Myśląc o kobiecie walczącej przypomina mi się symbol Polski Walczącej.
W przypadku kobiety walczącej wyglądałoby to tak:
Sam symbol wygląda już groźnie i feministycznie.
Dlaczego o tym piszę? Ponieważ część ludzi a chyba zwłaszcza kobiet po moim tekście o pani Iwonie z USa mówiącej o pedofilii w krk i zwierzętach opacznie wzięła moje słowa o odwadze pani Iwony.
Tutaj nie jest problemem brak odwagi u kobiet, ale brak męskości mężczyzn. Problemem jest odwrócenie ról. Pewien czytelnik napisał komentarz pod moim tekstem o pani Iwonie, że ona mu się nie podoba. Myślę, że jest to lekko dziecięcy komentarz, ale pokazuje pewien symptom. Otóż bez względu na płeć, kiedy dany człowiek będzie zachowywał się jak osobnik płci przeciwnej, to jego fizjonomia będzie przypominała tę płeć ku której zmierza.
Osobiście zauważyłem pewne korelacje:
-lesbijki są kobiece,
-feministki są mniej urodziwe i niekobiece,
-homoseksualiści są kobiecy zależnie od strony i roli (bierny/męski)
Diabeł chce wszystkich upokorzyć. Chce poodwracać role, chce abyśmy byli albo otyli, albo chudzi. Żebyśmy chodzili zgarbieni, mężczyźni żeby byli zniewieściali a kobiety męskie.
Tutaj jest problem.
Czy zatem kobieta ma nie walczyć?
Nigdy nie zamieniłbym się z kobietą na jej obowiązek walki, którego musi się podjąć. Zwłaszcza w tych czasach. Kobieta w tych czasach musi opiekować się dziećmi, iść do pracy, a i często sprzątać cały dom bez pomocy męża.
W filmie Kingsajz jest taka scena, gdzie w durszlaku siedzi Adaś Habs i będący z nim współwięźniowie mówią do niego jako do osoby mającej szczególne zadanie: Ty musisz knuć.
Taka jest rola mężczyzn – walczyć o świat, a żona ma wspierać dzielnie męża w tej walce.
Na świecie brakuje Wiliam Walleców, Jan Husów, Maximusów.
Czasem atakują mnie na blogu osoby podające się za mężczyzn, ale ci osobnicy niczym nie zaryzykowali w swoim życiu dla Boga czy przed narodzeniem dla spraw społecznych. Ja zanim podjąłem się prowadzenia bloga wszedłem w Kielcach w konflikt z kieleckim SLD. Sprawa była głośna. Pisała GW, byłem w radiu, udzielałem kilku wywiadów.
Teraz są internetowi bohaterowie w komentarzach. Czasem w realu atakują mnie, osobę która walczy o prawdę. Dla mnie osoby atakujące kogoś kto walczy o prawdę, są panienkami w spodniach. Bywa tak, że czynią tak niby chrześcijanie.
Jak to powiedział Shakespeare:
Zły to ptak co własne gniazdo kala.
Osoby będące na przodzie walki są szczególnie atakowane. Przekonał się o tym ostatnio Piotr Petros, o którego modlitwę poproszę raz jeszcze. Został potężnie zaatakowany przez siły duchowe.
W samej biblii nie mamy zbyt wiele kobiet walczących. Najbardziej jaskrawym aczkolwiek wyjątkiem potwierdzającym regułę jest Judyta bohaterka odcinająca głowę wodzowi wojsk Holofernesowi.
Była także nierządnica Rachab pomagająca zdobyć Jerycho, co symbolizuje ściśle rolę jaką powinna kobieta pełnić w walce duchowej. Kobieta powinna wspierać walczącego męża dla spraw Bożych, a nie walczyć na czele, ponieważ jaka będzie pozycja mężczyzny w związku, w którym to kobieta walczy, a mąż jest jej wsparciem? Taki układ będzie odwróceniem ról.
Przy okazji uważam, że kobiety nie powinny nauczać w kościołach, chyba że starsze uczyć młodsze kobiety.
Popatrzmy teraz na znany schemat.
Jezus jako oblubieniec jest tym walczącym za swą oblubienicę. Tak i my walczymy w imię Jezusa i to siły duchowe boja się nie nas, ale Jezusa. Żona wspiera męża dbającego o Boże standardy. Jeśli te role odwrócimy, to w miejscu gdzie jest drugi parasol od góry będzie nie mąż ale żona.
Czy zatem opieka nad dziećmi nie jest czymś odpowiedzialnym? Czy jest to poniżające?
W czasach totalnej deprawacji bycie żoną jest niesłychanie ważnym zadaniem. Żona ma męża opatrywać z ran, wspierać, a on jest odpowiedzialny za prawość rodziny. Ma stale czuwać i być jak jastrząb, myszołów z góry patrzeć na wszelkie zagrożenia.
Podsumowując owa pani Iwona jest odważna, ale ona wypełnia lukę powstałą w braku mężczyzny, który powinien takimi sprawami się zajmować.
Odwrócenie ról robi z męża Achaba a z żony Jezebel i jak wiemy z Biblii takie sytuacje kończą się tragicznie,.
Bardzo dobry tekst, dziękiuje
Zgadzam się, tekst był dobry…
Bardzo dobry ten tekst wiele tam prawdy.