Okazuje się, kościół, z którego miałem pozytywne wrażenia reklamował kilkakrotnie zarówno nauczanie tej pani jak i konferencję.
Podaję jako informację, abyśmy badali duchy, o tym, w czym brała udział Joyce Meyer.
Jest to wiadomość archiwalna nie nowa, aczkolwiek ważna w swej doniosłości.
Druga od lewej Joyce.
Jaki był cel konferencji?
JEDNOŚĆ pomiędzy kościołami anglikańskimi i rzymsko-katolickimi jako nieuchwytny cel,
“Kiedy myślę o tym, jak podzielony był Kościół w tym kraju od setek lat, aby zobaczyć was obu na scenie, zjednoczonych, z tak wielką miłością do siebie nawzajem, to jest jak historyczna chwila” – powiedział. Otrzymali długą owację na stojąco.
Popatrzcie, miłość fałszywie pojmowana jest kluczem tej ekumenii. Przypomnijmy sobie hasło prezydenta PO Komorowskiego:
Pan Jezus powiedział:
Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz. Bo przyszedłem poróżnić syna z jego ojcem, córkę z matką, synową z teściową (Mt 10,34
Tematem konferencji, szóstego roku, była jedność. Wśród prelegentów RC był kaznodzieja w domu papieskim, ks. Raniero Cantalamessa, który powiedział audytorium z 2000 roku, że “W oczach Boga – i naszych prześladowców – jesteśmy już jednym”.
Popatrzcie, ekumeniści mówią, że kościół Rzymu jest prześladowany przez ekumenistów. Totalne wywrócenie sytuacji….
Następnie dołączył do niego arcybiskup Welby, niespodziewany gość i były członek zboru Świętej Trójcy. Rozmawiał o swoim związku z Kościołem RC, opisał “nadzwyczajny” efekt, jaki społeczność religijna Chemin Neuf miała na Lambeth Palace: “Przypomina nam się zarówno nasza jedność, jak i podział”. Kiedy Siostry RC nie otrzymały komunii w kaplicy, był to “nóż w sercu nas wszystkich”.
Protestantka rzekoma obok fanów komunii….
Jedność nie była “czymś, co będziemy negocjować lub skonstruować” – powiedział kard. Nichols – “ale otrzymamy ją w dwóch miejscach: na kolanach iw służbie ubogim”.
Jakoś tej pokory nie widać wśród księży. Watykan jest jednym z najbogatszych krajów na świecie. Mogliby sprzedać swój majątek i rozdać ubogim, a tutaj takie slogany padają….
Konferencja pokazała liderów w innych sferach. Perfektarz Jo Malone mówiła o opuszczeniu szkoły w wieku 14 lat bez żadnych kwalifikacji, zanim założyła multimilionowy biznes. Przypomniała sobie, że modliła się w Trójcy Świętej, w wieku 16 lat, przez Jackie Pullingera.
Zaproszono także Joyce Meyer, amerykańską autorkę i wydawcę, której książki sprzedały się w milionach egzemplarzy.
Tutaj mowa o jej powrocie do Rzymu:
Badajcie duchy, gdyż dobre nauczania są w prawie każdym kościele, ale diabeł tkwi w ekumenii i w łamaniu Prawa Bożego.
Joyce Meyer. To może niech w zestawie zaproszą Beny Hinna albo Coppelandów. Pewnie będzie taniej.
Oto kilka interesujących cytatów z nauczania Meyer:
“Jezus przestał być Synem Bożym na krzyżu”; “Jezus narodził się na nowo w piekle”; “Jezus zapłacił za nasze grzechy w piekle”; “Jezus udał się do piekła i tam był dręczony”; “Jeśli nie wierzysz, że Jezus nie poszedł do piekła to nie możesz być zbawiony”; “Jesteśmy małymi bogami, chrześcijanie są małymi bogami”; “Nie jestem już grzesznikiem”; “Zdobywam swoją wiedzę na podstawie objawień jakie mam”;
Czy oni wiedzą kogo zapraszają czy może jednak wiedzą i robią to z premedytacją.
Co do wypowiedzi “Jesteśmy małymi bogami, chrześcijanie są małymi bogami” To… jest to poniekąd biblijne.
Aniołowie byli nazywani bogami, po hebrajsku “Elohim” (liczba mnoga) i z tego co zrozumiałem, to Elohim to jest tytuł lub funkcja. Z resztą Jezus w Ewangelii Jana przytoczył fragment mówiący “bogami jesteście”. Jakkolwiek to należy rozumieć.
Oczywiście nie mam na myśli njuejdżowskiej paplaniny o byciu Bogiem i się z nią nie zgadzam. Ale Biblia, w szczególności Stary Testament, jest ciekawa pod tym względem. Kiedyś znalazłem taki filmik objaśniający to trochę, gdzie jest mowa o Bogu i bogach, odnosząc się do hebrajskiej wersji Starego Testamentu.
Podaje link tak poglądowo, jak ktoś ma czas to obejrzeć, bardziej jako ciekawostka niż dogmat: https://www.youtube.com/watch?v=p3BVJFybpBg
Nie znam tej Pani, ale po tekście: “Jesteśmy małymi bogami, chrześcijanie są małymi bogami” i tych innych co cytuje FXX bym wstał, wyszedł i nie chciał mieć z tą Panią ani jej kościołami nic wspólnego. To jest czysta doktryna masońska: Homo deus, człowiek bóg. To jest straszne, że ludzie się na to nabierają. Mogę tylko zaapelować do chrześcijan: Czytajcie Biblię i weryfikujcie swoich “nauczycieli”. Albo głoszą wam Ewangelię Jezusową, albo sobie darujcie takich przewodników duchowych…
Niedawno byłem w Krotoszynie na konferencji uwalniania. Był pastor Józef Jasiński, bardzo pozytywny człowiek i doświadczony. Miał bardzo dobre nauczania, ale powiedział jedną, rzecz do której nie jestem przekonany. Powiedział, że w biblii jest nakaz chodzenia do kościoła, że każdy powinien do jakiegoś należeć. Mam mały dylemat bo ja nic specjalnego nie kojarzę, wiem że dzieje apostolskie opisują małe grupki chrześcijan oraz: “Albowiem gdzie są dwaj lub trzej zgromadzeni w imię moje, tam jestem pośród nich.”
No więc właśnie, ja też spoglądam na pastora Jasińskiego jako sympatycznego pape Smerfa.
Czy jednak księża nie są sympatyczni?
Nie osądzam, bo żadnych dowodów nie mam, ale taka wypowiedź może faktycznie zaniepokoić, gdyz po pierwsze jak sam mówisz w biblii takiej informacji nie ma, a po drugie pierwsi chrześcijanie zostali zinstytucjonalizowani przez Rzym. Pierwsze trzysta lat to eklezje (kościoły) w domach. Takie dzisiejsze grupy domowe.
Biorę pod uwagę być może w swojej naiwności, że pastor Jasiński nie ma kompletnej prawdy. Po prostu.
Mi jedynie co przychodzi do głowy to Paweł piszący w jednym miejscu “nie opuszczajcie waszych świętych zgromadzeń”
O…dziękuję za ostrzeżenie przed tą panią…