Zło nazywane dobrem w wykładzie nauczycielki new age Ewy Paweli.

Jeszcze przed poznaniem Boga wierzyłem w kłamstwa relatywizmu znaczenia symboli okultystycznej. Na pewno każdy z Was albo co najmniej znaczna część słyszała o podziale na dobra magię i złą magię. Jednym z takich przykładów jest pentagram. Gdzieś na górze wmówiono ludziom, że pentagram z jednym rogiem u góry jest pozytywny, a z dwoma demoniczny. Kryterium w rozpoznawaniu zła nie był sam znak, symbol, ale sposób umieszczenia go na obrazie czy wisiorku.

Popatrzmy na tego absurd:

 

 

 

W totolotku jest to dobry znak, a już u pani Abramowicz zły:

 

 

 

Chyba byłem bardzo zepsutym człowiekiem, że czemuś takiemu musiałem wierzyć. Myślę, że wielką łaską jest znać tę prawdę, którą Wam na blogu stale prezentuje. Jeszcze większą łaską jest stronić od tego zła, a nie tylko o nim wiedzieć.

 

Pani reprezentująca siły złego, być może masonka, a być może po prostu zwiedziona jak kiedyś ja osoba nienarodzona z Ducha, ale na pewno jest semiologiem o czym sama przyznaje,  wmawia ludziom na kanale porozmawiajmyTV na przykład, że spirala jest symbolem modlenia się do pana boga (celowo z małej), znakiem łączności z bóstwem.

No ale podaje jako ciekawostkę fakt, iż Luftwaffe umieszczało ową spiralę na samolotach, aby piloci samolotu wroga dekoncentrowali się.

Trzeba umieć wyłowić z morza kłamstwa pewne prawdy. Podejrzewam, że wszystkie symbole jednak mają wpływ na człowieka.  W tym przypadku być może nie magiczny w sensie demonicznym, ale w znaczeniu psychologiczno-manipulacyjnym co na jedno wychodzi. Sytuacja jest podobna do farmakologi (czary).

 

Pani Ewa twierdzi również jakoby krzyż baskijski przypominający swastykę, a raczej będący jego jedną z form, był krzyżem chrześcijańskim. Bóg celowo zabronił kłaniania się wszelkim obrazom i ten nakaz dotyczy także symboli, ale Pani Ewa tego nie wie. Bóg nie ma żadnego symbolu, ani ryb, ani krzyża. Sam krzyż protestancki bez figurki Jezus nie ma w sobie żadnej magii. Pokazuje tylko wiarę w Jezusa. Sam krzyż nie ma żadnej mocy w egzorcyzmach. Nadawanie rzeczą siły jest po prostu praktyką demoniczną zwaną animizmem i wywodzi się wprost od szamanów. Tłumaczyłem to na wykładach na zjazdach.

Wykładowczyni semiologii relatywizuje mówiąc “nie liczy się tylko forma znaku ale sens jaki ma dla nas i więź ze znakiem”.

O heksagramie.

Dowiadujemy się o ochronie przez pewne symbole jak np heksagram. Miałem ja krzyż ankh na szyi i moje życie nie było zbyt dobre.

Uważa ona, że masoni francuscy rytu egipskiego wybrali heksagram jako symbol Francji. Tak, jakby masoni wybierali dobre rzeczy do złych celów. Tak to nie działa.

 

Pentagram

Pochodzący od pitagorejczyków. Symbol wg nich święty.

Ale dowiadujemy się o niesłychanie ważnej ciekawostce. Otóż heksagram jest symbolem łączności człowieka ale na planie materialnym a pentagram opierający się na złotym cięciu jest łącznikiem między człowiekiem a wszystkim co paranormalne z bóstwami także demonicznymi.

 

 

Co jest również interesujące, kobieta ta mówi o dzwonach, o których pisałem ok 5 lat temu. Twierdzi, że dzwony odpędzają zło i demony. Ja uważam wprost przeciwnie. One je przyciągają. Patrząc symbolicznie dzwonnik z Notre Damme nie wyglądał zbyt dobrze, a do dźwięk dzwonu przychodzą do kościoła grzesznicy i ci najwięksi często siadają w pierwszych ławkach. Apostołowie nie przychodzili na dźwięk dzwonów do zborów.

 

Reasumując bardzo mnie zasmuca fakt mieszania 5G z symboliką demoniczną, kiedy kościoły ewangeliczne milczą o 5G. O tym co ludziom zagraża nie dowiecie się ze stron protestanckich, bo oni nie protestują. Oni mają siedzieć cicho. To katolicy mają protestować i to ich ma być widać.