Szkolenia wojskowe, wojna z Rosją

Dziś obejrzałem dyskusję z udziałem Korwina Mikke i Święcickiego z PO. Umieszczam komentarz do tego, ponieważ gro osób zapewne boi się wojny z Rosją.

https://www.youtube.com/watch?v=uDKKiyjHhYo

 

Jest to bardzo merytoryczna dyskusja, często nawet  ze strony przedstawiciela sitwy z PO.

Co w tym całym ostatnio zamieszaniu z powszechnym szkoleniem wojskowym jest istotne, to tak jak Korwin powiedział, że z jednej strony ma się szkolić mężczyzn, którzy nie odbyli służby wojskowej, a z drugiej strony zwalnia ze służby przeszkolonych żołnierzy.

Innym faktem, o którym wspomina się w dyskusji jest ilość głowić jądrowych po stronie Rosji i USA, na korzyść tych drugich. Tak więc potencjalna wojna z udziałem tejże broni masowej zagłady nie wchodzi w rachubę. Oczywiście z naszej perspektywy, możemy uznać, że ONI, Illuminati, Syjoniści, Watykan, chce wybić jak największą ilość ludzi. Jednakże po pierwsze Bóg na to nie pozwoli, a po drugie tak na zdrowy rozsądek patrząc, co by zostało na świecie po takich wojnach? Po prostu spełniłoby się “proroctwo” Kononowicza i zostałoby NIC. Tak więc system nie byłby przygotowany do masowego zaczipowania ludzi znamieniem bestii. Jeśli miasta zniknęłyby z powierzchni Ziemi, to nie byłoby klinik wszczepiających chip, nie byłoby lekarzy, nie byłoby systemu bankowego etc etc.

Wojna atomowa jest więc wykluczona.

 

Ważnym punktem wypowiedzi Korwina Mikke jest jego w europarlamencie przeczucie, że coś dziwnego się dzieje o czym jeszcze nie wie. On nie wie gdyż nie rozpatruje obecnej rzeczywistości przez pryzmat biblijny, a analizuje przez pryzmat ludzki, postrzegalny, prze intelekt.

 

Wg mnie są dwa warianty tego co się ma wydarzyć:

1. Rozbraja się armie poszczególnych krajów zgodnie z planem opisanym w tekście Nadchodzi ostatni dyktator świata., tak aby powstała jedna armia ONZ. Do realizacji tego planu musiałaby odbyć się wojna konwencjonalna przynajmniej trwająca kilka tygodni. Wtedy pojawia się antychryst jako człowiek pokoju.

2. Zastrasza się doprowadzając do tzw zimnej wojny a antychryst przychodzi jako człowiek pokoju rozwiązujący problem.

 

Ja osobiście obstawiam pkt 1 z uwagi na przymus utworzenia 10 królestw czasów końca. Oczywiście w warunkach pokojowych również mogą się one utworzyć, ale antychryst musi przyjść z hukiem, w stanie lęku narodów, jako zbawiciel.

 

To co chciałem jeszcze dodać, to apel aby nie głosować na jakiegokolwiek kandydata z obecnych partii sejmowych, gdyż będą oni realizować politykę USA co słusznie zauważył Korwin Mikke. To z kolei zaowocuje atakiem na Rosję. Chcesz wojny, głosuj na: Dudę, Komorowskiego, Ogórkową, Palikota, Jarubasa.

Po rezygnacji Waldka Deski, który poparł Korwina Mikke mamy do wyboru: Korwina, Kukiza, Wilka. Ten ostatni nie ma szans przekroczyć nawet 1% więc jest to głos stracony. Pozostaje Korwin i Kukiz. Paweł może mieć problem z uzbieraniem 100tys podpisów poparcia kiedy Korwin ma już 200 tys i to złożonych juz w komisji jako pierwszy kandydat.

W sondażach Komorowski ma prawie 50% mimo wszystkich gaf i biedy. Teraz wiemy dlaczego:

Kochani, żyjemy ewidentnie w czasach końca a nadejście Jezusa jest tuż tuż. Porwanie może nastąpić lada moment. To już nie jest tak, że tylko garstka jakiś fanatyków o tym jest przekonana. Cały świat protestancki jest przygotowany na nadejście Jezusa Chrystusa a wcześniej na 7 lat Wielkiego Ucisku.

Tylko katolicy myślą, że to jedna z wielu wojen, a Jezus przyjdzie na białej chmurce może za 100lat.