W sobotę i w niedzielę dnia 12 i 13 sierpnia 2017 odbył się kolejny zjazd czytelników bloga. Przyjechało ogółem 14 osób. Oprócz stałych bywalców; Wojtka, Asi, Mieszka, Zdzisia, Wiktora, Wojtusia i Agnieszki i ich wspaniałych dzieci przyjechały też cztery nowe osoby m.in. z Gdańska, Rzeszowa i Radomia. Mimo początkowych trudności, deszczu, chłodu i braku dachu nad głową udało nam się dzięki Bogu wynająć dużą przyczepę kempingową w pięknie położonym ośrodku nad jeziorem Sulejowskim. Atmosfera zjazdu była wspaniała, oprócz wspólnych modlitw, tematem rozważań był proces nawrócenia, nowo narodzenie i chrzest przez zanurzenie.
Kolejne 4 osoby; Jadzia, Agnieszka, Krzysiek i Marcin, publicznie wyznały swą wiarę w Jezusa Chrystusa i poprzesz chrzest, pogrzebali w wodzie swoją starą grzeszną naturę i powstali do nowego życia w Jezusie Chrystusie, obmywając się z grzechów przeszłości.
Chwała naszemu kochanemu Bogu Ojcu. Bardzo mili, fajni i wspaniali ludzie. Wywarli na mnie pozytywne wrażenie. Oprócz dyskusji na temat Słowa Bożego i chrztu spędziliśmy wspaniałe chwile przy ognisku, oglądając piękno nocnego nieba. Dziękuję Krzyśkowi z Gdańska za to, że pokazał nam jak rozpalić ognisko, używając kory z brzozy i wspomógł nas piłą motorową, tnąc gałęzie na drobne kawałki oraz dając wykład na temat przetrwania w trudnych warunkach. Dziękuję też Panu Bogu za to, że dał nam pogodę w czasie chrztu i na resztę dnia, dziękuje naszym wspaniałym siostrom Asi, Agnieszce żonie Wojtka za pyszny posiłek i Zdzisiowi za ciasto i wszystkim obecnym za miłe i budujące wiarę spotkanie. Pierwszego dnia, mimo że byliśmy zmęczeni i padnięci jak konie po westernie, to poszliśmy spać dopiero po pierwszej w nocy, rozważając Słowo Boże. Rozstaliśmy się w niedzielę przed południem, czytając na zakończenie Psalm 23 i dziękując Bogu za spotkanie.
Jeszcze raz dziękuję wszystkim za mile spędzone chwile, cierpliwość i pomoc. Jesteście Kochani.
Robert.
Wybrane fotki.
Radość Zdzisia
Przy ognisku.
Bardzo godnie zastępował mnie Robert. Jak widać takie zjazdy sa bardzo budujące i dające dużo radości.
“Nie opuszczając wspólnych zebrań naszych, jak to jest u niektórych w zwyczaju, lecz dodając sobie otuchy, a to tym bardziej, im lepiej widzicie, że się ten dzień przybliża.” Hbr 10
Chwała Bogu za Jego obecność na tym chrześcijańskim spotkaniu w imię Jezusa.
Radość Zdzisia – bezcenna 😉 😀
Fakt, bardzo bezcenna 😀
Hah pamiętam te radość do dziś ?
Skakanie nie było w planach he he
Było bardzo fajnie, szkoda tylko, że szybko zleciał czas ?
Pozdrawiam wszystkich braci i siostry którzy byli na zjeździe ? I mam nadzieje, że wkrótce znów się spotkamy ?
Z Rzeszowa? Przyznać się od razu kto z Rzeszowa? Podkarpacie chyba ma najskromniejszą reprezentację tutaj 🙂
Z Jasła (Podkarpacie), ale od lat mieszkam w Anglii, za to w Rzeszowie to ląduje moj samolot 😉
Kolejne 4 osoby; Jadzia, Agnieszka, Krzysiek i Marcin, publicznie wyznały swą wiarę w Jezusa Chrystusa i poprzesz chrzest, pogrzebali w wodzie swoją starą grzeszną naturę i powstali do nowego życia w Jezusie.
Czy nie powinno się do czasu chrztu pokutować, zerwać z grzechem a nie tak na gorąco chrzcic?
Pokazać Jezusowi odstępstwo od starego życia. Topiąc grzesznika chyba chrzest mija się z celem.
Chrzest jest prośbą o dobre sumienie. Błędnie rozumiesz Biblię.
Czy myślisz że trzeba zdać jakiś egzamin przed komisją? Trzeba być świętym jak Jezus?
“Topiąc grzesznika chyba chrzest mija się z celem.”
Nie mija się z celem, bo ja dzięki niemu miałem motywacje żeby zrezygnować z jednej rzeczy i zrezygnowałem. Co prawda potrzebowałem na to 5 miesięcy od momentu chrztu ale się udało i trwa do dziś. Prawie 1,5 roku.
No właśnie i w Twoim przypadku dobrze widać że chrzest nie wiele dał. Ochrzsciles się i nadal robiłeś to samo. Gdzie tu pokazanie Jezusowi Panie idę Twoimi śladami?
Diabeł przez Ciebie przemawia. Przyszedłes oskarżać braci naszych. Czemu przekreśla człowieka? Kto ci dał takie prawo?
Dokładnie tak to zły przemawia przez Piotra i stad ten atak.
To chęć udowodnienia,że się mylimy zaślepia rzeczywisty obraz.Pycha wiedzy zamiast służenia bliźniemu i uniżenia przed Bogiem no i mamy efekt .Zamiast pomocy tym,którzy są na początku wyszło oskarżanie
Dlatego nikt z nas nie jest dobrym człowiekiem tylko człowiekiem dobrej woli…
Piotr (nie mylić z naszym Adminem 😉 )wyczuwam duże rozgoryczenie w Twoim poście…
Dlaczego oceniasz serca innych ludzi skoro tylko Bóg zna o nich prawdę i widzi nasze starania?
Mało tego, Bóg dał nam obietnicę, by zawsze, gdy zboczymy z drogi, wyznać swój grzech, a Pan będzie wierny i wybaczy:
” Grzech mój wyznałem Tobie
i nie ukryłem mej winy.
Rzekłem: «Wyznaję nieprawość moją wobec Pana»,
a Tyś darował winę mego grzechu”.
Bracie módl się o pokorę i o miłość, bo ani jednego ani drugiego w Tym poście nie widzę …
Zanim nastąpił chrzest rozmawialiśmy o procesie nawrócenia czyli; upamietaniu, pokucie i działaniu, a więc zaprzestaniu grzeszenia albo przynajmniej szczerego próbowania walki z grzechem. Wiadomo,ze o własnych siłach tego nie dokonamy jezeli wcześniej nie zaprosimy Jezusa Chrystusa do naszego zycia. Jest to praca którą wykonuje Duch Święty w nas i jest to proces. Musimy tylko mu się poďdać i zaufać. Bóg zna nasze serca i motywy. Potem pojawia się pragnienie chrztu, chęć pogrzebania swojej grzesznej natury. Bez szczerego nawrócenia, zrozumienia swojej grzeszności chrzest byłby tylko pustym rytuałem. Dlatego poruszyłem ten temat na spotkaniu, by mieć pewność, ze osoby które przystępują do chrztu podjęły właściwą i świadomą decyzję. Chrzest nie był z marszu. Nikt nie przyjeżdża kilkasek kilometrów od tak, jeżeli nie ma pragnienia i chęci zmiany swojego życia na życie z Bogiem.
O to mi chodziło bo po wpisie myślałem, że to inaczej wygląda, a niestety admin zamiast tak pięknie to wytłumaczyć zaczął mnie oskarżać od najgorszych. Tak właśnie zachowują się chrześcijanie. Z Bogiem 🙂
Piotrze tak jak napisales w tym komentarzu od ktorego sie zaczęło i jak w tych nieopublikowanych widać nawet nie wiesz jaki masz wyniosły język. Ile masz lat tak w ogole?
27 a Ty ile?
Czy nie powinno się do czasu chrztu pokutować, zerwać z grzechem a nie tak na gorąco chrzcic?
Pokazać Jezusowi odstępstwo od starego życia. Topiąc grzesznika chyba chrzest mija się z celem.
Co w tym wynioslego? Moje pytanie czy nie powinno się?
Może zapomniałem dopisać czy topiąc wciąż grzeszacego grzesznika. Na prawdę to takie wyniosle? Zapytanie?
Jakbyś odpisał jak Robert nie byłoby problemu, a nie tekst ze diabeł przeze mnie przemawia. Ludzie kochani…
45
“Czy nie powinno się do czasu chrztu pokutować, zerwać z grzechem a nie tak na gorąco chrzcic?”
Jako doświadczony bloger chrześcijański, uważam, że ci grzesznicy biorący chrzest, który jest wg biblii prośba o dobre sumienie o wiele mniej grzeszą grzechem Lucyfera, niz rzekomo nowo narodzeni pełni pychy do nieba.
Wiele osób po chrzcie porzuca prędzej czy później grzech, ponieważ kogo Bóg kocha, tego karci i smaga i chloszcze.
Pamiętam jak pisywałes ile mi krwi upuścileś nawet nie przepraszając., Teraz nawet nie poznawszy kulisów już osądzileś.
Dzięki Robert za relacje ze zjazdu☺,chwała Bogu za Was wszystkich kochani!On nas wszystkich pozbierał z różnych zakątków ziemi i stworzył tą cudowną społeczność.