Szabat jest dla mnie błogosławieństwem. Kiedy się wyciszam, Bóg objawia mi swoje słowo.
Nowy Testament czytałem ileś tam razy. Nie pamiętam, może z 5, może z 10, ale raptem bodajże dwa szabaty temu natknąłem się na powyższy cytat z Jana. Byłem pod tak wielkim wrażeniem jakbym czytał pierwszy raz Pismo.
Dodatkowo ucieszyłem się tym odkryciem, ponieważ nigdy nie spotkałem się na żadnym memie ani wykładzie biblijnym.
Niesamowita historia z Janem Chrzcicielem.
“Jan także chrzcił w Ainon blisko Salim, bo tam było dużo wody, a ludzie przychodzili tam i dawali się chrzcić. (24) Jan bowiem nie był jeszcze wtrącony do więzienia. (25) Wtedy doszło do sporu między uczniami Jana i Żydami o oczyszczenie. (26) Przyszli więc do Jana i rzekli mu: Mistrzu! Ten, który był z tobą za Jordanem, o którym ty wydałeś świadectwo, oto On chrzci i wszyscy idą do niego. (27) Jan, odpowiadając, rzekł: Nie może człowiek niczego wziąć, jeśli mu nie jest dane z nieba. (28) Wy sami możecie mi zaświadczyć, że powiedziałem: Ja nie jestem Chrystusem, lecz zostałem posłany przed nim. (29) Kto ma oblubienicę, ten jest oblubieńcem; a przyjaciel oblubieńca, który stoi i słucha go, raduje się niezmiernie, słysząc głos oblubieńca. Tej właśnie radości doznaję w całej pełni.(” Jana 3
Żydzi przyszli do Jana informując go, że Jezus chrzci więcej osób aniżeli Jan. Wygląda to na zagrywkę. Myślę, że niejedna osoba nawet spośród chrześcijan mogłaby być zazdrosna.. Mimo wszystko.
“Nie może człowiek niczego wziąć, jeśli mu nie jest dane z nieba…”
oto Bóg dał mi z nieba abym się z Wami podzielił tym.
Jan powiedział wielce symboliczne i jakże przydatne edukacyjnie słowa: “On musi wzrastać, ja zaś stawać się mniejszym“.
Kiedy oddajesz Panu Jezusowi wszystkie swoje sfery, Twojego egoistycznego Ja już nie ma. Zaczyna pracować Duch Pana Jezusa, czyli On sam.
To nie są jakieś religijne hasełka tylko na mema. Ostatnio podkreślam role tych memów, gdyż wiele złych owoców przebija się od wiary memowej. Takjakby memy miały powodować naszą wiarę i poszerzać królestwo Niebieskie. Nie jestem przeciw, sam umieszczałem, ale jeśli za tym idzie pustka, brak oddania się Bogu w każdej sferze, to są tylko religijne obrazki niczym Maryi czy Jezuska w żłobie. Bóg potrzebuje wojowników.
Kiedy stajemy się mniejsi? Wtedy, kiedy mając jakiś problem rezygnujemy z kontroli nad nim. Wtedy oddajemy go Jezusowi. Wtedy On wzrasta. Paweł powiedział “ Kiedy bowiem odczuwam słabość, wtedy właśnie jestem mocny” 2 Kor 12.
Dlaczego brat Paweł tak powiedział? Ponieważ był uciskany:
Najchętniej więc będę się chlubił z moich słabości, aby zamieszkała we mnie moc Chrystusa. (10) Z tych względów upodobałem sobie słabości, poniewierki i niedostatki, prześladowania i uciski (znoszone) dla Chrystusa.
Uciski od świata są wkomponowane w życie każdego chrześcijanina. Oczywiście Bóg też błogosławi. Ale i szlifuje w walce. Powiada się “o ten jest zahartowany w boju”.
Co to oznacza w praktyce?
Słownik PWN tłumaczy słowo hartować w następujący sposób:
«wyrobić u kogoś odporność fizyczną i psychiczną».
My chcielibyśmy gładko, ale żołnierza sprawdza się nie w koszarach, a na poligonie lub wojnie. Czy wyobrażacie sobie żołnierza, kto ma iść na wojnę mówiąc “jeju ja nie chcę, boję, się, nie podołam”?
A przecież my wszyscy jesteśmy żołnierzami Chrystusa. Wszyscy uświęcający się. Uświęcająca się może być tylko ta osoba, która walczy ze swoją cielesnością w oparciu o Prawo Boże. Już nie mogę gniewać się na żonę, męża i wybuchać. Ok, Bóg Ci daje poligon, partner jest podkręcany abyś się ćwiczył w opanowaniu prosząc o broń i amunicję od Jezusa: Słowo Boże i łaskę pokonania gniewu.
Palisz papierosy? Niszczysz świątynię Ducha. Dostajesz Słowo, a następnie wiedząc dzięki Słowu że to nie jest zgodne z Prawem Bożym prosisz o laskę od Jezusa, aby Ci to zabrał.
To sa właśnie sytuacje, kiedy Ty stajesz się mniejszy. Chwała Panu Jezusowi za Jego wszelką łaskę.
On musi wzrastać, ja zaś stawać się mniejszym“.
tak to wyglada jak opisałeś
Dokładnie tak. Człowiek jest ziarnkiem piasku w porównaniu do Boga. Niestety, ale wiele ludzi obecnie zdecydowanie bliżej stawia siebie jako boga niż jako ziarnko piasku. Brakuje tej pokory… i świadomości, komu należy się chwała. Bardzo dobry cytat, akurat go nie pamiętałem. Dziękuję w imieniu Jezusa.
Piotrze przepraszam że w innym temacie.
Co myślisz o Biblii Pierwszego Kościoła?
Posiadam w domu Biblię Tysiąclecia, którą dostałam na I komunię. Chciałam jednak kupić również drugą trochę mniejszą, którą mogłabym zabierać ze sobą w rózne miejsca.
Pomyślałam że dobrze by było to jakieś dobre może bardziej “wierne” wydanie. Trafiłam na powyższą.
oczywiście są pewne kwiatuszki, ale nie rzutuje to na całość.
Jest to chyba jedyna biblia z wyróżnieniem słów samego Jezusa.
Czy polecam? Powiem jak skończę.
Na razie czytam Łukasza, ale n atym etapie polecam w skali 1/10 na 7
dobrze opisane…
Miałem podobnie z wieloma moimi bolączkami i Jezus mi je zabrał. A z resztą walczę każdego dnia i proszę Go o pomoc. Chwała Jezusowi. Alleluja. A apropos bibli to też myślałem nad kupnem wiernieszego wydania. Może Piotrze zrobisz jakiś osobny, temat odnośnie wyboru Pisma Świętego?
Dobry pomysł. Można by zrobić jakiś temat, ankietę, jakie Pismo Święte polecamy. Ja osobiście mam parę wersji. Protestancką Warszawską i katolickie: Tysiąclatkę, jakąś wersję Pallotynów i edycję św. Pawła. Osobiście polecam tłumaczenie katolickie edycja św. Pawła. Przypisów można nie czytać bo wiadomo, że katolickie interpretacje, ale Biblia super przetłumaczona. Bardzo przystępnym i wiernym językiem 🙂