Oto jej treść:
Witaj bracie , proszę cię o modlitwę za mojego tatę Wiesława .
Mam 30 lat i jestem psychicznie dręczona jestem załamana , byc może że mam depresje mało się usmiecham tylko ciągle płacze nie mam przyjaciół ani chłopaka nie mam nikogo poza mame . Cały czas pije robi awantury jest agresywny , bije nas , tłucze wszystko także po trzezwemu też ma takie napady bez alkoholu ,za dużo zła w nim jest , mówił że nie boji się boga . Nie da się wytrzymać nie można z nim normalnie porozmawiać cały czas się pijeni , jestem bita i ponizana wyzywa i wyklina mnie i mame od najgorszych ,nie znam normalnego życie cięzko mi bardzo on jest niebezpieczny także groził mi smiercio , nawet wiezieniem ( bo sam był w wiezieniu dwatygodnie bo jezdził pod wpływem załatwił sobie brasoledke na noge) . Nigdy z mamo nie zawiadamialiśmy policji bo nam cały czas grozi że wywali nas z domu , byłam u jego braci rodzonych i nic nie pomogli pokazałam zdjecia co robi , on wszystko odwrucił przeciwko mnie . Od wrucili się wszyscy od demnie zamiast mi pomuc . Nie ma sprawiedliwosci na tym świecie wiec proszę cie byś aplikował na blogu prosbę o nawrucenie Wiesława że by jego serce się zmieniło żeby zrozumiał że zle robi . Długo z tym zlwlekałam że by napisać ci o tym sama sobie z tym nie poradzę potrzebuje modlitwy grupowej przepraszam za błedy ale w tej chwili płacze bo znowu sie wydzierał i groził mi nie mam już siły na to jedynie co daje mi siłe to wiara w Boga . Co do publikacj możesz wykorzystać te imiona , Chwała Jezusowi .
Justyna
______________
Boże kochany prosimy Cię odsuń złe duchy od taty Justyny i od Justyny. Zawróć jej tatę od złego i przemień serce jej taty w pełne miłości, a Justynie daj rozum i uwolnij ją od zła. W imię Jezusa.
Ludzie przeżywają różne dramaty a nie dadzą po sobie poznać. Dlatego powinniśmy zawsze byc świadomi i empatyczni. Dobry Boże pomóż tej rodzinie i uwolnij Justynę i jej ojca od złych duchów. Wszystkiego najlepszego dla Ciebie kochana, niestety takie są czasy dziś przyjaciel to największy skarb też jestem sama z swoimi problemami, im więcej kochany Ojciec daje nam prawdy tym więcej ludzi się odsuwa nie chcą jej przyjąć a my nie będziemy cofać się wstecz bo mamy juz najlepszego przyjaciela jakiego można mieć, Jezusa który oddał za nas swoje życie. Ja zawsze myślałam że nie mam ojca trochę odwrotnie, a potem dotarło do mnie że nie muszę nikogo na ziemi nazywać ojcem przecież mam ojca w niebie najlepszego który zawsze jest dla mnie, pamięta i troszczy się w przeciwieństwie do tego który mnie odrzucił jeszcze zanim Przyszłam na świat. Trzymaj się cieplutko jesteśmy z Tobą kochana siostro wierzę że jeszcze się usmiechniesz.
Drogi Bracie, Siostra napisała że nie ma nikogo poza mama. Jestem w podobnym wieku i wiem że często depresja to właśnie brak możliwości wygadania się i zrzucenia z siebie tych problemów w ten sposob. Sama jestem odizolowana od świata trochę z własnego wyboru, ale ten brak towarzystwa naprawdę potrafi zepchnąć nas w ciemne zakamarki umysłu. Pomyślałam, że jeśli Justynka by tylko miała ochotę to mógł byś przekazać jej kontakt do mnie ? Chętnie podeślę na email jeśli tylko siostra się zdecyduje. Jeśli nie to oczywiście nie narzucam się, ale jestem do usług.