“Zakaz udostępniania linków w internecie, nawet w postaci hiperłączy na stronach – tak zdaniem aktywistów skończy się wprowadzenie w Unii Europejskiej nowej dyrektywy dotyczącej prawa autorskiego i jednolitego rynku cyfrowego. Na linkowanie trzeba będzie wykupywać licencje.”
Właśnie za taki cytat z linkiem jak wyżej w przyszłości musiałbym mieć licencję.
Jakie są motywacje lewicowych polityków UE? Ano takie, że skrócone treści powodują zmniejszenie dochodów wydawców.
Jednak co ciekawe oponują sami wydawcy argumentując to zmniejszeniem ruchu na stronie i taka jest prawda. Jeśli ja nie umieszczę linków do stron, to z mojej strony nikt nie wejdzie.
Decyzja o tym, czy wejdzie art 13 w życie będzie podjęta pod koniec czerwca.
Cały projekt jak twierdzą krytycy jest wprowadzeniem jakby wersji 2.0 nieudanego ACTA.
Artykuł 13 jest projektem ustawy Parlamentu Europejskiego, który wymaga, aby wszystkie platformy internetowe instalowały tzw. „filtry przesyłania” na swojej stronie internetowej. Ten filtr miałby służyć do sprawdzania wszystkich udostępnianych treści i zapobieganiu przesyłaniu takich, które mogłyby naruszać czyjeś prawa autorskie.
At. 13 zagraża bardzo wielu aktywnościom w internecie, m.in.:
- blogerom,
- graczom udostępniającym na żywo swoje rozgrywki,
- komentarzom i forom dyskusyjnym
- udostępnianiu śmiesznych memów,
- udostępnianiu stworzonych parodii,
- możliwości zamieszczaniu i udostępnianiu linków,
- tworzeniu remixów muzycznych,
- dzielenie się swoim kodem z innymi programistami,
- i wiele więcej!
mobirank.pl/2018/06/17/zbliza-sie-cenzura-internetu-podatek-od-linkow-artykul-13/
Jak łatwo się domyślić, miałbym zakaz prowadzenia bloga. Wszystko zgodnie z prawem.
Tak to juz się stało, że doczekaliśmy się mentalności skandynawskiej, gdzie za namiastkę dobrobytu oddajemy swą wolność.
Kogo to interesuje co się dzieje?
Ludzie mają swoje mecze, podróże, hobby, kulinaria, smartphony itd itd.
Wystarczy bierność ludzi dobrych aby zwyciężyło zło.
Teraz z małymi wyjątkami już służby nie napadają na ludzi jak za komuny. Wprowadza się odgórnie prawo, które uśpiona reszta respektuje posłusznie.
Jeśli art 13 wejdzie w życie, to wszystkie prawicowe portale zostaną zamknięte, a co za tym idzie nie będzie alternatywy do kłamstw mediów lewicowych, czyli wszystkich głównego nurtu.
Zakaz będzie dotyczył także memów. Już nikt nie będzie mógł stworzyć np memu Franciszka ponieważ n ie będzie autorem zdjęcia i w ten sposób przepchną, co tylko zechcą, łącznie z propagandą proimigracyjną.
Tak myślałem, że tego się doczekamy, a wiec wszystko idzie zgodnie z planem. Już w tamtym roku pisałem, że góra rok, dwa jak będę musiał zamknąć blog.
Ciekaw jestem, który polski polityk z parlamentu UE zaprotestuje…
Jak to będzie można obejść?
Skoro dążymy do komuny bis, to i metody będą podobne. Bardziej kreatywne. Ja na ten przykład będę mógł pisać w formie satyry i żartu “pewien człowiek uważający się za boga i nazywający się ojcem święty on nie jest, ale chce sprowadzić do Polski islamistów i wpisać ich w nasz mieszkańców rejestr”.
lub
“Uwaga, gaje chcą prawa do adopcji dzieci. Nie pozwólmy gajowym adoptować dzieci”.
Inną metodą może być lista mailingowa, w której to będą niczym gazetki solidarności rozsyłane newsy. Itd.
No cóż biblijny Wielki ucisk puka do drzwi, a reszta żyje wakacjami i piłka nożną.
Rozwiązaniem jest przeniesienie hostingu poza granice UE, to da się zrobić 🙂
Za pomocą czego, TOR czy VPN? Czy jest też inny sposób?
Przeniesienie hostingu poza UE nie ma sensu, bo strona musi być zgodna z prawem unijnym by na jej obszarze można ją było wyświetlić (w sensie: świadczyć usługę na terenie UE). Strony internetowe gazet z dalekiego kontynentu były chwilowo zablokowane w obawie przed złamaniem przepisów RODO.
Chociaż względem artykułów 11 i 13 nowelizacji pomysłów o prawie autorskim miałoby to sens… Ale za to sobie paznokci nie dam obciąć.
Dlaczego przeniesienie nie ma sensu? Jak mogą ogarnąć to że wyświetlasz ją na terenie UE jeżeli używasz TOR lub VPN?
Niestety zostało to przegłosowane 🙁
Kręcą bat sami na siebie…albo raczej kto inny kręci by za “niego” oberwali…
Z drugiej strony procedura wprowadzenia tego prawa daje czas do około grudnia na protesty i naciski. Przegłosowanie w parlamencie to jedna sprawa, wdrożenie to nastepne dwa punkty programu.
Nie dadzą rady tego egzekwować.. gdyby nawet to jest walka z wiatrakami. Ludzie-programiści obejdą każdą taką głupote. Taka sama walka z wiatrakami jak i z bitcoinem
Piractwa jakoś nie dali rady wyplenić i strony warezowe, torrentowe hulają dalej. Walka z linkami wydaje się jeszcze bardziej niedorzeczna xD