Trzy lata temu
W tekście, którym omówiłem w roku 2021 nadmieniłem, że Vigano w roku 2020 napisał list do Trumpa, w którym go gloryfikował i nobilitował:
“Panie Prezydencie, jasno powiedział pan, że chce pan bronić narodu – jednego narodu pod władzą Boga, podstawowych wolności i niepodlegających dyskusji wartości, które są dziś odrzucane i zwalczane. To Ty, drogi Prezydencie, jesteś „tym, który sprzeciwia się” DEEP STATE , ostatecznemu atakowi dzieci ciemności.”
Napisałem wówczas, że Vigano to Korwin Mikke kościoła Rzymu, a teraz już nie mam złudzeń po tym, jak w swym najnowszym artykule Vigano krytykując demokratów, Bidena, Harris i ich wyborców na końcu wystawił na piedestał uświęcając Trumpa niczym fałszywy prorok z Biblii antychrysta:
Donald J. Trump zrozumiał, że Bóg jest nad nim. Niech o tym nie zapomina, wykorzystując prestiż Ameryki do szerzenia pokoju z Rosją i położenia kresu ludobójstwu na Bliskim Wschodzie, aby porozumienie między narodami opierało się na Dobru Wspólnym i nie było już zagrożone pragnieniem władzy dla tych, którzy są w stanie głębokim .
Nie wolno mu zapominać, że obrona życia od chwili poczęcia aż do naturalnej śmierci musi być celem priorytetowym. W tym wielkim i ambitnym projekcie odbudowy instytucji i społeczeństwa konieczne będzie zaangażowanie tych międzynarodowych przywódców, którzy podobnie jak prezydent Trump znają zagrożenie ze strony wywrotowych elit i zamierzają się im przeciwstawić.
Premier Węgier Viktor Orbán, premier Słowacji Robert Fico oraz inni szefowie państw i rządów z pewnością będą najcenniejszymi sojusznikami w walce z agendą globalistyczną.
I uważam, że w końcu nadszedł czas, aby promować Sojusz Antyglobalistyczny, dzięki któremu zjednoczy się zdrowe siły narodów przetrzymywanych jako zakładnicy przez sługi Davos.
Powodzenie „największego resetu”, jakim jest wybór Donalda Trumpa i porażka radykalnej lewicy, zależy także od tego, jak dobrze narody i ich przywódcy wypełnią wolę Bożą.
Nasze modlitwy dotarły do Tronu Boskiego Majestatu i zostały wysłuchane; stańmy się wszyscy godni Bożego Miłosierdzia, żyjąc przykładnie i dając świadectwo o naszym Panu, Jezusie Chrystusie, poprzez życie prowadzone w zgodzie z Ewangelią. Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj (Rzymian 12:21)
Carlo Maria Viganò, arcybiskup
Cały tekst ma tytuł:
”
Arcybiskup Vigano: Kilka przemyśleń po zwycięstwie wyborczym Donalda J. Trumpa”
Link do kompletnego artykułu: https://www.thegatewaypundit.com/2024/11/archbishop-vigano-some-considerations-after-election-victory-donald/
_____________
Mój komentarz
Szanowni Czytelnicy!
Jeśli, zgadzacie się z linią mego bloga i z tym co piszę, to chciałem Was uwrażliwić na postawy antysystemowych blogerów i jutuberów.
Jeśli, któryś z nich popiera Trumpa lub będzie popierał, to oznacza, że stoi nie po tej samej stronie co my, czyli jest zwykłym zwodzicielem.
Pierwszym kryterium i filtrem na prawdomówność była plandemia, ale i tam byli agenci w antysystemie zarówno świeckim jak i chrześcijańskim. Drugim sitem była wojna na Ukrainie. Wielu pastorów wspierało Ukrainę, a z drugiej strony część antystemu popierała Rosję, czyli obie grupy zwodziły. Ot dialektyka heglowska.
Aktualnym sitem antysystemu według mojej oceny będzie wspieranie Trumpa. Ci z influencerów, którzy będą wystawiać go na piedestał okażą się zwodzicielami, oszustami. Co do Trumpa ilość dowodów jest tak bardzo przytłaczająca, że tylko człowiek tego systemu może go promować.
Vigano obnażył się doszczętnie. Nie potrzeba nam więcej jego wypowiedzi. To tak, jakby słuchać Korwina Mikke. Już z założenia kościół katolicki jest nieczysty, a cóż dopiero mówić o arcybiskupach.