Aby zapewnić jak najlepsze wrażenia, korzystamy z technologii, takich jak pliki cookie, do przechowywania i/lub uzyskiwania dostępu do informacji o urządzeniu. Zgoda na te technologie pozwoli nam przetwarzać dane, takie jak zachowanie podczas przeglądania lub unikalne identyfikatory na tej stronie. Brak wyrażenia zgody lub wycofanie zgody może niekorzystnie wpłynąć na niektóre cechy i funkcje.
Przechowywanie lub dostęp do danych technicznych jest ściśle konieczny do uzasadnionego celu umożliwienia korzystania z konkretnej usługi wyraźnie żądanej przez subskrybenta lub użytkownika, lub wyłącznie w celu przeprowadzenia transmisji komunikatu przez sieć łączności elektronicznej.
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest niezbędny do uzasadnionego celu przechowywania preferencji, o które nie prosi subskrybent lub użytkownik.
Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do celów statystycznych.
Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do anonimowych celów statystycznych. Bez wezwania do sądu, dobrowolnego podporządkowania się dostawcy usług internetowych lub dodatkowych zapisów od strony trzeciej, informacje przechowywane lub pobierane wyłącznie w tym celu zwykle nie mogą być wykorzystywane do identyfikacji użytkownika.
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest wymagany do tworzenia profili użytkowników w celu wysyłania reklam lub śledzenia użytkownika na stronie internetowej lub na kilku stronach internetowych w podobnych celach marketingowych.
Ja i moja rodzina siedem lat temu. Poznanie Prawdy, było dla mnie prawdziwym szokiem. Po ok. miesiącu szybkiego zapoznania się z faktami postanowiliśmy wszystko wrzucić ogień. Nazbierało się sporo; książki,karty tarota, figurki, masa płyt. Usuwaliśmy też w dalszej rodzinie te bałwany, dyskretnie. Bo nie chcieli się ich pozbyć. Codziennie dziękuję Bogu za objawienie Prawdy.
Dziękuję za przypomnienie. Mam jakieś płyty i książki. Zaraz dostaną eksmisję z mojego domku 🙂 Wcześniej wyrzuciłam bransoletę ze żmiją, a o książkach i muzyce jakoś nie pomyślałam. Powinnam to spalić, aby nikt nie ucierpiał.
Oczywiście najtrudniej pozbyć się dewocjonaliów, bo kiedy przez X lat prano nam mózgi o rzekomej świętości sznurka z koralikami, jakiegoś szkaplerza czy obrazka, to jego stanowcze wyrzucenie do kontenera na śmieci może boleć, czy napawać niepokojem, jakkolwiek niemądry z perspektywy czasu taki żal by się mógł wydawać. Wiadomo, że taka wątpliwość pochodzi od złego. Warto jednak postąpić radykalnie, wiedząc, jak obrzydliwe w oczach Pana są te bałwochwalcze przedmioty.