Szczerze przyznam, że nie cały ten film oglądałem a i tak uznałem, że nie jest jakiś wybitny. Kierowałem się opisem, który mnie zwiódł.
Jednak czuwająca siostra, która obejrzała cały film wyłapała kilka rażących wypaczeń.
Kopiuje część siostry spostrzeżeń:
Kiedy jest scena na początku z uczniami po tym jak Jezus mówi że Bóg nie jest niczyja własnością i w innych miejscach też mówi w taki sposób jakby on też był grzeszny, mówi o tym że też zawiódł, utożsamia się z ludźmi ale w dziwny sposób,wkładane mu są w usta słowa, które sugerują zaprzeczenie jego nieskazitelności przed Bogiem,użył słów że wszyscy Boga zawiedliśmy, czy Pan Jezus zawiódł Ojca? Nie, wiadome że nie mógłby złożyć ofiary jako nieskazitelny baranek.
Sytuacja kiedy trzeba według tego filmu namawiać Piotra aby szedł za Panem a biblia mówi co innego, po prostu za nim poszedł. I ta kwestia z połowem ryb też wyglądała inaczej, sam wiesz jak, i kwestia ,powołanie uczniów inne. I te słowa że trzy albo cztery razy się mnie wyprzesz a pan Jezus powiedział dokładnie trzy, to też niby drobnostka ale wprowadza zamęt w przekazie i sugeruje że Pan Jezus czegoś dokładnie nie wiedział. Dziwne tłumaczenie Judasza, jakby On nie wiedział co czyni
Uważajmy, aby chęć przeżycia jeszcze raz historii życia Jezusa nie przyćmiła nam prawdy…
Chwała Bogu za siostrę.
Nie zdążyłam jeszcze obejrzeć. Dziękuję za informację.