” On właśnie jest ofiarą przebłagalną za nasze grzechy, nie tylko zresztą za nasze, lecz również za grzechy całego świata” 1 Jana 2.
Nie wiem jak macie Wy, ale ja osobiście kiedy modlę się, w sprawach wymagających przebaczenia, zrozumienia, to modlę się do Jezusa. Jest to poza teologią. Jednak kiedy czytamy od początku drugi rozdział listu Jana, widzimy tego sens. To Pan Jezus jest łącznikiem między Bogiem a ludźmi. Jest On naszym adwokatem wygrywającym proces. Przychodzi zawsze z jednym dowodem naszej niewinności – krzyżem. To dzięki Niemu szatan raz za razem przegrywa.
“Dzieci moje, piszę wam, abyście nie grzeszyli. Gdyby jednak ktoś zgrzeszył, to obrońcę mamy u Ojca, Jezusa Chrystusa, Sprawiedliwego.” 1 Jana 2
Generalnie chrześcijanin nie powinien grzeszyć, to znaczy nie może żyć w grzechu stałym, ale gdyby zdarzyło się mu zgrzeszeć, na przykład skłamać, czy być niemiłym dla bliźniego, to mamy Obrońcę Jezusa Chrystusa.
Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek, Chrystus Jezus,
1 List do Tymoteusza 2:5
To dlatego czasem ludziom zdarza się tzw pech, nieszczęścia ponieważ nie wyznają swoich grzechów na bieżąco. Pycha im nie pozwala.
“I uniesiony gniewem pan jego kazał wydać go katom, dopóki mu całego długu nie odda. (35) Podobnie uczyni wam Ojciec mój niebieski, jeżeli każdy z was nie przebaczy z serca swemu bratu.” Mateusza 18
Zostajesz wydany demonom oddając cały swój dług za grzech. Grzech jest wekslem. Bez Jezusa jesteśmy dłużnikami wobec świata szatana.
Chwała Jezusowi Chrystusowi Obrońcy naszemu.
W nocy o tym myślałem. Przypadek? Nie sondze
Dokładnie o tym, że Bóg tak ukochał człowieka, że wziął jego grzechy na siebie….;/ Jakim prawem ja się pytam? Przecież on od początku nie jest winien niczemu 🙁 Święty, Święty! <3 serchucho
Z przyjściem do Boga w kontekście przebywania w ciągłym grzechu jest tak jak ze startem maratończyka którego trzyma wiele łańcuchów – za nogi, ręce, pas i szyję.
Nic nie pomoże kiedy zrzuci z siebie 5 z nich, kiedy jeden pozostanie. I tak nie wystartuje, pomimo, że będzie czuł się swobodniej niż na początku.
Nie można przyjść do Boga mając choćby jeden łańcuch, który ustawicznie nas trzyma przy szatanie.
Dlatego Bóg potrafi nas skarcić, ale tylko po to, żeby uświadomić nam, że należy odpiąć jakiś zardzewiały i ciężki łańcuch, i wtedy dopiero będzie można z więziennego mroku pobiec do światłości Boga 🙂
Coś w tym jest, trafnie ujęte… 🙂
http://www.dziennikzachodni.pl/artykul/735459,dorosle-dzieci-zyja-na-utrzymaniu-rodzicow-wygodnictwo-czy-koniecznosc,id,t.html
Artur, a Ty czym sie zajmujesz?
Nie odpowie raczej. Zauważyłam, że detmold unika odpowiedzi na pytania o jego osobę 😉 Pewnie w służbach pracuje 😛
https://youtu.be/y_MUDPQk9-s
Arturze, kogo Ty promujesz? Punka? styl propagujący nihilizm, pesymizm i wartości antychrysta.
Nie chciałem nikogo zdołować. Moim zdaniem dużo bardziej nihilistyczne, antychrystyczne ( zezwierzęcone ) jest disco-polo i to pod płaszczykiem wesołości.
Chcial czlowiek dobrze, a wyszlo zle.
http://www.polityka.pl/forum/1155039,dlaczego-polacy-sa-dla-siebie-okrutni.thread