Kasa za bycie kapusiem. Skąd my to znamy? Ano z Polski, kraju, który rzekomo obalił komunę ale nie komunistów. Współpracownicy chazarskiej SB stali się po okrągłym stole gwiazdami mediów. Główne role w filmach, eksponowane pozycje w medycynie, autorytety polityczne.
Chiny podobnie jak Szwecja stały się państwami testowymi do wprowadzenia komunizmu.
Tymczasem chiński reżim komunistyczny nakazał obywatelom w północno-wschodnim regionie kraju szpiegować chrześcijan i zgłaszać wszelkie „nielegalne działania religijne”, w tym głoszenie kazań i spotkania w domach zakonnych. Według raportu informatorzy zostaną nagrodzeni 150 USD za każdą wskazówkę.
Pentagram na fladze Chin mówi wszystko.
Według Christian Post , administracja dystryktu Meilisi Daur w mieście Qiqihar w prowincji Heilongjiang opublikowała dokument zatytułowany „System nagród za zgłaszanie przestępstw związanych z nielegalną działalnością religijną”, mówiący, że informatorzy otrzymają do 1000 juanów (150 dolarów). Mówi się, że urzędnicy szukają jakichkolwiek informacji —
przez telefon, e-mail lub list — w sprawie niewykwalifikowanego personelu religijnego, nieautoryzowanej działalności ponadregionalnej, głoszenia i dystrybucji drukowanej literatury religijnej, produktów audiowizualnych poza miejscami kultu lub zgromadzeń w domach prywatnych.
Należy zgłaszać niedozwolone szkolenia religijne i obozy letnie lub zimowe, w których uczestniczą nieletni, lub wszelkie działania ewangelizacyjne „dla celów rodzicielskich”.
Popatrzcie, nie new age jest ścigane, ich wibracje, joga, aury ale chrześcijaństwo. Dlaczego? Dlatego, że prawdziwe chrześcijaństwo obnaża system szatana i…jest jedyną nadzieją na zło.
To Jezus Chrystus, realny Bóg zbawia od zła wszelkiego. Teraz i o d śmierci drugiej.
W NWO chazarskich i jezuickich agend, nie będą prześladowani new age owcy.
Teraz naprawdę nie mamy źle i dziękujmy Bogu za to co mamy. Zło dopiero nadchodzi. Świat ściga Chiny.
Módlmy się za chińskich chrześcijan. To realna prośba do Boga.
No i musimy sobie uświadomić przez ten news, że szatan boi się wspólnych spotkań chrześcijan.
Popatrzcie, ci biedni chrześcijanie z Chin, nie protestują, nie wychodzą na ulice, a jednak stanowią dla władz komunistycznych zagrożenie. Dlaczego? Dlatego, że Królestwo Niebieskie ma większa moc niż protesty.
W modlitwie jest siła i moc. Tylko słabi chrześcijanie nie modlą się o innych.
“Nie unikajcie wspólnych zebrań”
Trzeba wyjść z kościołów Babilonu, systemu pastorskiego i tworzyć grupy domowe.