Pośpiech, brawura i pijaństwo – owoc świąt katolickich.
Od piątku na polskich drogach doszło do 238 wypadków. Zginęły 23 osoby, a 303 zostały ranne. Policja zatrzymała 1151 nietrzeźwych kierowców.
źródło: www.rmf24.pl/
To są oficjalne statystyki. Pozostaje sobie zadać pytanie – ilu kierowców się dogadało podczas kolizji i ilu nietrzeźwych nie złapano?
Inną kwestia jest próg nietrzeźwości, który wynosi:
- zawartość alkoholu w 1 dm sześciennym wydychanego powietrza przekracza 0,25 mg albo prowadzi do stężenia przekraczającego tę wartość.
Jest to odpowiednik jednego dużego piwa lub porządnej lampki wina. Według tego kryterium policja zatrzymała 1151 nietrzeźwych kierowców. Można rzec “udało się złapać”.
Jaki jest więc cel tych świąt? Najeść się, popić, obgadać. To taka chrześcijańska wersja “róbta co chceta”.
Nie winię tych ludzi ze statystyk. To nie jest ich wina. Jest to wina nauczania kościoła i wina bierności współpracującym z Rzymem protestantów.
Przecież my wszyscy tkwiliśmy w tym systemie i również podobne podejście do świąt mieliśmy.
Jestem bardzo ciekaw, przy ilu stołach świątecznych rozmawiano o Jezusie, który nie umarł po to, aby ludzie mogli się najeść i opić. To nie jest wina tych ludzi podkreślam. Jest to wina kościoła Rzymu, który stworzył tę kulturę.
Oskarżanie tych przestępców drogowych w świetle religii jest tym samym co pretensje do wielbłąda, że ma garba.
Pogański śmigus dyngus, pogańskie jajeczka w koszyczku i pogańskie zachowania na drogach. Oto produkt rzymskiego katolicyzmu.
Oto ofiary kultu maryjnego.
” Strzeżcie się fałszywych proroków, którzy przychodzą do was w owczych skórach, a w środku są drapieżnymi wilkami. . Rozpoznacie ich po owocach: Czyż zbiera się winogrona z ostu, a figi z ciernia? (17) Tak (to jest): Wszelkie drzewo dobre rodzi dobre owoce, a złe drzewo rodzi złe owoce. (18) Nie może dobre drzewo rodzić złych owoców ani złe drzewo rodzić dobrych owoców. (19) Każde drzewo, które nie rodzi dobrego owocu, będzie wycięte i w ogień wrzucone. (20) Rozpoznacie ich więc po owocach. (21) Nie każdy, kto mówi do Mnie: Panie, Panie, wejdzie do królestwa niebieskiego, ale ten, kto spełnia wolę mego Ojca, który jest w niebie. Mateusza 7
Ciężko żeby te owoce były dobre skoro drzewo jest złe. Dlatego nie ufajcie zborom, denominacjom, które współpracują z Rzymem, ponieważ są oni współwinni rzymskiej kultury.
Bierzmowanie, które wzięło ok 80% Polaków na nic się zdaje.
Przeczytajmy czym ono jest w ogole?
“Istotą tego sakramentu jest przekazanie Ducha Świętego, umocnienie wiary oraz uzdolnienie do świadczenia o niej oraz jej obrony. Jednoczy ściślej z Jezusem Chrystusem. Katolika włącza w misję ewangelizacyjną Kościoła katolickiego.”
Zakładam, że ok 80% z tych zatrzymanych to ludzie po bierzmowaniu. Czy mieli oni Owoce Ducha Świętego:
1. Miłość.
2. Radość.
3. Pokój.
4. Cierpliwość.
5. Łaskawość.
6. Dobroć.
7. Uprzejmość.
8. Cichość.
9. Wierność.
10. Skromność.
11. Wstrzemięźliwość.
12. Czystość.
Czy mieli cierpliwość, pokój, uprzejmość na drogach? Czy przy stołach byli wstrzemięźliwi?
Nic nie warty sakrament Rzymu. Jeśli już to działa to w przeciwna stronę….
To były wyjątkowe święta….
Skończyły się wiosenne Dionizja. Kolejne na majówkę.
Nauczanie Kościoła Rzymskiego? Sam widziałem jak młodzi dorośli po 12 latach katechezy katolickiej pytani o sens śmierci Pana Jezusa nie potrafią odpowiedzieć. I to wszyscy prócz tych, którzy usłyszeli dobrą nowinę ode mnie. Przez ten czas czego nauczyli, za co wzięli pieniądze katecheci/księża? Nauczyli, że w piątki nie je się mięsa, w niedziele nie myje okien, przed ślubem nie mieszka się razem(nie uważam tego za zły pomysł, z tymże i tak, jak widzimy, większość katolików go nie stosuje). Admin bloga uważa że w denominacjach ewangelizuje się już ewangelizowanych, ja uważam że katolicyzm ewangelizuje nieewangelizowanych, pomijając że Rzym głosi ewangelię inną niż Chrystusowa. Jak można uczyć ludzi ciężkich założeń, teologii, filozofii kiedy nie wpaja im się podstaw? Jeśli nie pomoże im założyć się fundamentu na relacji z Bogiem to jaki będzie efekt trudniejszych nauczań? Wybudowany zostanie dom może piękny dom na piasku, bez fundamentu. Taki dom na pewno runie. Jeśli ma się stabilny fundament, to wtedy można budować. Inaczej odbębni się wszystkie komunie, bierzmowania, to nic nie da, to tylko religijne obrzędy ludzi bez fundamentu. Kiedyś sam byłem takim człowiekiem…
Czy twórcy tej biedronkowej reklamy w ogóle myśleli,kiedy to tworzyli? Udało mi się trochę pogadać na temat Jezusa,a babci nawet pożyczyłam Biblię. Może oczy jej się trochę otworzą i chociaż trochę późno,to wyjdzie z katolicyzmu albo odrzuci chociaż pewne praktyki :/ Gorzej z drugą babcią,bo ta twierdzi,że nie czyta Pisma bo się boi bo ktoś z rodziny jej jakiś bzdur nagadał. A i przynajmniej w tym roku udało mi się uniknąć święconki. Od jakiegoś czasu mam takie namyślenia,czy Święta BN albo Wielkanocne byłyby tak lubiane gdyby pozbawić ich tych choinek,prezentów,zajączków i innych tego typu rzeczy?
Co do śmigusa-dyngusa- kiedyś KrK to stanowczo potępiał (zwłaszcza w średniowieczu) a teraz coś się zmieniło bo kiedyś czytałam,jak jakiś ksiądz stał na dachu kościoła i oblewał ludzi wodą święconą w lany poniedziałek. Widać,że traktują to raczej jako zwykłą zabawę i taką nieszkodliwą tradycję 🙂
Katolik sprzed 500 lat i teraźniejszy nie doszliby do porozumienia w sprawie wiary prezentowanej przez religię…katolicką.
Chyba nie myśleli przy tej reklamie…a co jeśli ktoś np. walczy z uzależnieniem od alkoholu? :/
Byłem w kościele ‘protestanckim” stałem się prawie pastorem i za nic nie oddałbym swojego miejsca w kościele katolickim i uwierzcie mi w tak zwanym kościele protestanckim jest wiele złamanych serc, które odeszły od Boga, bo ktoś nagle miał objawienie że kościół katolicki jest diabelski czy jakiś tam
Skupcie się raczej na swojej świętości i relacji z Panem Jezusem, a nie szkalujecie, obgadujecie i zadzieracie nosa.
Jezus przyszedł, aby poświęcić swoje życie za KAżDego i nie potępił nikogo, ale oczywiście bracia protestanci wiedzą lepiej. Kochajcie, szanujcie, zrozumcie, wejdźcie w życie tych ludzi, których tak obgadujecie na tym forum, a może wtedy zrozumiecie, że każdy ma swoja drogę do Boga – nie protestancką nie katolicką swoją w intymnej relacji z Panem, który sam wyjaśnia mu pisma i łamie dla niego chleb.
Co wy wiecie o mnie katoliku i mojej rodzinie. Nic, ale wypowiadacie się jak Bogowie. Jak ja się cieszę, że nie wszedłem w Polski protestantyzm pełen bufonady, zacietrzewienia, wyższości i kompletnego niezrozumienia czym jest relacja z Bogiem. Rzeczywistość, którą komentujecie jest tylko wasza bardzo ograniczoną perspektywą tego co się dzieje w kościele katolickim. Aj tam szkoda pisać. Zapomnieliście o miłości????????????
My krytykujemy zarówno nie Boże zachowania protestantów jak i katolików.
Bóg NAKAZAŁ badać owoce.