List Jakuba do mnie i do Was. Apel.

Brzmi biblijnie, ale jest to komentarz czytelnika Jakuba  z mego bloga, który kopiuje gdyż jest odezwą do wszystkich nas:

 

________________

Sam nie wiem od czego zacząć bo jest tak wiele… od jakiegoś czasu, zastanawiam się, czy na forum nie napisać rozbudowanego artykułu na temat nowych technologii wersji 5-tej (ale i nie tylko, tych wcześniejszych również) oraz korelacji z rozpylaniem po niebie, najnowszego trendu eliksiru zdrowia i wielu podobnych – na blogu wielokroć widziałem wpisy, które trochę mijają się z aspektem „technicznym” nie tylko w kwestii biomedycyny, ale i jej formy nano; tak tego jest dużo…

Pamiętajcie, kto im doradza, pamiętajcie kto nauczał tej wiedzy i przez kogo została ona przekazana ludziom, to jest punkt zwrotny do wszystkiego, a przede wszystkim o co najważniejsze, cokolwiek i jakkolwiek by nie było, kto jest wstanie temu wszystkiemu zapobiec, uratować i na zawsze wprowadzić pokój, bezpieczeństwo i miłość – tylko Nasz Ojciec, który jest w Niebie i Syn Jego, przez którego możemy dostąpić zaszczytu Umiłowania w Naszym Panu.

Pamiętajcie również przeciwko komu toczona jest walka i o które życie walczymy.

Przyjaciele, podajcie różne sposoby „zapobiegania” lub leczenia – środki farmakologiczne, naturalne (mniej lub bardziej) – by ten wpis nie zmienił się w wielki rozdział w książce, napiszę w skrócie: pamiętajcie, od kogo pochodzą te środki farmakologiczne, pamiętajcie, że zioła i naturalne środki, już dawno przestały mieć takie właściwości, jakie nadał im Nasz Pan i one został, niestety za naszą zgodą.

Nasze organizmy słabe, trute jedzeniem, wodą powietrzem, wszechobecną elektroniką i elektryką, są na skraju fizycznego, a i przez to psychicznego wyczerpania – banalny przykład… prawdopodobnie czytacie ten wpis, siedzą w pokoju w którym dookoła was w ścianach jest pełno kabli z prądem, pełno fal sieci GSM czy WiFi, fal generowanych przez urządzenia zdalnego odczytu jak wodomierze, liczniki itd. Wasze ciała są dosłownie bombardowane, wasze komórki wpadają w rezonans, są zabijane, niszczone, mutują, układ immunologiczny wariuje nie tylko przez toksyny, ale i przez te fale – to tylko wierzchołek góry lodowej.

Nie wiem na ile zdajecie sobie sprawę z faktu, jak wyglądać będzie niebawem prawdziwa pandemia, ale to nie będzie pandemia śmierci, takiej już nie będzie. Owszem, będą ofiary śmiertelne, jak już to widać, ale tym razem to będzie pandemia, która ma za zadanie zniszczyć ludzi psychicznie, osłabić ich, utrudnić życie, wszystko co się tycz Nas; oni dążą do tego by ludzie wyparli się Boga by obwinili Go o wszystko, co sami na siebie sprowadzili.

Niebawem przyjdzie ten, który w otoczce pokoju i miłości zaradzi wielu sprawą, wojną, konfliktom, chorobą, antychryst w którego ludzie uwierzą bo on ich zwiedzie.

Eliksir, który jest podawany coraz to większej liczbie ludzi nie jest tym co oni chcieliby byście myśleli że jest – to to są boleści. To co wytworzyło się w organizmach, którzy to dostali będzie się rozprzestrzeniać na pozostałych – z biologicznego punktu widzenia, teraz to każdy zaszczepiony jest zagrożeniem.

Jezus nie bez powodu powiedział, że czas zostanie skrócony bo gdyby tak się nie stało, nikt by się nie ostał – słowo „nikt” nie jest wybiórcze, nikt.

To co dostanie się do naszych organizmów lub już w nich jest, a zostało nam przekazane, przez staruszka, którego minęliśmy na stoisku z pieczywem w sklepie, kobiecie, która koło nas stała w autobusie lub chłopakowi, który obok nas zatrzymał się rowerem, stojąc na czerwonym na pasach. Nie da się „usunąć”, nie da się wyleczyć środkami, które oni stworzyli, czy ziołami, które już dawno na większą cześć populacji nie działają, nie tylko z powodu zmian jakie zaszły w samych ludziach, ale i w samych ziołach.

Piszcząc to chce Wam uświadomić, że jedyną nadzieję należy pokładać w Bogu – to są czasy końca w których już nic nie będzie takie jakie było.

Nie chodzi mi o to by się nie leczyć (próbować) – chodzi mi o to by niezależnie od rezultatów, trwać w Bogu.

Jezus jest Drogą i Życiem, to On da nam Wody Żywej i to przez Niego do Ojca przyjdziemy.

„Bo kto chce zachować swoje życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, ten je zachowa”.

Czas jest bliski, niech nasze trudy dnia codziennego, będą drogą do otoczenia Ojca Naszego Chwałą i kierunkiem czynów dla innych ludzi.

Nie zapomnijcie o rozmowie z Ojcem, codziennie, zawsze – On dał Wam życie z Miłości, a jeśli mu pozwolicie, da Wam jeszcze więcej.

Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie.
Błogosławieni, którzy się smucą, albowiem oni będą pocieszeni.
Błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię.
Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni.
Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią.
Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą.
Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi.
Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy królestwo niebieskie.
Błogosławieni jesteście, gdy [ludzie] wam urągają i prześladują was, i gdy z mego powodu mówią kłamliwie wszystko złe na was. Cieszcie się i radujcie, albowiem wasza nagroda wielka jest w niebie. Tak bowiem prześladowali proroków, którzy byli przed wami.

Wy jesteście solą dla ziemi.
Wy jesteście światłem świata.

Bądźmy wszyscy silni w Chrystusie, Naszym Nauczycielu i Panie.