„Sataniści wygłoszą modlitewną inwokację na zebraniu rady miasta Phoenix”

Jest to zdumiewające, jak satanizm wychodząc z ukrycia, nie jest w ogolę zauważany przez społeczeństwo świata. Tylko nieliczne strony publikuja tego typu informacje. Nie kojarzę aby taki onet.pl czy wp.pl umieszczały takie newsy. O czymś to świadczy..

“Sataniści z lokalnej Świątyni szatana planują wygłoszenie „modlitwy” otwarcia na posiedzeniu rady miasta Phoenix 17 lutego 2016 r., wywołując kontrowersje odnośnie wolności wyznania i tego, czy inwokacja satanistyczna jest dopuszczalna.

 

„Niegodziwiec przyjdzie za sprawą szatana, z całą mocą, wśród znaków i fałszywych cudów; Wśród całego zwodzenia nieprawości wobec tych, którzy giną, ponieważ nie przyjęli miłości prawdy, by zostali zbawieni.” 2 Tes 2:9,10 (UBG)

 

Gdyby zaledwie dziesięć lat temu ktoś powiedział mi, że satanistom zostanie dany głos i podium w tym kraju, by szerzyli swoje diabelstwo, to pomyślałbym, że jest szalony. Że absolutnie zwariował. W 2016 roku jednakże sataniści, jak ruch LGBT, są na fali wznoszącej, upoważnieni i szukający zwady. Dlaczego? Dlatego, iż Biblia mówi, że w czasach ostatecznych mrok i zło nasilą się, podczas gdy kościół wyznający Jezusa Chrystusa stanie się jeszcze bardziej letni. Witamy w czasach końca.

 

Sataniści Michelle Shortt i Stu de Haan złożyli wniosek o wygłoszenie inwokacji na odbywającym się 17 lutego spotkaniu zarządu, podaje AZCentral.com. Choć radni sprzeciwili się takiej „modlitwie”, miasto zdecydowało się pozwolić satanistom, by działali zgodnie z planem.

 

Pełnomocnik miasta Phoenix Brad Holm wydał w zeszły czwartek oświadczenie, w którym bronił opinii miasta w tej sprawie: „Zgodnie z zaleceniem Sądu Najwyższego Stanów Zjednoczonych miasto nie może narzucać światopoglądu religijnego, czy treści modlitwy” – napisał Holm. „Ponadto rząd nie może uniemożliwiać żadnej denominacji, czy religii modlić się w tych okolicznościach.”

 

Inwokacja na początku posiedzeń rady miasta Phoenix była zainicjowana przez przedstawicieli różnych wyznań, w tym chrześcijaństwa, judaizmu, islamu i sikhizmu.

 

De Haan, zamieszkały w Tucson, powiedział, iż złożył prośbę o odprawienie inwokacji, by zapewnić przedstawicielstwo głosów mniejszości. Stwierdził, że jego szatańska świątynia „nie wierzy w dosłownego szatana”, biblijnego postrzega natomiast jako „metaforę buntu przeciwko tyranii.”

 

„Jesteśmy obywatelami tego rządu i chcielibyśmy, by słyszano nasz głos” – powiedział de Haan. „Jeżeli nie chcą tego zaakceptować, to konstytucyjnie wszystkie głosy mniejszości muszą być usunięte z forum publicznego. Zasadniczo musi być tak, że albo każdy głos jest słyszalny, albo w ogóle żaden.”

 

De Haan dodał, iż sataniści „nie zamierzają robić niczego nieprzyzwoitego.”

 

 

Tłumaczył Jacek. Dziękuję.