Chrześcijański pastor z Edmonton w Kanadzie został skazany za złamanie Ustawy o zdrowiu publicznym Alberty poprzez dalsze odprawianie nabożeństw.
James Coates, główny pastor kościoła GraceLife w Albercie w Kanadzie, został skazany za odprawianie nabożeństw w łamiąc ograniczenia pandemiczne.
W połowie grudnia inspektor Służby Zdrowia Alberty, Janine Hanrahan, wydał rozkaz przeciwko GraceLife, bezpośrednio upoważniając kościół do upewnienia się, że wszyscy wierni, członkowie personelu i przywódcy noszą maski na terenie posesji, aby wymusić dystans społeczny co najmniej sześć stóp między wszystkimi osoby, oraz do ograniczenia zajmowania obiektu do 15% lub mniej całkowitej zdolności operacyjnej budynku.
Następnie w styczniu AHS złożyła wniosek do sądu o wyegzekwowanie tego nakazu na drodze sądowej. Pod koniec stycznia AHS wydało kolejne polecenie Coates, żądając „natychmiastowego zamknięcia” GraceLife „do czasu, gdy lokal stanie się zgodny” z zasadami sankcjonowanymi przez rząd.
Co ciekawe, najpierw urzędnicy wzięli udział w nabożeństwie, aby sprawdzić przepisy, a następnie pastor został wezwany. Dlaczego jest to takie interesujące? Ano dlatego, że sfera profanum poucza sferę sacrum.
Nie liczy się w tej kwestii wiara:
17 Tym zaś, którzy uwierzą, te znaki towarzyszyć będą: w imię moje złe duchy będą wyrzucać, nowymi językami mówić będą; 18 węże brać będą do rąk, i jeśliby co zatrutego wypili, nie będzie im szkodzić. Na chorych ręce kłaść będą, i ci odzyskają zdrowie
Funkcjonariusze Kowidowi powiedzieli Coatesowi, że mógłby zostać zwolniony, gdyby obiecał przerwać niedzielne nabożeństwa, czego pastor odmówił.
Prawnik Coatesa, James Kitchen, powiedział CTV News, że jego klient jest skłonny iść do więzienia, aby postąpić „słusznie”, ale „Coates nie mógł, z czystym sumieniem”, zgodzić się na zaprzestanie nabożeństw.
Coatesowi postawiono dwa zarzuty naruszenia Ustawy o zdrowiu publicznym i niezastosowanie się do warunku zwolnienia.
GraceLife Church został już ukarany grzywną w wysokości 1200 dolarów w grudniu, kiedy władze ustaliły, że uczestnictwo w nabożeństwie przekroczyło 15% dozwolonej liczby miejsc. W następnym miesiącu urzędnicy nakazali zamknięcie kościoła.
Masoneria wprowadzając swoje bezprawie zamyka usta chrześcijanom, ale patrząc na to z punktu widzenia duchowego, osłabiają moc eklezji Bożej gdyż:
„Gdzie dwóch albo trzech gromadzi się w Moje imię, tam jestem pośród nich” (Mt 18,20)
W oświadczeniu GraceLife przedstawił swoje stanowisko w sprawie blokad rządowych i ich skuteczności.
„Nie postrzegamy naszych działań jako utrwalenia długowieczności COVID-19 lub jakiegokolwiek innego wirusa, który nieuchronnie się pojawi” – czytamy w oświadczeniu. „Jeśli już, to uważamy, że nasze działania przyczyniają się do jego końca – końca destrukcyjnych blokad i zakończenia próby zinstytucjonalizowania osłabiającego strachu przed infekcjami wirusowymi”.
„Nasz lokalny kościół jest wyraźnym dowodem na to, że blokady rządowe są niepotrzebne” – dodano w oświadczeniu. „W rzeczywistości jest to również dowód na to, jak szkodliwe są”.
Jak bardzo brakuje takich działań w Polsce….
Ale w Polsce nie ma wiary – są religie.