Jezuici ponoć mówili ““dajcie nam 6 latka a zrobimy z niego mężczyznę”.
Komuniści dobrze wiedzą, że tylko poprzez kontrolowaną przez państwo edukację można w dowolny sposób modulować społeczeństwo.
Tak też i lewica w USA dawno temu zdecydowała, że jednym z najlepszych sposobów na przekształcenie amerykańskiego społeczeństwa będzie przejęcie systemu edukacji i ten podbój jest już zakończony.
Od samego szczytu do samego dołu lewica całkowicie i całkowicie dominuje w naszym systemie edukacji, a w tym momencie nasze szkoły są niczym więcej niż publicznymi ośrodkami indoktrynacji.
Przekonałem się o tym na studiach. Zresztą mój kierunek promował takiego człowieka jak Zygmunt Bauman.
O podobieństwie systemu edukacji w USA do Koreii opowiada uciekinierka z Korei Północnej, która niedawno studiowała na jednym z głównych uniwersytetów w USA. Yeonmi Park wie, jak wygląda prawdziwy ucisk. Urodziła się w Korei Północnej i w wieku 13 lat była dosłownie świadkiem, jak ludzie umierali z głodu na jej oczach. Na szczęście udało jej się uciec z Korei Północnej dla lepszego życia.
W 2016 roku Park przeniosła się z uniwersytetu, na którym studiowała w Korei Południowej, na Uniwersytet Columbia w Stanach Zjednoczonych. Początkowo była bardzo podekscytowana możliwością studiowania w tym kraju, ale kiedy zaczęła uczęszczać na zajęcia, szybko zorientowała się, że „nawet Korea Północna nie jest taka szalona”.
Uciekinierka z Korei Północnej powiedziała, że postrzegała Stany Zjednoczone jako kraj wolnej myśli i wolności słowa – dopóki nie poszła tutaj na studia. Yeonmi Park uczęszczała na Uniwersytet Columbia i od razu uderzyło ją to, jak postrzegała antyzachodnie nastroje w klasie i skupienie się na poprawności politycznej, co sprawiło, że pomyślała, że „nawet Korea Północna nie jest taka szalona”.
Na całym świecie ludzie postrzegali Amerykę jako latarnię wolności, ale my nie byliśmy latarnią wolności od bardzo dawna. Park przyjechała do tego kraju, oczekując, że „nauczy się myśleć”, ale zamiast tego mówi, że jej profesorowie próbowali zmusić ją do „myślenia tak, jak chcą, abyś myślała”…
„Spodziewałem się, że przez cały ten czas i energię płacę tę fortunę, aby nauczyć się myśleć. Ale oni zmuszają cię do myślenia tak, jak chcą, abyś myślał” – powiedział Park w wywiadzie dla Fox News. „Zdałem sobie sprawę, wow, to szaleństwo. Myślałem, że Ameryka jest inna, ale widziałem tak wiele podobieństw do tego, co widziałem w Korei Północnej, że zaczęłam się martwić”.
Niestety, wartości i zasady, które są wbijane do głów naszych młodych ludzi, są bezpośrednio sprzeczne z wartościami i zasadami, na których ten naród został zbudowany.
Kiedyś jeszcze w latach 80ych „dobrymi facetami” byli walczący w Solidarności, a „złymi” byli bezbożnymi komuniści.
W dzisiejszych czasach „źli faceci” nadal są „źli”, ale nie można znaleźć różnicy między dobrym a złym. Moralność się rozpłynęła.
“Straciliście zdrowy rozsądek do stopnia, którego ja jako Koreanka z Północy nie mogę nawet pojąć” – powiedziała.
„Gdzie stąd idziemy?” zastanawiała się. „Nie ma rządów prawa, nie ma moralności, nic nie jest już dobre ani złe, to kompletny chaos”.
„Wydaje mi się, że tego właśnie chcą, zniszczyć każdą rzecz i odbudować się w komunistyczny raj”.
To kompletna porażka kapłanów katolickich i protestantów ( 0,38%).
Nie ma linii oddzielającej. Może po prostu powinniśmy mówić: to źli ludzie. Sprzedajni lekarze to źli ludzie, sprzedajni sportowcy to źli ludzie, sprzedajni muzycy (niemal wszyscy) to źli ludzie.
Koreanka jest również zszokowana i zdezorientowana kwestiami dotyczącymi płci i języka, gdzie każda klasa prosiła uczniów o podanie preferowanych zaimków.
„Angielski jest moim trzecim językiem. Nauczyłam się go jako dorosły człowiek. Czasami wciąż przez pomyłkę mówię „on” lub „ona”, a teraz proszą mnie, abym nazywała ich „oni”?
W 2015 roku opublikowała swoje wspomnienia „Aby żyć”, w których opisała, jak przetrwać w jednej z najbardziej brutalnych dyktatur na świecie i wstrząsającą podróż do wolności.
„Ludzie tutaj umierają, by oddać swoje prawa i władzę rządowi. To mnie najbardziej przeraża” – powiedział działacz na rzecz praw człowieka.
Oskarżyła amerykańskie instytucje szkolnictwa wyższego o pozbawianie ludzi zdolności krytycznego myślenia.
„W Korei Północnej dosłownie wierzyłam, że mój Drogi Przywódca [Kim Jong-un] umiera z głodu” – wspomina. „To najgrubszy facet – jak można w to uwierzyć? A potem ktoś pokazał mi zdjęcie i powiedział: „Spójrz na niego, to najgrubszy facet. Wszyscy inni są szczupli”. A ja na to: „O mój Boże, dlaczego nie zauważyłem, że jest gruby?”. Ponieważ nigdy nie nauczyłem się myśleć krytycznie”.
„To właśnie dzieje się w Ameryce” – kontynuowała. „Ludzie widzą rzeczy, ale właśnie całkowicie utracili zdolność krytycznego myślenia”.
„To był chaos” – powiedziała Yeonmi. „To było jak regres w cywilizacji”.
„Nawet Korea Północna nie jest taka szalona” – przyznała. „Korea Północna była całkiem szalona, ale nie aż tak szalona”.
W Polsce i na świecie na truciznę mówi się lek. Na topienie klasy średniej zamykanie firm – lockdown.
Na trucie dwutlenkiem węgla z masek – ochrona.
To jest diabelstwo.
źródło: https://www.foxnews.com/us/north-korean-defector-ivy-league-nuts