“Dlatego teraz Ja zwabię ją i zaprowadzę na pustynię, i przemówię do jej serca” Ozeasza 2.16.
Zawsze w szabat mam więcej zrozumienia Pisma niż w inne dni. Tym razem spostrzegłem przypis w drugim rozdziale Ozeasza. Rzadko czytam przypisy. Zabranie Izrael na pustynię oznacza w tym przypadku przenośnię, aby pokazać, że na owej pustyni lud Boży będzie musiał polegać tylko na Bogu przez umartwianie się i samotność. Ale od razu przypomniała mi się Apokalipsa.
“I uciekła niewiasta na pustynię, gdzie ma miejsce przygotowane przez Boga, aby ją tam żywiono przez tysiąc dwieście sześćdziesiąt dni.” Ap 12.6
Zarówno w Ozeaszu jak i w Apokalipsie kobieta symbolizuje lud Boży. Pustynia więc jest miejscem odosobnienia. Wcale nie musi być literalna, a symboliczna. Jeśli prawidłowo to interpretuję, to lud Boży będzie żył w odosobnieniu bez pomocy ludzi.
Prawdopodobnie coś jak teraz, część ludzi czytająca bloga bez denominacji. Zwłaszcza, że 144 tysiące to grupa, która nie skalała się z kobietą, czyli religią, a jak wiadomo w tych czasach znaleźć zbór biblijny i zarazem nie ekumeniczny graniczy z cudem, a więc wolimy się nie skalać z kobietą (religią), aniżeli na siłę tkwić bo wypada mieć zgromadzenie…
Okres Wielkiego Ucisku to okres zdania się TYLKO na Boga jeśli nie będzie pochwycenia. Bez żadnego kościoła. Pustynia to przykra samotność, ale buduje relacje z Bogiem.
Nie chce nas faworyzować. Ludzie na prawdę chcą mieć społeczność, ale nie chcą za wszelką cenę… Za cenę ubrudzenia się ekumenizmem, przymykania oka na współpracę z Rzymem i popieranie syjonizmu.
Na 100% nie wszyscy chrześcijanie zostaną w kościołach podczas zwiedzenia. Wielu wyjdzie z kościołów.
Następnie mamy przedstawione dalsze losy niewiasty.
A gdy smok ujrzał, iż został zrzucony na ziemię, zaczął prześladować niewiastę, która porodziła chłopczyka. (14) I dano niewieście dwa skrzydła wielkiego orła, aby poleciała na pustynię na miejsce swoje, gdzie ją żywią przez czas i czasy, i pół czasu, z dala od węża. (15) I wyrzucił wąż z paszczy swojej za niewiastą strumień wody, aby ją strumień porwał. (16) Lecz ziemia przyszła niewieście z pomocą i otworzyła swoją gardziel, i wchłonęła strumień, który smok wyrzucił z swojej paszczy. (17) I zawrzał smok gniewem na niewiastę, i odszedł, aby podjąć walkę z resztą jej potomstwa, które strzeże przykazań Bożych i trwa przy świadectwie o Jezusie. (18) I stanąłem na piaszczystym wybrzeżu morskim.
Niewiasta przeniesiona na pustynię przez orła. Ogólnie chrześcijanie gardzą Starym Testamentem, ale on pozwala zrozumieć Boga i …przyszłość:
“„Wy widzieliście, co uczyniłem Egipcjanom, jak nosiłem was na skrzydłach orlich i przywiodłem was do siebie. A teraz, jeżeli pilnie słuchać będziecie głosu mojego i przestrzegać mojego przymierza, będziecie szczególną moją własnością pośród wszystkich ludów, bo moja jest cała ziemia. A wy będziecie mi królestwem kapłańskim i narodem świętym. Takie są słowa, które powiesz synom izraelskim.” 2 Moj. 19:4-6″
Opierając się na księdze Rodzaju skrzydła orle mogą być po prostu siłą Boga.
W Izajaszu zaś mamy pomocniczy wers:
“Młodzieńcy ustają i mdleją, a pacholęta potykają się i upadają. Lecz ci, którzy ufają Panu, nabierają siły, wzbijają się w górę na skrzydłach jak orły, biegną, a nie mdleją, idą, a nie ustają.” Iz. 40:28-31”
Jeśli dobrze to wszystko rozumiem, to analizując apokalipsę winniśmy głównie przez pryzmat ST zajmować się księgą Objawienia.
Co się wydarza dalej?
I wyrzucił wąż z paszczy swojej za niewiastą strumień wody, aby ją strumień porwał.
Wąż to szatan i tutaj nie mamy wątpliwości. Czymże jednak jest woda? Człowiek składa się z wody i Pan Jezus powiedział, że jest wodą życia, ale jaką wodę mógł wypuścić szatan za zgromadzeniem Bożym? Oczywiście trującą.
Jeśli Słowo Boże jest prawdą, to wodą zatrutą będą nauki diabelskie. Podróbka działania Ducha Świętego. Pamiętacie zaprzysiężenie Trumpa? Było wokół niego wielu charyzmatyków.
Lecz ziemia przyszła niewieście z pomocą i otworzyła swoją gardziel, i wchłonęła strumień, który smok wyrzucił z swojej paszczy
Żeby zrozumieć czym jest ziemia musimy posiłkować się innymi fragmentami Apokalipsy dotyczącymi ziemi, a są one ledwo w kolejnym rozdziale czyli 13.
A cała ziemia w podziwie powiodła wzrokiem za Bestią.
Potem ujrzałem inną Bestię, wychodzącą z ziemi: miała dwa rogi podobne do rogów Baranka, a mówiła jak Smok.
I całą władzę pierwszej Bestii przed nią wykonuje, i sprawia, że ziemia i jej mieszkańcy oddają pokłon pierwszej Bestii, której rana śmiertelna została uleczona.
W drugim cytacie z wymienionych mamy bestię wychodzącą z ziemi, a więc nie możemy tego traktować literalnie. Czego więc symbolem jest ziemia? Najpewniej ludów.
W trzecim cytacie mamy informacje o tym, że ziemia oddaje pokłon, a przecież ziemia jako terytorium lub jako gleba nie może oddawać pokłonu, a więc są to narody. USA jako jedna bestia mówiąca jak baranek (fałszywy protestantyzm) sprawuje rządy pierwszej bestii (fałszywego Izraela).
Jeśli dobrze to rozumiem, to narody wchłoną fałszywe doktryny ale niewiasta będzie nadal czysta uciekając przed zatrutą wodą między narodami.
Lecz ziemia przyszła niewieście z pomocą i otworzyła swoją gardziel, i wchłonęła strumień, który smok wyrzucił z swojej paszczy.
Zatruta woda rozeszła się po narodach.
I zawrzał smok gniewem na niewiastę, i odszedł, aby podjąć walkę z resztą jej potomstwa, które strzeże przykazań Bożych i trwa przy świadectwie o Jezusie.
Tą resztą mogą być ludzie urodzeni przez niewiastę, a którzy trafią w Wielki Ucisk. Tak to widzę.
Apokalipsa jest ciężka w odkrywaniu i ma to do siebie, że kwestie dotyczące czasów końca dadzą się odkryć dopiero podczas tych wydarzeń.
Dziękuję Piotrze za ten tekst. My Chrystusowcy jesteśmy na pustyni. Może ktos z was ma to szczęście ze żyje w nawróconych domach i uświęca się razem ze swoimi bliskimi. Ja jestem sama. Jest bardzo ciężko, ale wiem że Pan nasz Jezus Chrystus jest obok i pomaga. Niestety upadam, mam wiele wyrzutów sumienia, ze czasem dla spokoju się ugne i np u mnie w domu bedzie choinka, ze pojade na wigilie, chociaż bardzo tego nie chce. Z drugiej strony pomyslcie bracia jak w czasach inkwizycji ci biedni umęczeni ludzie jak oni mieli niewyobrażalnie cieżko. Pan Bóg był z nimi i dodawał im się. Oni powinni byc dla nas przykładem. Ten grudzien do dla mnie duchowo wyjątkowo trudny czas.
Nie tylko Ty masz takie problemy.
Mnie nękają głupie bluzniercze myśli z którymi nie mogę sobie poradzić. Chwilę jest spokój, a później wszystko zaczyna się od nowa.
Rodzina ma mnie za nawiedzonego, a koledzy w pracy na widok pisma świętego krzywo się patrzą.
A żeby było jeszcze lepiej to moja sytuacja finansowa jest w tak opłakanym stanie, że nie mogę sobie pozwolić na to aby świętować każdy sabat.
Ufam jednak Bogu że mnie z tego wyciągnie.
pomodlę się o Ciebie.
“Rodzina ma mnie za nawiedzonego, a koledzy w pracy na widok pisma świętego krzywo się patrzą.”
No nwłaśnie, to biblii a nie święconej wody boją sie ludzie zdemonizowani…
Cały czas myślałem dosłownie nad tym fragmentem o pustyni, że 144 tys ludzi będzie czekało tam na zabranie przez Boga do nieba, ale te interpretacje jakoś są bardziej sensowne.
te literalne są bardziej baśniowe. Nagle wszyscy chrześcijanie zostają porwani na Saharę i tam będą sobie palić ogniska i jeść kawior czy makrele… a na deser gigi.
Nie twierdzę, że mam rację, ale biorąc pod uwagę historię narodu wybranego oraz metafory i porównania, to Bóg nigdy w cudowny sposób nie przenosił ludzi ale w cudowny sposób pomagał: rozstąpienie Morza Czerwonego, Jordanu, manna z nieba, ominięcie ducha śmierci drzwi wysmarowanych krwią.
Uważam, że znaczna częśc chrześcijan będzie w czasie Gniewu Bożego, ale chroniona….część zginie.
Skoro już wpis jest w temacie czasów końca, to chciałem się podzielić czymś dziwnym co jakiś czasu odkryłem. Wszystko co napiszę poniżej to tylko ciekawostki, mam swoją opinię na ten temat i niech nikt nie bierze tego za prawdę objawioną.
Jest pewien człowiek w Internecie co głosi, że Jezus powróci na Ziemię w 2028 roku w Rosz HaSzanach(chyba tak się to pisze)nazywa sam siebie prorokiem, napisał cała książkę o tym, jak to ujął pod dyktando Boga. Niby nic nowego, nie pierwszy i nie ostatni, ale jako pierwszy powołał się na niezbyt dobrze znaną teorię 7 tysiącleci( ja w sumie w tą teorię wierzę, ma ona sens kiedy się weźmie całą Biblię pod uwagę, ale niech każdy sam to zbada), czyli że zbliżamy się do końca 6 tysiąclecia i Jezus powróci na początku 7 tysiąclecia, zaczynając okres tysiącletniego królestwa. Według niego będzie to 2028 rok, bo Jezus umarł w 28 roku na przełomie 4 i 5 tysiąclecia i powróci 2 tysiące lat później. Czy to prawda to czas pokaże, jakby w 2021 zaczął się Ucisk to coś by było na rzeczy.
Jak ktoś ma czas to może obadać tego człowieka, dla mnie osobiście ciekawe było tylko to jak wykładał opis stworzenia świata, że w opisie każdego dnia stwarzania jest zawarte proroctwo dotyczące przełomowego wydarzenia w każdym tysiącleciu, czyli w pierwszym dniu proroctwo dotyczące pierwszego tysiąclecia itd.
Natomiast to o czym chciałem napisać jest powiązane trochę z tym. Na takiej stronie z obrazkami gdzie ludzie też mogą komentować wstawiane rzeczy, ktoś wstawił obrazek o zakładzie między jakimiś nastolatkami, jedni byli chrześcijanami drudzy poganami. Ale to nieistotne, w komentarzu ktoś napisał, że ma kolegę chrześcijanina i razem kiedyś badali Pismo całą noc i obliczali datę końca świata na podstawie proroctw i wyszło im że Jezus powróci przed końcem 2027 roku. I założyli się że jeśli się tak nie stanie to ten jego kolega chrześcijanin ma go zabrać na typowo pogańską imprezę pełną alkoholu, kokainy, pań do wynajęcia i wszystko stawiać z własnej kieszeni. Nie komentuję tego nawet, ale z jakiegoś powodu trafiłem na ten komentarz i od razu mi się przypomniał ten człowiek głoszący o końcu w 2028. Z tego co pisał to zakład ten zrobili dawno temu z 10 lat temu lub więcej, a ten człowiek głosi o tym od raptem paru lat.
Może się doszukuję czegoś na siłę, ale ta strona z obrazkami nawet nie była na tematy biblijne lub okołobiblijne, ot ktoś postanowił napisać taki komentarz mimo że nie musiał. Tak czy owak czas pokaże.
takie dywagacje bezpodstawne nie mają sensu, a książki o treści apokaliptycznej często pisane są dla cashu.
Bardziej obserwujmy wydarzenia polityczno-religijne. To jest wiarygodne.
Dzięki za wskazówkę!
Ja liczę na 2020 rok, jako początek wielkiego ucisku. Chociaż jeszcze w tym roku przed świętami ma się coś wysarzyć, takie opinie ludzi są na internecie, no ale to tylko Bóg wie kiedy to się zacznie.
Marcinie, moim jedynym marzeniem jest to by Jezus już był na ziemi, bym z mógł do Niego wyruszyć z ludźmi których kocham, bliskimi z
tymi, którzy zechcą i choćby był na końcu świata to „jakoś” do niego dotrę, każdy kto zechce dotrze, albowiem Ojciec powiedział, że
wszystkie narody świata się zgromadzą, więc wesprze tych, którzy z własnej woli za Jezusem pójdą, więc nie mamy się co obawiać o
sposobność, pieniądze, bo Ojciec Nas poprowadzi, tak jak powiedział, tak jest. Bardzo tęsknię za Tatusiem, jaki nieraz i Jezus o Naszym
Ojcu mówił, a gdy Jezus znów wróci, będziemy dzięki niemu bliżej Ojca, wreszcie będziemy bezpieczni. Moja tęsknota za Bogiem by Go
poznać osobiście by móc być z nim jest przeogromna i z dnia na dzień liczę na to, że to może ostatni dzień, że może już, tak bardzo
tego pragnę, że czasem nadinterpretuje różne zdarzenia – ten świat mnie brzydzi, nie chcę w nim uczestniczyć, jest zły i coraz gorszy,
ale wiem, że muszę tu być i przekazać Słowa Ojca Naszego innym, pomóc im choć spróbować przejrzeć na oczy, wskazać im drogę do Boga z
Miłością i oddaniem, mimo, że to oni muszą podjąć ostateczną decyzję, czy u boku Ojca pozostaną, czy oddalą się, mimo, że staram się
jak mogę, nie tylko mówię, ale słowa w czyn przeradzam, pokazując wszystkim dookoła Cud Stworzenia Bożego, jego Miłość, Oddanie i
Cierpienie i Ból, to jestem postrzegany jako dziwak, odmieniec, jedynie wsparcie mojej ukochanej dodaje mi otuchy i siły w innych
ludzi, że może w końcu, że może choć jeszcze jeden się przebudzi. Wiem, że nie zmienię świata i nie próbuję, to tylko może uczynić
Jezus, ale staram się w swoim najbliższym otoczeniu dawać o nim świadectwo. Marcinie, pamiętaj, że gdy Bóg coś powiedział, gdy Jezus
coś powiedział, a wszystko co robił, czynił przez Ojca Naszego, jest Niezmienne i Stałe i Doskonałe. Jezus niegdyś rzekł: „Lecz o dniu
owym i godzinie nikt nie wie, nawet aniołowie niebiescy, tylko sam Ojciec” – zapamiętaj na całe swoje życie, jego słowa są Doskonałe i
Niezmienne, proste tak by każdy je pojął, a przekaz jest jasny tylko Bóg wie kiedy to nastąpi i nikt inny, ani Jezus, ani aniołowie,
ani demony, ani sam zły. Jeśli przeczytasz, usłyszysz choćby najbardziej dla Ciebie rzetelnie brzmiące wyjaśnienia, daty, które
„ładnie” układają się w całość i nawet jeśli osoba je przedstawiająca nie ma złych intencji, pamiętaj, że ŻADNE Stworzenie nie zna daty
końca tylko Ojciec Nasz, a Ci którzy mówią, że ją poznali są zwiedzeni lub są zwodzicielami. Bóg dał Nam Wskazówki, które dla otwartego
Serca i Miłości Bożej są równie oczywiste – one się wypełniają na Naszych oczach, są zapowiedzią zbliżającego się końca czasu, ale one
nie są po to byśmy na ich podstawie zgadywali datę ostateczną bo ona i tak nastąpi, one są po to byśmy się opamiętali by Ci którzy
zostali zwiedzeni, zaczęli widzieć, że źle czynią, dlatego też ów zdarzeń będzie coraz więcej i będą „docierać” do większej liczby
ludzi nie uda się złemu ich ukryć, ludzie mają to widzieć, słyszeć i doświadczać bo gdy Jezus przybędzie, każdy będzie to wiedział. To
ma być czas na przygotowanie swego serca i pomoc w odnalezieniu się tych spośród Nas, którzy się zagubili. Ojciec w swej Doskonałości,
daje swym Dzieciom czas by zaczęli widzieć i słyszeć to co jest tak naprawdę ważne, Miłość Bożą, Miłość do drugiego człowieka do Bożego
Stworzenia, pokorę i jedność. Niestety będą i cisi spośród Nas, którzy mimo, że będą wiedzieć, że Jezus, Nazarejczyk, Syn Człowieczy
stoi przed nimi, zaprzeczą mu i nadal bluźnić będą, ale to jest ich wybór, że pomimo czasu jaki mieli, nadal dają się zwieść złemu,
któremu zależy na tym by udowodnić Bogu, że się pomylił, że jego dzieci, ludzie nie są godne do bycia nazwanymi Dziećmi Bożymi,
niegodne tego Imienia i niestety coraz większa liczba ludzi coraz bardziej się oddala od Boga – pomyśleć, że Lucyfer robi to z
zazdrości o Bożą Miłość, był jego przybocznym, archaniołem, wie kim jest Bóg, przestraszył się, że teraz pokocha bardziej człowieka,
marną i słabą istotę bardziej niż jego w jakim błędzie był. Jego zazdrość, i strach, przed utratą Miłości Ojca, popchnęła go do obłędu.
Jest tym tak oślepiony, że nie widzi, tego iż od Boga się oddala, sam bo ma wolny wybór, to nie Bóg go odpycha od siebie, a on sam.
Żaden człowiek, zaprawdę, żaden nie jest w stanie się przez złym obronić, gdyż jest to istota o dużej wiedzy, inteligencji, w pewnych
kwestiach podobna do ludzi, ale doskonalsza bo w końcu wszyscy zostaliśmy stworzeni na podobieństwo Ojca Naszego. Jeśli ktoś nie ma
Miłości Bożej w sobie, jego Słów na Ustach, nie obroni się przez złym. Jeśli jesteś u boku Boga, zły nawet nie ośmieli się atakować bo
nie ośmieli się sprzeciwić Bogu w niczym po wsze czasy. Nigdy nie podniesie na Boga ręki, nie sięgnie po jego królestwo bo wie kim Bóg
jest, darzy Go szacunkiem, ale niezrozumieniem. Jego nienawiść, złość jest skierowana przeciwko człowiekowi, nie Bogu. Nawet Jezus, gdy
z Lucyferem rozmawiał, traktował go z powagą i jasnością, by ostatecznie w imię Ojca Naszego nakazać mu odejść, a ten odszedł. Trwajcie
przy Ojcu, ze wszystkich sił, nie poddawajcie się i nawet gdy wszyscy i wszystko sprzeciwi się przeciwko Wam, pamiętajcie, Bóg zawsze
jest z Wami ZAWSZE I PO WIEKI bo Nas umiłował w wielkiej radości dał Nam Siebie, chcąc się podzielić swoją Miłością, uczynił największy
z darów Doskonałego.
Niech Bóg ma Was i Wasze Rodziny w swej opiece.