Drogi Dektektywie, oglądam Cię już od dłuższego czasu tzn rok 2014 i nigdy nie myślałam, że będę Cię prosiła o modlitwę.
W środę idąc do apteki moja mama zemdlała. Tata wezwał karetkę, okazało się że ma koronawirusa. Nie zgodziła się na wyjazd do szpitala z czego się cieszyłam, dostała kroplówkę i poczuła się lepiej. Dzisiaj dzwoniąc do niej nie była w stanie mówić, miała łzy w oczach.. Mama ma 67 lat. Tata z moim bratem nie byli w stanie zaprowadzić jej do toalety. Moje serce pęka. Karetka zabrała ją do szpitala, w środę saturacja na poziomie 93, dzisiaj 70. Po podaniu tlenu troszkę lepiej.. Bardzo się o nią martwię, rodzeństwo do mnie dzwoni i mówi, że gdyby się zaszczepiła nie zachorowałaby. Obwiniam się, za to że ja uświadamiałam a rodzina obwinia mnie bo wiedzą jakie mam poglądy na temat pandemii. Jednak nie o tym chciałam pisać, chcialam Cię błagać o modlitwę w imieniu mojej mamy Krystyny Kowalik. Błagam Naszego Pana Jezusa Chrystusa aby pomógł jej wyjść z choroby, abysmy mogły się spotkać, aby dał jej siłę. Mieszkamy 600 km od siebie. Modlę się ja z moim mężem, poprosiłam równiez teściowa. Resztę rodziny nie mam o co prosić. Dlatego proszę Ciebie abyś wspomniał przy modlitwie Naszemu Panu o mojej mamie. Aby pomógł jej z tego wyjść. Błagam. Oprócz męża i córki mam tylko ją.. Niech Bóg Ci błogosławi.
_______
Sami widzicie, że jest nagła potrzeba moflitwy. Christianie, do boju!
Wykonałam modlitwę o zdrowie.
Modlitwy o wyjście z choroby nie działają pozytywnie.
Ma duże szanse, bo nie zatruła się zastrzykiem.
Modlitwa zadziała do 10 dni.
Proszę dać znać, czy to miało sens.
Pozdrawiam 🙂