“Na razie próbnie w pierwszą niedzielę miesiąca – mówił minister finansów Paweł Szałamacha. I dodaje, że efekty należałoby obserwować przez najbliższe dwa lata.
Obywatelski projekt zakazujący handlu w niedziele w większości placówek handlowych w piątek złożył w Sejmie Komitet Inicjatywy Ustawodawczej, w skład którego wchodzi Solidarność oraz inne organizacje społeczne, katolickie, pracownicze i pracodawców”
http://biznes.onet.pl/wiadomosci/handel/zakaz-handlu-tylko-w-pierwsza-niedziele-miesiaca/e7cxx1
Teraz spójrzmy na to w ten sposób: kościół rzymski zamienił dzień wolny z soboty na niedzielę. Jakie to musiało być ważne dla dygnitarzy szatana. Teraz chcą zakazu handlu w niedzielę, a tymczasem chrześcijanie uważają za nieważne który to dzień tygodnia ma być wolny i czy w ogóle wolny. Szatan zmienił prawo a chrześcijanie klaskają.
Od razu wyjaśniam, iż nie jestem adwentystą i uważam na tym etapie, ze nasze zbawienie nie jest zależne od świętowania soboty, ale wiem jedno: Bóg Ojciec ustanowił dzień święty święcić.
Teraz pseudo ojciec święty inaczej, wprowadza poprzez swoich polityków prawo swego mocodawcy opiekującego się Watykanem.
W błędzie jest ten, komu wydaję się, że zakaz handlu w niedzielę ma być tylko w kraju katolickim jakim jest Polska. W 9 na 28 państw UE obowiązują znaczące ograniczenia dotyczące handlu w niedziele.
Niemal całkowity zakaz handlu w niedzielę i święta obowiązuje w Niemczech, Austrii. Częściowe restrykcje mają Belgia, Francja, Grecja, Holandia, Luksemburg, Holandia i Węgry.
Jak widzimy nie ma reguły religijnej. Niemcy protestanckie, Francja świecko-muzułmańska, Grecja prawosławna. To dlatego kościół rzymski nazywa się matką wszetecznic.
To dlatego zapewne w ciągu roku Amerykanie zostaną zmuszeniu poddać się dyktatowi papieża.
Przy okazji przypomnijmy sobie jakich czynności nie wolno było wykonywać w sobotę w starożytnym Izraelu:
“– (hebr. odpoczywać) – trwający od piątku wieczór do zapadnięcia nocy w sobotę dzień odpoczynku, jeden z najważniejszych dni dla wszystkich Żydów. Rozpoczyna się w piątkowy wieczór, kiedy kobieta zapala w domu dwie świece oznaczające nadejście szabatu; później trwają modły w synagodze. Mężczyzna odmawia kidusz nad kielichem wina; spożywa się jeden z trzech posiłków, w czasie których je się specjalne dania: chałę, czulent. Odmawia się hymny, śpiewa specjalnie pieśni. Na zakończenie sz. odbywa się ceremonia hawdali (hebr. oddzielenie), czyli zakończenia dnia świątecznego i oddzielenia go od dnia powszedniego. W szabat zabroniona jest wszelka praca (z wyjątkiem zagrożenia życia lub opieki nad chorym), obowiązuje zakaz oddalania się od domu na odległość większą niż dwa tysiące kroków, zakaz rozpalania ognia. Wszystkie przepisy dotyczące sz. zawarte są w jednym z traktatów Miszny („Szabat”).”
http://www.sztetl.org.pl/pl/term/132,szabat-szabas-szabes/
Jako ciekawostkę jeszcze dodam iż w ewangelii Tomasza będącej apokryfem jest taki zapis:
27 Rzekł Jezus: “Jeśli nie będziecie pościć na świecie, nie znajdziecie się przed królestwem. Jeśli nie uczynicie szabatu szabatem, nie zobaczycie Ojca”.
Problem jest taki że w ten sposób wymusza się niejako świecenie wraz z krk tej niedzieli, mimo że NT naucza inaczej – i tak jest to sztuczne. Wiadomo że pis robi to raczej na poklask ze strony katolickiego elektoratu.
A ja ciągle się zastanawiam dlaczego kościoły, zbory protestanckie ,ewangeliczne swiętują, spotykają się w niedzielę. I szczerze mówiąc ciągle nie mogę tego zrozumieć. Czy nie mogą robić spotkań w sobotę? Wytłumaczenie, że niedziela jest dniem wolnym do mnie zupełnie nie przemawia. Sobota dla większości osób też jest wolna. Te niedzielne spotkania w zborach trochę mi nie pasują do całości ich wiary i nauczania. I nie jestem Adwentystą .
Mam wrażenie że niepotrzebnie się tym martwisz…
polecam Ci dobre studium przekrojowe biblijne na temat dekalogu http://www.radiopielgrzym.pl/czwarte-przykazanie.html
od ewangelicznych
Bo pastorzy to w większości agenci jezuiccy bądź osoby ceniące sobie bardziej poklask u ludzi niż posłuszeństwo Bogu.
Tu chodzi o ekumenię.
Masz rację Wojtuś,ale coraz mniej zdrowej nauki Pana Jezusa Chrystusa.
Wielkimi krokami zbliżamy się ku “róbta co chceta”
Uważam, że w zborach ewangelicznych przede wszystkim podniesiona jest kwestia narodzenia na nowo, chrztu w wieku dorosłym oraz stawianie słowa Bożego na pierwszym miejscu kosztem tradycji. To są główne różnice między protestantami, a tradycyjnymi kościołami. W Biblii opisane są spory w pierwszych zborach odnośnie np. sabatu i diety. Kwestie te jednoznacznie zostały potraktowane w nauczaniu przez apostołów jako nieistotne dla zbawienia. Odpowiednie wersety każdy może znaleźć bez trudu. Natomiast inną kwestią jest to, że za świętowaniem niedzieli stoi autorytet Rzymu. Uważam, że dopóki Watykan oficjalnie nakazywał czcić niedzielę powołując się na fakt, że w tym dniu zmartwychwstał nasz Pan to nikt nawet w zborach ewangelicznie wierzących nie uważał za ważne aby ten wybór kwestionować. Tym bardziej, że w Piśmie są wzmianki o spotkaniach w dniu Pańskim. Zresztą pierwsze zbory charakteryzowały się wyjątkową gorliwością w wierze i praktykowały spotykanie się codzienne.
Teraz jak wychodzą na wierzch od dawna ukrywane kwestie co do tego czym tak naprawdę jest Kościół Rzymski to i podejrzliwość co do zgodności z Biblią decyzji i nauk papieskich jest podwyższona.
Dlatego też i nakaz świętowania niedzieli znalazł się pod lupą krytyków KRK. Jeśli przyjmiemy, że Watykański teatr z ubranym na biało “ojcem świętym” jest tylko fasadą, za którą skryły się okultystyczne siły to nakaz świętowania niedzieli jako zarządzony przez Rzym należałoby zupełnie inaczej traktować. Nie jest to już tylko kwestia sporu czy święta sobota czy święta niedziela, ale czy poddajemy się autorytetowi Boga czy papieża.
Tak masz rację Krzysiu, oni chcą doprowadzić do dominacji religijno-politycznej a zakaz handlu w niedzielę jest tego przejawem.
Owszem spotykać się można codziennie, ale wg mnie dniem wolnym być powinna sobota. Dlaczego urzędy są nieczynne w soboty? ponieważ na wyższych stanowiskach są Żydzi, ale syjonistyczni. Oni wcale nie świętują soboty, ale w związku z tym, że światem rządzą ogólnie Żydzi, to oni się temu przyporządkowują.
A na to nie wpadłem 🙂 dobra myśl Piotrze
Gdyby tylko w tym wszystkim chodziło o to czy będzie dniem wolnym od pracy niedziela czy sobota, a może inny dzień tygodnia. Przecież zmierzyć się trzeba będzie z najbardziej opresyjnym wobec człowieka prawem jakiekolwiek panowało na Ziemi od zarania dziejów/tak Pismo opisuje wielki ucisk/. Będzie to systemowe rozwiązanie globalne i przeciwstawienie się temu będzie nie lada wyzwaniem. Jest raczej pewne, że dniem wolnym od pracy w państwie antychrysta będzie niedziela, ale nie to będzie stanowić problem. Niedziela od czasów Konstantyna jest dniem wolnym od pracy w całej Europie, a później także na terenach podbitych lub zależnych od Europejczyków. Zresztą trudno sobie wyobrazić żeby /skoro o regułach NWO stanowić będą biali łacinnicy/ dniem wolnym był np. wtorek. Niedziela jest już na tyle utrwalona, że pozostanie tylko “przekonać” do niej najpierw muzułmanów, a na końcu żydów i właśnie obserwujemy takie działania mające za cel ustanowić jedną światową lucyferiańską religię. Celem głównym jest jednak wdrożenie w życie na obszarze całej Ziemi czegoś na podobieństwo wczasowej formuły “all inclusive”, ale za cenę przyjęcia znamienia umożliwiającego identyfikację przez system. Oczywistym jest to, że antychryst nie da tego “dobrodziejstwa” za darmo.
Ap.20.
“(4) I widziałem trony, i usiedli na nich ci, którym dano prawo sądu;
widziałem też dusze tych, którzy zostali ścięci za to, że składali świadectwo o
Jezusie i głosili Słowo Boże, oraz tych, którzy nie oddali pokłonu zwierzęciu ani
posągowi jego i nie przyjęli znamienia na czoło i na rękę swoją. Ci ożyli i
panowali z Chrystusem przez tysiąc lat”.
Oddanie pokłonu to nie tylko powiedzenie ok, będę chodził do “świątyni” w niedzielę. No chyba, że się mylę i rzeczywiście oprócz przyjęcia znamienia trzeba będzie obowiązkowo odhaczać się na niedzielnym ekumeniczno-synkretycznym “nabożeństwie”.
Co by nie było to niedziela będzie pewnie zaaplikowana w pakiecie, a więc przeciwstawić się trzeba będzie całemu pakietowi, a nie tylko świętowaniu niedzieli.
Współcześnie większość ewangelicznych chrześcijan spotyka się na nabożeństwach w niedzielę, bo niedziela jest dniem dla większości wolnym od pracy, ale mają świadomość, że czas wielkiej próby jest coraz bliższy, bo obserwują wydarzenia na świecie i znają proroctwa. Nie tylko adwentyści wiedzą o znamieniu bestii i nadchodzącym systemowym wykluczeniu z życia gospodarczego tych, którzy znamienia nie przyjmą. I to będzie wyzwanie! A kto nie przyjmie znamienia to i do “świątyni” w niedzielę nie pójdzie. To oczywiste.
Sądzę, że w tym wszystkim właśnie podporządkowanie się prawu antychrysta będzie oddaniem pokłonu bestii. Kluczowym będzie przyjęcie znamienia, bo bez niego będzie się skazanym na niebyt. Z czipem na ręce bądź na czole to nawet świętowanie sabatu nie uchroni nas przed karą z ręki Boga.
Teraz przyszła mi do głowy następująca myśl: a co by było jakby dogadano się celem pozyskania dla jednej światowej religii Żydów, że dniem świętym jest sobota? Myślicie, że zaniechano by wtedy czipowania? I co byłoby tym oddaniem pokłonu? Adwentyści by się załamali, bo przecież miało być prawo niedzielne, a tu się sprawa rypła.
Dlatego raczej polecam wszystkim skupienie się na codziennej relacji z Bogiem czyli modlitwie i bycie w nieustannej gotowości na powtórne przyjście naszego Pana i Zbawiciela. Przyjdź Panie Jezu.
To że państwo wymusza sztucznie święcenie jakiegoś dnia idąc za jakimś wyznaniem nie implikuje objawienia że ten dzień jest zły, gorszy od innego, czy należy jako obowiązek czcić sabat…
Żydzi obchodzący sabaty wg rabinicznych czy wytycznych Tory to też nie jest uzasadnieniem, bo nie uznają wypełnienia w Chrystusie, Chrystusa.
Jest taki dr Arnold Fruchtenbaum Żyd Mesjańskie i nie naucza prawa, nie nakazuje przestrzegać sabatów itp wielokrotnie usługiwał w Kościele Wolnych Chrześcijan Zbór w Palowicach znakomity znawca Prawa Mojżeszowego. Proponuję poszperać w materiałach na jego Ariel ministries
to ich wyznanie wiary http://ariel.org/doctrinal-statement.htm
Polokatolicy dziela sie na kilka kategorii: a) zadufane w sobie chamy tzw. sarmaci ( niedowartosciowani potomkowie chlopow panszczyznianych ) b) zakompleksieni wzgledem zachodu kosmopolici c) reszta innych. Tak na urzadzil odstepczy kosciol rzymski…
kurczę jak Ty coś napiszesz.. złota myśl gwarantowana 😀
Polecam serię wykładów:
https://www.youtube.com/watch?v=sYOnyxabTLE&list=PLjU7uT7Kg8w8DFGDXP0usIZxkg-AI_Tfo
Duchowosc polska “dzieki” krk jest bardzo plytka, przez co Polska to tak ubogi materialnie kraj… A pamietajmy, iz to duch kreuje\ksztaltuje materie, a nie na odwrott.
Jest sie albo za Jezusem Chrystusem albo za papiezem rzymskim. Wybieraj. Albo zycie wieczne albo wieczna smierc.
Otóż to, tylko że niestety w umysłach ludzi jest to przestawione odwrotnie, i tak też postrzegają oni ludzi idących za Jezusem.
Polacy, prawi synowie i corki narodu, a w szczegolnosci chrzescijanie biblijni, wstydza sie zachowania zyciowego rzymian polskich, ktorzy calkowicie mylnie i blednie uwazaja sie za sol polskosci, podczas gdy sa jej zakala.
Piotrze:
“Co to jest sabat!?
Jest to po prostu… odpoczynek.
Rodzaju 2:2 I ukończył Bóg w siódmym dniu dzieło swoje, które uczynił, i odpoczął dnia siódmego od wszelkiego dzieła, które uczynił. 3 I pobłogosławił Bóg dzień siódmy, i poświęcił go, bo w nim odpoczął od wszelkiego dzieła swego, którego Bóg dokonał w stworzeniu.
Nasz Stwórca nie powiedział nam, czy rozpoczął pracę w poniedziałek czy w czwartek. Podejrzewam, że przed aktami stwarzania także posiadał jakiś kalendarz czy plan.
Jego zdaniem siódmy dzień od momentu rozpoczęcia pracy powinien być dniem odpoczynku.
Czyli nie ma żadnego znaczenia, kiedy rozpocząłeś pracę – siódmego dnia MUSISZ odpoczywać i jest to dla ciebie dzień pobłogosławiony. Żaden werset biblijny nie wskazuje nam na ważność odliczania. Ale wszystkie wersety wskazują na obowiązek powstrzymania się od pracy i poświęceniu sabatu dla Boga.
Izrael i Judejczycy przestrzegali jako naród sabat w sobotę. Czy pokrywał się on z dniem odpoczynku u Rzymian? Tego raczej nie wiemy ale możemy przypuszczać, że Rzymianie tego porządku w Izraelu nie zmienili – nie mamy żadnych ku temu przesłanek i jest naturalne, że urzędy rzymskie musiały się stosować do kalendarza Judejczyków, aby cokolwiek uzyskać – jak podatki czy jakiekolwiek inne prace.
Dajmy głos… Bogu!
Wyjścia 20:8 Pamiętaj o dniu sabatu, aby go święcić. 9 Sześć dni będziesz pracował i wykonywał wszelką swoją pracę, 10 Ale siódmego dnia jest sabat Pana, Boga twego: Nie będziesz wykonywał żadnej pracy ani ty, ani twój syn, ani twoja córka, ani twój sługa, ani twoja służebnica, ani twoje bydło, ani obcy przybysz, który mieszka w twoich bramach. 11 Gdyż w sześciu dniach uczynił Pan niebo i ziemię, morze i wszystko, co w nich jest, a siódmego dnia odpoczął. Dlatego Pan pobłogosławił dzień sabatu i poświęcił go.
Ani słowa o sobocie czy niedzieli. Zupełnie pominięte liczenie dni tygodnia w jakiejkolwiek formie.
Siódmego dnia jest sabat Pana. Pracowałeś od środy, więc we wtorek czcisz sabat.”
http://www.zbawienie.com/sabat.htm
Moim zdaniem myślisz w kategoriach religijnych.
Tymczasem siódmy dzień odpoczynku oznacza odpoczynek od pracy co siódmy dzień.
Proste.
Z tego punktu widzenia czy to niedziela czy też sobota mogą być dniem siódmym.
Natomiast religie mają myślenie faryzeuszy którzy:
“(23) Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy, że dajecie dziesięcinę z mięty i z kopru, i z kminku, a zaniedbaliście tego, co ważniejsze w zakonie: sprawiedliwości, miłosierdzia i wierności; te rzeczy należało czynić, a tamtych nie zaniedbywać.
(24) Ślepi przewodnicy! Przecedzacie komara, a połykacie wielbłąda.” Mat 24
Dosłownie katolicy czy adwentyści sprzeczają się który dzień jest siódmym dniem tygodnia czy to niedziela czy sobota…. tymczasem zauważ, że Tora mówi o czym???
“Wyjścia 20:8 Pamiętaj o dniu sabatu, aby go święcić. 9 Sześć dni będziesz pracował i wykonywał wszelką swoją pracę, 10 Ale siódmego dnia jest sabat Pana, Boga twego: Nie będziesz wykonywał żadnej pracy ani ty, ani twój syn, ani twoja córka, ani twój sługa, ani twoja służebnica, ani twoje bydło, ani obcy przybysz, który mieszka w twoich bramach. 11 Gdyż w sześciu dniach uczynił Pan niebo i ziemię, morze i wszystko, co w nich jest, a siódmego dnia odpoczął. Dlatego Pan pobłogosławił dzień sabatu i poświęcił go.”
O tym, że każdy człowiek w zależności od kiedy zaczyna pracę ma siódmego dnia odpocząć od tej pracy.
Jak zaczynasz pracę w poniedziałek to masz ją kończyć w niedzielę, a jak zaczynasz pracę w niedzielę to ją kończysz w sobotę.
Proste.
(25) W tym czasie odezwał się Isus i rzekł: Wysławiam cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom. Mat 11
Pozdrawiam.
To trochę bez sensu.
Szabat jest “rocznicą” stworzenia. Jak można obchodzić rocznicę każdy w innym terminie?
Tu chodzi o odpoczynek ok, tylko jest jakaś przyczyna tego odpoczynku, a jest nią stworzenie.
Rocznica stworzenia ma jedną datę.
Wobec tego co mówisz jak podejść do sytuacji, kiedy masz pracy na trzy dni, a czwartego np. nie masz zleceń? wtedy masz “wczesny szabat” czy na siłę szukasz zajęcia aby zapełnić siedem dni? 🙂
Chaos. Bóg nie jest Bogiem chaosu, ale porządku 😉
brawo. Nie dlatego, że klakierujesz, ale dlatego, że raptem z pol godziny temu, nie czytając jeszcze Twojego komentarza napisałem to samo, tylko że ja się naprodukowałem niepotrzebnie…
Pozamiatane.
Gdyby to nie miało znaczenia, to KRK nie zmieniłby tego dnia z soboty na niedzielę.
Piszesz Cyrylu o odliczaniu. Mocny pozornie argument. Popatrz, Bóg nie wprowadził od razu kalendarza dla Adama i Ewy.
Jednakże ilość dni na świecie jest określona. Prawdopodobnie nikt tego nie wie ile dokładnie przeżyliśmy jako ludzie. Żydzi powiadają, że mamy 5775 rok. Stąd możemy założyć, że za 25 lat przyjdzie Pan Jezus na millenium. Nikt nie zna dnia ani godziny, ale roku możemy się spodziewać jeśli jesteśmy tego pewni. Przyjście Pana nie ma większego znaczenia w tych rozważaniach, ale pokazuje, iż jest zachowana jakaś chronologia. Bóg jest Bogiem porządku.
Jeśli oprzemy się na Twojej wersji ignorującej konkretny dzień tygodnia, to wchodzimy w konflikt z porządkiem Boga. Skoro Bóg ustalił dzień wolny w sobotę, to oznacza, że tego dnia konkretnie, który przypada na 7 dzień tygodnia od ZAŁOŻENIA ŚWIATA powinien być dniem odpoczynku.
To nie Twoja czy moja dowolność odliczania dni tyogdnia jest ważna, ale chronologia.
Nie, nie patrzę religijnie i nikogo nie zmuszam do świętowania szabatu, czy uzalezniam czytanie bloga od tego.
Popatrz Cyrylu na to:
“„Powiedział tak: Czwarta bestia – to czwarte królestwo, które będzie na ziemi, różne od wszystkich królestw; pochłonie ono całą ziemię, podepce ją i zetrze. (…)
Będzie wypowiadał słowa przeciw Najwyższemu i wytracał świętych Najwyższego,
będzie zamierzał zmienić czasy i Prawo(…)”
Daniela 7:23-25″
Aby pokazać jak bardzo ważne było to dla KRK skopiuje z pewnej strony cytaty znanych osób na przestrzeni tysiąca lat.
Będzie to oosbny wpis.
Na marginesie. Czy rozwlekla ( nie precyzyjna ) mowa nie swiadczy o zdemonizowaniu danej jednostki?
Ty “detmoldku” preferujesz krótkie wypowiedzi, ale Twoje gadulstwo nie jest mniejsze, bo wypowiadasz się seriami. Nie uważam, że o czymś to świadczy.
Niezły “prostaczek” z Ciebie Cyrylu! Oczywiście żartuję, ale i zgadzam się z Tobą.
Ja też się zgadzam w tym temacie z Cyrylem.
Z Panem Bogiem
❤
Magdula, niestety ale musze to powiedzieć. Nie wiem jak jest u Cyryla, niech sam sobie odpowie szczerze, ale wg mojej oceny podstawą Twojej wiary jest akceptacja tych nakazów Boga i dogmatów, które odpowiadają Twojemu stylowi życia. Tam gdzie TOBIE pasuje podpisujesz pod komentarzami: amen. Sama dla siebie jesteś pułapką.
Żebyś nie poczuła się urażona już tłumaczę dlaczego. Uważasz, że pracę w sklepie z odzieżą damską dostałaś od Boga. Pracujesz w soboty.
Znam osoby, które są w podobnej sytuacji jak Ty, ale ich stanowisko było diametralnie odmienne. Otóż w związku z przymusem pracy w soboty osoby te prosiły Boga o rozwiązanie tego problemu i wiesz co? Bóg im w tym pomógł.
Jeszcze raz podkreślam: nie uzależniam zbawienia od świętowania soboty, ale pragnę pokazać, że jest inny szczebel wiary w Boga. Dobrowolne i nieprzymuszone posłuszeństwo Jego Prawu.
Piotrku napisałeś:
“Uważasz, że pracę w sklepie z odzieżą damską dostałaś od Boga. Pracujesz w soboty.”
Nie, nie uważam ale to wiem. Nie będę pisać szczegółów dlaczego to wiem, bo musiałabym się mocno rozpisać a nie chcę już tego więcej robić bo i tak już się za bardzo otworzyłam.
“Otóż w związku z przymusem pracy w soboty osoby te prosiły Boga o rozwiązanie tego problemu i wiesz co? Bóg im w tym pomógł.”
I chwala Bogu. Nikomu przeciez nie mowie, ze zle postepuje czyli grzeszy swietujac w soboty. Niestety pojawily sie tutaj komentarze w stylu , ze tak zwani niedzielni chrzescijanie grzesza.
Odnosze wrazenie, ze w ogole nie zostalam zrozumiana co do tego co pragnelam przekazac w moich komentarzach. Dlatego wycofuje sie powierzajac to calkowicie Panu Jezusowi i nie bede juz wiecej rozwijac tego tematu.
“Tam gdzie TOBIE pasuje podpisujesz pod komentarzami: amen. ”
Podpisuje sie pod takim komentarzem, ktory w moim dotychczasowym poznaniu odpowiada Bozemu Slowu a nie dlatego, ze MI pasuje. Moze tego nie wiesz ale mocno skupiam sie na Slowie Pana nie chcac wprowadzac swoich nauk i nie mam zamiaru tez nikomu niczego narzucac.
Poza tym nie jestem odosobniona w takim wlasnie rozumieniu znaczenia Bozego Prawa w Starym i Nowym Przymierzu. Nasz umilowany brat Apostol Pawel bardzo ladnie i czytelnie temat ten zreszta objasnil.
Twoj komentarz nie byl fair niestety.
I wybacz ale musze to napisac.
Wiem, ze spotykasz sie z wieloma atakami na swoja osobe nad czym ubolewam i jest mi przykro ale niestety nie poraz pierwszy posuwasz sie nieco za daleko ze zbyt pochopnym osadzeniem danej osoby lub grupy osob.
Pozdrawiam w Milosci Chrystusowej.
Niech Pan Cie prowadzi i strzeze.
Jeszcze tylko raz chciałam się odnieść do Twoich słów Piotrku, cytuję Cię jeszcze raz:
„Otóż w związku z przymusem pracy w soboty osoby te prosiły Boga o rozwiązanie tego problemu i wiesz co? Bóg im w tym pomógł.”
Z góry zatem jak mniemam uznałeś , że w moim przypadku nie było tak, że się pytałam i że prosiłam Boga o odpowiedź. Czy tak?
Otóż jesteś w błędzie. Moim ogromnym pragnieniem serca jest również wypełniać Wolę Boga i pragnę całym sercem skupiać się na Panu Jezusie i całkowitej przemianie mojego serca za sprawą Ducha Bożego oraz zapieraniu się własnego “ja”, uśmiercaniu starej natury a nie na tym, czy “szabatować” w sobotę albo w niedzielę gdyż to żywe Słowo jest Panem szabatu
“…tutaj jest coś większego niż świątynia. I gdybyście zrozumieli co znaczy: Miłosierdzia chcę a nie ofiar, to nie potępialibyście niewinnych. Albowiem Syn Człowieczy jest Panem szabatu (Mat 12:2-8),
On jest odpocznieniem, On jako jedyny wypełnił (przestrzegał w tym znaczeniu) od początku do końca Prawo Mojżeszowe w całości (w tym Dekalog), jako jedyny ani razu nie zgrzeszył.
Gdy przyszedł na świat podlegał Staremu Przymierzu. Dopiero gdy wypełniło się Słowo o Jego łasce nam danej na krzyżu zaczęło obowiązywać Nowe Przymierze będące jakby “duchową kalką” Starego a Prawo nadane w Starym Przymierzu nie zostało zniesione lecz obrało inną formę.
Nie ma już tak zwanej litery Prawa a raczej pojawiło sie w sercach nawróconych pragnienie przestrzegania Prawa z miłości do Pana Jezusa, którego czcić należy w Duchu i to Jego-Boga Żywego mamy czcić w Duchu i Prawdzie w każdej sekundzie naszego życia bez względu na to co czynimy a nie dany dzień gdyż On jest Panem szabatu a nie sobota albo niedziela i nie człowiek jest dla szabatu ale szabat dla człowieka ustanowiony z troski o nas.
Szabat- odpocznienie poprzez dostąpienie Bożego pokoju w Panu naszym Zbawicielu. Tego dostępuje każdy nowo narodzony z Ducha Świętego.
Kiedyś również dużo zastanawiałam się nad świętowaniem soboty, pytałam o to Pana Boga czy powinnam to czynić i taką jak na razie otrzymałam odpowiedź.
Pozostaje też jeszcze kwestia obecnego kalendarza który oczywiście różni się od tego biblijnego.
Poza tym ktoś kto mówi, że świętuje sobotę ponieważ chce W PEŁNI wzorować się na Panu Jezusie musiałby również np obchodzić inne święta żydowskie i całe Prawo Mojżeszowe gdyż Pan Jezus go przestrzegał. Jak wiemy Pan nasz JAKO JEDYNY wypełnił na ziemi CAŁE Prawo po to abyśmy mogli być pod łaską a nie już pod zakonem będąc niewolnikami litery prawa.
Bóg pragnie abyśmy oddali Mu całe Swoje życie, całych siebie w ofierze.
I żeby była jasność. Jeżeli ktoś pragnie w sercu świętować w sobotę absolutnie nie mam zamiaru go od tego odwodzić.
Oczywiście inaczej ma się sprawa między innymi z katolickim a właściwie światowym “Bożym Narodzeniem’ bo to już jest pogańskie święto. Szabat jak wiadomo był przestrzegany tylko przez Izrael -naród wybrany pomimo, że Stwórca tuż po założeniu świata poświęcił siódmy dzień tygodnia.
Na koniec przypomnę jeszcze tylko, że Apostołowie nauczali Żydów w synagogach w szabat oraz : “A pierwszego dnia po szabacie, gdy zebraliśmy się na łamanie chleba…”(Dz Ap 20:7)
Pozdrawiam serdecznie w Panu naszym Jezusie Chrystusie.
Zapoznałem się z treścią nauczania zawartą w wykładzie, do którego link podał “adi”. Tekst długi, ale uważam, że każdy powinien go przeczytać.
http://www.radiopielgrzym.pl/czwarte-przykazanie.html
“Późniejsze przepisy rabiniczne, zwłaszcza po niewoli babilońskiej (Neh13,15-22. por. apokryf. 1 Mch 2,32-41), do tego stopnia skomplikowały kultywowanie czwartego przykazania, że dalsze przestrzeganie nakazu święcenia sabatu stało się zupełnie niemożliwe. Z biegiem czasu, bowiem uczeni w Piśmie stworzyli tyle dodatkowych przepisów i postanowień, związanych z przestrzeganiem dnia odpoczynku, że stały się one jarzmem nie do zniesienia. ”
Zgadzam się.
“) Pan Jezus porównuje sabat z zakonem ceremonialnym, cytując słowa proroka Ozeasza: “Gdyż miłości chcę, a nie ofiary, i poznania Boga, a nie całopaleń” (Oz 6,6. por. Mt 9,13; 12,7). Analogia jest prosta. Jak Ozeasz strofował Izraela za to, że nie traktował ludzi i ich potrzeby jako ważniejszych od przestrzegania rytuałów, tak też Pan Jezus Chrystus musiał przypomnieć swoim krytykom, że ludzie są ważniejsi od sabatu. Tym samym Pan Jezus Chrystus umieścił sabat w tych samych kategoriach, co rytualne obowiązki.”
zgadzam się.
“Zarówno w Dziejach Apostolskich, jak i w Listach nie ma ani jednego nakazu przestrzegania sabatu przez chrześcijan; przeciwnie, apostoł Paweł nazywa sabat “cieniem rzeczy przyszłych” ”
zgadzam się, ale nie ma też mowy o paleniu papierosów, a to grzech.
powrót zaś do święcenia sabatów, czy świąt jest “zawracaniem do słabych i nędznych żywiołów” (Gl 4,9-10
” (9) Teraz zaś, gdy poznaliście Boga – a jeszcze bardziej Bóg was poznał – jakżeż możecie znów powracać do słabych i nędznych spraw? Czyż ponownie chcecie być w ich niewoli? (10) Dokładnie przestrzegacie dni, miesięcy, pór roku i lat.”
Teraz gdy poznaliście Boga (Jezusa) nie powinni zwracać uwagę na formalistyczne przepisy niemożliwe do spełnienia. Znowu chcecie być w ich niewoli? Przeciecież dekalog nie został usunięty.
Jeśli mamy się kierowac tylko przykazaniem o milości, to generalnie nie studiujmy Biblii, bo po co ona nam skoro wystarczy kochać ludzi.
“Wszystkie przykazania Dekalogu zostały w Nowym Testamencie powtórzone lub przytoczone przez Pana Jezusa Chrystusa i apostołów z wyjątkiem przykazania o sabacie.”
Nieprawda. Powiedział że jest Panem szabatu.
Generalnie Łukasz odpowiedział na nasz dylemat:
“1 A tego, który jest słaby w wierze1, przygarniajcie życzliwie, bez spierania się o poglądy. 2 Jeden jest zdania, że można jeść wszystko, drugi, słaby, jada tylko jarzyny. 3 Ten, kto jada [wszystko], niech nie pogardza tym, który nie [wszystko] jada, a ten, który nie jada, niech nie potępia tego, który jada; bo Bóg go łaskawie przygarnął. 4 Kim jesteś ty, co się odważasz sądzić cudzego sługę? To, czy on stoi, czy upada, jest rzeczą jego Pana. Ostoi się zresztą, bo jego Pan ma moc utrzymać go na nogach.
5 Jeden czyni różnicę między poszczególnymi dniami, drugi zaś uważa wszystkie za równe: niech się każdy trzyma swego przekonania! 6 Kto przestrzega pewnych dni, przestrzega ich dla Pana, a kto jada wszystko – jada dla Pana. Bogu przecież składa dzięki. A kto nie jada wszystkiego – nie jada ze względu na Pana, i on również dzięki składa Bogu. 7 Nikt zaś z nas nie żyje dla siebie i nikt nie umiera dla siebie: 8 jeżeli bowiem żyjemy, żyjemy dla Pana; jeżeli zaś umieramy, umieramy dla Pana. I w życiu więc i w śmierci należymy do Pana. 9 Po to bowiem Chrystus umarł i powrócił do życia, by zapanować tak nad umarłymi, jak nad żywymi2.”
Chcą wprowadzić ten zakaz, a nie myślą, że przez to 1 na 7 osób (tak ok.14%) zostanie zwolnionych…
Co więcej, studenci (zwł. dzienni, bo zaoczni to chyba zwykle pracują “w tygodniu”) i osoby, którym pozostało niewiele do emerytury nie będą miały jak dorobić tych parę groszy np. na opłacenie rachunków… Ma-ka-bra 🙁
Dziękuję jednak też i za zwrócenie uwagi na biblijną płaszczyznę sprawy 🙂
A propos, na Węgrzech chcą wycofać ten zakaz, zobaczyli że doszło do spadku obrotów i przywrócą możliwość handlu w niedzielę (o ile już nie przywrócili)… Ale kogo ja porównuję- kraj, gdzie katolików jest jakieś 37% [z których pewnie z jakieś 4-5% jest “rzeczywiście praktykujących”, poza tym w czasach reformacji, dopóki Habsburgowie nie przejęli władzy nad tymi ziemiami, było tam bardzo dużo kalwinów (wyłączam tereny należące niegdyś do Imperium Osmańskiego, bo nie wiem jak tam było z tym) ; nieco podobnie jest w Czechach, z tym że tam katolików jest 20% a praktykujących pewno zbliżona ilość albo i mniej… poza tym z Czech wywodzą się też tzw. bracia czescy-arianie, stąd też swój początek biorą husyci; w Czechach ponoć nawet w najmniejszych miastach jest pomnik i/lub ulica Jana Husa!) z Polską, w której niby wg statystyk katolików jest 95% (hehe, gdyby odjąć osoby, które przeszły na inne wyznanie ze względu na małżonka/małżonkę będącego np. prawosławną/ewangelikiem itd.; do tego jeszcze odjąć agnostyków, ateistów, apostatów, bezwyznaniowców; jeszcze odjąć osoby przebywające za granicą, ale nadal zameldowane w konkretnym miejscu podlegającym pod parafię Y itd. (gdyby jeszcze było łatwiej z możliwością wykreślania danych z księgi chrztu, jak ktoś odchodzi z różnych względów z krk), to by może spadło do jakichś +/- 60%, jak nie mniej; a gdyby jeszcze z tych +/- 60% wyłonić osoby regularnie chodzące i praktykujące…mogłoby być ciekawie… zresztą, a propos statystyki słyszałam kiedyś taki żart: “Idzie człowiek z psem. Statystycznie mają oni trzy nogi (i chyba też pół ogona 🙂 )” ].
PS. Węgry całkiem niebrzydki kraj z tego co słyszałam (i ludzie są bardzo przyjaźni wobec Polaków- w końcu podobno Polak Węgier dwa bratanki 🙂 ), szkoda że ten język taki trudny… Ale i Czechy są całkiem fajne 🙂 Chciałoby się kiedyś pojechać do któregoś z tych krajów 🙂
Przepraszam-pomyliłam się, w Czechach katolików jest jakieś 10% (!), a samych wierzących coś ze 20% ?
Swoją drogą to mam mieszane uczucia jeśli chodzi o to czy ma być wolny jeden dzień w tygodniu od handlu czy też nie, a to z racji tej, że prowadzę zarobkową działalność handlową. Mam stoiska w centrum handlowym, które muszą być czynne w piątek i w świątek. Niestety nie mogę sobie pozwolić na to, aby tylko doglądać interesu, ale i sam muszę pracować. Problemem w tym stanie rzeczy jest dla mnie znalezienie czasu na uczestniczenie w nabożeństwach. Co by nie mówić to większość zborów spotyka się w niedzielę. Oczywiście w niektórych zborach są także nabożeństwa w inne dni tygodnia, ale nie we wszystkie dni i najczęściej popołudniu lub wieczorem.
Trudno o pracownika, który zgodziłby się pracować w weekendy, a więc trzeba rotować i często samemu łatać dziury. Zresztą jako chrześcijanin uważam, że powinienem sprawiedliwie traktować swoich pracowników i ich nie uciskać.
Dlatego perspektywa niedzieli wolnej od handlu jest dla mnie i moich pracowników bardzo atrakcyjna. Oczywiście nie wiem, czy po takiej zmianie biznes wciąż byłby opłacalny. Co zrozumiałe nie chciałbym dokładać do interesu, ale gdybym miał ponieść jakąś dającą się udźwignąć stratę, a mieć w niedzielę czas na nabożeństwo to byłbym bardzo szczęśliwy.
Dodam, że w “moim” zborze nabożeństwa z reguły trwają ca. dwie i pół godziny, a ponadto przed nabożeństwem są też spotkania na modlitwie i po nabożeństwie zdarzają się np. wspólne posiłki i dyskusje. Można więc powiedzieć, że to ładne kilka godzin nie licząc czasu na dojazd.
Jeśli masz Krzyśku jakieś obiekcje, coś Cię zastanawia, to po prostu pytaj Boga.
Niczym złym jest praca w policji, pogotowiu w soboty. To jest przymus dla DOBRA ludzi. Jest zachowane prawo MIŁOŚCI. Troska o człowieka.
Ty masz inną sytuację a ja np nie odważe się kogoś oceniać tylko dlatego, że nie świętuje szabatu.
Ważne tutaj są motywacje. Bóg zna Twoje motywacje, ale jak wspomniałem, jeśli masz dylemat, to spytaj Boga. Na 100% Ci odpowie.
Właśnie w sierpniu skończyła mi się umowa najmu i rozważałem przenieść się do obiektu, gdzie w niedziele się nie pracuje. Jednak powstrzymało mnie to, że od stycznia jest szansa na wolną niedzielę od handlu, a więc problem sam się rozwiąże. Na razie szukam pracownika.
ciekawy rozdział z pewnej książki, niestety w języku angielskim. Autor interpretuje Księgę Rodzaju, próbując wykazać, że historia stworzenia człowieka zawiera przenośnie do stopniowego rozwoju ziemi i nie stoi w sprzeczności z teorią głoszaca, że człowiek pochodzi od ‘małpy.’ http://www.rosemanmanagement.com/book/Chapter_8.pdf
Ludzie mowiacy po polsku nie sa jakas gorsza rasa, jak to przez wieki probowwli i nadal ( niestety ) prubuja wmawiac im roznoracy agenci jezuiccy.. Faktem ( niestety ) jest, iz Polacy “dzieki” truciznie watykanskiej skarleli duchowo, mentalnie i fizycznie…. Dowody? Porownajcie sobie prosze rozwoj np. Polski do np. protestanckich regionow Niemiec. Wnioski wyciagnijcie sami.
Ideologia katolicka stawia na cokole\piedestale wlasne ja kazdego czlowieka, a konkretnie jego dusze. Jaki ma to wplyw na wspolprace miedzyludzka, ktora sie opiera przede wszystkim na zaufaniu oraz poswieceniu czesci swoich interesow na rzecz grupy nie musze dalej mowic…
Albo Polacy odrzauca demoniczne nauki watykanskie albo przestana istniec.
Przestaną istnieć to narody protestanckie. Szwecja – lewicowa propaganda zaraz sprawi, że biali Szwedzi będą w swym kraju mniejszością, a gdy upadnie system ekonomiczny/socjalny, to murzyni/muzułmanie wyrżną białych, z resztą po to celowo robi się z białych “tolerancyjnych” i “otwartych”. Dalej – Anglia – kraj protestancki, a na burmistrza Londynu wybiera muzułmanina. Niemców też za niedługo nie będzie. Kanada – tam lewactwo zbiera największe plony, biali zaraz będą mniejszością, dochodzi tam do takich absurdów, że zmieniają słowa hymnu, żeby był bardziej “genderowy”. USA – tak samo – nie uratują się – bo Republikanie nawet, niby protestanccy, nie potępiają LGBT, bo by stracili głosy. Nawet widziałem w oficjalnym sklepie kampanijnym naszywki tęczowe “LGBT for Trump”. Jakie jeszcze kraje protestanckie? Holandia, Belgia? Tak samo. Więc milcz, mącicielu, bo nie masz racji. Kraje katolickie, takie jak Włochy, Hiszpania, Portugalia, też wybierają lewicę i też mają problemy z muzułmanami. Dlaczego więc Polska tego nie ma? Bo nikt tu nie chce przyjechać, bo jest bieda. Dlaczego jest bieda? Z powodu spisku żydowskiego. Polska po II wojnie odbudowywała się ze zniszczeń, budowała polski kapitał. Potem ci z “Solidarności”/agenci żydowscy/sprzedajne ku…wy, wyprzedali cały majątek za grosze. Teraz Polacy są dziadami. Nie słuchajcie Żydów Korwinów Berkovitzów, że kapitał nie ma narodowości, że problemem są regulacje państwowe (masz jakiś kraj bez regulacji?). Teraz nasi “politycy” są szkoleni przez Departament Stanu USA (podziękujcie protestanckim Stanom za ten stan rzeczy!). Ci co porównują Polskę do Stanów Zjednoczonych, tak fajnie jest oglądać filmy amerykańskie, jak tam zajebiście, ale co US Army robi poza granicami to lepiej nie wiedzieć. Słuchajcie sobie agentów Chojeckich, co zachwalają Amerykę.
Nie jestem katolikiem, ale stawianie KRK jako jedynego złego jest błędne.
Poczytajcie jakieś książki historyczne. Protestanci na Zachodzie to agresywni syjoniści, nawet w pewnej książce był taki rozdział: “Billy Graham – A Zionist Shill”.
“Przestaną istnieć” to własnie narody protestanckie, Polska i inni Słowianie będa istnieć, o ile nie przeprowadzi się kolejnego “Holokaustu” Słowian jak tego chcą *protestanckie USA*, czyli konfrontacji z Rosją. Żeby tylko ludy słowiańskie się nawzajem wyrżnęły.
Szwecja i te rejony to bardziej luterańskie- świeckie wyznania, dla których Biblia nie jest Słowem Bożym, sami to wyznają https://www.youtube.com/watch?v=TQgrZAnFzc0
Skoro odrzucają fundament, to nic dziwnego ze się wkręcili w złe poządliwości nakręcane lewicowym realtywizmem. Wszytko am swoje przyczyny i skutki. Te zlewicowane wyznania nie są reprezentatywne dla całęg obiblijnego chrześciojaństwa, gdyż nie są nawet zgodne z protestanckim 5xsola (częscią jest sola Scriptura=tylko Słowo Boże) czyli to żaden przykład, ale fani katolicyzmu lubią używać tego dla swoich celów apolgoetycznych ,by rzucać złe światło na cały “protestantyzm”.
Antysemityzm wyklucza się z miłością bliźniego. Uważajcie na antysemityzm, to pułapka. Nie wiemy kto dokładnie należy do plemienia żmijowego.
Polacy dzieki Rzymowi wstydza sie samyvh siebie oraz nie maja zadnych wiekszych osiagniec jak zbiorowosc…
Czasem mnie pobiera gdy widze w jakim stanie naprawde znajduja sie Polska i Polacy. Najbardziej mnie irytuje i zlosci brak wiekszej moznosci zmiany tej sytuacji. Zatrwaza mnie rodzaj pewnego upojnego\blogiego letargu w jakim znajduje sie zdecydowana wiekszosc rodakow zarowno w kraju jak i na emigracji. Wszystko to jest skutkiem wtlaczanym im od pokolen do glow i wchlanianych przez nich falszywych, diabolicznych nauk rzymskich.
Jakby nic do nich nie docieralo…
Siostra zakonna napisała książkę pt. “Sposób na CHOLERNIE szczęśliwe życie” :- /
“http://bonito.pl/k-1869940-sposob-na-cholernie-szczesliwe-zycie”
oj wzielam link w cudzysłów
http://bonito.pl/k-1869940-sposob-na-cholernie-szczesliwe-zycie
jeszcze widzę że Jurek Owsiak się wypowiedział o tej siostrze Małgorzacie Chmielewskiej :”Cieszę się bardzo, że zawitała na Przystanek Woodstock.”
byłem kiedyś na przystanku woodstock i zaciekawił mnie przystanek Jezus – gdzie księża próbuja ewangelizować.. może by tak pojechać tam i ewangelizować księży 🙂
🙂
Czytałam wczoraj Dzieje Apostolskie i jakoś pierwszy raz zwróciłam uwagę na ten fragment:
“A słowo Boże rozszerzało się, wzrastała też bardzo liczba uczniów w Jerozolimie, a nawet bardzo wielu kapłanów przyjmowało wiarę.”
Dz 6,7
Wiecie czego obawiam się. Tego, że PIS zmieni konstytucje i stworzy państwo wyznaniowe pod egidą kościoła rzymskiego. Wtedy będzie już koniec…..
jest to wielce możliwe, zwłaszcza, że mówi się w kręgach katolickich iz rzekoma Maria (wenus) wybrała sobie Polskę i w proroctwach maryjnych, jest o tym mowa.