Tekst ten stworzyła znana mi siostra w wierze. Stworzyła go na potrzeby przyprowadzania ludzi do Boga.
Każdy z Was może go skopiować i wysłać swoim znajomym. Rzekłbym jest to nawet obowiązek jeśli oczywiście zgodzicie się z tekstem.
Powodzenia. Niech ziarno zostanie rzucone na dobra glebę w imię Jezusa Chrystusa Pana Naszego i Zbawiciela.
_______________________________
Każdy kiedyś zada sobie to pytanie : czy jest coś po śmierci? Nie wstydź się tego pytania. Każdy cierpi … tak wiele widzimy wokół cierpienia, lecz ateizm nie odbiera tego bólu, nie łagodzi go. Obiera za to nadzieję. To niesamowite, że ludzie tak trudzą się, aby zabezpieczyć sobie pieniądze na emeryturę, by urządzić sobie życie, ale bardzo nonszalancko podchodzą do takiej sprawy jak to, czy śmierć oznacza koniec, czy Bóg istnieje. Na początek powiem, że nie zbieram pieniędzy i nigdzie Ciebie nie zapraszam.
Tak wiele czasu spędzamy na oglądaniu seriali, czy piłki nożnej, lub w inny podobny sposób. A gdyby tak, pochylić się nad tym i samemu poszukać informacji, które mogą zadecydować o moim być albo nie być …. Czy ktoś mnie nie oszukał? Czy czegoś nie zaniedbałam / zaniedbałem? Tak wiele osób świętuje Boże Narodzenie, a nigdy nawet nie pokusili się aby sprawdzić co jest napisane w Biblii. Jak to jest, że cały świat liczy lata od daty narodzin Jezusa? Jak to się stało, że Ten który tak zrewolucjonizował świat za swego życia na ziemi, nie chce być przez ludzi poznany. Nie chcesz poznać jego „biografii”? Możesz podejść do tego nie jak do kwestii religijnej, ale jak do kwestii historycznej. Czy chodził po ziemi ktoś taki jak Jezus? Czy mówią o Nim jakieś źródła historyczne? Podpowiem : tak mówią. Podam tylko pierwszy z brzegu przykład znanego historyka Józefa Flawiusza. Fakty z życia Jezusa można odtworzyć z wielu źródeł pozabiblijnych, niezwiązanych z chrześcijaństwem. Jezus chodził po tej ziemi. Apostołowie doświadczali prześladowań, byli torturowani i umierali, ale żaden nie wyparł się wiary w Jezusa. Jak myślisz, czy warto umrzeć za kłamstwo?
Czy nie wydaje Ci się irracjonalne pojawienie się czegoś z niczego? Zapytano ewolucjonistę : skąd wziął się wielki wybuch? On odparł na to, aby lepiej zapytać skąd wziął się Bóg. Ten człowiek powiedział coś ważnego, chyba nieświadomie. Mianowicie coś musi być wieczne. Albo masa i energia (które zrobiły kiedyś wielkie bum) albo Bóg. Ponadto coś co jest stworzone nie może być Bogiem. To Bóg stwarza. Coś nie bierze się z niczego, z nicości. Z tego wynika, że musi być Ktoś kto jest ponad tym światem. Dzięki nauce wiemy, że energia się wyczerpuje. Dlatego określenie „wieczna energia i masa” jest pozbawione sensu. Ani materia, ani energia nie są wieczne. Uważam, że potrzeba „wielkiej wiary” aby wierzyć w to, że coś wybuchło i z tego chaosu powstał tak niesamowity świat. Wybuchy nie tworzą, lecz niszczą. Albo istnieje od zawsze niepojęty dla nas Bóg, albo od zawsze musiała istnieć jakaś masa, która wybuchła, nie wiadomo nawet dlaczego. Jest cała masa noblistów, których właśnie nauka przyprowadziła do Boga. Wystarczy poszukać.
Gdy patrzę np. na aparat fotograficzny, wiem że ktoś go zaprojektował. Dlaczego mam pomyśleć, że moje oczy, które „obsługują” o wiele więcej pikseli nie zostały w inteligentny sposób zaprojektowane? To oczywiste, że wspaniały aparat fotograficzny, samochód itp. ktoś musiał zaprojektować a następnie wykonać. Nie powstały one podczas wybuchu w hurtowni. Najprostsza komórka w naszym ciele jest o wiele bardziej złożona w swej budowie niż taki aparat fotograficzny. Czy pomysł, że NIC wybuchło i stworzyło gwiazdy, ziemię, zwierzęta, rośliny, ludzi – nie jest absurdalny?
Ilość informacji zawartych w DNA wielkości główki od szpilki zapełniłaby stos książek w ilości 500 razy większej niż odległość z ziemi na księżyc. DNA to potężny system przechowujący informacje. Język jako kod może pochodzić jedynie od inteligentnej istoty – tak twierdzą sami naukowcy. Informacja nie powstaje sama z siebie w materii. Nikt nie zaobserwował, aby materia sama z siebie zapoczątkowała kod. Skąd komórka wie jak utworzyć ciało? Każda komórka ma zakodowaną instrukcję. DNA potrafi wykrywać i korygować błędy w replikacji. To życie rodzi życie.
Tak wiele zła widzimy, umierają dzieci, są wojny etc. Wiele osób pyta, a gdzie był Bóg gdy to cierpienie, ta tragedia się wydarzyła? Był w tym samym miejscu, gdy ktoś kłamie, gdy zdradza małżonka, gdy oszukuje w biznesie, gdy plotkuje itd. Bóg kocha wolność i dał tę wolność ludziom. Nie chce nikogo przymuszać do uległości, do miłości. Jednak stworzony przez niego świat musi się opierać na stałych, niezmiennych zasadach aby mógł funkcjonować. Nie wyobrażam sobie jak mógłby funkcjonować świat gdyby grawitacja raz działała, a raz nie. Ludzie mogą wybierać czy chcą robić dobre czy złe rzeczy, czy chcą słuchać się pouczeń Boga, czy chcą robić wg podpowiedzi jakie podsuwa przeciwnik Boga. Bez wolności nie mogłaby istnieć miłość. Wyobraź sobie małżonka który „musi” Cię kochać. Bóg nie może przeczyć sam sobie i ustanowionym przez siebie regułom. Wiedział jak się stanie, dlatego przygotował plan ratunkowy dla tych ludzi, którzy zechcą przyjąć ten podarunek. Jezus przyszedł jako człowiek, aby nam pokazać jak bardzo kocha ludzi. Kocha tak szaleńczo, że dał się zabić w bestialski sposób, jako ofiara za mój i Twój grzech. Ponieważ kolejną Bożą zasadą jest to, że zapłatą za grzech jest śmierć. Chciał dać nam przykład poprzez swoje życie, abyśmy mogli się od Niego uczyć. Czy pomyślałeś jak wyglądałby świat, gdyby ludzie naśladowali Jezusa? Oczywiście nie jest to możliwe bez Jego łaski – czyli Jego przychylności, która choć nie jest zasłużona przez nas, wymaga abyśmy odpowiedzieli : Tak – chcę mieć z Tobą relację, tak – chcę od Ciebie się uczyć, tak – przyjmuję Twój hojny prezent.
Biblia nie mówi, że nie ma zła na świecie. Wręcz przeciwnie. Kiedy Jezus chodził po świecie uzdrawiał chorych, wskrzeszał umarłych. To ludzie, do których przyszedł tak Mu się odpłacili, że ukrzyżowali Go. Bóg dał nam wolną wolę. Możemy wybierać co będziemy robić. Ludzie mogli kochać Boga lub Go zabić. Taką wolność daje Bóg. Pomyśl jaką wolność daje Ci dzisiejszy świat z całą masą przepisów. Jedni poniosą konsekwencje swoich wyborów już za życia, inni dopiero po śmierci. Jednak każdy będzie rozliczony z tej „wersji demonstracyjnej” jaką jest życie tu na ziemi. „Fanatycy” którzy mówią Ci o Bogu, chcą abyś żył i to nie 100 lat, ale żył zawsze, ciesząc się z najlepszego towarzystwa – z towarzystwa Boga.
Wielu ludzi tak bardzo nie lubi Boga, choć jednocześnie zaprzeczają Jego istnieniu. Czy ateiści nienawidzący Boga, którego wg nich nie ma są racjonalni? Wiele osób uważa, że świat byłby lepszy bez religii (w powszechnym jej rozumieniu). Podejrzewam jednak, że nie chcieliby mieszkać w Korei Północnej, gdzie obowiązkowy dla wszystkich jest ateizm. Bóg jest zbyt sprawiedliwy, aby mógł zostać wymyślony przez człowieka. „Bóg tak umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego dał, aby każdy kto w Niego wierzy, nie zginął ale miał życie wieczne” – Ewangelia Jana 3.16. Bóg pokochał wszystkich ludzi i każdemu dał szansę na zbawienie. Ale nie jest to miłość bezwarunkowa, bo jeśli ktoś usłyszał ewangelię i poznawszy prawdę, odrzucił i podeptał dar zbawienia, okupiony krwią Jezusa, to taka osoba zostaje odrzucona przez Boga (list do Rzymian 1.21-32, List do Hebrajczyków 6.4-6). Niestety większość ludzi wybiera szeroką drogę, która prowadzi na zatracenie (Ewangelia Mateusza 7.13-14).
Bardzo często można spotkać się z poglądem, że jest wiele dróg do Boga, albo że wystarczy być dobrym człowiekiem. Jednak w Liście do Rzymian 3.10 możemy przeczytać, że nie ma ani jednego sprawiedliwego człowieka na świecie oraz , że wszyscy zgrzeszyli i brak im Bożej chwały (Rzymian 3.23). Bóg ma bardzo wysokie standardy i to co w naszych oczach jest dobre, może być całkiem inaczej ocenione przez Stwórcę. W Jego obecności nie może istnieć grzech. Wyobrażam to sobie w taki sposób jak to, że w obecności silnego światła słonecznego nie przetrwają jakieś szkodliwe bakterie, bo zostaną zwyczajnie zniszczone. Jezus o sobie powiedział, że On jest drogą, prawdą i życiem i że do Boga można przyjść tylko przez Niego (Jana 14.6). Warto potraktować słowa Jezusa poważnie. Według Jezusa jest tylko jedna droga.
Czy chcesz wiedzieć, co zrobić dalej, gdy zrozumiałeś/zrozumiałaś że BÓG JEST?
Po pierwsze musisz uznać, że jesteś grzesznikiem. Gdybyśmy byli bez grzechu, nie byłoby potrzeby nas zbawiać. A zbawienie, czyli ratunek, jest ratunkiem od grzechu, do życia z Bogiem. Chodzi o to, by prowadzić święte życie, aby po przejściu przez śmierć mieć szczęśliwe życie. Nie na odwrót. Pamiętaj że Bóg powiedział, że zapłatą za grzech jest śmierć – a konkretnie śmierć druga, po Sądzie Ostatecznym. Gdybyśmy mieli dostać to na co zasługujemy, to wszyscy zostalibyśmy skazani. (Rzymian 6.23; Apokalipsa 21.8; Rzymian 3.10; Rzymian 3.23).
Po drugie wiedz, że Bóg objawił się nam w ciele jako Jezus Chrystus i prowadził życie bez grzechu, a na koniec został ukrzyżowany. Niewinny Jezus umarł za nasze grzechy, a następnie zmartwychwstał po 3 dniach. Pokazał się potem setkom ludzi, w tym swoim uczniom i potem wstąpił do nieba. Pokazał się też Pawłowi, który wcześniej zaciekle prześladował chrześcijan, a po tym spotkaniu stał się najwierniejszym sługą Jezusa. Pismo mówi, że Jezus jest ofiarą za grzechy wszystkich ludzi. Nie oznacza to jednak, że wszyscy automatycznie przechodzimy do życia wiecznego. (Rzymian 5.8; 1 List do Tymoteusza 3.16; 1 List Piotra 2.24; 2 List do Koryntian 5.21; Dzieje Apostolskie 2.31; 1 List do Koryntian 15.3-8; 1 List Jana 2.2)
Po trzecie – Jezus powiedział, że jest jedna rzecz którą musimy zrobić, aby mieć życie wieczne.
Chodzi o uwierzenie w Jezusa i słuchanie Jego Słowa. Tak więc czytaj Biblię, poznaj w ten sposób jaki jest Bóg. Życie wieczne ma ten, kto w Niego wierzy. Zapłatą za grzech jest śmierć, ale darem łaski Bożej jest życie tych, którzy uwierzyli w Jezusa. (Ewangelia Jana 6.28-29; Ewangelia Jana 5.24; Dzieje Apostolskie 16.30-31; List do Rzymian 6.23).
Po czwarte – Jezus ostrzegał, że wielu ludzi idzie szeroką drogą i wchodzić chcą przez szeroką bramę, ale one prowadzą na zatracenie. Do życia natomiast prowadzi wąska droga i wąska brama oraz niewielu ludzi ją znajduje. Tak więc, zbawionych będzie wg tych słów mniejszość. Nawet wśród ludzi uważających się za chrześcijan niestety wielu ze zdziwieniem odkryje, że nie wejdą do Bożego Królestwa. Jezus do niektórych ludzi powie, że ich nie zna. Powie też, aby odeszli od Niego Ci, którzy czynili bezprawie. (Ewangelia Łukasza 13.23-24; Ewangelia Mateusza 7.13-14; Ewangelia Mateusza 7.22-23)
Po piąte – Jesteśmy zbawieni łaską, przez wiarę, i to nie jest z nas, ale jest to Boży dar, aby się nikt nie chlubił. Zbawienie to dar od Boga. Aby ten dar otrzymać, musimy całą swoją nadzieję mieć w Jezusie i w tym co zrobił, czyli że umarł za nasze grzechy i potem zmartwychwstał. Niestety liczenie na to, że się będzie zbawionym, bo jakoś sobie na to zasłużyłem nie jest zgodne z tym co mówił Pan Jezus. Jeśli ktoś uwierzył prawdziwie w Pana Jezusa, to stał się dzieckiem Bożym. Dziecko Boże wchodzi w relację z Jezusem. A ta relacja w naturalny sposób prowadzi do innego, uświęconego życia.
Po szóste – Jezus powiedział, że Jego owce słuchają Jego głosu, a On je zna. Nikt nie jest w stanie wyrwać z Jego ręki, tych którzy Mu zaufali. Zbawionym jest się raz na zawsze, ale to nie oznacza że chrześcijanin może sobie żyć po swojemu, czy starym życiem, tak jak przed nawróceniem się. Kogo Bóg kocha, tego karze, gdy potrzeba. Karze tego, kogo uznaje za swoje dziecko i kogo chce wychować jak swoje dziecko. Jako Boże dziecko wierzę, że Jezus przyjął karę śmieci na siebie, abym ja nie musiała/musiał jej ponosić. Bóg tak nas kocha, że z nas nie rezygnuje. To my niemądrze możemy zrezygnować z Boga, oddalić się od Niego. (Ewangelia Jana 10. 27-30; List do Hebrajczyków 12.6; Ewangelia Jana 1.12)
Po siódme – Każdy kto będzie wzywał imienia Pana Jezusa i w swoim sercu będzie w Niego wierzył, będzie zbawiony. (List do Rzymian 10.8-13)
Zachęcam Cię abyś sam sprawdził co jest w Biblii (na początek Nowy Testament). Nigdy jeszcze nie było tak powszechnego dostępu do wiedzy, bo mamy internet. Poświęciłam wiele czasu aby sprawdzić czy Bóg istnieje, bo byłam ateistką ale postanowiłam sprawdzić czy się nie mylę. Polecam na początek obejrzeć film pt. „Bóg cudów” albo film pt. „Spotkanie”. Polecam też odszukać w internecie Plan III wojen światowych Alberta Pikea. Bóg daje się poznać tym, którzy tego chcą. On jest dżentelmenem, a nie gwałcicielem – nic na siłę. Napisałam to, bo wiem że Bóg istnieje i rozliczy mnie kiedyś z tego jak wykorzystałam mój czas na ziemi i co zrobiłam z moją wiedzą – czy podzieliłam się nią z innymi.
Witam.
Piękne słowa. W punkt. Bez wyniosłości i merytorycznie.
Pozdrawiam wszystkich braci i siostry czytających bloga jak i jego autora. Niech wam WIEKUISTY błogosławi.
Bardzo mądry i piękny tekst.