Nowy rok, to nowe rozdanie. Bez względu na naszą wiarę, urzędy i firmy oraz szkoły mają nowy etap w rozliczeniach.
Świat ma swoje cele i priorytety. Niczym złym jest mieć wśród postanowień w nowym roku naukę angielskiego, schudnięcie czy znalezienie nowej pracy.
W ogóle to myślę, że Bóg stawia na nogi Christianowców nie tylko w kwestiach duchowych, ale i fizycznych. To szatańskie nauki lubują się w skrajnościach i tak jak u hindusów człowiek ma być obrazem nędzarza w ramach pokuty za poprzednie życie.
Ciało.
Paweł napisał co do ćwiczeń fizycznych:
“Albowiem cielesne ćwiczenie jest mało pożyteczne; lecz pobożność jest pożyteczna do wszystkiego, mając obietnicę życia teraźniejszego i tego mającego nadejść.” 1 Tym 4.
Pełna zgoda, ale jeśli podejdziemy do tego religijnie i bez rozumu to popełnimy wielki błąd uważając, że nie powinniśmy ćwiczyć. Widzę wielu pastorów z ogromnymi brzuchami i nie wiem co wtedy mam myśleć. Czy to asceza od ćwiczeń czy miłość do jedzenia? Chyba wszyscy na tarczyce nie chorują…
Niestety do protestantyzmu wdarła się ignorancja co do ciała.
Paweł pisząc to 2000 lat temu nie wiedział, że w naszych czasach będziemy prowadzić tryb życia wielce odbiegający od czasów pierwszych apostołów. Nasze pokolenie cierpi na totalny brak ruchu, a z tego biorą się choroby.
Sam niemal regularnie biegam i ćwiczę. Sport nie jest moim bożkiem, ale wiem, że w zdrowym ciele zdrowy duch :-). Nie muszę chyba tłumaczyć nikomu ile zalet jest w ruchu. Wystarczy, że zaczniesz od spacerów jeśli do biegania nie masz formy. Zarówno bieg jak i spacer są zupełnie darmowe.
Przy okazji. Zdradzę Wam jedno moje postanowienie noworoczne. Otóż chcę przebiec półmaraton. Myślę, że za kilka miesięcy dam radę, ponieważ mój rekord niedawny w bieganiu to 13 km. Wiecie dlaczego chcę przebiec? Podam dwa powody, ale trzeciego nie :-).
Otóż chciałem tym biegiem po pierwsze wzmocnić w sobie przekonanie, że wiara w Boga wymaga dobiegnięcia do mety i zbawienie jest utracalne. Po drugie chcę nauczyć się bardziej pokory i umieć przegrać, być na ostatnich miejscach, bo na pewno tak będzie skoro jestem początkujący. Początkującym półmaratończykiem, gdyż tak w ogóle biegam od około 18 roku życia.
Duch.
Dla Chrystusowców jednak równie ważnym jak ciało jest porzucenie własnego starego JA.
Konstruując listę postanowień warto spojrzeć sobie w lustro. Ale nie po to żeby zobaczyć nadwagę, czy odstające uszy :-).
Warto spojrzeć na siebie jak na grzesznika. W czym jestem słaby/a.
Może wstydzę się Jezusa. Może mam nieBoży język, a może trwam w ukrytym grzechu. Może brak mi pokory. Może jestem egoistą/ką. Może materialistą/ką itd
Co powinienem robić, aby się tego pozbyć? O co prosić Jezusa?
„Nie upodabniajcie się do tego świata, ale się przemieńcie przez odnowienie umysłu swego, abyście umieli rozróżnić, co jest wolą Bożą, co jest dobre, miłe i doskonałe”.
To jest najważniejsze w życiu Christianina: umieć odróżnić co jest wolą Bożą i co jest dobre i doskonałe. Czy świętowanie świąt katolickich różnych sylwestrów, sol invictusów itp jest wolą Bożą czy wolą denominacji.
Ważny jest także pokój z osobami, z którymi jesteśmy skłóceni. Paweł powiada:
“Jeśli możliwe, o ile to zależy od was, ze wszystkimi ludźmi zachowujcie pokój.”
Nie ze wszystkimi się da, ale z tymi, z którymi się da powinniśmy ten pokój zachować
Motywy do zmiany można mnożyć, ale źródłem naszych zmian powinna być biblia. To codzienne studiowanie jej i wcielanie w życie powoduje, że stajemy się innymi ludźmi.
Przepraszam tak poza tematem. Czy nie macie wrażenia że czas dzisiaj zwolnił? Może mi się wydaje…
ja i inni znajomi uważają że od kilku lat przyspieszył. Dzisiaj? hmm nie wiem
Może mi się wydaje ?
Mam takie pytanie czy trenując boks dla siebie i kondycji jest coś w tym złego kiedyś trenowałem na wyższych obrotach a mianowicie dużo sparingów teraz chce to ćwiczyć dla siebie nie powodując u nikogo jakiś urazów bo się na tych sparingach zdążały że krew leciała
Sam nie wiem. Nawet miałem zacząć ćwiczyć boks ale nie powiem z jakiego powodu bo byście padli że śmiechu.
Wcale nie dla obrony dla ulicy…
Wydaję mi się że to kształtuje charakter ale zarazem może a nie musi budować agresję w człowieku i pyche. Ćwiczę więc w czasie konfliktu rąbnę komuś…
No i policjanci też pewnie ćwiczą boks. Musisz zbadać samego siebie
Dziękuję Panie Piotrze za odpowiedź a co do boksu to się zastanawiam bo trochę lat to trenuje chodził po klubach i na sparingach to fakt czasami uderzenia były naprawdę mocne i człowiek jak by się bardziej nakręcał teraz ćwiczę sam dla siebie
Dobry tekst 🙂
dużo zdrowia…no i udanego przebiegnięcia półmaratonu 😀
Oglądałem taki filmik na yt od takiej weganki. I ona powiedziała bardzo ciekawą i mądrą jedną rzecz. Że celem ćwiczeń fizycznych powinno być przede wszystkim bycie zdrowym, a nie osiągnięcie konkretnej sylwetki. Dużo ludzi daje się nabrać na to drugie i spędzają masę czasu na siłowniach itd. Co nie jest naturalne, bo utrzymanie dużej masy mięśniowej jest bardzo wymagające i kosztowne.
Szanowny adminie znalazłem jeszcze jedną ciekawą rzecz na yt, która może Ciebie zainteresować (choć może ktoś już to publikował tutaj, trochę mnie nie było :<)
https://www.youtube.com/channel/UCVfwlh9XpX2Y_tQfjeln9QA
Są filmiki odnośnie ksiąg biblijnych, którze dużo wyjaśniją. Nie wszystkie po polsku, ale te pierwsze Genesis, Wyjścia, Kapłańska są po polsku.