Każdego roku w Chinach drukowane są setki milionów Biblii, a najnowsze proponowane cła prezydenta Donalda Trumpa na chiński import mogą spowodować brak Biblii w Stanach Zjednoczonych, mówią niektórzy wydawcy.
Biblia jest najlepiej sprzedającą się książką w Stanach Zjednoczonych, a ponad 5,7 miliona egzemplarzy drukowanych zostało sprzedanych w USA w 2018 r.,
Niestety w Polsce wśród katolików jest tylko wyposażeniem wnętrza, meblem, gadżetem…
Według danych zebranych przez firmę badawczą NDP BookScan. I ta liczba nie uwzględnia dużej liczby Biblii, które wydawcy sprzedają bezpośrednio kongregacjom każdego roku.
Stan Jantz, prezes i dyrektor generalny Evangelical Christian Publishers Association, mówi, że ponad połowa wyprodukowanych na całym świecie Biblii jest produkowana w Chinach. Martwi się, że proponowana 25-procentowa taryfa wpłynie negatywnie na wysiłki ewangelizacyjne organizacji chrześcijańskich, które w ramach swojej posługi rozdają darmowe Biblie, i że mogą zmusić wydawców do sprzedaży Biblii po cenie, na którą wielu ludzi nie może sobie pozwolić.
Pamiętam, że jedną z moich pierwszych biblii lub nawet pierwszą była tzw gedeonitka wydrukowana właśnie w USA.
Posunięcie Trumpa wydaje się być celowe gdyż jak powiedział Jantz:
„Tradycyjnie książki były wyłączone z taryf”
Niektórzy krytycy twierdzą, że cła na książki nawet nie przyczyniają się do rzekomego celu wojny handlowej Trumpa z Chinami.
„Drukowanie książek nie wymaga znaczącej technologii ani know-how, które są zagrożone kradzieżą lub przywłaszczeniem przez Chiny”, powiedział prezes Tayndale House Mark Taylor w pisemnych uwagach na temat taryf.
Proponowana 25-procentowa taryfa wpłynie na wszystkie książki, jednak krytycy twierdzą, że Biblie i książki dla dzieci będą zatrzaskiwane najtrudniej. Oba wymagają specjalistycznego drukowania, które chińskie drukarki są w stanie obsłużyć, ale większość drukarek domowych nie.
Przypomnijmy sobie zatem jak Trump namaszczany był przez fałszywych liderów zborów charyzmatycznych:
„Drukarnie amerykańskie przeniosły swoje drukarnie biblijne za granicę kilkadziesiąt lat temu, nie pozostawiając żadnych istotnych alternatywnych rozwiązań produkcyjnych” – powiedział prezes i dyrektor generalny HarperCollins Christian Publishing Mark Schoenwald.
Schoenwald nie wierzy jednak, że był to celowy cel. Podczas ostatniej rozmowy z przedstawicielem handlowym USA, Schoenwald powiedział, że wierzy, że administracja Trump „nigdy nie zamierzała nakładać„ podatku biblijnego ”na konsumentów i organizacje religijne”, zgodnie z dokumentami dostarczonymi przez wydawcę.
Trzydzieści osiem procent całego amerykańskiego rynku biblijnego jest wspierane przez dwóch największych wydawców Biblii w USA – Zondervana i Thomasa Nelsona, należących do Harper Collins. Według Schoenwalda 75% kosztów produkcji obu wydawców ponosi Chiny.
Biblica, Międzynarodowe Towarzystwo Biblijne, jest charytatywną organizacją religijną, która rozdaje Biblię ludziom w 55 krajach i polega na Chinach, aby obsłużyć 72 procent jej publikacji biblijnych.
Geof Morin, prezes i dyrektor generalny Biblicy, powiedział amerykańskiemu przedstawicielowi ds. Handlu, że proponowana taryfa biblijna „dramatycznie wpłynie na liczbę Biblii, które możemy wydrukować i rozdać, wpływając na wolność religijną osób w krajach, w których dostęp do Biblii jest ograniczony i często nie istnieje. ”
Przedstawiciel handlowy USA przeprowadził przesłuchania, aby przedstawić publiczne komentarze na temat nowych potencjalnych taryf, które zostały zamknięte w ubiegły wtorek.
Na razie stawki te są zawieszone z uwagi na negocjacje między Trumpem a prezydentem Xi Jinping
Prognozujący ostrzegali jednak, że obie strony wciąż stoją w obliczu tych samych różnic, które spowodowały załamanie się rozmów na początku tego roku.
Zatem obserwujmy bacznie posunięcia prezydenta Trumpa, gdyż może być kimś znacznie gorszym aniżeli Obama…
niezbyt ciekawa sytuacja…
Bardzo wymowne i smutne to zdjęcie na początku.
Po owocach ich poznacie.
Nie miłujmy słowem i językiem lecz CZYNEM i PRAWDĄ.
Ci co czynią wolę Ojca Mego są mi matkami, braćmi, siostrami.
Ciekawie te wersety wypadają w kontraście z zachowaniem Trumpha i Jego owocami…wiele obnażają na zewnątrz.