Czy jesteś gotowy na uwierzenie Słowu Bożemu i udanie się na pustynię nie oglądając się na świat?

Niedawno czytając list do Hebrajczyków zatrzymałem się na tym oto fragmencie dotyczącym wiary:

 

“(27) Przez wiarę opuścił Egipt (Mojżesz), nie lękając się gniewu króla; bo wytrwał w tym co niewidzialne, tak jakby to widział. Hbr 11.

 

Dało mi to wiele do myślenia. 

Ludzie religijni w życiu nie poszliby za głosem Boga. Bóg dla nich to teologia, intelekt i żonglerka cytatami.

 

 

Izraelici musieli uwierzyć Bogu, który przemawiał ustami Mojżesza i mieć odwagę przeciwstawić się władzy i uciec w kierunku morza, a następnie na …pustynię.

Dzisiaj nie ma już ludzi szczególnie namaszczonych ponieważ Jezus dał nam zadatek Ducha Uświęcającego.

 

(27) Owce moje słuchają mojego głosu, i ja je znam, i idą za mną;
(Ewangelia Jana 10:27)

 

Jeśli miałby dzisiaj powiedzieć żebyśmy uciekli z “Egiptu” to głos ten usłyszeliby wszyscy szczerze wierzący. Nikt nieposłuszny Słowu by tego Głosu nie usłyszał. Żaden człowiek religijny nie zrobi czegoś poza schematem.

Ja nie wiem jak Bóg zdecyduje, jaki nas los czeka, choć miałem optymistyczne w pewnym sensie sny, które opisałem na Discordzie, a mogą być wskazówką…

 

W jaki sposób nasza wiara może być sprawdzona, jeśli nie w identyczny sposób jak Noego, Lota, Mojżesza i etc.?

Bóg w każdym z tych przypadków nie działał od początku w sposób nadprzyrodzony, cudowny. Noe wiódł normalne życie przez wiele lat, aż w końcu nastał potop i musiał wcześniej fizycznie wykonać arkę. Lot musiał nie w cudowny sposób być pochwycony, ale fizycznie uciec nie oglądając się za siebie. Mojżesz musiał fizycznie wyjść z Egiptu. Decyzje musiały zapaść w świadomości. Bóg nie zgwałcił wolności.

Nie twierdzę, że pochwycenia nie będzie, ani nie twierdzę, że będzie, tak jak tutaj piszę, ale pragnę uświadomić nam wszystkim czym jest religijność, a czym zaufanie Bogu.

 

Nagrałem film na Rumble, w którym uznałem, że ludność krajów Afryki będzie osiedlona w Europie. Po to jest ta wojna m.in.

Kto wie, czy to my nie będziemy tam żywieni w sposób nadnaturalny jak Izraelici karmiący się manną…

 

A co jeśli Bóg da wszystkim swoim dzieciom znak do ucieczki na pustynię? Nie jednemu czy dwóm, ale wszystkim, którzy są z nim w przymierzu i słuchają Jego głosu?

 

Istnieje wiele interpretacji Apokalipsy, a co za tym idzie również tego wersetu:

 

A kobieta uciekła na pustynię, gdzie ma miejsce przygotowane przez Boga, aby tam ją żywiono przez tysiąc dwieście sześćdziesiąt dni.

 

Adwentyści uważają, że to już się wydarzyło, kiedy była posucha na Słowo aż do reformacji, ale jak wiemy i oni są kontrolowani przez masonerię, a wszelkie próby innej interpretacji niż ciała kierowniczego spotykają się z oporem.

 

Tysiąc dwieście sześćdziesiąt dni spotykamy również w rozdziale jedenastym:

 

(3) I dam dwom moim świadkom, i będą prorokować tysiąc dwieście sześćdziesiąt dni odziani we włosienice. Ap 11.

 

Według niektórych badaczy Wielki Ucisk będzie trwał 3,5 roku lub będzie to druga część ucisku siedmioletniego.

Owi dwaj świadkowie będą ostrzegać ludzkość przed znakiem bestii i uważa się, że jednym z nich będzie Eliasz, dlatego, że jak Jakub podaje:

 

 

Eliasz był człowiekiem podobnym do nas i modlił się usilnie, by deszcz nie padał, i nie padał deszcz na ziemię przez trzy lata i sześć miesięcy.

 

My już nie będziemy potrzebni, a nawet prawdopodobnie nie moglibyśmy ewangelizować innych, a więc robiłby to Eliasz i Mojżesz.

 

Jak wiemy w Apokalipsie  oblubienicę, czyli zgromadzenie Jezusa symbolizuje kobieta.

 

(14) I dano kobiecie dwa skrzydła wielkiego orła, aby odleciała na swoje miejsce z dala od oblicza węża na pustynię, tam, gdzie jest żywiona przez czas i czasy, i połowę czasu. (15) I wypuścił wąż ze swoich ust za kobietą wodę jak rzekę, aby spowodować, by uniósł ją nurt rzeki. (16) A ziemia pomogła kobiecie; i otworzyła ziemia swoje usta, i pochłonęła rzekę, którą wypuścił smok ze swoich ust. (17) I rozgniewał się smok na kobietę, i odszedł walczyć z pozostałymi z jej potomstwa, którzy zachowują przykazania Boga i mają świadectwo Jezusa Chrystusa.

 

Być może grupa z 17 wersu, to letni chrześcijanie, którzy będą mogli wyprać swoje szaty podczas okresu 3,5 roku ucisku.

 

Proroctwo proroctwa Sławika Kraszennikowa w kwestii nietykalności wierzących jest zbieżne z Apokalipsą, gdyż mówi, że chrześcijanie oddani Bogu będą w wioskach niewidzialni dla świata szatana.

Jestem sceptyczny co do ogółu proroctw Sławika, ale warto to mieć na uwadze.

 

Wracając do głosu Bożego. Sceptykom pragnę uzmysłowić, że w czasach znaku bestii ludzkość będzie uzależniona od głosu szatana. Technologia tak dalece posunęła się do przodu, że kiedy nastanie czas tatuaży elektronicznych człowiek będzie już hybrydą.

Dobrze wiemy, w jaki sposób umieszczono w ciałach grafen –  półprzewodnik metali wykorzystywany w elektronice.

 

https://zapytajfizyka.fuw.edu.pl/pytania/grafen-jako-polprzewodnik/

 

W kilku filmach predykcyjnych zwanych science fiction ludzie są podłączeni do czegoś a la Skynet i jakiś głos im mówi co mają robić.

Jeśli tak będzie a wg mojej oceny na 100% tak będzie, to czy Bóg nie przemówi do kochających Go dzieci?

 

Czy jesteś gotowy porzucić wszystko co tutaj masz i iść na pustynię wskazaną przez Boga?

 

Czy obejrzysz się na swe mieszkanie, samochód, znajomych jak żona Lota obróciła się spoglądając z sentymentem na to bogate miasto jakim była Sodoma.

Kto wie, czy to nie będzie prawdziwy test wiary, a nie egzamin z teologii.

 

Moja interpretacja jest tylko alternatywą jednej z wielu interpretacji tej części Apokalipsy, odsłony, ale bez względu na to czy jest prawidłowa zastanówmy się czy na prawdę wierzymy. Czy jesteśmy skłonni wierzyć Słowu Bożemu.

 

 

Czy zostawisz Sodomę, gdyby Bóg Ci to zaproponował?

 

 

Czy porzuciłbyś cały dobytek gdybyś usłyszał głos Boga nawołujący do ucieczki na pustynię czymkolwiek ona jest?