Wolność jest poza zarejestrowanymi w sytemie bestii grupami o takim samym charakterze jaki miały pierwsze eklezje po zmartwychwstaniu Jezusa.
Wolność jest w Jezusie, a jeśli już są jakieś funkcje, to raczej starszych zborów, którzy bardziej pomagają niż afiszują się tytułem, którego w biblii nie ma.
Pan jest moim pasterzem, nie brak mi niczego. 2 Pozwala mi leżeć na zielonych pastwiskach. Psalm 23
Jest tylko raz użyte słowo bliskoznaczne do pastora – pasterz i wskazuje na opiekuna zboru, a nie tytuł niczym za komuny tytuł magistra.
On ustanowił jednych apostołami, drugich prorokami, innych ewangelistami, a innych pasterzami i nauczycielami. — List do Efezjan 4:11
Jeśli więc już to osoby opiekujące się zborami powinny tytułować się mianem pasterzy. Tak jak jest napisane to w języku polskim. Ale pasterz źle się kojarzy, raczej z wieśniakiem, no więc musiało być pastor.
Natomiast nikt nie zwraca się do wierzących z większym poznaniem per “nauczycielu” czy “ewangelisto”, ale dla “pastora” zrobiono wyjątek aby nadać tej funkcji autorytetu.
Zwróćmy uwagę na to, że Jezus zabronił nazywania innych jednym z trzech określeń z Efzejan 4:11 – nauczycielami.
(8) Ale wy nie pozwalajcie się nazywać Rabbi, bo jeden tylko jest – Nauczyciel wasz, Chrystus, a wy wszyscy jesteście braćmi.
(Ewangelia Mateusza 23:8)
Ale Paweł wskazał tylko rolę a nie funkcję. Protestantyzm jest dzieckiem prostytutki dlatego właśnie, że nadano opiekunom grup moc autorytetu w słowie pastor. Ludzie zwracają się per pastorze.
Już kompletnie niebiblijnym jest zwracanie się do człowieka per ksiądz, słowo bliskoznaczne ze słowem książę, czyli młody władca.
W dawnym kościele luterańskim opiekunów grup nazywano ministrami, czyli SŁUGAMI. Protestancki syjonizm nobilitował tę funkcję do miana dyrektora zboru.
Jeśli więc pastorem jest ktoś kto rozważa publicznie Pismo i ma swoją grupę, to osoby, które uznają słowo pastor niech nazywają mnie pastorem, a wtedy będą zmuszeni do skonfrontowania moich nauczań z syjonistycznym protestantyzmem kochającym obecny Izrael.
Gdyby wszyscy ludzie nazywający się pastorami mieli namaszczenie od Boga, to nie byliby w ekumeni, nie wspieraliby Zełeńskiego, nie popierali plandemi i zmian klimatycznych.
Hbr 13:20-21: “A Bóg pokoju, który przez krew wiecznego przymierza wyprowadził spośród umarłych wielkiego pasterza owiec, naszego Pana Jezusa; Niech was uczyni doskonałymi w każdym dobrym uczynku, abyście spełniali jego wolę, dokonując w was tego, co miłe w jego oczach, przez Jezusa Chrystusa, któremu chwała na wieki wieków. Amen.”
Żaden z apostołów nie był pastorem ani żaden człowiek przez ponad 1000 lat później.
Jeden jest tylko pastor – Jezus Chrystus.