Promowanie 8 kwietnia jako daty pochwycenia jest ośmieszaniem ludzi wierzących.

W USA, gdyż stamtąd przychodzi wiele zwiedzenia, powstał już dawno temu “kult pochwycenia”. Powstało masę kanałów i stron, które co jakieś większe wydarzenie promuję pochwycenie ludu Bożego w niebiosa.

Myślę, że każdy oddany Bogu człowiek  chciałby być tam, gdzie jest bezpiecznie, gdzie panuje miłość, sprawiedliwość, gdzie nie ma kłótni i zła. Jednakże wyznaczanie kolejnych i kolejnych dat na pochwycenie jest tylko i aż ośmieszaniem wierzących. Dla mnie 8 kwietnia jako dzień pochwycenia jest taką samą data jak 7 kwietnia i 9 kwietnia, 1 maja itd. itd…

Nie zaprzeczam, że może do tego dojść 8 kwietnia, ale nikt nie ma takiej gwarancji i dlatego kiedy mówi mi ktoś, że 8 kwietnia będzie pochwycenie pytam się żartobliwie “o której godzinie?”.

Tych dat pochwycenia wychodzących z USA przerobiłem masę.

Zastanówcie się jednak, co będzie jeśli nie będzie ani pochwycenia ani daty rozpoczęcia Wielkiego Ucisku?

Jaka będzie Wasza wiara, co pomyślą o Was Ci, którzy zostali przez Was zapewnieni o tym, że będzie pochwycenie.

Ja tutaj nie piszę o możliwym zwiedzeniu do którego może ale nie musi dojść, ale konkretnie o pochwyceniu.

Czy zastanawialiście się jakie szkody przynosi wyznaczanie daty RAPTURE?

Ok, badajmy wszystko, bądźmy czujni, obserwujmy wroga, ale nie ustalajmy za Boga daty pochwycenia.

Na pewno żyjemy w czasach ostatecznych. Na pewno powstanie totalitarny rząd światowy. Na pewno będą 4 jeźdźcy: głód, wojna światowa, znak bestii itd.

Jestem ciekaw ile z tych osób oczekujących pochwycenia myśli o tym, czy ma relacje z Jezusem?