, aby w nim zamieszkała cała pełnia” (Kol 1:19, UBG). Z tej to pełni obficie obdarowuje On swoich ludzi „łaska za łaskę”.

Rzekome wywyższenie Marii jako sprawującej zbawczą rolę

Kościół katolicki twierdzi jednak wciąż, że Maryja ma swoje miejsce w porządku łaski, a w jej wywyższaniu posuwa się jeszcze dalej, deklarując, że „to macierzyństwo Maryi w ekonomii łaski trwa nieustannie, poczynając od aktu zgody, która przy Zwiastowaniu wiernie wyraziła i którą zachowała bez wahania pod krzyżem, aż do wiekuistego dopełnienia się zbawienia wszystkich wybranych” (KKK, par. 969).

„(…) Jak powiada św. Ireneusz: ‘będąc posłuszna, stała się przyczyną zbawienia zarówno dla siebie, jak i dla całego rodzaju ludzkiego’ (…)” (KKK, par. 494).

Rzekome „macierzyństwo Maryi w ekonomii łaski” mające „zbawczą rolę”, „by przynieść nam dary wiecznego zbawienia” to jawne bluźnierstwo przeciwko Osobie Jezusa Chrystusa, gdyż tylko On pełen jest łaski i prawdy. Jest to też obraza prawdziwej postaci Marii z Biblii.

Bluźnierstwem jest również cytat z Ireneusza, gdzie w sposób niedorzeczny twierdzi się, że Maria „stała się przyczyną zbawienia zarówno dla siebie, jak i dla całego rodzaju ludzkiego”. Sugeruje to siłę wpływu jej woli na Boga i tak naprawdę przypisuje jej rolę rzeczywistej przyczyny zbawienia dusz, w tym swojej własnej. Stanowi to także wyraz aroganckiego lekceważenia miłości Bożej jako pierwotnej przyczyny zbawienia dusz.

Biblia naucza, iż zbawienie człowieka to inicjatywa Boża, ponieważ Bóg tak „umiłował świat, że dał swego jednorodzonego Syna, aby każdy, kto w niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne” (J 3:16, UBG). Pismo Święte naucza nas, że „Bóg miłosierny i litościwy, nie rychły do gniewu, a obfity w miłosierdziu i prawdzie” (Wj 34:6, BG) oraz, że jest On „nie rychły ku gniewowi a wielki w miłosierdziu, znosząc nieprawość i przestępstwo” (Lb 14:18, BG), „Ale ty, Panie, jesteś Bogiem łaskawym i litościwym, nieskorym do gniewu, pełnym miłosierdzia i prawdy” (Ps 86:15, UBG).

Kierowanie kogokolwiek do Marii w nadziei na otrzymanie miłosierdzia przez jej wpływ na Boga lub z powodu jej matczynego usposobienia i ochoty, by przychylać się do próśb to całkowita zdrada jedynej nadziei ludzkiej duszy, która jest tylko w Jezusie Chrystusie.

Jest to też próba kradzieży chwały i czci należnej wyłącznie Bogu za zapewnienie nadziei zbawienia: „Zaufaj Bogu, bo jeszcze będę go wysławiał za jego zbawcze oblicze” (Ps 42:5, UBG), „(…) wprowadź mnie na skałę, która jest wyższa ode mnie” (Ps 61:2, UBG), „Obejrzyjcież się na mię, abyście zbawione były wszystkie kończyny ziemi; bom Ja Bóg, a niemasz żadnego więcej” (Iz 45:22, BG), „Przetoż ja na Pana patrzyć będę, oczekiwać będę Boga zbawienia mego; Bóg mój wysłucha mię” (Mi 7:7, BG).

Trzecie porównanie

W tym przypadku biblijny fakt, że Jezus Chrystus wstąpił do nieba jako Król królów zestawiony jest w kościele katolickim z twierdzeniem, iż Marię przyjęto do nieba i że jest ona teraz Królową wszechrzeczy.

Oficjalna nauka Rzymu stanowi, iż: „Na koniec Niepokalana Dziewica, zachowana wolną od wszelkiej skazy winy pierworodnej, dopełniwszy biegu życia ziemskiego z ciałem i duszą wzięta została do chwały niebieskiej i wywyższona przez Pana jako Królowa wszystkiego, aby bardziej upodobniła się do Syna swego, Pana panujących oraz Zwycięzcy grzechu i śmierci. Wniebowzięcie Maryi jest szczególnym uczestniczeniem w Zmartwychwstaniu Jej Syna i uprzedzeniem zmartwychwstania innych chrześcijan: W narodzeniu Syna zachowałaś dziewictwo, w zaśnięciu nie opuściłaś świata, o Matko Boża: połączyłaś się ze źródłem życia. Ty, która poczęłaś Boga Żywego, a przez swoje modlitwy uwalniasz nas od śmierci” (KKK, par. 966).

Biblijna odpowiedź na trzecie porównanie

Rzymskokatolicka doktryna o wniebowzięciu Najświętszej Maryi Panny naucza, że została ona ciałem i duszą wzięta do nieba albo nie zaznawszy śmierci albo tuż po niej. Ustanowiono ją dogmatem wiary w 1950 r. Zaprzeczenie tejże doktrynie to zgodnie z nauczaniem Rzymu grzech śmiertelny.

Jest to doprawdy absurdalny dogmat, gdyż nie ma o nim wzmianki w Piśmie ani nawet nie istniała żadna wczesna tradycja z nim związana. Nie zaprzeczają temu uczeni rzymskokatoliccy jak Ludwig Ott, który stwierdza: „Pojęcie cielesnego wniebowstąpienia Maryi po raz pierwszy wyrażono w pewnych relacjach z V oraz VI wieku. Choć są to apokryfy, to dają one świadectwo wiary pokolenia, w czasach którego zostały spisane, pomimo swej legendarnej otoczki. Pierwszy pisarz Kościoła, który mówił o cielesnym wniebowstąpieniu Maryi, w połączeniu z ww. pismami apokryficznymi B.M.V. to św. Grzegorz z Tours” („Podstawy dogmatów katolickich”, Rockford: Tan, 1974 r., str. 209-210).

Nauczając o wniebowstąpieniu Marii kościół rzymski przyjmuje i ponosi odpowiedzialność za promowanie nauk wywodzących się z pism heretyckich, które wczesny kościół potępił.

Poza oficjalną nauką o wniebowstąpieniu, tę samą Marię ogłasza się „Królową wszystkiego”.

Wśród katolików popularna po różańcu jest modlitwa „Salve Regina”. Zaczyna się ona tymi słowy: „Witaj Królowo, Matko Miłosierdzia, życie, słodyczy i nadziejo nasza, witaj!”. Jest to zawierzenie życia i nadziei Królowej Niebios. Oficjalna rzymska Litania do Najświętszej Maryi Panny (Loretańska) zawiera następujące jej tytuły: „Królowo Anielska, Królowo Patriarchów, Królowo Proroków, Królowo Apostołów, Królowo Męczenników, Królowo Wyznawców, Królowo Panieńska, Królowo Wszystkich Świętych, Królowo bez zmazy pierworodnej poczęta, Królowo różańca św., Królowo Korony Polskiej”.

Jest to dość podobne do tego, co w czasach starotestamentowych robili przewrotni Izraelici. Jak zapisał prorok Jeremiasz:  „Synowie zbierają drwa, a ojcowie rozniecają ogień, a żony ich rozczynają ciasto, aby czyniły placki królowej niebieskiej, i sprawowały mokre ofiary bogom cudzym, aby mię do gniewu pobudzali” (Jer 7:18, BG). Kojarzy się to również ze starożytnymi Fenicjanami, którzy nazywali księżyc mianem Asztarte, żony Baala i Królowej Niebios. W podobny sposób Babilończycy oddawali cześć Królowej Nieba pod imieniem Mylitta.

W czwartym i piątym rozdziale Objawienia św. Jana podany jest dość szczegółowy obraz Nieba. Na tronie usadowiony jest Bóg, a otacza go dwudziestu czterech starców i cztery żyjące stworzenia. Baranek, Pan Jezus Chrystus jest na tronie. Wiele tysięcy aniołów krąży wokół tronu wyśpiewując chwałę Boga. Nie ma Królowej Nieba, gdyż takowa byłaby dla Pana obrzydliwością. Chwałę oddaje się samemu Panu Bogu (Iz 45:22). Ci, którzy promują kult Królowej Niebios pić będą „z wina zapalczywości Boga, nierozcieńczonego, nalanego do kielicha jego gniewu (…)” (Obj 14:10, UBG).

Czwarte porównanie

Nade wszystko, co zostało tu udokumentowane, kościół rzymski tworzy z Marii Pośredniczkę jako odpowiednik Chrystusa Jezusa, jedynego Pośrednika. Watykan naucza więc, że „dlatego to do Błogosławionej Dziewicy stosuje się w Kościele tytuły: Orędowniczki, Wspomożycielki, Pomocnicy, Pośredniczki” (KK, par. 969).

Więcej szczegółów na temat tej fabrykacji zawartych jest w dokumentach z II Soboru Watykańskiego: „Jedyny jest pośrednik nasz według słów Apostoła: ‘Bo jeden jest Bóg, jeden i pośrednik między Bogiem i ludźmi, człowiek Chrystus Jezus, który wydał samego siebie na okup za wszystkich’ (1 Tm 2,5-6). Macierzyńska zaś rola Maryi w stosunku do ludzi żadną miarą nie przyćmiewa i nie umniejsza tego jedynego pośrednictwa Chrystusowego, lecz ukazuje jego moc. Cały bowiem wpływ zbawienny Błogosławionej Dziewicy na ludzi wywodzi się nie z jakiejś konieczności rzeczowej, lecz z upodobania Bożego (…),

Dlatego też do Błogosławionej Dziewicy stosuje się w kościele tytuły: Orędowniczki, Wspomożycielki, Pomocnicy, Pośredniczki. Rozumie się jednak te tytuły w taki sposób, że niczego nie ujmują one ani nie przydają godności i skuteczności działania Chrystusa, jedynego Pośrednika” (Sobór Watykański II, Konstytucja dogmatyczna o Kościele nr 28 pt. „Lumen Gentium” z dnia 21.11.1964, rozdział VIII: „Błogosławiona Maryja Dziewica Boża Rodzicielka w tajemnicy Chrystusa i Kościoła”, par. 60 i 62, str. 418-19).

Biblijna odpowiedź na czwarte porównanie

Kościół rzymski patrzy na Maryję jako na tą, która posiada także rolę pośrednika w formie żeńskiej – pośredniczki. Zagadnienie pośrednictwa pomiędzy Bogiem a człowiekiem jest bardzo poważne, ponieważ tylko w Tym, który prawdziwie jest Bogiem-człowiekiem, w Chrystusie Jezusie, można wejść w relację ze Świętym Bogiem. Sam Pan powiedział: „(…) Ja jestem drogą, prawdą i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca jak tylko przeze mnie” (J 14:6, UBG).  Ojcem tym jest Bóg, a Jezus, Syn, jest jedyną drogą do Ojca.

Apostoł Paweł napisał również: „Jeden bowiem jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek Chrystus Jezus” (1 Tym 2:5, UBG). Niebieski Ojciec wysłał Swego jedynego Syna, by grzesznicy mogli przychodzić do Niego bezpośrednio przez „człowieka Chrystusa Jezusa”. Wysuwanie twierdzenia, jakoby istniała inna pomocnica czy pośredniczka jest zuchwałym kłamstwem. By użyć słów Pana: „(…) Kto nie wchodzi do owczarni drzwiami, ale wchodzi inną drogą, ten jest złodziejem i bandytą” (J 10:1, UBG).

Wyjaśnienie II Soboru Watykańskiego odnośnie tego, jak to możliwe, że Maryja ma rolę mediatorki stanowi klasyczny przykład rzymskokatolickiego pustosłowia.

Przy przedstawieniu dwojga pośredników twierdzi się, że Maryja „żadną miara nie przyćmiewa i nie umniejsza tego jedynego pośrednictwa Chrystusowego”. Nauka Rzymu jest wielce rozdmuchanym kłamstwem aniżeli próbą podtrzymania prawdy biblijnej. Udowadnia to codzienna praktyka przeciętnych katolików w oparciu o taki dogmat w katechizmach i modlitewnikach.

Zwykły katolik postrzega Maryję jako kobiecego pośrednika, wskutek czego złożenie swego zaufania w samym Jezusie Chrystusie jest dla niego utrudnione i zahamowane. Jezus Chrystus to jedyna droga do Ojca. Człowiek Chrystus Jezus jest jedynym Pośrednikiem w niebie: „(…) Uwierz w Pana Jezusa Chrystusa, a będziesz zbawiony, ty i twój dom” (Dz 16:31, UBG). Jest to pewny fakt. A jednak zarówno z historycznego punktu widzenia, jak i obecnie Watykan oficjalnie zaprzecza tej prawdzie ogłaszając Marię Pośredniczką i Królową Niebios.

Objawienia maryjne

Objawienia „Maryi” na całym świecie potwierdzają oficjalne nauczanie Watykanu i ukazują, jak takie doktryny o kobiecym Pośredniku, który jest też Królową Niebios stają się rzeczywistością. Czasami takie w takich objawieniach Maryja jawi się jako Współpośredniczka z samym Chrystusem, niekiedy zaś jako Arcykapłanka wraz z Nim wstawiająca się za wierzących. Często przyjmuje postać Królowej z nieba.

Treść objawień pozostaje taka sama. Weźmy pod uwagę najpopularniejsze miejsce objawień, czyli Fatimę w Portugalii. W 1917 r., zjawa Maryi w Fatimie oświadczyła, że obecne tam dzieci musiały wejść na wyższy poziom jeżeli chodzi o składane ofiary, gdyż „(…) wiele dusz zmierza do piekła, ponieważ nie mają nikogo, kto składałby za nie ofiarę i się za nie modlił”.

Owo przesłanie objawień maryjnych jest sprzeczne z nauką biblijną, która mówi wprost, że ofiara Jezusa na krzyżu była pierwszą, ostatnią jak i jedyną chwalebną ofiarą na odpuszczenie grzechów. A zatem wizje fatimskie pozostają w bezpośredniej sprzeczności z przesłaniem krzyżowym, w istocie całkowicie zaprzeczając jego skuteczności. To samo jest prawdą jeżeli chodzi o wizje Maryi w Medjugorie; Denver, Colorado; Phoenix, Arizona; Conyers, Georgia i na całym świecie.

Poprzez swoją w pełni wystarczającą ofiarę na krzyżu Chrystus „dokonawszy oczyszczenia z naszych grzechów przez samego siebie, zasiadł po prawicy Majestatu na wysokościach” (Hbr 1:3, UBG).

Wyraźnym przekazem od Ducha Świętego jest to, że przesłanie Ewangelii dotyczy ofiary jedynego Pośrednika: „Lecz ten, gdy złożył jedną ofiarę za grzechy na zawsze, zasiadł po prawicy Boga (…), jedną bowiem ofiarą uczynił doskonałymi na zawsze tych, którzy są uświęceni” (Hbr 10:12,14, UBG).

Niewątpliwie wizje Maryi w Fatimie także w innych miejscach są sprzeczne z przesłaniem krzyżowym i zaprzeczają wystarczalności tej ofiary. Wizje maryjne odznaczają się lekceważeniem świętości i celowości krzyża Chrystusa. Były to kłamstwa dotyczące tożsamości (tj. iż była to Maria) i pochodzenia (niebo). Przeważa w tej sprawie autorytet apostoła Pawła: „I nic dziwnego, sam bowiem szatan przybiera postać anioła światłości” (2 Kor 11:14, UBG).

Szczegółowe analizy przekazów od zjaw przedstawiających się jako Maryja, opisy ich demonicznego pochodzenia oraz ich wzajemne oddziaływanie na papieży zawarte zostały w książkach pt. „Wprost przeciwnie” i „Chleb rzeźbiony”.

W toku dalszego badania tychże kwestii okazuje się, że kościół rzymskokatolicki sprzymierzył się z demonem i jego przesłaniem o ustanawianiu swojej własnej sprawiedliwości poprzez samotne cierpienie, zadośćuczynienie, modlitwę i posłuszeństwo tej, która utrzymuje, że jest Współpośredniczką, Arcykapłanką wraz z Chrystusem, wyniesioną nawet do tronu Boga.

Piąte porównanie

Duch Święty jest dla wierzącego/ej Pocieszycielem i Orędownikiem. Watykan usiłuje jednak nauczać, że Maryja także jest Orędowniczką i Pocieszycielką wierzącego/ej. Stąd też oficjalnie stwierdza, że: „Dlatego to do Błogosławionej Dziewicy stosuje się w Kościele tytuły: Orędowniczki, Wspomożycielki, Pomocnicy, Pośredniczki” (KKK, par. 969).

Tym, co jest tak poważne jeśli chodzi o te tytuły jest fakt, iż w Biblii Pocieszyciel i Pomocnik wysłany, by zająć miejsce Pana na ziemi dla wierzących i w nich mieszkać to Duch Święty. Zamieszkuje On wierzących na zawsze (J 14:16). To On przywodzi na myśl słowa Chrystusa (J 14:26), świadczy nie o Sobie, a o Chrystusie (J 15:26) i prowadzi wierzących do wszelkiej prawdy (J 16:13). Duch Boży doprawdy jest innym Orędownikiem, boskim Pomocnikiem, Pocieszycielem i Duchem Prawdy.

Poważny charakter nauk o tym, jakoby boskie role Ducha Świętego oraz Jezusa Chrystusa jako wyłącznego Pośrednika należały również do Maryi polega na tym, że nauka taka bluźni boskim Osobom Pana Jezusa Chrystusa i Ducha Świętego. To nauczanie jest herezją.

Wiedza o drodze zbawienia przychodzi wraz z wyznaniem Słowa Bożego jak i poprzez rzeczywistą aprecjację pilnej potrzeby pojednania z Bogiem ze strony danej jednostki. Zostaje to przekazane duszy, która słyszy wypowiadane Słowo na drodze polegającej na przekonywaniu w grzechu służby Ducha Świętego, a nie jakiegoś kobiecego substytutu. Słowo Prawdy samo w sobie jest narzędziem Ducha Świętego i tylko On je skutecznie stosuje.

13 maja 2000 r. w Fatimie papież Jan Paweł II ogłosił, że rzymskokatolicka koncepcja „Maryi” zawiera w sobie rolę Ducha Świętego w prowadzeniu ludzi do Boga: „Zgodnie z Bożym planem ‘kobieta ubrana w słońce’ (Obj 12:1) zstąpiła z nieba na tę ziemię, by odwiedzić uprzywilejowane dzieci… Prosi je, by ofiarowały się w ramach zadośćuczynienia, mówiąc, że jest gotowa, by zaprowadzić je bezpiecznie do Boga. I oto widzą światło emanujące z jej matczynych rąk, które przenika je na wskroś tak, iż czują się zatopione w Bogu (…)”.

Stanowczy język papieża w Fatimie był maryjnym fanatyzmem z lekką nutką mistycyzmu. Jan Paweł II na swoim stanowisku najwyższego nauczyciela kościoła katolickiego nadużył samego Słowa Bożego, przypisując zwykłej kobiecie rolę Tego, który prowadzi ludzi do Boga – Ducha Świętego. Nikogo nie zbulwersowałoby to bardziej niż prawdziwej Marii z Betlejem.

Oficjalna nauka Rzymu i atrakcyjne słowa papieża streszczają się w słynnej modlitwie katolickiej znanej jako Memorare (Pomnij, o Najświętsza Panno Maryjo):

„Pamiętaj, o najdobrotliwsza Panno Maryjo, że od wieków nie słyszano, aby ktokolwiek uciekając się do Ciebie, Twej pomocy wzywając, Ciebie o przyczynę prosząc, miał być od Ciebie opuszczony. Tą nadzieją ożywiony, uciekam się do Ciebie, o Maryjo, Panno nad pannami i Matko Jezusa Chrystusa. Przystępuję do Ciebie, biegnę do Ciebie, stawam przed Tobą jako grzeszny człowiek, drżąc i wzdychając. O Pani świata, racz nie gardzić moimi prośbami! O Matko słowa przedwiecznego, racz wysłuchać mnie nędznego, który do Ciebie z tego padołu płaczu o pomoc wołam. Bądź mi pomocą we wszystkich moich potrzebach teraz i zawsze, a osobliwie w godzinę śmierci, o łaskawa, o litościwa, o słodka Panno Maryjo. Przez Twoje święte Panieństwo i Niepokalane Poczęcie, o Najświętsza Panno Maryjo, oczyść serce, ciało i duszę moją. Amen”.

Z treści powyższej modlitwy wynika, że choć Bóg może nie odpowiedzieć na modlitwę, to „Najświętsza Panna Maryja” nigdy nie zawiedzie. Jest to absolutny szczyt bałwochwalstwa. Politeizm od zawsze był dręczącym nas grzechem. Przykazanie Pana Boga pozostaje niezmienne: „Nie będziesz miał bogów innych przede mną” (Wj 20:3, BG).

Szóste porównanie

To atrybut, który oddziela Boga od wszystkich innych stworzeń.

Sam Jezus Chrystus posiadający jedną istotę z Ojcem i Duchem Świętym jest jedynym, Świętym Bogiem. W katolicyzmie podejmuje się próbę deklaracji, że Maryja również jest Cała Święta.

Porównania, w których rzymskokatolicka Maryja zostaje okrzyknięta sprawczynią zbawienia, Orędowniczką, Pomocnicą oraz Pośredniczką są bluźniercze, ponieważ stanowią próby przypisania istocie ludzkiej ról boskich. Na domiar złego oficjalna nauka Rzymu usiłuje tytułować Maryję Przenajświętszą i źródłem świętości. Owa zuchwała nauka watykańska to próba kradzieży samej istoty Bożej chwały. Zgodnie z nią: „(…) Prosząc Maryję, by się modliła za nami, uznajemy siebie za biednych grzeszników i zwracamy się do „Matki miłosierdzia”, do Całej Świętej” (KKK, par. 2677), „(…) Od Kościoła uczy się przykładu świętości; rozpoznaje jej wzór i źródło w Najświętszej Maryi Dziewicy (…)” (KKK, par. 2030).

Biblia wyraźnie naucza, że sam Bóg jest nieskończony, wieczny i niezmienny w Swojej istocie, mądrości, mocy, świętości, sprawiedliwości, dobroci i prawdzie. Jest Cały Święty. Jego Świętość jest atrybutem, który przyćmiewa wszystkie inne przymioty, tak że Jego szlachetność jest Święta, Jego prawda jest Święta i Jego sprawiedliwość jest Święta. Cechuje Go każdy z tych przymiotów, a ogólny atrybut świętości jest tym, co oddziela Go od wszystkich istot. On jest totalnie inny.

Powód, dla którego musimy być zbawieni stojąc przed Całym Świętym Bogiem podany jest w Piśmie Świętym: „Niemaszci świętego jako Pan; bo niemasz innego oprócz ciebie, i niemasz tak mocnego, jak Bóg nasz” (1 Sam 2:2, BG).

Słowo Boże oznajmia: „Któż by się nie bał ciebie, Panie, i nie uwielbił twojego imienia? Bo ty jedynie jesteś święty, bo wszystkie narody przyjdą i oddadzą tobie pokłon, bo objawiły się twoje wyroki” (Obj 15:5, UBG). Jest to kwestia najwyższej wagi. Jak to ujął prorok Izajasz: „I wołał jeden do drugiego, mówiąc: Święty, święty, święty, Pan zastępów; pełna jest wszystka ziemia chwały jego” (Iz 6:3, BG). Próba nazwania istoty stworzonej „Całą Świętą” to niesłychane bluźnierstwo i skończone bałwochwalstwo.

Wniosek

Biblia nie tylko prezentuje, kim jest Bóg, ale też wyklucza z tej chwały wszystkich innych. W podobny sposób Biblia nie tylko naucza, kim jest Pan Jezus Chrystus, lecz także wyklucza wszystkie inne istoty z Jego ról. Wreszcie Pismo Święcie oznajmia, jaka jest Osoba i rola Ducha Świętego, nie dopuszczając do niej nikogo innego.

Owe prawdy biblijne wykluczają wszelką naukę rzymskokatolicką, która wystawia na pokaz ich Maryję jako „Całą Świętą”, „Niepokalanie Poczętą”, „Matkę porządku łaski”, Królową Nieba, Pośredniczkę, Orędowniczkę i Niebiańską Pomocnicę.

Fałszywa Maria rzymskiego katolicyzmu nie jest podobna do Jezusa Chrystusa ani do Ducha Świętego. Maryja jest obrzydliwością dla Boga i Jego Słowa. Istnieje jednakże dość wymowne podobieństwo rzymskokatolickiej, fałszywej Marii do boginek pogańskich.

Niektóre z nich, jak się utrzymuje, nie potrzebują zbawienia, jako że są jego przyczyną, które to wierzenie jest zbliżone do rzymskiej Maryi. Boginie często nie mają ludzkich dzieci, a poza tym tytułuje się je „Królowymi Nieba”oraz przywołuje tak, aby przy użyciu specjalnych obiektów i formułek słownych sprawić, iż zadzieją się rzeczy nadprzyrodzone. Boginie nie umierają, a poganie modlą się do nich, oddając im cześć.

Katolicki kult Maryi Zawsze Dziewicy, Królowej Nieba, prowadzi jej czciciela/czcicielkę do okultyzmu oraz, jak można się spodziewać, sama jej postać jest elementem okultyzmu. Rzymska Maryja Dziewica zawarta jest w zbiorze boginek wymienionych przykładowo na następujących witrynach internetowych: The Spiral Goddess Grove [pl. ‘Gaj spiralnej bogini’ – przyp. tłum.], The White Moon [pl. ‘Biały księżyc’ – przyp. tłum.] i Goddess 2000 [pl. ‘Bogini 2000’– przyp. tłum.]. Maryja jest tam uważana za „Boską Kobietę” i pisze się o niej, że od wieków wielu ludzi łączyło z nią swoje starożytne boginie.

Podczas gdy Pismo stwierdza, że sam szatan jawi się jako anioł światłości, to dostrzeżenie, jak Książę Ciemności, tak obcy światłości, wypacza wizerunek tej cudownej wierzącej aż nie zacznie się ona wydawać boginią wciąż wywołuje szok.

Nakaz i obietnica Pańska stoją w obliczu tej nikczemnej doktryny i praktyki: „Dlatego wyjdźcie spośród nich i odłączcie się, mówi Pan, i nieczystego nie dotykajcie, a ja was przyjmę. I będę wam Ojcem, a wy będziecie mi synami i córkami – mówi Pan Wszechmogący” (2 Kor 6:17-18, UBG).

W swoim przesłaniu dotyczącym ich sfabrykowanej Maryi, Watykan posunął się nawet do próby przechwycenia wyjątkowości i chwały Chrystusa oraz unikalnych ról Ducha Świętego. Papieże nie kryją się ze swoim stanowiskiem. Szczerzy katolicy muszą wiedzieć, że pozostanie lojalnym papieżowi w wywyższaniu Królowej Niebios jest jednoznaczne ze wzgardzeniem wyłącznością i wspaniałością Pana Jezusa Chrystusa i Jego Ewangelii.

Słowo Pańskie wyraźnie mówi o wyborze, przed którym stoją katolicy: „A jeźli się wam zda źle służyć Panu, obierzcież sobie dziś, komu byście służyli, chociaż bogi, którym służyli ojcowie wasi, co byli za rzeką, chociaż bogi Amorejskie, w których wy ziemi mieszkacie; aleć ja i dom mój będziemy służyli Panu” (Joz 24:15, BG).

 

Tłumaczył Jacek. Dziękuję w imię Jezusa.

Zaktualizowane: 11 lipca 2016 - 17:16

9 komentarze

Dodaj komentarz
  1. Zaiste. Katolicyzm i inne pochodne pseudochrześcijańskie/babilońskie kościóły ( prawdziwi chrześcijanie są zaciekle zwalczani przez nich ) powstały tylko w celu ujarzmienia przez plemię żmijowe dzieci Boga.

  2. Bardzo dobry tekst. W skrócie Maryja to martwy człowiek, który leży w grobie i oddawanie jej czci to kult śmierci, który jest dla Boga żywego obrzydliwością.

    1. Zibi, powiedz to tym biednym, zagubionym parafianom, czcicielom “Świętej Śmierci”:

      http://detektywprawdy.pl/2016/02/13/kult-swietej-smierci-krolowa-niebios-zdemaskowana-szok/

      1. Uwierz mi Jacku, że się starałem, nadal się staram, ale to jak grochem o ścianę. Uświadamia mi to iż sami muszą to zauważyć, oby nie za późno. Ja pomimo wszystko ufam Jezusowi i stale się modlę o przebudzenie dla wszystkich ludzi. Całe te kłamstwa i zepsucie świata, to dla mnie straszne cierpienie. Pozdrawiam

      2. Ja w bardzo delikatny sposob staram sie mowic mojej matce ,ktora bardzo oddaje czesc tej bogini poganskiej , raz kiedy jej powiedzialem aby stopniowo zaczela wiecej modlic sie do Jezusa a nie do Maryji to uslyszalem:co ty wymyslasz synu , to jakies herezje ,nie rozmawiajmy na ten temat.

        1. Niestety, to zaklęcie, pod jakim znajdują się czciciele Królowej Niebios okazuje się być niezwykle silne.

          To, co wczoraj usłyszałem od brata Michała o zatwardziałej katoliczce oddającej cześć Marii – jej obrzydliwe słowa jakimi określiła próbującego głosić jej prawdę o kulcie maryjnym brata i naszą wiarę wprawiły mnie w zdumienie. Może i tu nieraz żartujemy sobie, że “matka boska niejedno ma imię”, czy bawi nas, kiedy parafianie zamierają na widok upadającej figurki, ale skala duchowego spustoszenia, jakie sieje ten demon jest wstrząsająca.

          Raz kiedyś jak spojrzałem na zdjęcie Bolka Wałęsy z Maryją w klapie marynarki i oczyma duszy tak jakby zobaczyłem wokół jego postaci, głowy nieprzenikniony mrok. Taką barierę ciemności. Obawiam się, że w takich przypadkach w pewnym momencie natrafia się na mur i wtedy żadne nasze słowo ani działanie na nic się nie zda. Pozostaje tylko usilna modlitwa, może post i wiara, że Pan Jezus jednak pociągnie tę osobę do Ojca i da jej poznanie prawdy.

  3. Utożsamianie Izydy nazywanej w krk “maryją” z Duchem świętym w katolicyźmie również ma podstawy w Babilonie, gdzie Semiramida była, jak pamiętam, utożsamiana z gołębiem. Były w historii naet przypadki, gdy w krk jako trójcę podawali: Bóg, maryja, “Jezus”.

    1. Kult bogini matki (Maryja), kult śmierci, kult solarny, kult cierpienia, klękanie przed drewnem, stosowanie magii, lichwa, majątki, mantra, papież jako Bóg… KK to jeden wielki pogański Babilon, gdzie prawdziwy Bóg i Chrystus to tylko przykrywka, by po prostu zarabiać na ciemnocie ludzkiej…

      1. Babilon.. Swiatynia samego diabła, który obsadził na tronie anioła światłości-wenus i zwodzi narody by oddawaly jej czesc. Katolicy wierza w objawienia maryjne bardziej niz Biblii.

Dodaj komentarz

Detektyw Prawdy, Dobra Nowina i Apokalipsa © 2015 Frontier Theme
pl_PLPolish