Szwedzcy politycy zakazują szkołom, pracownikom rządowym modlić się w pracy.

Szwedzka komisja zabrania modlitw pracownikom rządowym podczas pracy oraz w szkołach co jest ewidentnym dowodem na satanizm na szczeblach państwowych.

Zakaz dotyczy budynków rządowych biur szkół  i chodzi o godziny pracy. Regulacje te weszły w zeszłym tygodniu i zostały poparte przez partie konserwatywnych demokratów.

Chodzi o to ze regulacje obejmują czynności które mogą być potraktowane jako modlitwa w czasie innym niż ustawowo przyslugujaca pracownikom przerwa w czasie pracy.

Oczywiście pojawiają się glosy że regulacje te powinny być bardziej sprecyzowane. Padają argumenty, że te przepisy są analogiczne do regulacji dotyczących przerw na papierosy w czasie pracy. Regulacje są uniwersalne czyli dotyczą wszystkich religii. Dotyczy to również domów opieki. Nie dotyczy to natomiast ustawowych przerw w pracy. Pojawiają się glosy, że to godzi w prawa wyznawania religii. Dotyczy to zwłaszcza muzułmanów którzy modlą się nawet pięć razy dziennie i to nawet podczas pracy.

Laurence Wilkinson, londyński prawnik z międzynarodowego aliansu broniącego wolności wyznaniowej , organizacji chrześcijańskiej powiedział premierowi,  że to prawo powinno być sprawdzone pod kątem dyskryminacji niebezpośredniej . Wilkinson podkreślił też, że rada nawet przyznała, że nie ma wiedzy na temat tego jak wiele osób będzie objętych nowymi regulacjami. Rada podniosła argument, że  ze ludzie mają prawo do tego by unikać religii. Na co Wilkinson odpowiedział,  że owszem, ale dotyczy taka zasada modlitw na formalnych zebraniach, spotkaniach urzędowych czy publicznych wydarzeniach. Jeśli pracownik modli się cicho I dyskretnie przecież pracodawca nie ma nawet możliwości by to sprawdzić, skontrolować. Jednak u muzułmanów modlitwy są bardziej widoczne gdyż wiążą się ze zginaniem kolan. Modlą się na klęczkach. Wilkirson jakby wyraził obawę, że the regulacje mogą być bardzo  odebrane , jako wiadomość ze w Szwecji nie chcą muzułmanów modlących się w czasie pracy. Jeśli tak się sprawy mają, to, podkreślił on ze może ta sprawa odbić się jako dyskryminacja.

Faktycznie o ile można się zgodzić z zakazem modlenia się muzułmanów jako akt dominacji, to brak sprecyzowania zakazu może spowodować również zakaz modlenia się cichą modlitwą przez chrześcijan.

Takim sprawom będę się przyglądał.  My świadomi niereligijni chrześcijanie musimy budować świadomość czasów końca, gdyż to wszystko zmierza do wyeliminowania Chrystianizmu.