“Dziennikarze” na usługach systemu, bez zacięcia do poszukiwania prawdy otrzymają swoją zapłatę za oportunizm i brak cnót.
Według trzech osób zaznajomionych z tą sprawą, Google testuje produkt wykorzystujący technologię sztucznej inteligencji do tworzenia wiadomości, przedstawiając go organizacjom informacyjnym, w tym The New York Times, The Washington Post i właścicielowi The Wall Street Journal, News Corp.
Narzędzie, znane wewnętrznie pod roboczą nazwą Genesis, może pobierać informacje – na przykład szczegóły bieżących wydarzeń – i generować wiadomości.
Jedna z trzech osób zaznajomionych z produktem powiedziała, że Google uważa, że może on służyć jako rodzaj osobistego asystenta dziennikarzy, automatyzując niektóre zadania, aby zwolnić czas innym, oraz że firma postrzega go jako odpowiedzialną technologię, która może pomóc w kierowaniu wydawniczym branży z dala od pułapek generatywnej sztucznej inteligencji.
Nowe narzędzie Google z pewnością wzbudzi niepokój także wśród dziennikarzy, którzy od wieków piszą własne artykuły. Niektóre organizacje informacyjne, w tym The Associated Press, od dawna wykorzystują sztuczną inteligencję do generowania artykułów dotyczących spraw, w tym raportów o zarobkach przedsiębiorstw, ale pozostają one niewielkim ułamkiem artykułów w serwisie w porównaniu z artykułami generowanymi przez dziennikarzy.
dnyuz.com/2023/07/19/google-tests-a-i-tool-that-is-able-to-write-news-articles/
Zasadniczo obecni “dziennikarze” niczym nie różnią się od sztucznej inteligencji. Mieliśmy wszak doskonałą okazję przekonać się o tym podczas PLANdemi, kiedy wszyscy “dziennikarze” (przepisywacze) jak jeden mąż trzymali się tej samej retoryki co Bill Gates, Schwab, Biden, Trump, Tusk, Duda i inni.
Prawdziwe dziennikarstwo można spotkać na blogach lub kanałach YT czy Rumble.
Generalnie większość zawodów, których przedstawiciele wspierali plandemię przejdzie do lamusa.
Za kompromisy ze złem przychodzi rachunek.
z jednej strony mają rację. z jakiej niby racji jakaś pogodynka albo dzienikarz prowadzący wiadomości stają się superstar i ich osobiste poglądy zaczynają mieć wpływ na społeczeństwo. ja jestem za tym, żeby tego typu ludzi zastąpić cyfrowymi odpowiednikami.