Dzisiaj o 4 rano niczym bóle porodowe ponownie odezwała się przepuklina. Około godziny prosiłem Boga aby mi zabrał ból…
Wziąłem tabletkę przeciwbólową i może ona, a może Bóg sprawił, że zasnąłem w końcu. Rano się obudziłem ponownie z bólem.
Byłem kolejny raz u fizjoterapeuty. Trochę pomogło, ale cały dzień leżałem.
Wszystko przez to, że ponad 10 lat temu dźwigałem za dużo, a teraz znów przepuklina się odezwała i musiałem większość dnia leżeć. Kto miał przepuklinę, wie o czym mówię. W nocy każde przekręcenie się na drugi bok wywoływało ból.
Ogranicza mnie to i daje wiele do myślenia. Na przykład to, że nie mogę biegać czy ćwiczyć pompek i etc. Kiedy jedni mogą ćwiczyć i nie ćwiczą, inni nie mogą ale chcą. Pomyślcie o tym…
Ruch to błogosławieństwo. Nie mówię, że Kopernik był błogosławiony, ale Wy możecie. 🙂
Zacząłem się interesować trochę psycho-somatyką. Przepuklina to branie zbyt dużo na siebie. Ale też wynik napięcia mięśni, a te często spowodowane są stresem. Pamiętajcie o tym nie dając się innym ludziom aby Was nękali. Złu trzeba mówić NIE!.
Przepraszam, że nie odpowiedziałem na maile. Miałem dzisiaj, ale leżałem kurując się i jutro zobaczę w ogolę czy będzie zjazd w niedzielę….
Dziękujmy Bogu za wszystko co mamy każdego dnia.
Dziękuję za wszystkich serdecznych mi ludzi. Niech Wam Bóg błogosławi.