Powoli zakochuje się w księdze Izajasza i dzisiaj chciałbym się z Wami podzielić moimi przemyśleniami z tej księgi.
O euforii stanie tuż po jak to określam przebudzeniu, będącym punktem startowym do nawrócenia jako długofalowego procesu przychodzi proza życia i ciężary starego życia i nowe.
Pełen zła mąż, żona, a nawet śmierć kogoś bliskiego, ucisk w pracy, problemy finansowe itp. Totalny sztorm…
Dochodzi do tego jeszcze wiedza i spiski, a jak to powiedział Anthony Hopkins w jednym z filmów “świadomość boli”.
Ogólnie rzecz biorąc można rzec “miało być tak pięknie”….
Problem dołącza do problemu. W Izajaszu 51 mowa jest o więzieniu:
“Jeniec wnet zostanie uwolniony, nie umrze on w podziemnym lochu ni braku chleba nie odczuje.”
Ktos powie, jak to, przecież jesteśmy wolni w Chrystusie. Tak, owszem jesteśmy wolni w duchu, ale nie w ciele i nie jesteśmy wolni od “swoich” przekonań.
Czy czasem nie czujecie się jakbyście byli w więzieniu?
W więzieniu był Józef, Paweł i Piotr.
Czy nie czujecie że okoliczności sprawiają, że czujecie się niewolnikami sytuacji?
O tym właśnie mówił Bóg ustami Izajasza, a zanim powiedział o lochu, to potrząsa nami tak oto:
“JA I TYLKO JA JESTEM twym pocieszycielem. Kimże ty jesteś, że drżysz przed człowiekiem śmiertelnym i przed synem człowieczym, z którym się obejdą jak z trawą? (13) Zapomniałeś o Panu, twoim Stwórcy, który rozciągnął niebiosa i założył ziemię; a ciągle po całych dniach jesteś w obawie przed wściekłością ciemięzcy, gdy ten się uwziął, by niszczyć. Lecz gdzież jest wściekłość ciemięzcy?”
Kim jesteś, że drżysz przed człowiekiem uciskającym Cię?
Człowiekiem, z którym Bóg obejdzie się jak z trawą.
Czy już zapomnieliście kto jest Waszym Bogiem?
Wielu się boi końca świata i chipów, czyli boją się ludzi.
ciągle po całych dniach jesteś w obawie przed wściekłością ciemięzcy, gdy ten się uwziął, by niszczyć. Lecz gdzież jest wściekłość ciemięzcy?
Kimże jest dla Boga Twój ciemięzca?
Ja wiem, że łatwo się mówi, ale zło nie trwa wiecznie. Twoja sytuacja może wydawać się tragiczna, ale zło którego doświadczasz potrwa tylko jakiś czas, a później przyjdzie wyzwolenie.
“Jeniec wnet zostanie uwolniony, nie umrze on w podziemnym lochu ni braku chleba nie odczuje.”
No to waku up! Pobudka!
Lecz Ja jestem Pan, twój Bóg, który gromi morze, tak iż się burzą jego odmęty. – Pan Zastępów – to moje imię. – (16) Włożyłem moje słowa w twe usta i w cieniu mej ręki cię skryłem, bym mógł rozciągnąć niebo i założyć ziemię, i żeby powiedzieć Syjonowi: Tyś moim ludem. (17) Przebudź się, przebudź nareszcie!
Słowa te można odnieść zarówno do jednostki jak i do Eklezji Jezusa na ziemi. Zło nie będzie wiecznie trwać. Dlatego w Jezusie Chrystusie jest wyzwolenie.
Syracha. “Cierpliwy do czasu dozna przykrości, ale później radość dla niego zakwitnie. “
Chwała Panu Jezusowi!
W punkt i w czas. Dziękuję bracie za słowo.
Niech Ci błogosławi Pan Jezus co gromi morza.
A co z nastolatkami, które są w szkole tak gnębione, że popełniają samobójstwo? Czy ogólnie ludźmi tak uciskanymi przez innych ludzi, że popełniają ten czyn.
Bóg zlituje się nad ich duszami?