Aby zapewnić jak najlepsze wrażenia, korzystamy z technologii, takich jak pliki cookie, do przechowywania i/lub uzyskiwania dostępu do informacji o urządzeniu. Zgoda na te technologie pozwoli nam przetwarzać dane, takie jak zachowanie podczas przeglądania lub unikalne identyfikatory na tej stronie. Brak wyrażenia zgody lub wycofanie zgody może niekorzystnie wpłynąć na niektóre cechy i funkcje.
Przechowywanie lub dostęp do danych technicznych jest ściśle konieczny do uzasadnionego celu umożliwienia korzystania z konkretnej usługi wyraźnie żądanej przez subskrybenta lub użytkownika, lub wyłącznie w celu przeprowadzenia transmisji komunikatu przez sieć łączności elektronicznej.
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest niezbędny do uzasadnionego celu przechowywania preferencji, o które nie prosi subskrybent lub użytkownik.
Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do celów statystycznych.
Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do anonimowych celów statystycznych. Bez wezwania do sądu, dobrowolnego podporządkowania się dostawcy usług internetowych lub dodatkowych zapisów od strony trzeciej, informacje przechowywane lub pobierane wyłącznie w tym celu zwykle nie mogą być wykorzystywane do identyfikacji użytkownika.
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest wymagany do tworzenia profili użytkowników w celu wysyłania reklam lub śledzenia użytkownika na stronie internetowej lub na kilku stronach internetowych w podobnych celach marketingowych.
To moje pierwsze święta, których nie obchodzę. Poindormowałam miesiąc wcześniej rodzinę. Oczywiście reakcje jasne jakby mogli to by szaty rozdarli.
Dziś siostra pierwszy raz w życiu mnie zwymyślała. Skoro nie świętuję to znaczy że mam gdzieś rodzinę. Rodzice płaczą i są załamani. Do tego miesiąc remu zmarł nam dziadek.
Czuję presję niesamowitą. Szwagierka mówi, że dzieciom będzie przykro przecież…poczucie winy? Jest.
Jak to jest, że cały rok pokazujesz rodzinie, że są dla ciebie ważni, a jak nie idziesz na wigilię to znaczy nagle że masz w nosie wszystkich.
To Aniu duch zwodzicielski tych świąt.
Bardzo dobrze,że poinformowałas rodzine o nie braniu udziału w pogańskich swietach.
Wytrwaj w postanowieniu,a DS pomoze Ci przejść zwycięsko przez to.
oddzieleniłas się od świata i podazasz za Panem.
Będziemy przechodzić prześladowania, ale zwyciężymy dzięki Jego zwycięstwu.
Twoja nowa rodzina w Panu Jezusie Chrystusie wesprze Cię.
Trzymaj się i niech Ci Bóg błogosławi
Pozdrawiam w imieniu Pana Jezusa Chrystusa i uściski dla Ciebie.?
Lena dzìekuje za te słowa,
Jej gdyby nie ten blog, Piotr i Wy to tkwiłabym w złym pewnie do końca. Nie umiem wyrazić jak jestem wdzięczna.
Niech Wam Pan błogosławi każdego dnia!
Nie poddawaj się. Mnie też rodzina skreśliła. Bóg najważniejszy. On nas przygarnie i otrze wszelką łzę
najtrudniejszy pierwszy krok…czyli w sumie ta odmowa…
Dla mnie chyba najtrudniejsze w niej wytrwanie..
My już 3 rok nie uczestniczymy w świętach świata. Na początku było dokładnie tak jak piszesz…ze biedne dzieci,zę przecież rodzina najważniejsza….Dla nas jednak najwaznieszy był i jest Bóg a potem cała reszta i nie uczestniczyliśmy we wigili czy śniadaniu wielkanocnym.
Dzisiaj już nikt nie naciska,nikt nie obwinia…
Właśnie była moja mama którą przyniosła mi uszykowanej ryby żebyśmy sobie pojedli 🙂
Trzymajmy się tego co zostało nam dane i objawione przez Boga Naszego a nagroda Jego jest blisko 🙂
Szabat Shalom Bracia i Siostry!!!
*Oto współczesna legenda Bozego Narodzenia?*:
Maria opowiada Jozefowi swój sen:
„Miałam sen, Józefie. Nie rozumiem go do końca, ale wiem, że był o urodzinach naszego Syna.
Ludzie przygotowywali się do nich cztery tygodnie.
Dekorowali domy i kupowali nowe rzeczy.
Przygotowywali dziesiątki prezentów. Ale – co dziwne – prezenty nie były dla naszego Syna?
Owijali je w kolorowy papier, przewiązywali złotymi wstążkami i składali pod drzewkiem ozdobionym światłami.
Wszystko wyglądało tak cudownie.
Wszyscy się uśmiechali i byli szczęśliwi. Byli tak podekscytowani prezentami.
Wręczali je sobie wzajemnie. Ale wiesz, Józefie, nic nie podarowali naszemu Synowi?
Nie pomyśleli o Nim?
Nawet nie wspomnieli Jego Imienia…
Czy nie wydaje Ci się dziwne, obchodzić czyjeś urodziny i zupełnie nie zwracać na niego uwagi?
Wszyscy byli radośni, a mnie chciało się płakać.
I Jezus też był smutny.
Całe szczęście, że to był tylko sen”.
Byłoby straszne gdyby to była prawda! ?
*Przwróćmy realna OBECNOSC CHRYSTUSA W BOŻE NARODZENIE*
super powiedziane 🙂 Dzięki.
Witam. Mam taki problem. Czy przyjmowanie koledownikow jest grzechem i zagrożeniem duchowym?
Jest cudzołóstwem.
Po za tym kto tam jest wśród kolędników? Np diabeł.
Pytanie jest ciekawe bo może istotnie z czegoś pogańskie wywodzi się ta tradycja.
Podejrzewam że jakaś duchowość tam jest
Były 4 osoby. Jeden to diabeł, druga osoba był anioł, Maria z Nazaretu i ostatniej nie rozpoznałem. Ale miałem po tym nieprzyjemne uczucie. Mówili tez dziwne życzenia i potem zacząłem szukać w sieci co jest grane. Na Wikipedii i innych stronach znalazłem informacje że to z wierzeń słowiańskich i rumuńskich.