Dzisiaj dzień obżarstwa – Dionizja. Propozycja.

Wiem, że nie wszyscy, którzy oglądają moje filmy mają Facebooka i na odwrót.

Dlatego piszę to tutaj, co zaproponowałem na filmie.

Dzisiaj zdecydowana większość ludzie będzie obchodzić pogańskie święta. Korporacje, które nie kierują się wartościami biblijnymi używają tematu świąt do zwiększenia sprzedaży towarów i usług.

Przy stołach nikt nie będzie mówił o Jezusie, nikt nie będzie czytał Jego słowa.

To wszystko obrzydza mnie a o ile bardziej smutno robi się samemu Jezusowi.

 

Stąd późno, ale może lepiej późno niż wcale, mam propozycję na ten dzień. Jeśli późno to odczytacie, to możecie to zrobić jutro lub pojutrze. Wszak Dionizja trwają 3 dni.

Ja jestem od rana na samych owocach do jutra. Proponuję post owocowy w ramach protestu wobec dnia/dni obżarstwa.

Kto chce może o samej wodzie.

W tym dniu módlmy się o Polaków aby się nawrócili do Jedynego Boga Wszechmogącego przez Jezusa Chrystusa.

Polacy chcą być wolni od ograniczeń ale nie chcą być wolni od grzechu, od bałwochwalstwa maryjnego. Módlmy się o naród i swoich znajomych, szefów, rodzinę aby poznali Boga i prawdę Słowa Bożego, która ich wyzwoli.

Czytajmy dzisiaj Słowo Boże.

 

Jestem realistą i wiem, że część będzie dzisiaj na biesiadach fałszywych świąt chrześcijańskich. Jeśli poszliście już na taki kompromis ze światem ze strachu, wygody czy w celach ewangelizacyjnych (sam tak robiłem), to zacznijcie mówić o Jezusie i zbawieniu, o tym, że ten świat jest chory, że czas łaski się kończy.

Przytoczcie im cytaty z ew Mateusza 24 potwierdzające wypełnianie proroctw:

 

” (7) Powstanie bowiem naród przeciwko narodowi i królestwo przeciwko królestwu i będzie głód, zaraza i trzęsienia ziemi miejscami. ”

 

 

Trzęsienia były zawsze a le teraz jest ich o wiele więcej.

 

Oraz z Łukasza:

 

 

“11 Będą silne trzęsienia ziemi, a miejscami głód i zaraza; ukażą się straszne zjawiska i wielkie znaki na niebie” Łk 21

 

 

Koniunkcja Jowisza z Saturnem była jednym z przykładów ale były także tetrady.

 

 

Wiem, że dzieci inaczej to wszystko odbierają i proponuję zatem dać im prezenty mówiąc, że są od Jezusa Chrystusa, który błogosławi rodzicom, ale nie od żadnej gwiazdki pięcioramiennej czy Mikołaja.

 

Jesteśmy na wojnie i musimy jak żołnierze walczyć na kilku frontach. Na poziomie modlitwy, postu, edukacji, informacji.

 

Życzę Wam udanej walki. Czasem zaboli, ale to jest wojna. Ziarno zasiejecie.