Pytanie to nasunęło mi się po obejrzeniu fragmentu wykładu o pornografii. Wykładu, który jeszcze dzisiaj zamieszczę.
Odpowiedź pozytywna na to pytanie kojarzy nam się nieodłącznie z katolicyzmem, a protestantyzm unika odpowiedzi na tak zawstydzające ich zapytania.
Skąd w ogolę taki wątek w katolicyzmie?
Otóż Św. Augustyn, uważał aktywność seksualną za normalną tylko ze względu na konieczność płodzenia dzieci. Zasadniczo uważał jednak, że poza tym aspektem seks prowadzi do grzechu……
Sam kościół katolicki jest w tym temacie podzielony. Tak, jak katolicy są podzieleni co do uchodźców.
Niestety ale w Rzymie panuje demokracja, a nie biblia.
Gdzie jest w ogolę granica?
Szukając materiałów do tego artykułu natknąłem się na wypowiedź …”specjalisty” katolickiego od seksu.
Powiedział on na łamach dziennika echodnia.eu, że
“.. pieszczoty te dążą do rozbudzenia umożliwiającego satysfakcjonujący akt seksualny. Gdy małżonkowie podejmują bardzo intymne pieszczoty ważne jest też, by między nimi panował szacunek i zrozumienie, otwartość na potrzeby drugiej strony z jednoczesną świadomością, że nasza druga połowa nie zawsze musi chcieć tego samego, że niektóre rzeczy są dla niej nie do przyjęcia. A nic nie może odbywać się pod przymusem, nasze zachowania nie mogą współmałżonka upokarzać. Trzeba uważać, aby szukając urozmaicenia, czegoś po drodze nie zgubić, nie zatracić duchowej relacji. Kochać się trzeba umieć.
Tak więc w samym katolicyzmie są dwie frakcje i nie chcę badać, która jest większa, ale jak wspomniałem, chciałem uzyskać odpowiedź na pytanie tytułowe w kontekście pewnego wykładu, gdzie miałem wrażenie pani prowadząca, chyba katoliczka sugerowała jakby, że współżycie winno mieścić się w obszarze li tylko prokreacyjnym.
Przyjrzyjmy się temu w samym źródle, czyli w biblii.
Kiedy zacząłem czytać od deski do deski biblię jakieś 8 lat temu, to pierwsze co mnie urzekło i zwróciło moją uwagę to ten oto wers:
“Wtedy zesłał Pan Bóg głęboki sen na człowieka, tak że zasnął. Potem wyjął jedno z jego żeber i wypełnił ciałem to miejsce. (22) A z żebra, które wyjął z człowieka, ukształtował Pan Bóg kobietę i przyprowadził ją do człowieka. (23) Wtedy rzekł człowiek: Ta dopiero jest kością z kości moich i ciałem z ciała mojego. Będzie się nazywała mężatką, gdyż z męża została wzięta. “
Ewidentnie Adam był zafascynowany swą żoną i to nie ze względu na jej talent kulinarny czy cechy charakteru :D.
To był zachwyt:
“ Ta dopiero jest kością z kości moich i ciałem z ciała mojego”
Kolejny wers pokazuje coś więcej: “Dlatego opuści mąż ojca swego i matkę swoją i złączy się z żoną swoją, i staną się jednym ciałem”.
Owo jedno ciało, to nie tylko rodzina, ale przez akt seksualny stanie się jednością. Dwie osoby jako jedno.
Notabene kojarzy mi się to z cytatem “Ja i Ojciec jedno jesteśmy”.
Później zbawiciel będzie posiadał swoją oblubienicę.
Współżycie doprowadza cieleśnie do połączenia w jedno i szkoda, że często ta jedność jest tylko podczas tzw sexu, a nie podczas załatwiania sporów. Jak może ręka być przeciw nodze?
Kiedyś rozmawiając z pewnym właścicielem ośrodka wypoczynkowego, kiedy go o coś zapytałem, powiedział “muszę się zapytać mojej żony, bo co prawda ja jestem głową, ale ona szyją, która kręci tą głową” 🙂
Książki nie napiszę, a na temat związków powstała ich masa, choć na temat samego seksu w chrześcijańskiej rodzinie już takich ze świecą szukać.
Jak to jest więc z tym seksem u chrześcijan?
Jak czasem powtarzam, szatan lubi skrajności. Dla przykładu: albo bulimię, albo anoreksję. Albo lenistwo albo pracoholizm. itd itd.
Jeszcze w latach 80ych znałem taki lekko zbereźny wierszyk, ale pokazujący pruderię religijną idącą w coś skrajnie przeciwnego:
Pod plebanie Bernardyna
podjechała limuzyna
z limuzyny ktoś wysiada i tak księdzu się spowiada
Proszę księdza Bernardyna
całowałem się z dziewczyną
”Ależ chłopcze to wesoło
całowałeś dziewczę w czoło”
Troszkę niżej trochę niżej
proszę księdza Bernardyna
“ależ chłopcze to rozpusta
całowałeś dziewczę w usta”
Troszkę niżej trochę niżej
proszę księdza Bernardyna
”ależ chłopcze nie przeżyje
całowałeś dziewczę w szyje”
Troszkę niżej trochę niżej
proszę księdza Bernardyna
”ależ chłopcze ty masz gust
całowałeś dziewczę w biust ”
Tak po środku tak po środku
proszę księdza Bernardyna
“Ach mój chłopcze niezły wałek
całowałeś dziewczę w przedziałek”
Troszkę niżej trochę niżej
proszę księdza Bernardyna
”ależ chłopcze to występek
całowałeś dziewczę w pępek”
Troszkę niżej trochę niżej
proszę księdza Bernardyna
“ależ chłopcze czyn to brzydki
całował dziewczę w łydki”
Troszkę wyżej trochę wyżej
proszę księdza Bernardyna
”ależ chłopcze to obłuda
całowałeś dziewczę w uda”
Troszkę wyżej trochę wyżej
proszę księdza Bernardyna
”ależ chłopcze ty masz tupet
całowałeś dziewczę w … pupę”
Nie z tej strony nie z tej strony
proszę księdza Bernardyna
………………….
Końcówka jest lekko wulgarna, stąd nie kopiuję.
Prawda jest taka, że to nikt inny jak Bóg stworzył miejsca erogenne. Nie szatan, ale Bóg.
Nie będę ich wymieniał, gdyż zdecydowana większość jest w takim wieku, że wie jakie są to miejsca.
Owe miejsca zostały stworzone do czerpania satysfakcji ze współżycia, aby nie było ono wykonaniem jakiegoś obowiązku czy przymusu.
No ale przyjrzymy się samej biblii. Czy jest tam jeszcze gdzieś mowa o współżyciu, o cielesności? Czy Chrystusowcy mają unikać uwielbienia cielesnego swego partnera? Czy już tylko żyć z książeczką do nabożeństw w ręce do końca życia?
W psalmie 45 król jest zafascynowany urodą kobiety. W tej proroczej pieśni o Jezusie Chrystusie widzimy, jak pragnie piękna swego Zgromadzenia (kościoła).
Król rozmiłował się w twej piękności; on teraz twoim panem, bądź mu uległa!
Mądry mężczyzna cieszy się życiem z kobietą, którą ukochał (Koh 9, 9).
Tak właśnie czyni Izaak wobec Rebeki.
A gdy mężowie tej miejscowości pytali o jego żonę, odpowiedział: Siostra to moja, bo bał się mówić: To żona moja. Pomyślał bowiem: By mnie snadź nie zabili mężowie tej miejscowości z powodu Rebeki, gdyż jest piękna a gdy przebywał tam przez dłuższy czas, wyglądał raz oknem Abimelech, król filistyński, i zobaczył, że Izaak pieścił Rebekę, żonę swoją. Rdz 26
Wow…. Izaak pieścił Rebekę. Jak to możliwe* A jednak i to niekoniecznie w celach prokreacyjnych…
Niech źródło twoje będzie błogosławione! Raduj się żoną twojej młodości! (19) Łania to najmilsza! Kozica pełna wdzięku! Niech piersi jej darzą cię stale rozkoszą, a miłość jej upaja cię zawsze. Prz 5
Autor wręcz nakłania do rozkoszowania się piersiami, ale zwróćmy także uwagę na akt drugiej strony: “miłość jej upaja cię zawsze”.
Miłość żony ma upajać męża.
Nic co ludzkie nie jest nam obce.
Chrystusowcy biblijni są pozbawieni pruderii, gdyż są niereligijni.
Bóg dał jeziora, góry, morze, słonce, wiosnę i piersi oraz inne miejsca erogenne, gdyż Bóg daje wszystko to, co dobre.
A propos słońca. Przypomnę to, co kiedyś umieszczałem na blogu, czyli uchwycony rozbłysk światła przy połączeniu komórki jajowej z plemnikiem.
Screen z filmu:
https://www.youtube.com/watch?v=31Ebvgo6ZjU
Jak to mi kolega Bodzio dobrał pięknie do tego wers:
“Prawdziwa światłość, która oświeca każdego człowieka, przyszła na świat”
Paweł apostoł był realistą i znał miłość Bożą pisząc:
“Przechodzę teraz do spraw, o których pisaliście. Otóż dobrze jest dla mężczyzny, jeżeli nie żyje z kobietą. (2) Ze względu jednak na niebezpieczeństwo rozpusty niech każdy ma swoją żonę, a każda kobieta swojego męża. (3) Niech mąż oddaje powinność małżeńską żonie, a żona mężowi. (4) Żona nie może swobodnie dysponować własnym ciałem, lecz jej mąż. Podobnie i mąż nie może swobodnie dysponować własnym ciałem, lecz jego żona. (5) Nie uchylajcie się od współżycia małżeńskiego, chyba za wspólną zgodą i tylko na pewien czas, aby poświęcić się modlitwie. Potem znowu podejmijcie współżycie, aby nie kusił was szatan, wykorzystując waszą niepowściągliwość. ” 1 Kor 7
Unikanie partnera w małżeństwie zwłaszcza w momentach zastoju małżeńskiego i kłótni, pcha do niewierności. Paweł również nic tutaj nie wspomina o prokreacji. Po prostu żona ma pragnąć męża a mąż zonę. Mówiąc językiem świata, mają być na siebie napaleni :-).
W filmie “Adwokat Diabła” szatan mówi tak: “Bóg dał wam takie dobre rzeczy jak miłość..” i dalej wymienia wszystko inne. On drwi z ludzi pokazując ile dobra dał Bóg, a ludzie tego dobra od Boga nie widzą i mają jego wypaczone pojęcie.
Pomyślałem: Wespnę się na palmę, zerwę wiązkę jej daktyli! Niech mi będą twoje piersi jak winogrona.
Mężczyzna jest tak zafascynowany swą kobietą, że szuka porównań w przyrodzie. Ilu z dzisiejszych mężczyzn będąc w związku, jest w ten sposób zafascynowanych samym pięknem ciała partnerki?
Czy dzisiejsi bigoci nie uznaliby takich słów za zgorszenie?
Myślę, że tak. Tak jak te słowa niżej:
Piersi jak wieże.
Salomon to napisał..
Nie wierzę…
.. a jednak.
Co do wiary. W wierze występuje coś takiego jak fałszywe uduchowienie, przejawiające się między innymi odrazą do wszelkiej formy cielesności, a czymże jest owa cielesność w związku małżeńskim, jak nie symbolicznym pragnieniem poznania Pana Jezusa. Oblubieniec i oblubienica. Panny mądre i głupie..
Żyjemy póki co na ziemi i każdy z nas, w tym małe dzieci lubi być przytulany i głaskany co jest dowodem na naszą naturalną cielesną potrzebę miłości.
Biblia nie ucieka od odpowiedzialności za tę sferę życia i pokazuje, że rozkosz płynąca ze współżycia w związku małżeńskim jest nie tylko czymś naturalnym, ale poniekąd obowiązkowym.
Z drugiej strony pornografia, pedofilia, onanizm i kazirodztwo są czymś bestialskim i sprzeciwiającym się Planowi Bożemu.
Podsumowując współżycie ma kilka celów:
- Prokreacja
- 1 Mojż. 1:28 : „I błogosławił im Bóg, i rzekł do nich Bóg: Rozradzajcie się i rozmnażajcie się, i napełniajcie ziemię, i czyńcie ją sobie poddaną”.
- Intymność
- Pieśń 1:13 : Mój miły jest mi wiązką mirry, położoną między moimi piersiami.”
- Pieśń 2: 3: „Jak jabłoń wśród drzew leśnych, tak mój miły między młodzieńcami. W jego cieniu pragnę odpocząć, gdyż jego owoc jest słodki dla mego podniebienia… ”.
- Pieśń 2: 6: „Jego lewica jest pod moją głową, a jego prawica obejmuje mnie.”
- Pieśń 4: 5: „Twoje dwie piersi są jak dwa płowe, bliźniaki gazeli, które żywią się wśród lilii”.
- Przyjaźń
- Pieśń 3: 1 „a moim łożu szukałam w nocy tego, którego kocha moja dusza, szukałam go, ale go nie znalazłam. …”
- Przyjemność fizyczna
- Pieśń 1: 2 , „Oby pocałował mnie pocałunkami ust jego, bo twoja miłość jest lepsza niż wino”.
Seks jest wspaniałym błogosławieństwem udzielonym nam przez Pana, który służy do wyrażania intymności. Seks jest czymś TYLKO dla pary kobiety i mężczyzny i nie mam tutaj akurat na myśli dewiantów łamiących Prawo Boże, ale chciałem podkreślić, że zespolenie dwóch ludzi jest TYLKO w ramach związku małżeńskiego ponieważ poza nim nie będzie miało charakteru osobistego. Nie ma przymierza nie ma intymności. Dzisiaj intymność rozumie się jako seks, ale to coś więcej niż przyjemność cielesna. Intymność to więź w ramach przymierza. My mamy przymierze z Panem Jezusem i również jest ono nacechowane prywatną i osobistą relacją z Nim.
Owa intymność była mocno ukazana w PNP:
Ja spałam, lecz moje serce czuwało. Słuchaj, to mój miły puka: Otwórz mi, moja siostro, moja przyjaciółko, moja gołąbko bez skazy! Gdyż moja głowa pełna jest rosy, moje kędziory pełne wilgoci nocnej. (3) Zdjęłam już moją suknię, jakże więc mam ją znowu przyoblec? Umyłam moje nogi, jakże więc mam je znowu pobrudzić? (4) Mój miły wsunął rękę przez otwór, a wtedy zadrżały moje wnętrzności. (5) Wstałam, aby otworzyć mojemu miłemu, a z moich rąk kapała mirra, z moich palców ciekła mirra na rękojeść zasuwy. (6)Otworzyłam mojemu miłemu, lecz mój miły już odszedł, znikł; Byłam zrozpaczona, że odszedł. Szukałam go, lecz go nie znalazłam, wołałam go, lecz mi się nie odezwał. (7) Spotkali mnie strażnicy, którzy obchodzą miasto; pobili mnie, zranili mnie, zdarli ze mnie mój płaszcz strzegący murów
Kobieta była naga i pełna zapachu mirry. Kiedy chciała otworzyć taka jaką Bóg ją stworzył, ukochanego już nie było. Nagość jest więc tylko dla ukochanego. Oblubienica tak mocno go pragnęła, że az wyszła zapewne coś lekkiego na siebie nakładając, co strażnicy uznali za prostytucję.
Niektórzy bibliści uważają nawet, że Izaak byl pocieszony współżyciem po śmierci matki:
„Izaak przyprowadził ją do namiotu Sary swojej matki i zabrał Rebekę, a ona została jego żoną; i kochał ją; Izaak był pocieszony po śmierci matki ” Rodzaju 24:67
Paweł w liście do Tytusa napisał tak o kobietach:
“niech pouczają młodsze kobiety, żeby miłowały swoich mężów i dzieci,’
Fraza przetłumaczona na angielski jako „kochać/milować swoich mężów” jest interesująca. Greckie wyrażenie to „philandros”, co dosłownie oznacza „kochanka męża”. Ma to na celu uczuciową, a nawet seksualną miłość żony do męża. To, co widzimy również z Tytusa 2: 4, to że kobieta musi być „uczona”, by być kochanką swego męża, czymś, co niestety wiele matek chrześcijan nie przekazuje córkom, jak powinny.
W taki sam sposób, w jaki chrześcijańska żona chce, aby jej mąż próbował emocjonalnej więzi na płaszczyźnie seksualnej, tak też mężczyzna chce, aby jego żona próbowała zrozumieć wizualną i fizyczną stronę jego seksualnej natury.
Podsumowując, celem seksu jest wysławianie Boga, wychowywanie dzieci, wyrażanie intymności, zapewnianie pocieszenia i błogosławienie małżonka, radość i przyjemność a nie tylko prokreacja.
Jest wiosna i współczuję wszystkim samotnym, ale proście Boga o dobrego partnera, partnerkę. Jeśli prosicie o chleb, Bóg nie da kamienia.
Temat jest na co najmniej książkę, ale chciałem pokazać że radość płynąca ze współżycia w związku jest czymś jak najbardziej naturalnym.
Pieśń Nad Pieśniami:
O, jakże jesteś piękna, moja przyjaciółko, o, jakże jesteś piękna! Twoje oczy są jak oczy gołębic spoza twojej zasłony; twoje włosy jak stado kóz, które schodzą z gór Gileadu. (2) Twoje zęby są jak stado owiec strzyżonych, które wyszły z kąpieli: wszystkie one mają bliźnięta, nie ma między nimi niepłodnej. (3)Twoje wargi są jak wstążka karmazynowa, twoja mowa pełna wdzięku, twoje skronie są jak rozkrojone jabłko granatu spoza twojej zasłony. (4) Twoja szyja jest jak wieża Dawidowa, zbudowana na zbrojownię: tysiąc tarcz wisi na niej, a wszystko to puklerze bohaterów. (5) Dwoje twoich piersi jest jak dwoje sarniąt, bliźniąt gazeli, pasących się między liliami. (6) Zanim chłód wieczorny zawieje i pierzchną cienie, pójdę na górę mirry i na wzgórze kadzidła. (7) Cała jesteś piękna, moja przyjaciółko, i żadnej nie ma na tobie skazy.
Chwała Panu Jezusowi.
a ja mam takie pytanko. Wedlug mojego rozumowania, ten werset opisuje wyjście za mąż, w namiocie.
Izaak przyprowadził ją do namiotu Sary swojej matki i zabrał Rebekę, a ona została jego żoną; i kochał ją; Izaak był pocieszony po śmierci matki ” Rodzaju 24:67
to jak to wkoncu jest? Jest opcja, ze osoba po “bliskim kontakcie” staje się męzem/zoną?
i co sądzicie o sytuacji, kiedy mąż oświadcza się zonie Przed Bogiem? Ma to jakies znaczenie w kontekście malzenstwa?
pozdrawiam
Akurat Rebeka już wcześniej została przez Boga na żonę dla Izaaka, w innym tłumaczeniu jest napisane, że Izaak wprowadził Rebekę do namiotu i tam pojął ją za żonę. Mogło by to sugerować, że współżycie to zawarcie małżeństwa, ale ja brałbym pod uwagę to co napisałem wcześniej. Bo z drugiej strony jest też napisane, że jak ktoś uwiedzie dziewicę niezaślubioną nikomu i będzie z nią współżył to ma zapłacić jej ojcu jakąś określoną cenę i wziąć ją za żonę. I tu z kolei jest pokazane, że seks nie musi się równać zawarciu małżeństwa.
Z resztą w kulturze semickiej, wśród Hebrajczyków małżeństwo to było przymierze, umowa pomiędzy dwojgiem ludzi i tak było rozumiane.
Co do oświadczenia przed Bogiem to u któregoś proroka chyba Micheasza lub Malachiasza jest napisane, że Bóg jest świadkiem zawierania małżeństwa, kiedy ci przysięgają przed sobą. W Izraelu to sporządzało się pisemną umowę, bodajże pan młody szedł do ojca panny młodej i podpisywał umowę. Raczej przy zawieraniu małżeństwa powinni być świadkowie, ale to niech ktoś mądrzejszy się wypowie w tym temacie
Szim On [Szymon ?],
u Romów tak jest, ze jak sobie cygan upatrzy cygankę
a ona udaje, że tego nie widzi, a oboje szie obserwowali,
to cygan porywa kobietę na konia i jadą daleko do lasu
“grać w warcaby”… zimą nie jest wskazane, no wiadomo…
kiedy wracają do taboru po kilku dniach albo pasjansach
to juz oficjalnie są małżeństwem przed Bogiem i rodziną,
budują dom, organizują potrzebne rzeczy dla dziecka,
nie ma takiej opcji, żeby cygan porywał inne kobiety,
bo “w warcaby przegrał” – nie ma oficjalnych rozwodów…
mogą szie już nienawidzieć, ale są małżeństwem do końca,
seler
“Żyjemy póki co na ziemi i każdy z nas w tym małe dzieci lubi być przytulany i głaskany co jest dowodem na naszą naturalną cielesną potrzebę miłości.” Nie zgodzę się z tym stwierdzeniem, ponieważ przez całą podstawówkę, gimnazjum, liceum nigdy się nie przytulałem i nie lubiłem być przytulany nawet prsez własnych rodziców.
akurat wymieniony przez Ciebie okres jest okresem buntu i domagania się neizależności, samodzielności. Mówimy o naturalnej potrzebie u dziecka i dorosłych. Młodzież chyba raczej wstydzi się uczuć od bliskich
Ja nie mam potrzeby przytulania się bo każdego kto chciałby mnie przytulić traktuję jako potencjalnego wroga. Kiedyś myślałem: a co gdyby poślubić kobietę innej rasy. Ale usłyszałem głos w głowie “Ty chromatofilu! Masz białe kobiety, żeń się z białymi kobietami, bo jesteś biały.”
W tym temacie polecam Josha McDowella, tylko trzeba uważać na jego ekumeniczne wypowiedzi.
W starożytnym Izraelu było bardzo fajne prawo dotyczące nowożeńców “Mężczyzna, który niedawno się ożenił, nie pójdzie na wojnę ani nie będzie obciążony żadnym obowiązkiem pracy. Będzie wolny w swym domu przez jeden rok i będzie cieszyć się swoją żoną, która pojął” Pwt 24,5
Detektywie, bardzo dobry tekst. W twojej pracy są jeszcze dwie biblijne perełki, którch chyba nie jesteś świadomy a moim zdaniem ucinają spory na temat tego co w łóżku można a co nie. Wieczorkiem jak dam radę napiszę o co chodzi. Jeszcze raz dzięki za Twój trud 🙂
dziękuję Chwała panu Jezusowi.
Które to perełki? 🙂
Detektywie, czy dochodzą do Ciebie moje wiadomości?
dochodzą, ale prosze Cię napisz na maila co miales na myśli konkretnie..
Ile wiadomości… Bardzo ciekawy temat, zawsze warto dyskutować i się czegoś o tym dowiadywać 🙂
“Jest wiosna i współczuję wszystkim samotnym, ale proście Boga o dobrego partnera, partnerkę”.
A co z osobami, które jednak, mimo starań, są samotne. Jak mają dać ujście naturalnym potrzebom? Coś Biblia o tym mówi?
No właśnie jest to ciężki temat.
Stąd też plaga onanizmu i pornografii wśród wierzących(o niewierzących nie wspominam, bo oni uprawiają seks z kim popadnie).
Kiedyś ludzie żenili się i wychodzili za mąż w wieku 14-17 lat i nie mieli problemów z tak podstawowymi potrzebami, bo to rodzina była fundamentem społeczeństwa w każdej cywilizacji. Teraz się to zmieniło na niekorzyść chrześcijan.
By się ożenić lub wyjść za mąż trzeba: skończyć szkołę, studia, zacząć pracować itd i wtedy dopiero możesz się ożenić. Tylko nie ma w tej naszej kulturze przyłożenia na biblijnie wierzących chrześcijan.
I moje zdanie jest takie: Najlepiej jest żenić się i wychodzić za mąż po przekroczeniu dorosłości. Jeśli są pewni i zdecydowani, żę chcą ze sobą być to ok. To jest niemal pewne, że organizm sam uderzy w człowieka i spotęguje to jego pożądliwość. Co mam zrobić ja np. mając 22 lata i nie posiadając żony czy narzeczonej? Mam się uganiać za kobietami ze świata, jak nawet ciężko mi z nimi rozmawiać o świeckich sprawach? Wiem, że to bez sensu. No i na brak kobiet wierzących pojawia się pornografia i onanizm. Możesz z tym walczyć ile tylko chcesz a nie wygrasz. Wygrasz jedynie wstępując w związek małżeński. Bo w tym porno czy onaniźmie ludzie szukają drugiej osoby, bliskości, której im brakuje a to jest bardzo marna podróba. Paweł jako sposób na na to odnajduje tylko w małżeństwie, więc nie ma co się łudzić, że dasz temu radę. No chyba, że masz jakiś dar. To możesz próbować ale sam będziesz widział czy płeć przeciwna przyciąga twoją uwagę.
W tym właśnie kościół dał się światu. Że pozwolił decydować kiedy najlepiej jest wstąpić w związek małżeński.
Spróbuj to rozładować w sporcie ale paradoksalnie to testosteron ci podskoczy i po kilku dniach możesz mieć jeszcze gorzej 😀
Musisz zacząć poznawać jakieś chrześcijanki i na rozmowę i poznawanie się przekładać tą energię. Nie rób czegoś innego i nie uciekaj od tego. Chcesz mieć kiedyś żonę, więc znajdź teraz ujście dla tej energii podczas poszukiwań jej i poznawania się z kandydatkami 😉
Dobry komentarz.
Dodam tylko że są portal randkowe dla chrześcijan wolnych.
Dodałbym jeszcze coś takiego. Jeśli dwoje chrześcijan jest w związku i już nie może wytrzymać a wręcz ten brak współżycia psuje relację między nimi a ożenić się nie mogą to powinni ślubować sobie przed Panem, że nigdy się nie rozstaną i będą ze sobą aż do śmierci.
Złączenie się dwóch osób daje małżeństwo, więc jeśli by sytuacja była bardzo cienka to wydaje mi się, że tak trzeba by było zrobić. Ewentualnie wziąć jakiś dwóch świadków, że sobie to ślubowaliście przed Bogiem. Na papierze może to być później.
Jak zauważyłeś słusznie nawet Paweł, który miał dar bycia aseksualnym i po prostu nie czuł potrzeby żenienia się, pisał w liście do Koryntian żeby ze względu na ryzyko rozpusty każdy miał swoją żonę i każda swojego męża. Nawet więcej napisał, żeby mąż i żona nie stronili od siebie, chyba że oboje się co do tego zgodzą, a nawet jeśli tak się zdarzy to i tak tylko na krótki czas.
Ale co do tego co napisałeś o onaniźmie i porno że się kończy po wstąpieniu w związek małżeński, to czytałem wiele świadectw ludzi, wierzących i niewierzących którzy pisali że to uzależnienie wcale nie znika, tylko cały czas jest tak samo. Również kobiety w związkach pisały(żony lub dziewczyny) że ich partnerzy cały czas się onanizują i oglądają porno pomimo że normalnie uprawiają seks. Tak więc małżeństwo tego problemu nie rozwiąże, jeśli ktoś jest uzależniony.
Dla wierzącego wszystko jest możliwe. Trzeba się nauczyć walczyć z pokusami, przeciwstawić diabłu a on od nas ucieknie. Ja właśnie dzięki Bogu zostałem uwolniony od tego niedawno i naprawdę nie musisz najpierw znaleźć dziewczyny, powiem więcej nawet po ozenieniu się problem nie zniknie. Nauczyłem się walczyć i wygrywam. Mężczyzna musi umieć walczyć bo życie Duchowe to ciągła walka. Wierzę ze niedługo poznam kobietę mojego życia ale do tego czasu będę starał się żyć wg bożych zasad a nie wg ciała. Facet ma wnieść wartość do życia kobiety a nie kobieta ma być zbawieniem dla biednego chłopczyka który nie radzi sobie ze swoim siusiakiem czy też z myślami.
Boży mąż ma umieć żyć w czystości czy ma żonę czy nie. Pozdrawiam i Chwała Panu.
Hej Kamil, mógłbyś napisać ile czasu Ci zajęło, żeby zostać uwolnionym i w jaki sposób do tego doszło?
Są dwie zwodnicze skrajności w temacie którymi ludzie się kierują:
1)seks to niskie, prymitywne zło konieczne, grzech jak nic, a mój proboszcz w celibacie to dopiero moc świętości…
2)seks to dobro, a religie chcą nas zniewolić, więc seksijmy się bez ograniczeń