Konserwatyści od lat nieustannie oskarżają Facebooka o stronniczość, tłumiąc swoje poglądy w świecie mediów społecznościowych. Teraz raport Wall Street Journal ujawnia, że niektórzy pracownicy platformy zostali przeniesieni do cenzury lub nawet zakazu prawicowych organizacji informacyjnych, takich jak Breitbart, mimo że ich menedżerowie sprzeciwiali się takim działaniom.
Gazeta przeanalizowała relacje między pracownikami giganta technologicznego a ich menedżerami na forach dyskusyjnych. Przechwycone rozmowy budzą obawy, że Facebook różnie traktuje serwisy informacyjne w zależności od ich politycznego punktu widzenia.
Korporacja cenzuruje treści, których nie lubi.
„Centrum przejrzystości” Facebooka publicznie przyznało się do swoich nawyków shadowbaningu w zeszłym miesiącu. National Religious Broadcasters informuje, że polityka dotycząca shadowbaningu Facebooka bezpośrednio wpływa na biblijne wiadomości na platformie.
To pokazuje, że Facebook jest organizacją religijną. Z filtrów nakładanych na strony wynika, że stoją zdecydowanie po stronie systemu wartości antychrysta. Dlatego mocno namawiam do może nie tyle bojkotu, ale zredukowania czasu poświęconego tej platformie. Jeśli spędzałaś powiedzmy 3 godziny dzienny, to przejdź na godzinę. Jeśli godzinę to przejdź na pół godziny i wykorzystuj ten czas jeszcze produktywnie umieszczając na swoim fejsie wartości chrześcijańskie. Walczmy z religią antychrysta!
„Prawdziwy zakres polityki dystrybucji treści Facebooka pozostaje utajniony, ale historia tłumienia przez platformę chrześcijańskich poglądów na orientację seksualną i tożsamość płciową, aborcję i wolność religijną może dostarczyć wskazówek” – mówi strateg NRB Noelle Garnier.
Gazeta podała, że recenzowane przez nich dokumenty „pokazują, że pracownicy i ich szefowie toczyli zaciekłą debatę, czy i jak powstrzymać prawicowych wydawców, a starsi pracownicy często sprawdzają pobudzenie wśród szeregowych osób. które nie wychwytują wszystkich wiadomości pracowników, nie wspominają o podobnych debatach na temat publikacji lewicowych”.
Konstytucjonalista Alan Dershowitz powiedział CBN News, że cenzura w mediach społecznościowych jest poważnym problemem o ogromnych implikacjach dla wolności w Ameryce.
„Zbliżamy się do sytuacji, w których urzędnicy pozarządowi i to jest tak niebezpieczne – urzędnicy pozarządowi – Twitter, Facebook, YouTube określają, co możemy usłyszeć, co możemy powiedzieć. Wiesz, że pierwsza poprawka ma dwa aspekty: prawo mówcy do mówienia, ale prawo publiczności do słuchania” – powiedział Dershowitz.
Nie możemy być bierni. Twórzmy memy na temat Facebooka, ograniczajmy czas na tej platformie, wykorzystujmy do ewangelizacji, mówienia prawdy. Budujmy lepszy świat na przekór religii antychrysta.
źródło: cbn.com
