Kadencja tego 84 człowieka, który zajął miejsce Boga i któremu kłaniają mu się wszyscy władcy ziemi dobiega chyba końca.
Oni już wiedzą czy będzie nowy papież czy nie.
Póki co, jak możemy dowiedzieć się z polskich portali, papież odwołał udział w rekolekcjach wielkopostnych.
Problemy zdrowotne ma od czwartku.
Urzędnicy Watykanu nie chcieli powiedzieć, czy papież był testowany na obecność wirusa, który szybko rozprzestrzenia się na całym świecie, ale jego choroba powstała przypuszczalnie po tym, jak kaszlał i dmuchał nosem podczas Mszy w Środę Popielcową.
Może to już jest ten czas, kiedy przywódca kościoła ustąpi i wejdzie nie tyle nowy papież, ale przywódca religijno-polityczny na bazie ONZ lub innej organizacji w jego miejsce. Wszak budowa jednej światowej religii dobiega końca.
Świat jest przeszyty symbolami. Wspominałem, że Trump z angielskiego to trąba. W tej sytuacji ostrzegawcza trąba. Apokaliptyczna, ale co jeśli ten poniższy wers można odebrać również symbolicznie?
“(1) I widziałem, jak Baranek zdjął pierwszą z siedmiu pieczęci i usłyszałem głos jednej z czterech postaci, donośny jak grzmot, mówiący: Chodź! (2) I widziałem, a oto biały koń, ten zaś, który siedział na nim, miał łuk, a dano mu koronę, i wyruszył jako zwycięzca, aby dalej zwyciężać”
Nie twierdzę jakoby Bóg umieścił słowo korona do koronowirusa, ale to satanistyczna masońska agenda może bawić się proroctwami, gdyż oni doskonale znają Pismo. Oczywiście ci na górze.
Z kolei eschatolodzy upatrują w powyższym wersecie antychrysta właśnie. To oznaczało, że to jest ten czas..
Papież Franciszek dokonał absolutnie więcej niż jakikolwiek papież rzymskokatolicki w ciągu ostatnich stu lat, aby przyspieszyć harmonogram czasów ostatecznych dotyczących proroctw związanych z Kościołem katolickim i Prostytutką z Objawienia 17 i 18.
Moim zdaniem papież schodzi ze sceny. Zrobił wiele dla elity Złego. Chyba wszystko to, co mu powierzono. Harował nad Chrislamem. Zliberalizował doktryny katolickie, wymieszał Europejczyków z islamistami no i mocno wspierał walkę ze zmianami klimatu, czyli podatkiem od czegoś czego nie ma.