Na prawdę mam wiele wyrozumiałości dla osób będących w denominacjach pseudoprotestankich i tak jak jestem przekonany, że garstka katolików poniżej 1% o wspaniałych owocach będzie zbawiona, tak jestem pewien, że w pseudoprotestantyzmie są osoby oddane Jezusowi. Może nie do końca ale na tyle na ile dają się oszukiwać.
Łukasz przekazują nam Dobrą Wiadomość o życiu wiecznym w Królestwie Boga umieścił jakże wspaniałe jak na te czasy słowa Jezusa:
Nie bój się, mała trzódko, gdyż spodobało się Ojcu waszemu dać wam królestwo.
W tym jednym zdaniu mamy dwie informacje:
- Aby się nie bać
- Eklezja Jezusa jest czymś mikroskopijnym.
Ludzie z grup domowych czasem mają dysonans. Z jednej strony nie ma ich w żadnym umownie mówiąc językiem poza biblijnym “kościele” (oryginalnie słowo określające społeczność Jezusa to EKLEZJA), a z drugiej strony są to małe grupy. Ale czy Jezus założył kościół? Nie. Ba, nawet przyszedł oświadczyć, że z budowli kościoła nie zostanie kamień na kamieniu.
Dlatego właśnie, że nie poznali Boga, dlatego, że trzymali z Rzymem.
Nie tak dawno po tylu razach czytania Biblii dotarły do mnie te słowa:
«Czyż króla waszego mam ukrzyżować?» Odpowiedzieli arcykapłani: «Poza Cezarem nie mamy króla». 16 Wtedy więc wydał Go im, aby Go ukrzyżowano.
Edomici (Herod i jego dwór oraz część kapłanów) mieli za króla Cezara i tak jest teraz. Kryptoedomici i kryptochazarowie w zborach pseudoprotestanckich mają za królów władców tego świata.
Dowód?
Po prawej były prezbiter baptystów M. Wichary.
Obecny prezbiter batystów.
Alians ewangeliczny u Komorowskiego.
Światowy Alians Ewangeliczny i jezuita Bergolio:
Grupy domowe starające się naśladować Jezusa, walczyć ze swoimi grzechami, nie oportunistyczne, idące pod prąd tego świata są małą trzódką. W Duchu i w Prawdzie, a nie w budynku i instytucji finansowanej z budżetu państwa.
Jesteście solą tej ziemi i przekładacie wierność nad miłość do budynku czy grupy.
Do tego trzeba mieć siłę charakteru.
Antonimem słowa hipokryzja są: uczciwość, szczerość.
Jesteście Mała Trzódko silni i zdeterminowani by wytrwać w wierze. Pod górkę, pod prąd ale z godnością.
Kościoły będą coraz bardziej się obnażać. Już nie zawrócą. Pojedyncze osoby tak, będą widzieć zgniliznę, ale nie denominacje.
Dokładnie, jak się odda życie Bogu to nic nie jest straszne. W końcu moc w słabości się doskonali a Bóg daje nam tyle ile jestesmy w stanie unieść. Jak Bóg jest z nami to któż przeciwko nam :).