Wielu chrześcijan jest zasmuconych stagnacją w sferze zbawienia swoich bliskich.
Żony czekają na mężów zbawienie, mężowie na żony, dzieci na rodziców, a rodzice na zbawienie dzieci.
Co niemożliwe jest u ludzi, możliwe jest u Boga. Łk 18
Te Słowa Jezusa padły tuż po zapytaniu uczniów o zbawienie po tym, jak Jezus stwierdził, że trudno tym, którzy mają majątki wejść do Królestwa Niebios.
Myślę, że najlepszym obrazem do ukazania sensu tej sytuacji i rozmowy uczniów z Jezusem jest tłumaczenie warszawsko-praskie:
A ci, którzy słuchali tych słów, mówili: Czy wobec tego w ogóle może się ktoś zbawić?
Uczniowie myśląc cieleśnie uznali, że mogą się sami zbawić co jak wiemy nie jest możliwe. Zbawienie jest tylko w Jezusie.
Co to oznacza dla naszych bliskich, na których zbawienie oczekujemy?
To oznacza, że to tylko Bóg może zbawić i my, pomimo naszego obowiązku przekazywania Dobrej Nowiny (ewangelizowania) nijak nie możemy sprawić, aby nasi bliscy byli zbawieni.
Ktoś powie “to co mamy nic nie robić?”
Absolutnie nie. Mamy robić maksymalnie dużo, ale sprawcą zbawienia jest sam Bóg.
Niedawno przyjaciel przypomniał mi pewne słowa ze ST, które doskonale się wpisują w ten dyskurs:
“I odpowiedział Pan: Sprawię, że całe dostojeństwo moje przejdzie przed tobą, i ogłoszę imię “Pan” przed tobą, i zmiłuję się, nad kim się zmiłuję, i zlituję się, nad kim się zlituję.” Wyjścia 33.19
Mój brat w Chrystusie po przeczytaniu tych słów uznał, że musi on modlić się do Boga o zmiłowanie i litość dla rodziców.
Bóg może zadziałać przez nas, kiedy niesiemy jakiś krzyż z tym związany, a może w całkowicie inny sposób, nawet pełnej dramatu i tragedii….
Może nas tak zniżyć, nasze JA, upokorzyć nasza pychę, aby bliscy byli zbawieni, ale może też doprowadzić do klęski potencjalnych zbawianych.
Tak czy owak on jest sprawcą.
Ewangelizacja też może być pychą, tak jak prowadzenie bloga czy kanału YT o profilu chrześcijańskim.
To Bóg ma działać i dlatego czasem modlę się o to, aby Bóg zbawił przez mój blog innych ludzi.
Ja sam jestem tylko narzędziem glinianym.
Każdy więc zainteresowany zbawieniem swoich bliskich może modlić, się aby Bóg ich użył do uratowania (zbawienia od śmierci drugiej) swoich rodzin, znajomych..
Co niemożliwe jest u ludzi, możliwe jest u Boga. Łk. 18
Nam się może wydawać coś niemożliwe, trwamy w stagnacji, nic się nie dzieje, ale w ten sposób ćwiczy się nasza …….wiara…
Bóg nie pozwoli nam abyśmy to my przypisali sobie zbawienie naszych biskich…
Wielu chrześcijan traktuje Boga jako postać marginalną, mimo, że mówią coś innego, ale to on jest suwerenny i nic i nikt nie może go ograniczyć!
Może kiedy pozbędziemy się w duchu naszej pychy a zdamy się na łaskę Boga i poprosimy o litość dla bliskich, Bóg wtedy zadziała szybciej. Myślę, że postawa naszego serca jest istotna.
Bóg pysznym się przeciwstawia, a pokornym daje łaskę. Walczmy więc z własną pychą i zdajmy się na Boga.
Prośmy o wszelką łaskę (uzdolnienie).
My ludzie jesteśmy jakby to powiedział poeta puchem marnym.
My chcemy się widzieć wielkimi, ale jesteśmy malutcy i zdani na Boga. Myślę, że warto o tym pamiętać.
W st w
W takich sytuacjach jeśli się bardzo różnimy proponuję zaprzestanie czytania mego bloga i pójście swoją drogą jeśli masz honor.