W holenderskim PASIE BIBLIJNYM jest zdecydowany sprzeciw wobec szczepień.

 

Tylko chazarska swołocz protestancka nakłania do dźgania. Czy zbyt emocjonalne określenie na śmierć ludzi i rozpacz rodzin? Tak można powiedzieć o sprzedajnych pastorach.

 

Jednak jak pokazuje najnowszy news z portali mainstrenmowych w holenderskim PASIE BIBLIJNYM.

 

“Pas Biblijny w Niderlandach ciągnie się od północno wschodniej do południowo zachodniej części kraju. Dominują w nim konserwatywni protestanci, akcentujący silne przywiązanie do dosłownego rozumienia Biblii.

 

W tej części kraju jest najniższy wskaźnik osób zaszczepionych przeciwko koronawirusowi. Wielu ortodoksyjnych protestantów uważa bowiem szczepienia za niezgodnie z wyznawaną wiarą.”

Każdy, kto się szczepi, nie ufa wystarczająco Bogu – uważa ks. D.E. van de Kieft z Menorahkerk, protestanckiego kościoła w miejscowości Urk w zachodniej Holandii. Duchowny, cytowany w weekendowym wydaniu dziennika “Reformatorisch Dagblad”, podkreśla, że zdrowie i choroba pochodzą z ręki Boga i z tego powodu szczepienia są niepotrzebne.

https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2021-10-23/holandia-lekarze-potajemnie-podaja-szczepionki-przeciwko-covid-19/

 

Chwała Bogu, że w tej kwestii nasi holendercy Bracia prowadzeni są Duchem Bożym.

Jednakże dochodzi tam do potajemnego szczepienia.

Jak ustalił dziennik “De Volkskrant” lekarze rodzinni odwiedzają mieszkańców Staphorst w domach i potajemnie szczepią ich przeciwko Covid-19. Podobno taka sytuacja miała miejsce 40 lat temu podczas epidemii polio.
Ostrzegam Was ponieważ nie każdy czytuje mnie regularnie i dochodzą nowi czytelnicy. Jest coraz więcej przypadków “pomyłek” pośród chcących się szczepi np na grypę…Ostatecznie dostają dźganie na eksperyment medyczny.

 

Z drugiej strony ciekawi nazwano ludzi posłusznych Słowu Bożemu:

silne przywiązanie do dosłownego rozumienia Biblii.

 

Dla religii powszechnej (katolicyzmu) i letnich protestantów zbytnie przywiązywanie się do Słowa Bożego to grzech,

 

Jeszcze z inne strony patrząc dlaczego ktoś ma się bać osądu religijnego społeczności. Wszak ważne jest to co Bóg myśli na temat szczepionek, a dźganie się produktem mRNA to brak zaufania Bogu istotnie i ingerencja w w Świątynię Ducha Bożego.