Kością niezgody wśród chrześcijan jest rozumienie poniższego wersetu z Łukasza:
“(36) On zaś rzekł do nich: Lecz teraz, kto ma trzos, niech go weźmie, podobnie i torbę, a kto nie ma miecza, niech sprzeda suknię swoją i kupi. (37) Albowiem mówię wam, iż musi się wypełnić na mnie to, co napisano: Do przestępców był zaliczony; to bowiem, co o mnie napisano, spełnia się. (38) Oni zaś rzekli: Panie, oto tutaj dwa miecze. A On na to: Wystarczy.” Łk 22.36
Te kilka zdań sugeruje jakoby chrześcijanie mogli walczyć fizycznie z przeciwnikami.
Patrząc na to w ten sposób, można wywnioskować zezwolenie Boga na walkę podczas Wielkiego Ucisku, a biblia mówi o męczennikach.
Problem w tym, że Jezus nie mógł nauczać sam przeciw sobie, czego dowodem jest słynne nadstawienie policzka (Mt 5, 38-42)
Jezus także nauczał o błogosławieństwach płynących z powodu prześladowań. Nasz Król ostrzegał,że świat nas tak samo potraktuje jak Jego:
” Jeśli świat was nienawidzi, wiedzcie, że mnie wpierw niż was znienawidził. (19) Gdybyście byli ze świata, świat miłowałby to, co jest jego; że jednak ze świata nie jesteście, ale Ja was wybrałem ze świata, dlatego was świat nienawidzi.” Jana 15.
Jeśli mielibyśmy walczyć, to zrównalibyśmy się ze światem, a jednak na wielu wielu płaszczyznach my różnimy się od świata.
List do Filipian zaprzecza wszelkie walce militarnej:
gdyż wam dla Chrystusa zostało darowane to, że możecie nie tylko w niego wierzyć, ale i dla niego cierpieć,
Przejdźmy jednak do omawianego cytatu z Łukasza.
Jezus wydaje polecenie:
“a kto nie ma miecza, niech sprzeda suknię swoją i kupi.”
apostołowie wzięli dwa:
“Panie, oto tutaj dwa miecze”
Jezus na to:
“Wystarczy.”
Za chwilę później pojmano Jezusa, a On sam zganił apostoła mówiąc “kto mieczem wojuje od miecza ginie”.
Kiedy doszło już do sceny starcia z przeciwnikami Jezus zaprzeczył sam sobie.
“Panie, czy mamy bić mieczem? (50) I uderzył jeden z nich sługę arcykapłana, i odciął mu prawe ucho. (51) A Jezus odezwał się i rzekł: Zaniechajcie tego! I dotknąwszy ucha, uzdrowił go.”
Uczniowie jednak nie używali mieczy w Dziejach. Cieszyli się nawet z biczowania za Jezusa.
Dlaczego więc powstał taki konflikt postaw Jezusa w niedługim przecież czasie?
Kiedy znalazłem inspiracje do tego tekstu powstała mi w głowie myśl następująca: Jezus wiedział co będzie. Przyszedł na świat aby pokazywać swoim życiem i przypowieściami jak należy żyć. Dwa miecze symbolizują Stary i Nowy testament, gdyż później apostoł Paweł nazywa Słowo Mieczem Ducha. Takie jest moje poznanie na dzień dzisiejszy. Chrystus zaaranżował scenę, w której musiało dojść do lekcji dla nas wszystkich. Musiał wypowiedzieć te słowa: “kto mieczem wojuje od miecza ginie”.
Antyprzykładem słów Jezusa były niechlubne w dziejach kościoła Rzymu wyprawy krzyżowe.
Pan Jezus wielokrotnie używał symboli, porównań, parabol i innych środków stylistycznych. Przykładem tego jest oko jako sprawca grzechu. Nie znam na łamach historii kościoła żadnej osoby, która wyłupałaby sobie oko ponieważ ono pożąda innej kobiety, mężczyzny. Podobnie było i z mieczem.
Inna sprawą jest sam fakt posiadania broni w celach odstraszenia potencjalnego bandyty. Tutaj pozostawiam to indywidualnym preferencjom. Jednak bezspornym jest całkowity zakaz walki za pomocą broni. Główną bronią chrześcijanina powinna być modlitwa i dwa miecze: Stary i Nowy Testament.
Ostatnio zastanawiałam się właśnie nad tym wersetem. Zwróciłam uwagę na zdanie “Albowiem mówię wam, iż musi się wypełnić na mnie to, co napisano: Do przestępców był zaliczony”
Czy to nie chodzi o to, że te miecze były potrzebne, by Go wzięto za przestępcę? Dlatego, że przestępcy nosili broń? Taka myśl do głowy mi przyszła przy pierwszym czytaniu wersu. Aczkolwiek nie mam wiedzy jak to było postrzegane w tamtych czasach.
Tak oczywiście i to było planem, wypełnieniem. W sumie dziękuję bo zapomniałem o tym napisać 🙂
Czyli z tego wersetu płynie bardziej informacja: noszenie broni czyni człowieka przestępcą?
az tak dosłownie bym tego nie brał raczej, ale to że jeśli wojujwmy mieczem, to od miecza zginiemy.
Jeśli dobrze zrozumiałem, to można chyba powiedzieć, że Pan Jezus jako wojujący mieczem, czyli Słowem Bożym, zaliczony był do przestępców przede wszystkim zakonu? Mieczem wojował, od miecza zginął.
Podobnie reformatorzy, zwani potocznie heretykami, gdy Słowem Bożym walczyli, to płonęły stosy.
Tam, gdzie pojawia się Boża prawda, tam zawsze kłótnia i zwada.
Nie ma wyjscia? A Miecz jakim jest Slowo Boże? Jest pare filmików gdzie w imieniu Jezusa bandyvi wychodza ze sklepu. Tak walczy prawdziwy chrzescijanin. Mieczem Słowa. Jesli ktos siega po bron to znaczy, że nie ufa Panu i potrzebuje zbudować swojego wewnetrznego czlowieka.
Trzeba walczyć z plebsem w pierwszej kolejności:https://m.youtube.com/watch?v=VQxaFxX8zKs
Przepraszam, z głupotą plebsu trzeba walczyć.
Otóż to…niestety, łańcuch powoduje niemiłe konsekwencje…
Mam pytanie czy jak uprawiam sport walki to w obronie żony i siebie nie mogę tego użyć
https://newsbook.pl/2017/10/19/gwiazda-rocka-przemyslem-muzycznym-kieruja-gady-upodobniajace-sie-wygladem-do-ludzi-widzialem-taka-transformacje/