Aby zapewnić jak najlepsze wrażenia, korzystamy z technologii, takich jak pliki cookie, do przechowywania i/lub uzyskiwania dostępu do informacji o urządzeniu. Zgoda na te technologie pozwoli nam przetwarzać dane, takie jak zachowanie podczas przeglądania lub unikalne identyfikatory na tej stronie. Brak wyrażenia zgody lub wycofanie zgody może niekorzystnie wpłynąć na niektóre cechy i funkcje.
Przechowywanie lub dostęp do danych technicznych jest ściśle konieczny do uzasadnionego celu umożliwienia korzystania z konkretnej usługi wyraźnie żądanej przez subskrybenta lub użytkownika, lub wyłącznie w celu przeprowadzenia transmisji komunikatu przez sieć łączności elektronicznej.
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest niezbędny do uzasadnionego celu przechowywania preferencji, o które nie prosi subskrybent lub użytkownik.
Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do celów statystycznych.
Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do anonimowych celów statystycznych. Bez wezwania do sądu, dobrowolnego podporządkowania się dostawcy usług internetowych lub dodatkowych zapisów od strony trzeciej, informacje przechowywane lub pobierane wyłącznie w tym celu zwykle nie mogą być wykorzystywane do identyfikacji użytkownika.
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest wymagany do tworzenia profili użytkowników w celu wysyłania reklam lub śledzenia użytkownika na stronie internetowej lub na kilku stronach internetowych w podobnych celach marketingowych.
Blog wchodzi w “trzecia fazę”
Już się boję…
Mój kolejny argument na płaską ziemię to wielkość tzw. spadających gwiazd. Pod sam koniec lipca 2008. roku widziałem na niebie spadającą gwiazdę. Taki obiekt rzekomo po spadnięciu na Ziemię jest niczym innym jak średniej wielkości kamykiem, który mieści się w dłoni. Tak mały obiekt nie mógłby świecić się tak jasno w tzw. przestrzeni kosmicznej, chyba że ta przestrzeń jest nadzwyczaj blisko. Ta spadająca gwiazda na niebie miała rozmiar porównywalny do gwiazd, które naukowcy uważają za nieporównywalnie większe od Ziemi (setki a nawet tysiące razy). Oficjalna nauka mówi, że spadająca gwiazda ulega spalaniu w momencie zbliżania się do Ziemi. Jak duża musiałaby być, żeby świecić się na niebie tak jasno jak inne obiekty? I tutaj naukowcy użyliby kontrargumentu: gwiazdy mają ogromną wielkość i są oddalone o wiele bardziej niż kamyk lecący sobie stosunkowo blisko, więc obydwa obiekty świecą się na nocnym niebie w równym stopniu. Jeśli kamyk wielkości piłki do golfa jest widziany na niebie to ja nie mam już wątpliwości. To wszystko co jest nad Ziemią czyli tzw. gwiazdy i planety są bardzo blisko. W górze musi być jakaś bariera, bo nawet rakiety wystrzeliwane w “kosmos” się z czymś zderzają, następuje rozbłysk i ta pozostałość czyli resztki i dym zaczyna spadać w dół. Naukowcy i na to znaleźli sposób, żeby wmówić ludziom, że jest inaczej. Rakiety nie lecą w górę pionowo tylko pod kątem. Później dostają gong od Boga Wszechmogącego wpadając na barierę. Dlatego po osiągnięciu pewnej wysokości nie lecą już do góry tylko zaczynają lecieć POZIOMO. Oni nienawidzą Boga za to, że nie mogą przekroczyć tej bariery.
Ja sam widziałem rakietę z pasażerami jak “goniła” stację kosmiczną. Przy następnym przelocie była już przyczepiona do stacji I nie było widać dwóch punktów. Rakiety lecą poziomo, albo żeby wejść na stałą orbitę ziemi, albo by uzyskać asystę grawitacyją ziemi dlatego lecą zawsze na wschód. Meteoryty nie świecą same z siebie w kosmosie tylko w momencie kontaktu z naszą atmosferą poprzez tarcie. Teraz sobie wyobraź samolot w nocy, widzisz jak błyska nieprawdaż? I nie potrzebuje wielkiej mocy by świecił jaśniej niż gwiazdy. A teraz wyobraź sobie światło spawania metalu 10x wyżej 🙂 pozdrawiam
http://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/biblijna-przepowiednia-wypelnia-sie-w-australii-wszczepiaja-ludziom-chipy-jak-psom-ci?utm_source=dlvr.it&utm_medium=facebook