Wiele lat budowana jest scena do 3 wojny światowej, a dochodzące informacje tylko potwierdzają dopinanie ostatnich guzików.
W poniższym przypadku ciężko jest ocenić to, czy jest to populizm niczym u Żirinowskiego czy autentyczna przymiarka do wojny.
W zasadzie bazując na wiadomościach z ostatniego roku można uznać, że tylko jakaś szopka z UFO albo światowym wybawcą mogłaby powstrzymać wybuch 3 wojny światowej.
Co nowego dochodzi?
Szef Komisji Obrony Bundestagu wezwał do mobilizacji setek tysięcy niemieckich rezerwistów wojskowych, zarzucając , że prezydent Rosji Władimir Putin „trenuje swój naród do wojny” z Zachodem.
„Proponujemy aktywizację około 900 000 rezerwistów, których mamy w Niemczech. Najpierw jednak musimy ich wszystkich zarejestrować. Bundeswehra od dziesięcioleci nie monitoruje żołnierzy, którzy opuścili czynną służbę” – stwierdziła Marie-Agnes Strack-Zimmermann w oświadczeniu wywiad z niemiecką grupą medialną Funke opublikowany w sobotę.
źródło:
https://english.almayadeen.net/news/politics/chief-of-bundestag-defense-committee-seeks-mobilizing-900-00
Oczywiście aż taka liczba zmobilizowanych może być nierealna ale zapędy polityków są duże.
Przewodniczący Stowarzyszenia Rezerwistów Bundeswehry Patrick Sensburg podkreślił swój postulat, aby byli żołnierze Bundeswehry byli sprawdzani pod kątem przydatności do służby. Powiedział MDR AKTUELL, że w Niemczech jest około 900 000 byłych żołnierzy, których teoretycznie można by powołać do wojska: „Pierwsze podejście z pewnością polegałoby na sprawdzeniu, gdzie oni przebywają, czyli zarejestrowaniu ich miejsca zamieszkania, ponownym zarejestrowaniu danych rejestracyjnych, a następnie sprawdzić stan zdrowia. Co więc możemy zrobić z tymi, które już mamy ?”
https://www.mdr.de/nachrichten/deutschland/politik/bundeswehr-reservisten-verband-erfassung-100.html
Kolejny news prowojenny:
“NATO opracowuje kilka korytarzy lądowych do transportu amerykańskich żołnierzy i broni na linię frontu na wypadek, gdyby w Europie wybuchła wojna lądowa z Rosją – podał we wtorek “Daily Telegraph”.”
Natomiast Biden podkręca emocje Polaków i podżega do wojny:
Jeśli kiedykolwiek pozwolimy Ukrainie upaść, zapamiętajcie moje słowa: zobaczymy, że za nią pójdzie Polska – powiedział prezydent USA Joe Biden.
Od około lutego/marca obstawiam, że spektakl rozpocznie się małymi kroczkami w lipcu. To taki mój typ i mogę się mylić i gratuluję tym, a są tacy, którzy są pewni, że w lipcu coś się stanie i nawet zalecają zrezygnowanie z wakacji….
Nie wiem skąd mają taką pewność ale co będzie jeśli nic się nie stanie w lipcu? Czy ich widzowie ocenią ich?….
Osobiście żyje tak jakby wojny miało nie być. Nie powinniśmy się bać, ale czuwać a to różnica. I tak wydaje mi się, że jeśli coś przyjdzie to znienacka.