Prawda w czasach ostatecznych. Chrześcijanie biblijni.

Chrześcijanie biblijni. Prawda dla NAŚLADOWCÓW JEZUSA CHRYSTUSA "Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli"

Konkluzje z ostatniego tygodnia – Bóg wytapia nas jak złoto.

Jak napisałem w tekście o zakładaniu kół czytelników bloga, te  trzy osoby mające problemy z sobą miały wspólny mianownik:

komentarze, które musiałem banować. Każdy z innego powodu.

 

Podejrzewam, że problem jest o wiele szerszy. Rzekłbym totalnie duży.

Z czego on wynika?

Z tego, co od dawna powtarzam:

 

WIEDZA NIE ZBAWIA

 

Powtarzałem to na naszym I zjeździe czytelników w Sulejowie, w tekstach, komentarzach. Chyba jednak mało kto to rozumiał.

Nie liczy się to, że Ty wiesz o Chazarach, Illuminati, symbolach, Henochu, gdzie jest Arka Noego.

Niby wiele wiesz, ale czujesz pustkę, niby wierzysz, ale nie widzisz w swym życiu Boga.

Mało tego:

 

Nie liczy się to, że znasz biblię. Znam kilku blogerów, którzy znają super Biblię, ale za grosz nie mają oni  Ducha Świętego.

Ostatni nasz przykład z forum-chrzescijan.pl

Ostatnio mało tam wchodzę, ale zdążyłem już poznać wcześniej zbanowaną użytkowniczkę o pseudonimie andevi. Ma ona ponad przeciętną wiedzę o biblii. Niestety nie ma owoców Ducha Świętego. Była  kłótliwa, dominująca, czasem/często niemiła. Dodatkowo prawie każdy jej post to lekcje Torbena. Zastąpiła Jezusa Torbenem. Znam trochę jej życie i ubolewam, że tak zbłądziła. Będę się oczywiście i ja i inni modlić o nią.

 

Dlaczego te trzy osoby nie załamały się się, tylko zostały wg mnie złamane przez Boga? w tym samym czasie.

 

(18)Radzę ci kupić u mnie złota w ogniu oczyszczonego, abyś się wzbogacił, i białe szaty, abyś się odział, i aby nie widziano twojej haniebnej nagości, i balsamu do namaszczenia twoich oczu, abyś przejrzał” Ap 3
Tygiel wytapia srebro, a piec złoto, lecz Pan bada serca. (Przyp. 17,3)

 

Część z Was zauważyła, że materiały, teksty moje i innych, które umieszczam są coraz bardziej krytyczne. Jest to ewangelizacja krytyczna. Nie jest to ewangelizacja poklepywania po plecach.

 

To dlatego, wielu zajrzało w swoje ja, że to nie jest to, że wiedza nie zbawia, że w sumie to nie wiem kim jestem.

Słowo Boże wytapia w nas złoto. Nie wiedza.

Jeśli masz złe serce, trujesz innych, to nie jesteś chrześcijaninem. Nie jesteś narodzony na nowo.

Nie skupiajcie się na witrynach zajmujących się jedynie wiedzą. odwiedzajcie strony budujące, ewangelizujące. Nie tam gdzie jest wiedza. Odwiedzajcie takie strony, po których przeczytaniu widzicie swoje grzechy, widzicie Jezusa, gdzie nie ma autokreacji autora, gdzie nie ma idola.

 

Nie jest istotne czy ziemia jest płaska, czy demony to upadli aniołowie czy duchy gigantów. Nie ważna jest III wojna światowa.

Jeśli czujecie na danej  stronie strach, to uciekajcie z niej.

U mnie ta tematyka jest marginalna i traktuje ją nie jak motyw przewodni, ale jak informacje potwierdzające proroctwa, traktuje jak telexpress.

Nasz głównym celem jest dobiec do mety.

 

 W dobrych zawodach wystąpiłem, bieg ukończyłem, wiary ustrzegłem. Na ostatek odłożono dla mnie wieniec sprawiedliwości, który mi w owym dniu odda Pan, sprawiedliwy Sędzia, a nie tylko mnie, ale i wszystkim, którzy umiłowali pojawienie się Jego.” 2 Tym

 

Jak to niedawno Jacek mi napisał o swym narodzeniu:

 

“U mnie było b. podobnie- wszystko na rozum, a zero miłości, bo jedyne uczucia, jakie mi towarzyszyły to frustracja naprzemiennie z przygnębieniem, przeplatana z pogardą do ogłupiałych mas. Byłem już przebudzony te 2 lata temu, ale narodziłem się na nowo dopiero kilka miesięcy temu. Różnica pomiędzy przebudzeniem, a nowonarodzeniem jest kolosalna, a czas między jednym, a drugim wydarzeniem jest tym, gdy zły atakuje najzacieklej.”

 

Myślę, że droga Jacka jest podobna u wielu z nas. U mnie było podobnie. Intelekt, pycha oparta na wiedzy, bez uczuć.

Człowieka narodzonego na nowo poznacie po tym jaki jest wobec drugiego człowieka. Oczywiście my nie jesteśmy chłopcami do bicia, na których można pluć, a my mówimy, że deszcze pada. Zło trzeba nienawidzić. Psalm 97 powiada:

 

“Wy, którzy miłujecie Pana, miejcie w nienawiści zło!”

 

Czy nienawiść może iść tuż obok miłości? Jeśli miłujesz miłość, automatycznie nienawidzisz zła.

Jak możesz pokazać złej osobie że jest w niej zło, stale ją akceptując?

 

Zła w sobie i zła w innych. Nienawidzę zła i nie negocjuję ze złem w innych. Każdy ma wolną wolę i czyni jak chce. My nie powinniśmy akceptować złych ludzi i utrzymywać z nimi kontaktów. Dbam o jakość kontaktów w realu i dbam o jakość bloga i poziom dyskusji na nim.

 

 

Tutaj jest cała esencja tego bloga:

1 Tes 5

Nie potrzeba wam, bracia, pisać o czasach i chwilach. 2 Sami bowiem dokładnie wiecie, że dzień Pański przyjdzie tak, jak złodziej w nocy1. 3 Kiedy bowiem będą mówić: «Pokój i bezpieczeństwo» – tak niespodzianie przyjdzie na nich zagłada, jak bóle na brzemienną, i nie ujdą2. 4 Ale wy, bracia, nie jesteście w ciemnościach, aby ów dzień miał was zaskoczyć jak złodziej. 5 Wszyscy wy bowiem jesteście synami światłości i synami dnia. Nie jesteśmy synami nocy ani ciemności. 6 Nie śpijmy przeto jak inni, ale czuwajmy i bądźmy trzeźwi! 7 Ci, którzy śpią, w nocy śpią, a którzy się upijają, w nocy są pijani. 8 My zaś, którzy do dnia należymy, bądźmy trzeźwi, odziani w pancerz wiary i miłości oraz hełm nadziei zbawienia3. 9 Ponieważ nie przeznaczył nas Bóg, abyśmy zasłużyli na gniew, ale na osiągnięcie zbawienia przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, 10 który za nas umarł, abyśmy, czy żywi, czy umarli4, razem z Nim żyli. 11 Dlatego zachęcajcie się wzajemnie i budujcie jedni drugich, jak to zresztą czynicie.

 

12 Prosimy was, bracia, abyście uznawali tych, którzy wśród was pracują, którzy przewodzą wam i w Panu was napominają. 13 Ze względu na ich pracę otaczajcie ich szczególną miłością!

Między sobą zachowujcie pokój!

14 Prosimy was, bracia, upominajcie niekarnych,

pocieszajcie małodusznych, przygarniajcie słabych, a dla wszystkich bądźcie cierpliwi!

15 Uważajcie, aby nikt nie odpłacał złem za złe, zawsze usiłujcie czynić dobrze sobie nawzajem i wobec wszystkich! 16 Zawsze się radujcie, 17 nieustannie się módlcie! 18 W każdym położeniu dziękujcie, taka jest bowiem wola Boża w Jezusie Chrystusie względem was. 19 5 Ducha nie gaście, 20 proroctwa nie lekceważcie! 21 Wszystko badajcie, a co szlachetne – zachowujcie! 22 Unikajcie wszystkiego, co ma choćby pozór zła6.

 

Co niektórych proszę o zapoznanie się z wersem 12 🙂

 

Jak bardzo się tyczy ten rozdział 5 Tesaloniczan naszych braci i sióstr.

 

To, co jeszcze mogę dodać, to z Galacjan:

22 Owocem zaś ducha jest: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, 23 łagodność, opanowanie. Przeciw takim [cnotom] nie ma Prawa”

Nad tym pracujmy.

 

Wszystko na Chwałę Jezusa Chrystusa.

 

 

Zaktualizowane: 11 stycznia 2016 - 13:55

62 komentarze

Dodaj komentarz
  1. Często trudno jest przyjąć stosowną postawę w takim tyglu ludzkich emocji. Myślę, że powinno się działać pod przewodnictwem DS. Nieraz trzeba wylać na kogoś wiadro zimnej wody, a czasami wyjść z życzliwością i pokrzepieniem. Znaleźć złoty środek. Pomimo, że nas Bóg próbuje w ogniu, to jest on Bogiem miłości. Obyś Piotrze nie obarczył się nieświadomie zbyt dużym brzemieniem. Tutaj zaczyna się już balansowanie pomiędzy życiem a śmiercią.

    Będę się modlił za Ciebie, obyś miał jak najwięcej siły i tej najcenniejszej mądrości pochodzącej od Ducha Świętego.

    1. w pełni się zgadzam.
      za modlitwy dziękuję i Tobie niech Bóg Ojciec Błogosławi w Imię Jezusa Chrystusa

    2. “Znaleźć złoty środek. Pomimo, że nas Bóg próbuje w ogniu, to jest on Bogiem miłości.”

      Tak.. Bóg jest Bogiem miłości ale i sprawiedliwości gdyż On się NIGDY nie zmienia. To ludzie się zmieniają i wymyślają sobie swojego własnego boga – takiego jaki im się podoba..

      Tak samo jak potężna okazała się jego Miłość poprzez nieopisaną łaskę dla nas na Golgocie tak samo potężny okazać się może Jego Gniew.
      On jest Miłosierny ale i Sprawiedliwy. Nie zapominajmy o tym.

      Niestety ale nauki KRK strasznie namieszały w tym temacie do tego stopnia, że niejeden katolik (chociaż nie tylko katolik) widzi Jezusa albo jako malutkiego bobaska w żłobku z potężną Maryją nad nim albo konającego lub martwego na krzyżu, albo z “niewieściałą” twarzą na wizerunkach w “świątyniach” katolickich.

      Przepraszam ale temat uważam jest poważny i czasem trzeba napisać bez owijania w bawełnę.

  2. Prawdziwe słowa Detektywie. Wielu chrzescijan spoczywa na laurach, zadowalają się tym, na jakim poziomie są, a to wcale nie tak ma być. Naszym obowiązkiem jest wzrastanie w Panu, szukanie darów takich, jak np. spokój, łagodność oraz odwracanie się od tego świata. Więc toczmy nasz bój przeciwko demonicznej zwierzchności oraz przeciwko nawykom starego człowieka z całą mocą Pańską. Bądźcie pozdrowieni bracia i siostry w imieniu Chrystusa.

  3. Chciałbym zwrócić uwagę na jeden aspekt uzdrowienia z depresji i rodzenia się na nowo, na który w naszej wczorajszej rozmowie uwagę zwrócił brat Michał 777. Mianowicie kiedy jest się na samym dnie duchowym, kiedy ta pustka wydaje się przytłaczająca ponad siły, a śmierć samobójcza jedynym rozwiązaniem, to kiedy się zawoła do Jezusa o pomoc, trzeba cieszyć się choćby najmniejszą, minimalną poprawą. Być może zdarza się, że niektórzy wracają do radości takiej, jakby nigdy nie mieli depresji w ciągu jednej chwili, ale przypuszczam, że w przypadku większości przygnębionych ta zmiana na lepsze jest rozłożona w czasie. Krótszym lub dłuższym. Samo zniknięcie myśli o samobójstwie jest krokiem milowym, a tak to potrzeba cierpliwości, modlitwy i lektury Biblii. A najważniejsze, by szczerze, wbrew wątpliwościom, zaufać Panu. Nie psychologowi, nie psychiatrze i nie księdzowi KRK.

  4. Początkiem mądrości jest bojaźń Boża, a wiedza o tym co święte to rozum.
    Obłudnik ustami niszczy swego bliźniego, a sprawiedliwi bywają wybawieni dzięki wiedzy.
    Nie można mówić że wiedza jest niepotrzebna, wiedza jest jak najbardziej przydatna, a to jak kto z tej wiedzy skorzysta to już nie nam rozliczać.

    1. Oczywiście, że wiedza jest ważna ale chodzi raczej o to, że SAMA wiedza nie zbawia.

      Bojaźń, szczery żal za grzechy, Miłość do Boga, pragnienie osobistej relacji z Nim (a co za tym idzie poznawanie Go czyli pozyskiwanie wiedzy o Nim oraz o otaczającym nas świecie), miłość do bliźnich etc… To jest ważne..

      1. Tak czyli po prostu… Coz z tego ze znamy prawo jak go nie wypelniamy. A przyjmujac prawo uczymy sie madrosci dzieki ktorej w pelni jestesmy w stanie je pojac aby lepiej je wypelniac… Jak to bylo… Wiara bez uczynkow jest martwa.

  5. Jakies dwa lata temu nastąpiło moje przebudzenie.Nim wszystko sobie poukładałam w swojej głowie i świadomie oddałam życie Jezusowi minął kolejny rok.Wydawalo mi się wtedy,ze to było proste ,ze tak mi z tym dobrze i ze to chyba tyle co powinnam zrobić -a guzik prawda! To ciągła praca nad sobą,analizowanie swoich zachowań,przestrzeganie Prawa ,które jest obszerne.Tyczy się każdego aspektu życia i nie wystarczy sam chrzest by być zbawionym.Dzięki temu blogowi,Tobie Piotrze i Wam czytelnicy,nie raz zostałam potrząśnięta i postawiona do pionu! Dzięki Wam mam chęć nadal walczyć i zmieniać się na lepsze.Popieram tá krytykè naszych postępowań ,wytykanie błędów i uświadamianie,ze pewne zachowania mogą nas drogo kosztować i ze sam chrzest to dopiero początek wàskiej drogi.Gdyby nie to miejsce,byłabym inna.Gorsza.Zdecydowanie…dzięki raz jeszcze za wszystko.Pamiętam o Was w modlitwie

    1. Długo żyłem z odłożoną na półkę odpowiedzią na najważniejsze w życiu pytania. Przez to żyłem jak żyłem. Trochę dekalogu, trochę swoich pomysłów. Katolikiem w związku z tym też byłem marnym. Niby większych problemów nie było, ale spokoju w sobie nie miałem. Pochłaniał mnie biznes, a na życie rodzinne czasu wciąż brakowało.
      Na poszukiwanie prawdy /odpowiedzi na wiele nurtujących mnie pytań/ potrzebowałem wolnego czasu. Pojawiły się problemy w małżeństwie i w biznesie, ale znalazł się też wolny czas. Przez kilka lat szukałem prawdy i nie ukrywam, że głównie w internecie. Byłem wyposzczony. Interesowało mnie wszystko. Pochłaniałem olbrzymie ilości artykułów, oglądałem mnóstwo filmów i transmisji, uczestniczyłem w dyskusjach. W pewnym momencie zacząłem dociekać co to jest zbawienie. To zainteresowanie pociągnęło za sobą lawinę innych pytań. Dlatego studiowałem namiętnie wszystko co dotyczyło religii. Nie tylko chrześcijaństwa, ale także innych. Byłem już wtedy „otrzaskany” z zagadnieniami typu NWO, New Age itp.
      Po pewnym okresie studiowania /m.in. artykułów Kubika/ wysłuchałem wykładów adwentystów o proroctwach przekazanych Danielowi i Janowi. Nastąpiło przebudzenie. Zwłaszcza słowa z Apokalipsy o znamieniu bestii, a także proroctwo o posągu z księgi Daniela zrobiły na mnie piorunujące wrażenie.
      Później wiele się działo. W tych poszukiwaniach zresztą nie byłem sam. Działałem ramię w ramię z moim przyjacielem. Dlatego miałem z kim o tym rozmawiać. Można powiedzieć, że przebudziliśmy się obaj w jednym czasie. Z dnia na dzień przestaliśmy kląć /od Ducha Świętego to było na zachętę/.
      Dało nam to ogromną motywację, bo wiedzieliśmy, że to jest dobre i bardzo tę zmianę w nas ceniliśmy.
      Dla mnie najważniejsze z tego było uświadomienie sobie, że ta przemiana nie jest moim dziełem. Pamiętam, że wtedy zacząłem rozbierać na czynniki pierwsze modlitwę “Ojcze nasz”. Dotarło do mnie, że nie jestem w stanie zrobić kroku dalej tj. nazwać siebie uczniem Panna Jezusa jeśli nie wybaczę innym osobom krzywd, które mi wyrządziły. Wtedy przeszedłem prawdziwą walkę z samym sobą. Długo trwały te zmagania. Musiałem usunąć z serca nienawiść do wielu ludzi. Gdy to się stało poczułem olbrzymia ulgę, a także wdzięczność Panu Bogu, bo dotarło do mnie, że sam nie dałbym sobie z tym rady i że to dar od Boga jest.
      Poświęciłem sporo czasu na spowiedź. Starałem się przypomnieć sobie wszystkie grzechy z całego życia. Uświadomienie sobie jak wiele zła wyrządziłem było dołujące. Prawdą okazały się słowa, że przy Bożej sprawiedliwości nasze życie wygląda jak splugawiona szmata. Powiedziałem Panu Bogu, że nie chcę już więcej grzeszyć. Później była długa droga, na której pojawiło się mnóstwo pytań szczegółowych. Pochłaniałem wtedy ogrom artykułów, kazań, wykładów oraz czytałem Pismo. Wciąż jednak trwałem w wielu grzechach. Nastąpił wreszcie taki moment /mniej więcej półtora roku temu/, że zdałem sobie sprawę iż chcę oddać swoje życie Panu Jezusowi i pojawiła się wtedy myśl, że się nie nadaję, bo wciąż w wielu obszarach grzech panuje nade mną. Przecież wciąż piłem, paliłem oraz w wielu innych obszarach grzeszyłem i to ciężko. Wtedy bardzo mobilizująco podziałał na mnie przykład ze strony przyjaciela, który z dnia na dzień Pan Jezus uwolnił od nałogów. Pojawiły się także w jego życie inne dobre zmiany. Zapragnąłem tego samego i modliłem się o to. Pewnego dnia stało się tak, że i mi Pan zabrał wiele z tego co mnie trapiło. Przestałem pić, palić oraz robić wiele innych złych rzeczy. Następnie stopniowo Duch Święty pomagał mi eliminować z mojego życia inne grzeszne zachowania i przyzwyczajenia. Dzieje się tak aż do dziś i łatwo nie jest. Codziennie muszę się pilnować. Nienawidzę grzechu. Gdy tylko pojawia się jakaś pokusa, zła myśl to natychmiast uciekam z tym do Pana Jezusa. Bez Bożej pomocy bym przepadł.
      Moje narodziny na nowo przebiegały więc w bólach. Dlatego dałem to świadectwo żeby innych braci i siostry zbudować, zachęcić. Trzeba być wytrwałym i ufać Panu Jezusowi. Na wszystko potrzeba czasu.
      Chwała naszemu Panu i zbawicielowi Jezusowi Chrystusowi.

      1. Piękne świadectwo! Chwała Panu Jezusowi, że Cię wyrwał z tych rzeczy!!

  6. Jak zawsze trafione w sedno!
    Piotrze ten blog bardzo wiele mi daje i bardzo Ci za niego dziękuję.Ostatnio miałam żal do siebie za to,że nie mam takiej znajomości Biblii jak inni (nie znam ich na pamięć,nie potrafię rzucać jak z rękawa).
    Niech Pan Bóg Ci błogosławi,za Twe serce,które wkłdasz w pracę tu na blogu!

    1. i Tobie Asiu niechaj Bóg błogosławi.

      Nie tak dawno, pewien znawca Biblii napisał pyszałkowato na tym blogu:

      mogę się założyć, że wiekszość tutaj nie zna tego i tego

      mogę się założyć, że wiekszość tutaj nie zna tamtego i owantego
      mogę się założyć, że wiekszość tutaj nie zna tego i tego
      ..

      Nie wierzyłem co czytam. Jego duch wypełzł na wierzch

      Przeniesmy to na zbór w realu.
      Jeśli zwykli wierni musieliby miec wiedzę i natchnienie jak pastorzy, to nie potrzebni by byli owi pastorzy.

      Przenieśmy to także na moją osobę.
      Prowadzę blog. Uświadamiam ludzi. Czy każdy musi robić to samo? Nie. ale czy to oznacza, że ja jestem bogiem? nie.

      Owi znawcy Biblii zapominają o tym:

      Podobnie jak jedno jest ciało, choć składa się z wielu członków, a wszystkie członki ciała, mimo iż są liczne, stanowią jedno ciało, tak też jest i z Chrystusem. 13 Wszyscyśmy bowiem w jednym Duchu zostali ochrzczeni, [aby stanowić] jedno Ciało: czy to Żydzi, czy Grecy, czy to niewolnicy, czy wolni. Wszyscyśmy też zostali napojeni jednym Duchem. 14 Ciało bowiem to nie jeden członek, lecz liczne [członki]. 15 Jeśliby noga powiedziała: «Ponieważ nie jestem ręką, nie należę do ciała» – czy wskutek tego rzeczywiście nie należy do ciała? 16 Lub jeśliby ucho powiedziało: Ponieważ nie jestem okiem, nie należę do ciała – czyż nie należałoby do ciała? 17 Gdyby całe ciało było wzrokiem, gdzież byłby słuch? Lub gdyby całe było słuchem, gdzież byłoby powonienie? 18 Lecz Bóg, tak jak chciał, stworzył [różne] członki umieszczając każdy z nich w ciele. 19 Gdyby całość była jednym członkiem, gdzież byłoby ciało? 20 Tymczasem zaś wprawdzie liczne są członki, ale jedno ciało. 21 Nie może więc oko powiedzieć ręce: «Nie jesteś mi potrzebna», albo głowa nogom: «Nie potrzebuję was». 22 Raczej nawet niezbędne są dla ciała te członki, które uchodzą za słabsze; 23 a te, które uważamy za mało godne szacunku, tym większym obdarzamy poszanowaniem. Tak przeto szczególnie się troszczymy o przyzwoitość wstydliwych członków ciała, 24 a te, które nie należą do wstydliwych, tego nie potrzebują. Lecz Bóg tak ukształtował nasze ciało, że zyskały więcej szacunku członki z natury mało godne czci, 25 by nie było rozdwojenia w ciele, lecz żeby poszczególne członki troszczyły się o siebie nawzajem. 26 Tak więc, gdy cierpi jeden członek, współcierpią wszystkie inne członki; podobnie gdy jednemu członkowi okazywane jest poszanowanie, współweselą się wszystkie członki. 27 Wy przeto jesteście Ciałem Chrystusa i poszczególnymi członkami. 28 I tak ustanowił Bóg w Kościele najprzód apostołów, po wtóre proroków, po trzecie nauczycieli, a następnie tych, co mają dar czynienia cudów, wspierania pomocą, rządzenia oraz przemawiania rozmaitymi językami. 29 Czyż wszyscy są apostołami? Czy wszyscy prorokują? Czy wszyscy są nauczycielami? Czy wszyscy mają dar czynienia cudów? 30 Czy wszyscy posiadają łaskę uzdrawiania? Czy wszyscy przemawiają językami? Czy wszyscy potrafią je tłumaczyć? 31 Lecz wy starajcie się o większe dary: a ja wam wskażę drogę jeszcze doskonalszą. 1 Kor.

      Paweł doskonale to wyjaśnia i Chwała Bogu za apostoła Pawła. Chwała Bogu za Was.

  7. wiedza i rozeznanie ma duże znaczenie w kontekście zwiedzeń i oszustw, a nasze zaangażowanie “teologiczno-faktyczne” jest uczynkiem wiary,
    np gdyby nie moja szczera chęć dzielenia się z innymi wiedzą, zrozumieniem etc to nigdy bym tu nic nie napisał

    1. tak, ale wiedza nie zbawia i co do tego zgodzisz się ze mną aduś 🙂

      1. Ja mam nadzieje ze wiedza nie zbawia tylko wiara, bo wiedzy to ja mam malo, czytam, slucham i sie ucze wszytskiego od nowa.

        1. 1 ALE – po co więc głoszenie apostolskie etc? aby się DOwiedzieć (to był obiektywny fakt – śmierć i zmartwychwstanie Pana) i podjąć potem decyzję, dalsze kroki etc
          2 ale jest objawem dążenia do prawdy, być jak dziecko w wierze to też znaczy – nie dać się programować przez świat i byle wichry nauk, odprogramować się i ufać Bogu jak dziecko rodzicom, i czuwać nad tym (walczyć o wiarę raz przekazaną..)
          To wszystko ma swoje miejsce, zarówno wiedza i wiara też nie zbawia:
          https://www.youtube.com/watch?v=2zPV1A60l5c

        2. Pamietasz kto umarl razem z Jezusem? On nie mial wiedzy a zostal zbawiony nic sie Ewelinko nie martw 🙂

      2. No tak jesli by zbawiala to faryzeusze byliby zbawieni.

  8. Mam takie niewinne pytanie. Czy chrzest, który ofiarujesz adminie, jest potrzebny do zbawienia, czy jako wyznawca Chrystusa i Boga Ojca mogę się sam ochrzcić, jak to w ogóle jest ? Oczywiście pomijam chrzest krk, z którego wybyłem lata temu. Pozdrawiam

    1. z Biblii wynika, że chrztu dokonywały osoby drugie.

      Czy chrzest jest potrzebny do zbawienia? myślę, że nie gdyż ludzie tuz przed śmiercią przyjmują Jezusa jak Pana i Zbawiciela.

      Natomiast jest napisane w Biblii jak to ma wyglądać dla innych, zyjących:

      ” (38) A Piotr do nich: “Starajcie się o wewnętrzną przemianę i niech każdy z was ochrzci się w imię Jezusa Chrystusa dla odpuszczenia grzechów, a otrzymacie dar Ducha Świętego.”

      W innej wersji: upamietajcie, czyli pokutujcie.

      Taka jest naturalna kolejność. Jeśli chcesz byc naśladowcą Jezusa, to powinieneś sie ochrzcić

      1. Piotrze,Pan Jezus wyraznie powiedział,kto uwierzy i ochrzci się zbawiony będzie( Mk 16,)więc nie podważaj proszę Słów naszego Pana,bardziej wyrażnie nie mógł tego powiedzieć.WIARA +CHRZEST=ZBAWIENIE.Musi być pogrzeb starego,by mozna zrodzic nowego.
        Komuny nie pogrzebali,tylko postawili grubą kreskę,wiec ciągle grasuje czyniąc zło.
        Zibi,
        chrzest czyli zanurzenie to pogrzeb,zanurzenie w smierć A NIE ZMOCZENIE UBRANKA I FRYZURY.
        Człowiek nawracajacy się przed śmiercią własnie za chwilę spełni warunek Pana ,mianowicie nie pod wodę go zanurzą ale dosłownie umarł i w trumnie zostanie pogrzebany ,a więc zanurzony w śmierć czyli będzie miał pogrzeb=zanurzenie (chrzest) w śmierć.
        Jeśli szczerze umarł w ostatniej chwili dla starego życia będzie zbawiony,jeśli nie ,nie będzie.

        Piotr dobrze mówi cyt.”
        Jeśli chcesz byc naśladowcą Jezusa, to powinieneś sie ochrzcić”,
        więc daj sie zanurzyć w imię Pana Jezusa na odpuszczenie grzechów.
        Rz 6.3-4
        „Czyż nie wiecie, że my wszyscy, ochrzczeni=zanurzeni w Chrystusa Jezusa, w śmierć jego zostaliśmy ochrzczeni? Pogrzebani tedy jesteśmy wraz z nim przez chrzest w śmierć, abyśmy jak Chrystus wskrzeszony został z martwych przez chwalę Ojca, tak i my NOWE życie prowadzili.”
        Pan tak jak Izraelitów przez wodę odciął od faraona i Egiptu w Morzu Czerwonym i wyszli juz nie jako niewolnicy szatana ale wolni do nowego życia z Bogiem tak i Ty zostaniesz odcięty ale tak jak oni wejdz do wody,gdyby nie weszli pozostaliby w niewoli “grzechu”.To są piekne obrazy.

        W kazdym razie jesli umarłes Zibi ,POGRZEB MUSI BYĆ!

        Dlatego apostołowie natychmiast zanurzali w imię Pana Jezusa na odpuszczenie grzechów,bo kazdy wie,że trupa grzebie się natychmiast zwłaszcza w ciepłym klimacie.
        Tyle chciałam dopowiedziec.
        Pozdrawiam OBU KOCHANYCH PANÓW.

        1. dla mnie chrzest był bardzo ważny i dziękuję Wam serdecznie
          Kesja raz jeszcze.

    2. tak po ludzku polecam chrzest.mysle że na kazdego działa troche inaczej,ja złagodniałem i inaczej patrze na ludzi-jako na bliznich.lepiej widze Boże dzieła.ochrzcił mnie taki admin z takiego bloga

  9. Czuje jakby Duch Swiety na mnei zstapil hahahaah , jestem lekki jak piiorko i spokojny .

    1. Ciesze sie Bracie! Niech Bog Cie zawsze podnosi! Pamietaj,cokolwiek nastapi Pan jest z nami- wiec któż przeciw nam:-)Pozdrawiam!

  10. Wiesz zibi27, chrzest jest tak naprawdę mimo wszystko bardzo ważną rzeczą. Biorąc go ukazujemy, że chcemy iść za Panem, a przede wszystkim, że umarliśmy razem z Chrystusem dla tego świata a także, że wspólnie z nim zmartwychwstajemy do przyszłej chwały Królestwa Bożego.
    „Czyż nie wiecie, że my wszyscy, ochrzczeni w Chrystusa Jezusa, w śmierć jego zostaliśmy ochrzczeni? Pogrzebani tedy jesteśmy wraz z nim przez chrzest w śmierć, abyśmy jak Chrystus wskrzeszony został z martwych przez chwalę Ojca, tak i my nowe życie prowadzili.”(Rz 6, 3.4).
    Jak widzimy jest to potwierdzenie naszej śmierci dla świata i grzechu oraz potwierdzenie nowego życia, które mamy prowadzić w Chrystusie.
    Pozdrawiam w Chrystusie Jezusie, z Bogiem 🙂

  11. Co tam jak dzis mija dzien Piotrze 😉 ?

  12. Generalnie ludzie z wiedzą imponuja innym,są podziwiani a myszki czyniace dobro nie ,więc łatwiej nadymac sie wiedza,poczytac,poogladać i się pomadrzyć (oczywiscie z pokorną miną) niż brać krzyz i niesc pomoc innym,mieć czas w komorze z Bogiem…

  13. A wporzadku zmeczony jestem bo sniegu nawalilo i odsniezanie hehe

  14. Dwa nowe filmiki od thegroxt1
    Coś o Zachariaszu 5, WW3, NWO, Śmierci jakiegoś piosenkarza, 5 wieku, porwaniu:
    https://www.youtube.com/watch?v=HQtfeS7sQTQ
    https://www.youtube.com/watch?v=7u7wrOtApVA

    1. Wczoraj zmarł ulubieniec iluminatii David Bowie. Jego ostatni album to “Blackstar” – czarna gwiazda.

      https://upload.wikimedia.org/wikipedia/en/thumb/f/f0/Bowie-Blackstar-vinylcover.jpg/220px-Bowie-Blackstar-vinylcover.jpg

      http://static.spin.com/files/2016/01/david-bowie.jpg

      Możliwe, że to jest ukryty przekaż od nich o tajemniczej ciemnej gwieździe, którą wypatruje Watykan swoim teleskopem, która podobno ma nawiedzić w tym roku około sierpnia nasz układ słoneczny. Być może to będzie początek Gniewu Bożego, którego tak cały świat się obawia. Nie dziwne jest też to że watykański kardynał Gianfranco Ravasi złożył twitterowe błogosławieństwo dla piosenkarza, bo jak wiadomo to Wielka Nierządnica pociąga za wędzidła Bestii.

      1. W tym ostatnim albumie jest też utwór o nazwie “Łazarz” z taką grafiką.

        https://upload.wikimedia.org/wikipedia/en/thumb/3/35/David_Bowie_-_Lazarus_cover_art.jpg/220px-David_Bowie_-_Lazarus_cover_art.jpg

        A tutaj teksty

        http://www.tekstowo.pl/piosenka,david_bowie,lazarus.html

        Chyba jednak tą czarną gwiazdą sądząc po tekście z tego albumu jest szatan.

        Ile razy upada anioł?
        Ilu ludzi kłamie zamiast mówić to co czują?
        Zstąpił na świętą ziemię, głośno zawołał do tłumu

        http://www.tekstowo.pl/piosenka,david_bowie,blackstar.html

        1. https://pl.wikipedia.org/wiki/Bluebird
          Bleubird
          Bluebird – pierwszy program CIA związany z kontrolą umysłu i zmianą zachowań ludzkich, zapoczątkowany w 1949 roku przy pomocy niemieckich naukowców- to pierwsze z brzegu z wiki

        2. Oh I’ll be free
          Just like that bluebird
          Oh I’ll be free
          Ain’t that just like me?
          wszystko jasne

          1. to oczywiście refren Łazarza ale kto by się dzisiaj przejmował, większość nie szuka drugiego dna, a wszystko jest połączone dzisiaj. “Pokrewnym dla MK-ULTRA programem był BLUEBIRD mający na celu m.in. tworzenie fałszywych i zamazywanie istniejących wspomnień.”

            1. i powiem wam, że teledysk z blackstar jest co najmniej straszny na swój sposób plus muza i tekst:
              “In the villa of Ormen
              Stands a solitary candle”
              Ormen (język szwedzki)
              Ormen (1.1)

              znaczenia:

              rzeczownik, nazwa własna

              (1.1) astr. Wąż
              czyli na polski: w willi węża stoi samotna( uwięziona odosobniona) świeca
              i drugi wers:
              “In the centre of it all
              Your eyes”
              czyli w środku tego twoje oczy- czyli czyje? wszechwidzące oko?

            2. W filmie K-Pax coś takie ma miejsce gdzie ludzie w szpitalu psychiatrycznym wypatrują właśnie bluebirda – błękitnika rudogardłego, którym miał być metaforycznie wcielony w ciało człowieka – Prota przybysz z odległego kosmosu, który wyleczył tych chorych psychicznie ludzi. Ewidentnie chodzi tu o demonów.

  15. Wiecie co? Mnie ostatnio również coś pociągnęło do Stwórcy.

    1. Może On sam Cię do siebie przyciągnął? 😉

      1. No chyba raczej 🙂
        Nie coś ale właśnie Stwórca 🙂

    2. Więc nie tylko ja? Pan pomógł mi zrozumieć moje brudy i chcę trwać w oczyszczeniu.

  16. Daj nam Boże dar wytrwania nad chaosu codzienności morzem. Naszych serc nie zabrudzi nic, czystych serc. Człowiek ma tylko dwoje rąk, powszedniości gorzki smak. Czasem też popełni błąd. Jak ominąć go powiedz jak? Dobry Pan pomoże nam, z rąk naszych zmyje brud. Dla Niego to normalna rzecz, ot zwykły Boski cud.

  17. Ciekawie mowi groxt , mianowicie mowi ze wojna i wu nastapi dopiero po wielkim trzesieniu ziemi ktore zniszczy usa , wiec to bedzie znak dla nas ze uf jest blisko u drzwi .

  18. A propo przebudzenia ,od kiedy gorąco się modlę mówiąc Ufam Tobie Jezu, oddaję swoje życie w Twoje ręce, widzę jak szatan mi dokucza. Nie podstawiając np złych ludzi, ale np chorobami, zmianą nastroju- od radości i spokoju podczas modlitwy po złość kiedy skończę się modlić – nagle z niczego. Na szczęście widzę to i staram się nie dawać złemu satysfakcji, walczę :). Zauważyłam również ile zmieniło się odkąd modlę się z miłością, dziękując za wszystko i wszystkich :). Oby Pan Bóg nie doświadczał mnie boleśnie bo nie wiem czy pomoże mi mój optymizm :). Bardzo poruszyły mnie wieści o braciach w depresji ! Dołączyłam się do modlitwy za was ! Twoje wpisy adminie są na prawdę ,,wielkie” , a wasze komentarze dopełniają . Cieszę się że tu jestem z wami :). Ufam Tobie Panie Jezu jak mnie prowadzisz ! 🙂

  19. Nie na temat https://www.youtube.com/watch?v=uSnuPSyHA6o michnik wydał z siebie jakieś dziwne dźwięki co o tym sadzicie ?

    1. Pięknie.. i tak właśnie jest 🙂

  20. Zobaczyć sedno sprawy choć na chwilę, to jest zadanie.
    Miłe, że to się udaje.

Dodaj komentarz

Detektyw Prawdy, Dobra Nowina i Apokalipsa © 2015 Frontier Theme
pl_PLPolish