Rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow powiedział w środę, że jeśli miałaby wybuchnąć trzecia wojna światowa, wymagałaby ona użycia broni jądrowej i byłaby destrukcyjna, podała agencja informacyjna RIA. Ławrow powiedział, że Rosja, która w zeszłym tygodniu rozpoczęła specjalną operację wojskową przeciwko Ukrainie, stanie w obliczu „prawdziwego zagrożenia”, jeśli Kijów pozyska broń jądrową.
W słabo zawoalowanej groźbie dla NATO, by nie angażować się na Ukrainie, Ławrow powiedział, że jakakolwiek przyszła wojna światowa będzie prowadzona przy użyciu broni jądrowej – oświadczenie, które pojawiło się zaledwie kilka dni po tym, jak prezydent Władimir Putin ostrzegł, że każdy kraj wysyłający wojska na Ukrainę spotka się z poważnymi konsekwencjami.
Tak więc poliński rząd prosi o kłopoty dla Polaków.
Szef MSZ stwierdził następnie , że Moskwa jest gotowa do przystąpienia do drugiej rundy negocjacji zmierzających do osiągnięcia pokoju na Ukrainie i oskarżył Kijów o celowe opóźnianie procesu na prośbę Stanów Zjednoczonych.
Moim zdaniem to czysta kurtuazja i PR. Pokój jest niemożliwy. Chyba że zabiją Putina i jego ludzi….
„Jesteśmy gotowi do drugiej rundy negocjacji, ale strona ukraińska opóźnia [proces] na żądanie Amerykanów” – powiedział Ławrow, według rosyjskiej agencji prasowej TASS. Jego oświadczenie pojawiło się po tym, jak wczoraj prezydent USA Joe Biden użył swojego orędzia o stanie państwa, by nazwać Putina „rosyjskim dyktatorem” i oświadczył, że Moskwa jest „bardziej izolowana niż kiedykolwiek”, ponieważ dodał do już surowych zachodnich sankcji wraz z zamknięciem przestrzeni powietrznej USA na wszystkie rosyjskie loty.
Kolejny niewygodny człowiek nazwany dyktatorem dopiero wtedy, kiedy jest już niewygodny.
https://www.reuters.com/world/russias-lavrov-says-third-world-war-would-be-nuclear-destructive-ria-2022-03-02/