Piszę do Was nie jako teoretyk, i nie po cyklonach i nawałnicach ale w trakcie.
Tak jak napisałem kilka dni temu pewni podli ludzie, którym WIELE RAZY SZEDŁEM NA RĘKĘ niszczą mnie na różne sposoby, drwią z mojej wiary, a ja jestem totalnie wyeksploatowany co przejawia się chorobami fizycznymi. Stres osłabia organizm.
Piszę o tym dlatego, gdyż kiedy jest nam dobrze nasza wiara jest silna, ale kiedy jest źle upadamy i zastanawiamy się nad tym, gdzie jest Bóg.
Fajnie się nam czyta historie z życia apostołów, ale czy ktoś stara się wczuć w ich sytuacje? Czy wczuliście się w tę sytuację, kiedy uczniowie Jezusa przestraszyli się REALNEGO NIEBEZPIECZEŃSTWA w postaci wichury zalewającej łódź?
(22) I stało się pewnego dnia, że wstąpił do łodzi On i uczniowie jego i rzekł do nich: Przeprawmy się na drugi brzeg jeziora. I odbili od brzegu. (23) A gdy płynęli, On zasnął. I zerwał się gwałtowny wicher na jeziorze i fale ich zalewały, i byli w niebezpieczeństwie. (24) Tedy przystąpili do niego i zbudzili go, mówiąc: Mistrzu, Mistrzu, giniemy. A On obudziwszy się, zgromił wiatr i wzburzone fale, a one uspokoiły się i nastała cisza. (25) I rzekł do nich: Gdzież jest wiara wasza? Oni zaś, przestraszywszy się, zdumiewali się i mówili jedni do drugich: Któż to jest ten, że nawet wiatrom i wodzie rozkazuje i słuchają go?
Fale zalewały łódź, byli w niebezpieczeństwie, ginęli, ich życie było zagrożone. Oni to wszystko przeżywali. Tak, to wszystko to symbolika.
Ludzie przejmują się niesprawnym autem, polityką, ale apostołowie byli zagrożeni utratą życia. Czy panikowali? Nie, ale zabrakło im wiary mimo, że mieli Jezusa obok siebie. My fizycznie nie mamy, ale On jest obok nas, a Jego Duch jest w nas, On patrzy z nieba na nas. Jest i był i będzie.
Osoby, które mnie gnębią czerpią radość z poniżania mnie, zmawiają się z innymi złymi ludźmi, a ja zastanawiam się gdzie jest Bóg. Czy myślicie, że nie mam kryzysów? Czy myślicie, że jestem teoretykiem? Nie! Przeżywam to, co wielu z Was – wichury życia. Może nawet czasem częściej z uwagi na to co robię.
Myślę, gdzie jest w tym wszystkim Bóg, i wiem, że Bóg ma swój czas, jego myśli to nie myśli moje. Pismo trzyma mnie przy nadziei. Dzięki Niemu wiem, że wicher trwa określoną ilość czasu i mija, a Bóg ma kontrolę nad siłami, które…. sam stworzył i choć nie stworzył zła będąc całkowicie i absolutnie świętym, to zło obraca w dobro, a ja nawet gdybym miał hipotetycznie dzisiaj umrzeć, wiem, że przygotował On dla mnie i dla wierzących Jego Słowu lepszy świat bez nienawiści, oszczerstw, złej woli i domorosłych prokuratorów, którzy nie wyciągnęli wielkiej belki ze swego oka.
(9) Głosimy tedy, jak napisano: Czego oko nie widziało i ucho nie słyszało, i co do serca ludzkiego nie wstąpiło, to przygotował Bóg tym, którzy go miłują.
(1 list do Koryntian 2:9)
Chwała więc wielka Bogu za wszelkie wichury nad którymi ma całkowitą kontrolę. On to jest Panem świata, a oskarżyciel braci naszych ma tutaj na ziemi swoje 5 minut wobec wieczności.
Chwała Jezusowi Chrystusowi.
Jamen
Przewodnikowi chóru. Psalm Dawida.
13 Jak długo, YHWH ? Zapomnisz o mnie na wieki? Jak długo będziesz ukrywał przede mną swoje oblicze?
2 Jak długo będę szukał rady w swojej duszy i codziennie trapił się w sercu? Jak długo mój wróg będzie się nade mnie wynosił?
3 Spójrz i wysłuchaj mnie, YHWH, mój Boże! Oświeć moje oczy, bym nie zasnął w śmierci;
4 By nie powiedział mój wróg: Pokonałem go! Niech się nie cieszą moi nieprzyjaciele, gdy się zachwieję.
5 Lecz ja zaufałem twemu miłosierdziu; moje serce rozraduje się twoim zbawieniem.
6 Będę śpiewał YHWH , bo obdarzył mnie dobrem.
Tak jest