Prawie lata temu kiedy szalał „pan celebryta 19” w sanatorium gdzie pracowałem wszystkich zmuszali do tego żeby przyjąć dźgankę. Jako jedyny z ponad 200 osobowej załogi nie chciałem się zaszczepić. Nagonka trwała od dłuższego czasu jednak był styczeń 2021 a moja umowa kończyła się w lipcu tegoż roku. Nie dość, ze tam gdzie pracowałem był wyzysk pracowników to jeszcze to…Były rozmowy z kierownikiem itd. Podejrzewałem, ze nie przedłużą mi umowy tym bardziej, ze dyrektor potrafił nie przedłużyć komuś umowy za kilka spóźnień do pracy a co dopiero jak ktoś zagrażał pacjentom. Zacząłem rozpaczliwie modlić się do naszego Pana Jezusa o pomoc żeby mnie z tego wyciągną. Nie wiedziałem co robić. Stracę prace pomyślałem. Ale powiedziałem tylko Tobie Panie ufam i wiem, ze mnie nie zostawisz. Nie minęło dużo czasu a dostałem odpowiedz. Juz w marcu dostałem info, ze poszukują fizjoterapeuty na samodzielnym stanowisku w przychodni, miałem sam prowadzić ambulatorium. 10 min jazdy od mojego domu. Robota marzenie! Ale co ze szczepieniami? Okazało się, ze pani Doktor która prowadzi placówkę jest przeciw i sama pacjentom odradza. Nasz Zbawiciel jest niesamowity, chwała Panu! Dziękuje Ci Jezu
______________
Mój komentarz.
Wielu mówi, że wierzy, ale ilu zawierzyło swoje życie Jezusowi i w sytuacjach kryzysu zostawiło to Królowi Królów?
To jest wiara pozateologiczna.
Chwała Jezusowi.